Skocz do zawartości

BZURA 2006 - 17 IX 2006 - podsumowanie


Rekomendowane odpowiedzi

Leowawa - wszyscy organizatorzy czytaja bardzo uważnie wszystkie Wasze uwagi - moge cie o tym zapewnić - nasze skrzynki mailowe pekaja juz o wymiany wzajemnych uwag.
Wnioski juz sa wyciagane.

Natomiast panowie tekst na militarini.pl jest kapitalny - nie dlatego, że nas chwali, ale dlatego, że wyciaga wszystkie nidociagniecia z punktu widzenia widza. i O to chodzi.

Polecam!!!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 276
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi
Panie i Panowie,

Dopiero teraz mam możliwość napisania czegokolwiek po tych kilku, naprawdę bardzo intensywnych dniach. Głowa już trochę lżejsza, więc i pisać jest dużo łatwiej.
Jako, że w tym wątku mówimy tylko o pozytywach, tak więc na nich się skupię. Pewne spostrzeżenia na minus mam także, ale o nich w temacie drugim.
Rozpocznę od gratulacji dla całego sztabu organizacyjnego za doprowadzenie całości do szczęśliwego finału. A łatwo nie było, bo przysłowiowe kłody pod nogi padały dosyć często, i żeby było ciekawiej, w niedalekim czasie od imprezy. Aż trudno uwierzyć, że wszystko zaczęło się pięć lat temu od nieco ponad trzydziestu osób. Dla mnie była to już czwarta Bzura i mogę śmiało powiedzieć, że z roku na rok jest coraz lepsza. Ta będzie miała swoje szczególne miejsce, bowiem obok tego wszystkiego co złożyło się na samą inscenizację (filmówka, pojazdy, scenografia itd.), a czego było w tym roku rekordowo wiele, było coś, co spina wszystko w całość – atmosfera. Myślę, że w tym roku wyjątkowa. Piszę to z perspektywy osoby działającej w garnizonie niemieckim, bowiem tutaj spędzałem 99,9% czasu i miałem okazję doświadczać jej praktycznie na każdym kroku. Miło było patrzeć, jak siedzą przy stoliku ludzie z różnych Grup, śmieją się razem, rozmawiają – krótko mówiąc było widać, że wszyscy przyjechali po to, aby spędzić czas razem, a jeszcze wczoraj byli dla siebie całkowicie obcymi ludźmi. Hobby powinno łączyć ludzi, a to nasze, dosyć wymagające, tym bardziej, bowiem podczas inscenizacji tylko działając razem, osiągniemy efekt zadowalający dla widza i samych siebie. Warto o tym pamiętać zawsze, także na tym forum, gdzie jak wszyscy wiemy, dyskusje są prowadzone na bardzo różnym poziomie, i wiele z nich nie służy budowaniu klimatu dla rekonstrukcji, o atmosferze nie wspominając.
To tyle tytułem wstępu, może nieco górnolotnie napisanego, ale chyba najwyższy czas, aby poziom który jest coraz wyższy w naszym wyglądzie, zaczął też być widocznym we wzajemnych relacjach, także poza imprezami.
A teraz trochę konkretniej. Chciałbym bardzo podziękować wszystkim „niemieckim” grupom za postawę podczas zajęć w naszym garnizonie i na polu inscenizacji. Razem udało nam się stworzyć fajny klimat i miał na to wpływ każdy z osobna.
Zdyscyplinowanie, podejście do obowiązków (warty, sprzątanie garnizonu, apele) i zaangażowanie, to wszystko razem było widoczne na każdym kroku i muszę powiedzieć, że trzymanie pieczy nad tak dobrze przygotowanymi Grupami, to sama przyjemność i zaszczyt jednocześnie.
Chciałbym w związku z tym bardzo serdecznie podziękować Jankowi Jóźwikowi z sekcji niemieckiej SRH „Wrzesień 1939” za dowodzenie swoimi ludźmi, którzy byli na Bzurze pierwszy raz, i są z całą pewnością wzorem godnym naśladowania. Mają dobrego dowódcę, i mam nadzieję, że nie raz jeszcze na imprezach będziemy się razem spotykali.
Podobnie chciałbym wyróżnić Jacka Tomakę z GRH „Podkarpacie”, bo mimo, iż znamy się już jakiś czas, to działać razem na inscenizacji mieliśmy okazję po raz pierwszy. Jacku, Ty i Twoi ludzie spisali się na medal i mam nadzieję, że nie tylko na Bzurze będzie nam dane aby się spotykać.
Krzysiowi Daszyńskiemu z „Żelaznego Orła” i całej jego Grupie, która nie małym wysiłkiem przygotowała szpital polowy, nie mówiąc o sanitarce Kazia Kiczyńskiego, chcę podziękować za wytrwałość (dwie duże imprezy w przeciągu kilku dni) i pełen profesjonalizm, bo były one widoczne na każdym kroku. Współpracować razem z tak dobrze przygotowaną merytorycznie i praktycznie Grupą, to prawdziwa przyjemność.
GRH „Pilica” była pierwszy raz i mam nadzieję, że będziemy zaliczać kolejne wyjazdy razem. W każdym razie na Bzurze będziecie bardzo mile widziani. Polecam wszystkim ekipę Łukasza Kułakowskiego, bo chłopacy są zdyscyplinowani i godni powierzania nawet najtrudniejszych zadań. Oby tak dalej Panowie !!!
Mariuszowi Sulikowi z GRH „Lisa” chciałbym podziękować za wydatne wsparcie motocyklowe. Macie bardzo fajne maszyny i co najważniejsze wiecie co i jak z nimi robić. Bardzo dziękuję za Wasz profesjonalizm, miłe towarzystwo i zaangażowanie, bo choćby przygotowanie maszyn do standardów 1939 roku, wymagało pewnego zachodu.
Chłopakom z GRH „3 Bastion Grolman” dziękuję za nieocenioną pomoc podczas samej inscenizacji, gdzie trzymając lewe skrzydło, dokonywali cudów, aby utrzymywać dynamikę akcji. Jesteście profesjonalistami w pełnym tego słowa znaczeniu i miło mi, że na tej Bzurze, było nam dane działać razem. Michale, Adamie, Grzegorzu – gratuluję Wam wytrwałości w budowaniu Grupy i tak szybkiego zrobienia z niej sprawnie działającego zespołu ludzi.
Damianowi Parzelskiemu z GRH „Rhein” podobnie jak chłopakom z Bastionu, chcę podziękować za trzymanie skrzydła, tym razem prawego, bo jak widziałem, tam też nie było łatwo. Damianie, zrobiłeś to ze swoimi ludźmi wzorcowo. Masz bardzo fajną i zgraną ekipę na której można bez obaw polegać.
Grupie, którą w większości znam bardzo dobrze, a która na Bzurze miała swój debiut, chciałbym pogratulować udanego występu. Chodzi mi oczywiście o GRH „Pionier Batallion 39”. Panowie, fajnie się prezentujecie, z ofiarnością (jak zwykle) działaliście na polu bitwy i mogę życzyć Wam tylko wiele, wiele satysfakcji z tego nowego zadania, jakiego się podjęliście. Mam nadzieję, że nasze drogi będą zawsze biegły blisko siebie, a Tobie Rafale i Tobie Maćku, jak i wszystkim pozostałym, życzę wytrwałości i dokładności w odtwarzaniu, tak jak to miało miejsce do tej pory.
A na koniec moja macierzysta Grupa, czyli Aufkl.Abt.7, której chcę podziękować szczególnie, bowiem była to już nasz czwarta Bzura. Impreza z której wyrośliśmy i do której z sentymentem wracamy. Dziękuję chłopakom za stworzenie wyjątkowej atmosfery, za zaangażowanie i bycie zawsze w gotowości, za „usta Mariana”, za śmiech do łez i poświęcenie na polu inscenizacji. Pawłowi, Tomkowi i Pawłowi za cuda na motocyklach (istny cyrk na kółkach J))))))).
Nixonwi za nieocenioną pomoc w pracach organizacyjnych i porządkowych, Okejosowi za ściągnięcie pomimo wielu przeciwności tego Panzer II, bo wiem ile to Ciebie kosztowało w wymiarze materialnym, fizycznym i psychicznym także. Brawa, duże Brawa. Dzięki temu po raz pierwszy na Bzurze pojawiał się czołg strony przeciwnej, który będzie jeszcze udoskonalany, ale już się pokazał, a debiut na Bzurze, to rzecz wyjątkowa. O haubicy i innych dodatkach (prowiant, gulasz) już nie wspominam, a przecież były i to też dzięki Tobie Pawle.
Andrzejowi Skolikowi czyli „Steinerowi”, dziękuję za trzymanie pieczy nad kuchnią, Arturowi Zneykusowi i Andrzejowi Pepli, za prace szewsko-rymarskie, naszym przeuroczym sekretarkom ze służby pomocniczej tzn. dwóm Aniom i Justynie, które prawie zostały porwane J))))))), Piotrkowi Kateuszowi i Pawłowi Ossowskiemu za dbanie o to, aby filmówki dla całego garnizonu nie zabrakło i aby jej podział był taki, jak trzeba, a wszystkim pozostałym za wydatny wkład w to, co nazywamy klimatem.
Dziękuję także za miłe słowa pod swoim adresem, za wydatną chęć do współpracy, bo tak jak pisałem w mailach, Bzura miała być naszą imprezą, i mam nadzieję stała się taką. Każdy z Nas jest jej twórcą i każdy z Nas ma na nią wpływ. Takie było założenie w tym roku.
Słowa uznania kieruję także pod adresem Grup odtwarzających oddziały Wojska Polskiego, bo choć czasu spędzonego razem nie było zbyt wiele, a na polu inscenizacji dużo było improwizacji, to myślę, że wyszliśmy razem z tego wszystkiego obronną ręką i nawet incydenty, które się pojawiły, nie zakłócą naszego wspólnego działania w przyszłości.
Chciałbym także wspomnieć o Panu Patryku Mikiciuku, który bardzo nam pomógł interwencją przy czołgu, dzięki czemu mogliśmy go zobaczyć w ruchu. Defekt silnika udało się usunąć dosłownie w ostatniej chwili. Panie Patryku, raz jeszcze bardzo za to dziękujemy !!!
Mam też nadzieję, że TKS Jacka Kopczyńskiego jest cały i pomimo pożaru, nic poważniejszego się nie stało. Jacku, Twój przejazd ulicami Brochowa na długo pozostanie w naszej pamięci.
A na koniec chciałbym jeszcze wspomnieć o grupie organizatorów, którzy może nie byli aż tak widoczni na polu inscenizacji, ale cały czas działali.
Jacku, Pawle, Sławku, Wojtku, Leszku, Rafale – dziękuję Wam za ponowne doprowadzenie do tej imprezy, za zaufanie jakim obdarzyliście mnie i cały Aufkl.Abt.7 powierzając organizację strony wojsk niemieckich. Mam nadzieję, że Was nie zawiedliśmy.
Kończąc, raz jeszcze dziękuję. Impreza była udana bo robiliśmy ją razem.

Pozdrawiam
Krzysztof „Willi” Zawiliński
SRH „Aufklärungsabteilung 7 der 4 Panzer Division“
Koordynator wojsk niemieckich na inscenizacji „Bzura 2006“

P.S. Chciałbym jeszcze przeprosić Piotrka Kateusza, za trochę zbyt długą reakcję na zwiezienie Pak-a z pola. W efekcie dotarliście sami, organizując transport z pola do remizy samodzielnie. Sorry, ale zadziałać natychmiast po prostu nie dałem rady.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mirek, mam nadzieje że Okejos podał ci juz do nas namiary, jak go prosiłem
gdyby nie łapac mnie na priv: sony@onet.pl

Jacek akagi" Haber
Z-ca Komendanta Zgrupowania Bzura

Polska Broń Pancerna

ps. jak obiecałem mam pas dla ciebie - na mnie za krótki, niech idzie w dobre ręce. I zastanów sie na kurtką.
pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hehe. Otto, ale nie ma co sie śmiać. Połowa ludzi, włącznie ze mną, podobnie wygląda przy Willim ;) Można normalnie kompleksów się nabawić przy takim dowódcy, hehe. Jest to osoba szczególnie charakterystyczna wśród Niemców" pod względem wzrostu. Także ranga i wzrost idą w tym przypadku w parze :)

A jak już przy Willim jesteśmy, to chciałbym podziękować mu za ciepłe słowa. Nam też się świetnie współpracowało. Obyśmy się szybko spotkali na polu bitwy walcząc amię w ramię" z twardym i nieugiętym wrogiem :)

Pozdrawiam
klOki
GRH Pilica
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie