Skocz do zawartości

... FOTOGRAFIA ...


ZUBIKED

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Witam !!!
Wpadła mi w ręce jak sądze nigdzie wcześniej nie publikowana fotografia(oprócz lokalnej gazety)która buży posiadaną przeze mnie wiedzę na temat stosunków polsko niemieckich a może bardziej precyzyjnie wermahtu z ludnością cywilną polską.
Ponieważ, sami widzicie co się dzieje na tej fotce, przecież to fotografia pamiątkowa zarówno dla niemiaszków jak i miejscowych.
Sama fotografia ujrzała światło dzienne dzięki konkursowi organizowanemu przez miejscową gazetę i zakład fotograficzny Biała w starej fotografii". Rodzina cywili z widokówki dostarczyła tą fotografię ,więc niemiaszki musieli ją podarować jak pamiątką.
Przedstawiona wieś (koło Kodnia) już nie istnieje , przyczyniła sie do tego wojna.
Ale jak widać relacje były co najmniej nie wrogie

Napisano
A co to w ogóle za formacja? Bo tak na pamięć to patki tego siedzącego i wstęga na rękawie stojącego profilem z niczym mi się nie kojażą.

Pzdr

Grzesiu
Napisano
Okolice Białej Podlaskiej niedaleko Kodnia.
Miejscowsci juz nie ma. A nazwy zapomniałem.
Podlasie jest znane z tego ze jest i było tu sporo przedstawicieli narodu Ukraińskiego, zresztą pozostawili po sobie ślady. Ale to inna całkiem historia
Napisano
No i z przykrością muszę zakomunikować, że opinia iż zdjęcie to burzy cokolwiek a temat stosunków polsko niemieckich a może bardziej precyzyjnie wermahtu z ludnością cywilną polską" jest nieco na wyrost. ;)

Otóż właśnie nieprecyzyjnie, a konkretnie nie wehrmachtu, bo to są celnicy! :) Wskazuje na to wspomniana wstęga z orłem, oraz charakterystyczne patki kołnierzy z zębatym obramieniem i liśćmi w polach - ale trudno wyczuć na tak małym obrazku, jakiej grupy rang dotyczą.

Pzdr

Grzesiu
Napisano
Na ostatnim zdjęciu faktycznie nie widać, bo ma płaszcz zapięty pod szyję - a Niemcy na płaszczach w większości przypadków patek nie używali.
Ale tu kołnierze są rozpięte:
http://www.odkrywca-online.com/forum_pics/picsforum16/004_powikszenie.jpg
http://www.odkrywca-online.com/forum_pics/picsforum16/004_ty.jpg
No i przede wszystkim na rękawie naszyta jest ta wstęga z orłem - czyli jak by nie kombinować, są to celnicy.
Patki zaś wyglądają w powiększeniu, na wyższe stopnie pierwszej grupy Landzollbeamten lub drugą grupę Zollbeamten - chyba raczej na ten drugi przypadek (czyli Zollwachtmeister, Zolloberwachtmeister i Zollbetriebsassistent), bo są dośc kontrastowe - LZB mieli na nich szare emblematy, ZB - srebrne. Ząbki na obramieniu patek były dość drobne (taka linia złożona z trójkącików skierowanych do wewnątrz) i na zdjęciu mogły się zlać w całość.

Pzdr

Grzesiu
Napisano
Dzięki
Celnicy powiadasz to możliwe bo przecież tu nad Bugiem była granica z Sowietami.
Ale czyżby tak dobrze układały sie stosunki z miejscowymi. Znane są takie przypadki ?
Pozdrawiam
Napisano
Sa znane takie przypadki.Mój pradzad z tego co mi prababcia opowiadała pracował przed wojną kilka lat na kopalni we Francji.Mówił jako tako po francusku.I właśnie na początku okupacji żandarmii ze szkoły,bo tam kwaterowali,zamiast łazić po wsi przychodziłi normalnie pogadać.Jeden z nich był z pochodzenia francuzem.Póżniej obsada się zmieniła.Chciałbym zaznaczyć że dziadek broń Boże nie był żadnym Foxem i innym ścierwem.pozdrawiam.
Napisano
Oddalajac sie od dyskusji natemat tego, czy na zdjeciu sa celnicy czy nie, fakt jest jeden - sa to czlonkowie formacji zbrojnych okupanta niemieckiego. A jaki stosunek mieli oni do Polakow - pokazala historia. Jednak jak mawial moj nauczyciel od P.O.: procent sk...synstwa w kazdym narodzie jest taki sam". Duzo w tym racji, przeciez to byli normalni ludzie, mieli rodziny dzieci, pola... i doswiadczenia z plutonu egzekucyjnego. Nie uwazam, zeby wiekszosc Wehrmachotwcow byla zla z natury - wychowalo ich panstwo przemocy - Trzecia Rzesza. Za odmowe udzialu w rozstrzelaniu (jak zawsze andytow" lub partyzantow", ktorzy czesto byli kobietami i dziecmi) grozil sad wojskowy, za dezercje - rozstrzelanie. Ludzie sa konformistami - mysle ze to przystosowanie naturalne.

Znam duzo opowiesci o Niemcach, ktorzy uratowlai zycie Polakom w czasie lapanek, w ostatniej chwili wpychajac ich do bramy kamienicy, aby nie zlapal ich patrol. Kiedy moj dziadek uciekl z niewoli sowieckiej w 1939 roku do Jarocina podwiezli go pare kilometrow Niemcy. Dziadek nie byl zadnym Volksdeutschem czy kapusiem. Po prostu go podrzucili. Ludzie sa rozni. Ci panowie na zdjeciu mieli ochote na zdjecie z podludzmi" wiec sobie je zrobili. Nic wielkiego.
Napisano
Ano, święte słowa, ludzie są różni - może nieco za mocne jest więc owo ostatnie stwierdzenie o zdjęciu z podludźmi - wszak skąd stosunek owych konkretnych Niemców do ludności miejscowej znać możemy?

Gdy np. moja babcia chciała uzyskać zwolnienie swojego brata z KL Sachsenhausen, to nikt w urzędzie nie chciał z nią rozmawiać, pomógł jej dopiero przypadkowo spotkany na ulicy oficer SS - opieprzył urzędasów i zaprowadził ją gdzie trzeba. Gdy brat ów wracał z Niemiec do domu, wraz z dwoma innymi zwolnionymi więźniami, to Niemcy w sklepie, dowiedziawszy się, skąd idą, przepuścili ich w kolejce po chleb i jeszcze dali swoje kartki.
A gdy dziadkowie zostali wykwaterowani z mieszkania, które znalazło się w dzielnicy niemieckiej i zakwaterowano w nim niemieckich lotników, to chodzili do nich na wizyty i słuchanie radia. Żołnierze ci bynajmniej nie byli - jak z rozmów wynikało - entuzjastami ani Hitlera, ani wojny - a nawet wręcz uważali ją za głupotę.
I tak to niestety jest - w skali makro i jednostkowej, niekoniecznie spójny obraz się wyłania.

Pzdr

Grzesiu
Napisano
u mojej babci(Rzeszów) zakwaterowany był jakiś oficer wehrmachtu, na ogrodzie stała kuchnia polowa żołnierze spali w stodole!wójek opowiadał jak biegał po ogrodzie w hełmie niemieckim, jak mu niemcy dawali się nim pobawić!Podobno fotografie też sobie ten oficer zrobił z dziadkami (nigdy jej nie znalazłem)a jak wyjeżdżał na front wschodni to płakał i mówił że jak przeżyje to napisze ale nie napisał. Zawsze jak jakieś imieniny były to wójek opowiadał tą historie!a do dziś po niemacach z ogrodu babci została rozkładana drabina (szturmowa) taka z zaczepami jak mają strażacy na zawodach wspinający się na piętra wierzy na czas:)))
Napisano
W mojej rodzinie to było tak. Dziadek od strony mamy jako młody chłopak pracował u bauera i jak sam mówi dzięki niemu przeżył wojnę, dziadek od strony ojca też twierdzi że dzieki niemcowi przezyl wojne. Pradziadek od strony mamy doszedl do Berlina, jego brat i paru jeszcze ziomków z rodziny walczylo w AK, wujek od strony ojca zginal w Powstaniu Warszawskim, jakiegos wujka spalili w Oswiecimiu, a jeszcze jakis tam wujek zostal w Bydgoszczy wcielony do Luftwaffe,nawet zachowala sie jego soldatenbuch.Historia jest strasznie pokrecona,nie kazdy niemiec byl zbrodniarzem.
Napisano
a jak radosnie wygladal oswiecim w momencie wizytacji czerwonego krzyza?byla nawet ochronka dla dzieci, dostawaly przy wizytacji po lyzecce tranu,
daj mi karabin do reki, a zawsze miejscwoa ludnosc bedzie na zdjeciu radosna, inne pytanie, czy przezyje kolejne 5 minut? znam historie, prawdziwa, kiedy ssman z blogim usmiechem na twarzy wysluchal etiudy rewolucyjnej chopina, poczym z kabury wyciagnal pistolet i wykonawczyni palnal w leb

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie