Skocz do zawartości

Ucieczka sowieckiego pilota


grba

Rekomendowane odpowiedzi

Polowanie na „Lisa”
14 sierpnia w TVP1 godzina 1:40 w nocy rosyjski film dokumentalny z roku 2003.
Ucieczka 6 września 1976r. pilota Mig-25 Wiktora Bielenko do Japonii. Rosjanie parafrazując znaną powieść nazywają jego historią: „Opowieścią o nieprawdziwym człowieku”.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie był najszybszym samolotem świata a jednym z najszybszych . Rzecz jasna po SR-71 czarnym ptaku.

Czy to była taka kicha - no nie wiem, w końcu bazując na doświadczeniach jego konstrukcji skonstruowano i wyprodukowano MiG 31. A z kolei z chwilą jego wprowadzenia, i pewnym incydencie - spotkaniu nad północną Norwegią, SR-71 przestały latać nad granicami Rosji.... I w ogóle potem je wycofano ze służby.

MiG 25 był eksportowany na bliski wschód, i jakieś walki odbył tam....niestety rosjanie powierzyli sprzęt pilotom arabskim o zdecydowanie niższych kwalifikacjach od samych rosjan...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W Polsce też znakomita większość sowieckich pułków myśliwskich była w nie wyposażona do czasu wprowadzenia rewelacyjnego MiGa - 29.

Nigdy chyba nie był na wyposażeniu w Polsce, i kiedy Rosjanie latali na 25 my dalej lataliśmy na 23.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 września 1976 roku agencje informacyjne całego świata przekazały sensacyjną wiadomość; na japońskiej wyspie Hokkaido wylądował najnowszy samolot myśliwski Mig-25, którego pilot poprosił o azyl polityczny w USA.
Amerykanie doskonale zapoznali się z urządzeniami zainstalowanymi na pokładzie, dlatego we wszystkich naszych samolotach musiano wymienić elektroniczne systemy rozpoznawania „swój-obcy” co kosztowało kraj 2 miliardy pełnowartościowych rubli.
Kiedy kilka lat później nasze gazety doniosły, że zbieg zginął w Ameryce w wypadku samochodowym, wtedy większość radzieckich czytelników uważała, że zdrajca ojczyzny poniósł zasłużoną karę.
Niestety prawdą jest, że bohater tej afery nie miał zamiaru zginąć, żyje i dobrze się miewa...

Wiktor Bielenko urodził się w Naczyku w robotniczej rodzinie; szkoły wzorowo ukończył, następnie przez 2 lata uczył się w akademii medycznej. Wtedy postanowił zmienić swoje zainteresowania i wstąpił do wyższej szkoły oficerskiej. Po kilku latach służby jako lotnik-instruktor, został skierowany do pierwszoliniowego oddziału stacjonującego 200 kilometrów od Władywostoku na stanowisko dowódcy 513 Eskadry (starszy lejtnant powinien zostać wtedy mianowany kapitanem) gdzie powierzono mu latanie na najnowszym myśliwcu przechwytującym Mig-25P. Jego maszyna miała nosiła na burcie nr „31” i w lutym 1976 została włączoną do lotów.
Poniedziałek 6 września 1976 roku zawsze pozostanie „czarnym dniem” dla lotników z pułku lotniczego w którym służył starszy lejtnant. W tym dniu po starcie z lotniska Czugurewka Migi noszące znak czerwonej gwiazdy ćwiczyły figury wyższej szkoły pilotażu. Jedna z maszyn szybko wzbiła się w powietrze, by nagle zacząć spadać do oceanu i zniknąć z ekranu radaru. Koledzy Wiktora pewni, że jego samolot po utacie zdolności kierowania rozbił się, zaczęli dla jego żony i małego syna zbierać pieniądze.
W tym czasie kiedy samolot znikał z radarów Bielenko leciał nisko nad oceanem na wysokości 50 metrów! Po osiągnięciu wyspy Hokaido przestał bać się wykrycia i zwiększył wysokość lotu, wtedy został przechwycony przez 2 japońskie myśliwce. Szybko uciekający Mig pojawił się na północnym krańcu wyspy i zaczął samowolnie lądować na cywilnym lotnisku w Hakodzie, gdzie Bielenko ledwo minął się ze startującym japońskim cywilnym Boeningiem i dlatego nie zmieścił się po wylądowaniu na pasie i zatrzymał się już poza jego krańcem na trawie około 250 metrów przed potężną radioanteną o którą mógł się rozbić i stracić życie. W zbiornikach paliwa miał jeszcze na około 30 sekund lotu i powtórzenie lądowania było już niemożliwe.
Kiedy władze ZSRR stwierdziły, że ucieczki Bielenki nie da się ukryć, próbowały całe zdarzenie wyjaśnić awarią, która spowodowała błąd kursu i przymusowe lądowanie z barku paliwa.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedy jednak uciekinier poprosił o azyl polityczny w USA, dano mu szansę powrotu do ojczyzny. Na żądanie strony radzieckiej umożliwiono z nim spotkanie. Po wejściu do pokoju przedstawiciel naszej ambasady Sadownikow powiedział:
Władza radziecka wie, że zboczyliście z kursu i was zmusili do lądowania oraz przyjmowania narkotyków. Przyszedłem pomóc wam wrócić do domu, do ukochanej żony i synka!”
Bielenko przerwał mu takimi słowami:
„Mnie nie trzeba agitować. Przyleciałem do Japonii dobrowolnie”
I wtedy „dyplomata”, a w rzeczywistości oficer bezpieczeństwa naszej ambasady zaczął grozić zbiegowi:
„Zdrajco! I tak prędzej czy później ciebie znajdziemy, gdzie byś się nie schował!”
Trzeba dodać, że bajeczka o śmierci Bielenki w katastrofie lotniczej została wymyślona na Łubiance, by przestrzec potencjalnych uciekinierów i uniknąć „takich” lotów.
Chociaż naszemu krajowi nie udało się odzyskać uciekiniera, pozostał drugi uczestnik tego dramatu „Mig 25”, który natychmiast powinien wrócić do kraju. Niestety ten najnowszy radziecki myśliwiec przechwytujący został przetransportowany do bazy lotniczej USA 80 kilometrów od Tokio. Tam został poddany szczegółowemu badaniu, w rezultacie czego Amerykanie zapoznali się z wieloma ściśle tajnymi informacjami. W nocy na 12 września zdemontowany na części samolot został przewieziony w 13 kontenerach do portu w Hitachi, gdzie załadowano go na radziecki statek. Zwrócony przez Japończyków samolot został wysłany do szkoły lotniczej w łotewskim Dyneburgu. Tam pod koniec lat 80-tych przestarzały samolot trafił na złom.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po otrzymaniu amerykańskiego azylu uciekinier, dzięki aktywnej pomocy prezydenta USA, nieźle się urządził. Za oceanem wykładać w techniki lotniczej walki w jednej z akademii oficerskich. Ożenił się z Amerykanką, z którą miał troje dzieci. Po rozwodzie pozostawił żonie dom. W 1980 wspólnie z pisarzem Johnem Barronem wydał książkę „Pilot Miga”, dzięki której sporo zarobił. Po otrzymaniu amerykańskiego obywatelstwa zjeździł cały świat, był w około 68 krajach. Ostatnio mieszka w Kalifornii, zajął się biznesem handlowym także z Rosją. Rozpoznany przez dawnych znajomych zawsze podaje wymyślone imię i nazwisko. Były starszy lejtnant nie myśli o sobie źle, a swój czyn tłumaczy jedynie niechęcią do radzieckiej ideologii. W swoim ostatnim wywiadzie w popularnym amerykańskim tygodniku Bielenko stwierdził, że najsilniejsze wrażenie w USA zrobił na nim... supermarket. Tak sam opisuje swoje wrażenia: Pierwsze moje odwiedziny w supermarkecie miało miejsce w towarzystwie agentów CIA. Nie byłem w stanie uwierzyć, że to wszystko co widzę jest prawdziwe, myślałem, że to zostało zainscenizowane. Wydawało mi się, że to dlatego, że nie jestem zwykłym gościem i t dla mnie specjalnie dla mnie przygotowali. To był wielki, przestronny budynek, z ogromnym bogactwem towarów, bez jakichkolwiek kolejek. W Rosji wszyscy byli przyzwyczajeni do długich kolejek. Kiedy zrozumiałem, że supermarket jest czymś zwyczajnym, znalazłem radość w wyszukiwaniu i znajomości nowych towarów. W Rosji wtedy i teraz nigdy nie było dobrych konserw. Dlatego za każdym razem kupowałem przeróżne produkty konserwowane. Kiedyś przeniosłem puszkę z napisem „obiad, który podgrzałem z ziemniaczkami, cebulką i czosnkiem. Okazało się, że jest to bardzo smaczne. Następnego dnia przyjaciel uświadomił mi, że wziąłem konserwę drobiową dla kotów. One były takie smaczne! Były lepsze od konserw dla ludzi, produkowanych i teraz w Rosji!”
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koledzy Wiktora pewni, że jego samolot po utacie zdolności kierowania rozbił się, zaczęli dla jego żony i małego syna zbierać pieniądze"
Ożenił się z Amerykanką, z którą miał troje dzieci."

Zwykły sprzedawczyk i parszywy zdrajca. Uciekł za kasą i szybko zapomniał o pozostawionej na pastwę losu rodzinie. Tfu! Zupełnie jak ohaterowie" wielkich ucieczek z TVN...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wytrzymałem na posterunku i obejrzałem w nocy cały film.
Warto było, mnóstwo dokumentalnych zdjęć radzieckich wojsk lotniczych, MiGa-25, i z ucieczki, rozmowy z kolegami byłymi ucieczkowicza, konstruktorami MiGa. Okazało się, że przez 10 lat CIA stawało na głowie żeby zdobyć jakieś informacje o samolocie i jego możliwościach, gdyż tak naprawdę nic nie wiedziano o nim oprócz jego zdjęć z oficjalnych pokazów i prób obserwacji radarowych. Jeśli by uwierzyć Rosjanom to faktycznie w końcu lat 60'i początku 70' MiG był w światowej czołówce myśliwskich samolotów przechwytujących, niespotykana wcześniej w sowieckich wojskach lotniczych konstrukcja, która nie bazowała na niczym tylko nowatorskim pomyśle rosjan dopingowanych informacjami o pracach w USA nad SR-71.

Gdy Amerykanie zbadali MiG-a, natychmiast porównali wyniki badań z niektórymi właściwościami rodzimych SR-71 przystosowanych do osiągania bardzo dużych prędkości naddźwiekowych. Ku zaskoczeniu amerykanów, było to zupełnie inne rozwiązanie problemów, technologia MiGa była prostsza, i tańsza a samolot nie opierał się w konstrukcji na tak dużych ilościach tytanu jak SR-71. Ponadto zastosowanie w układach elektronicznych nawigacji i rozpoznania/naprowadzania radarowego opierało się w dalszym ciągu na wyśmiewanych przez amerykanów lampach w przeciwieństwie do układów mikroelektroniczych w SR-71.
Jak się jednak okazało warunki najwyższych prędkości naddźwiekowych 3 Mach, temperaturę i ciśnienie lampy są zdecydowanie lepiej odporne i tańsze niż mikroelektronika.

Na końcu padło stwierdzenie i porównanie że koncepcja MiGa -25 tak spodobała się Amerykanom, że sami skonstruowali potem samolot F-15, według rosyjskich konstruktorów bardzo podobny do MiG- 25........

W każdym razie ucieczka ucieczką motywy to sprawy ucieczkowicza, ale niestety zdradził wysiłek techniczny i ogrom pracy naukowej i koszty z tym związane swojego kraju.....a to niewybaczalne...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podobni jak z radiostacjami lampowymi erkami w WP - tak długo na wyposażeniu bo towarzysze doświadczalnie stwierdzili, że załogę po wybuchu i impulsie elektromagnetycznym szlag trafi, ale radiostacja będzie nadal działać.....
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam!
Efektem przejęcia MiGa przez imperialistów" było wprowadzenie nowej wersji MiGa-25 z przekonstruowaną awioniką. Odnosząc się do jednego z pierwszych postów - MiG-25 nigdy nie był na wyposazeniu polskiego lotnictwa. W WWS funkcjonował równolegle do MiGów-21 i 23, które były myśliwcami frontowymi. Sam MiG-25 był myśliwcem obrony powietrznej, skonstruowanym według modnej w latach 60 zasady szybciej - wyżej - dalej", która wraz z rozwojem systemów naprowadzania pocisków okazała sie ślepą uliczką. Do krajów arabskich (a także do Bułgarii) eksportowane były wersje rozpoznawcze i rozpoznawczo - bombowe, z zupełnie innym wyposażeniem, niż samoloty WWS. Rozpoznawczy MiG-25 w locie na dużej wysokości z prędkością dochodzącą do 3000 km/h był dla ówczesnych rakietowych systemów przeciwlotniczych równie nieuchwytny, jak SR-71. Jako myśliwiec obrony powietrznej sprawdzał się nad rozległymi przestrzeniami Syberii.
MiG-31 bazuje na płatowcu MiGa-25, ma jednak inne, dwuprzepływowe silniki, inną awionikę (pierwszy na świecie seryjnie produkowany radar pokładowy z fazowaną siecią antenową asłon") i inny system uzbrojenia (w tym pociski R-33 zdolne zwalczać cele powietrzne z odległości 200 km).
Ostatnie zaś MiGi-25 zostały wycofane z lotnictwa Rosji całkiem niedawno, bo kilka lat temu.
Pozdrowienia - Szarubek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W Brzegu były
http://brzeg28sgw.narod.ru/aviabasa.html

164-й Отдельный гвардейский, Ордена Красного Знамени керченский разведовательный авиационный полк. Дислоцировался на базе в период с 31 декабря 1958 по 1 августа 1990 года. На вооружении полка стояли самолёты следующих типов МиГ-25РБ, МиГ-25БМ, Су-24МР.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 weeks later...
  • 4 years later...
Świeży rosyjski film dokumentalny z 2011 r. na temat ucieczki Bielenki z cyklu Archiwum Łubianki":

Архивы Лубянки (Столица), эфир 13.05.2011. Об угоне самолета МиГ-25п Виктором Беленко в Японию 06.09.1976 г.

http://video.yandex.ru/users/eas4/view/852

Sprawa nadal mocno boli Rosjan i dlatego film ma cechy dezinformacji.

Zaczyna się od stwierdzenia, że w lipcu 1982 roku Bielenko telefonicznie skontaktował się z konsulatem ZSRR w Los Angeles i umówił się na spotkanie, później kamery miały zarejestrować Bielenkę w pobliżu konsulatu, ale ów rozmyślił się i oddalił się.

Mamy tezę, że Bielenko przenósł się z drugiego roku studiów medycznych do szkoły lotniczej z zamiarem zdrady, że był zwerbowanym agentem, zdradzał informacje i miał kontakt we Władywostoku. Twierdzi się, że CIA w Japonii podstawiła sobowtóra Bielenki, by ten nie miał kontaktu z sowieckimi przestawicielami.

I na koniec mocno wątpliwa informacja, że Amerykanie planowali z powodu bezużyteczności Bielenki (po wyciśnieciu" z niego wszelkich informacji) wymianę Bielenki na uwięzionego przez Sowietów amerykańskiego rezydenta wywiadu, ale w tym czasie Bielenko nie był potrzebny nawet swoim".
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie