Skocz do zawartości

Malowanie LIberatora w MPW


rwd

Rekomendowane odpowiedzi

Grzegorz Czwartosz napisał:

Nie wypada powtarzać rzeczy napisanych w innych miejscach e-przestrzeni, ale dobrze Pan wie, że napisałem gdzieś, gdzie Pan bywa, coś takiego:

Właściwie to nie wiem, ale cóż... nie pierwszyzna :/

Ja nie piszę nic o tej nieszczęsnej makiecie.
Chodzi mi o to że napisał Pan że nasze liberatory to zwykłe, nie przerabiane B-24D a potem że to Liberatory Mk.II, ja i kilku kolegów pokazaliśmy fotki na których widać że te B-24 to nie wersja D ani Mk.II. Twierdził Pan że w naszym dywizjonie nie latały żadne Liberatory które były przerabiane, fotki pokazują że to nie prawda.

KONIEC.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 81
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi
Panie Qrczaku

Spójrzmy na to wszystko w kategoriach sportowych - Pan trochę pograł retoryką, jak nią trochę pograłem i nawet nie zamierzam tego ukrywać. W przeciwnym razie nikt niczego nie dowiedziałby się ani o kulisach powstawania bardzo kontrowersyjnej makiety, ani o niej samej, a coś jednak ludziom się należy, bo nie jest ta makieta w polskich warunkach czymś tuzinkowym, tak jak nie jest tuzinkowe to, że ktoś dostaje spore pieniądze na taki błyskawiczny projekt. W przeciwnym razie, gdybyśmy obaj nie pograli odrobinę retoryką, to nie byłoby takiej siły pod słońcem, aby Pana instytucja cokolwiek i gdziekolwiek powiedziała o tym, co tak naprawdę wyprodukowała i pod wpływem jakich informacji. A tak przynajmniej raz 2-3 tygodnie na forum MPW sączy się choć jedno słówko przyniesione na tamtejsze forum od Piotra Śliwowskiego i tym sposobem może za rok uskłada się z tych donoszonych z zaplecza słówek choć kilka zdań jakiegoś konkretu na temat ieszczęsnej", jak Pan sam ją nazywa, makiety.

Ani Pan tu nie napisał wszystkiego, co Pan wie o tym wszystkim, ani ja nie napisałem wszystkiego, co wiem o tych polskich Liberatorach. Może zrobię to w najbliższym czasie, ale już na pewno nie w internecie i na pewno nie w stylu luźnej internetowej wypowiedzi.

Pozdrawiam

G. Cz.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

http://img228.imageshack.us/img228/1430/dscn1363ca5.jpg

Czerwona linia powinna przebiegać dalej od początku kadłuba. Nie mam pewności, ale patrząc na zdjęcia wnioskuję , linia podziału przebiega na wysokości kopułki astro lub nawet tuż za nią. Tam gdzie kadłub wszystkich wersji D i młodszych miał już ten sam przekrój.

Maszyna EV978 to z całą pewnością B-24J-15-CF ze szklarnią na dziobie. Nie wiem czemu uznanie , że KG890 podległo podobnej konwersji nie jest możliwe?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W poście „2006-08-22 06:34:00” Pan Qrczak użył sformułowania:
„ten nieszczęsny Liberator”


W poście „2006-08-22 21:29:00” Pan Qrczak użył sformułowania:
„Ta nieszczęsna makieta”


W poście „2006-08-28 06:29:00” Pan Qrczak użył sformułowania:
„nie piszę nic o tej nieszczęsnej makiecie”

-----------------------------------------------------------





Witam Pana raz jeszcze :-)

Widzi Pan, są momenty, że mówimy tym samym językiem. Makieta Liberatora jest jak najbardziej nieszczęsna, jak sam Pan o niej pisze, a ja się z Panem całkowicie zgadzam, bo jest gigantyczną soczewką skupiającą najgorszą, najczarniejszą polską prowincjonalną mentalność ze szkolnych akademii na poziomie szkoły podstawowej. I nie tylko z nich, gdyż widać ją w Polsce na każdym kroku. Właśnie dlatego poszło w błoto 0,5 mln zł, gdyż aberracje umysłowe, jak wszystko, też mają swoją wymierną wartość. Ta makieta skupia w sobie najbardziej patologiczną, niekulturalną, najgłupszą z możliwych martyrologiczną polską obyczajowość wartościującą żołnierską krew.

W ramach tej głupoty MPW porwało się na zadanie najbardziej karkołomne i nieodpowiedzialne z możliwych – na budowę najbardziej kontrowersyjnego samolotu prawie wcale nie udokumentowanego fotograficznie, o prawie niemożliwym do zweryfikowania wyglądzie, za to nie zdecydowało się na budowę samolotu w niczym nie gorszego, za to obfotografowanego niemal metr po metrze, samolotu kpt. Goszczyńskiego. Bo w myśl tej polskiej mentalnej dziecinady makieta musiała być „pomnikiem”. Bo w polskim chorym umyśle poddanym przez 60 lat praniu mózgu ten, kto zginął jest „lepszym” żołnierzem i to jego sprzęt wojskowy należy upamiętniać, a ten, kto miał „pecha” i przeżył zadania bojowe, ten wypada z polskiej kolejki po wojenne splendory. Kartek na żołnierską chwałę dla takiego „pechowca” w polskiej drukarni zabrakło.

W czym jest lepsza załoga kpt. Zbigniewa Szostaka od innych załóg, aby to ona właśnie zasłużyła sobie na makietę w MPW? W niczym nie jest lepsza, za to jest najgorsza pod względem faktograficznym, jako używająca samolotu prawie nie znanego z fotografii. I to jest kwintesencja polskiej martrologicznej głupoty. Kapitan Michał Goszczyński z jego załogą i znakomicie udokumentowanym samolotem jest dla patologicznej polskiej mentalności „gorszy”, bo nie zginął. Jego samolot zrobił dla Polski i Polaków „mniej”, pracował „gorzej”. Skoro nie zginął – kto wie, może się dla Polski nie starał tak, jak kpt. Szostak i nie zasłużył na to, aby go upamiętnić makietą jego samolotu w polskim muzeum, mimo znakomitej dokumentacji fotograficznej.

Są to typowe dla chorej polskiej głowy przemyślenia na temat II w.ś., gdy dochodzi do honorowania ludzi za udział w niej. I MPW, jako nieodrodne dziecko swojego narodu, jest w tę patologiczną mentalność wpisane wraz ze swoją makietą Liberatora z gatunku „military fiction”.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ta makieta jest nieszczęsna tylko w świetle tej dyskusji, to raz.
Dwa to skąd tak daleko idące wnioski że wiem cokolwiek więcej o tej makiecie?

Sam chciałem zrobić tzw Nieciuka", ale przeszła wersja z KG890. Przy tym dużym dlatego że wkomponowano w nią elementy Liberatora który rozbił się w okolicy Bochni, oto i cała zagadka. Co pociągnęło za sobą projekt modelu kartonowego.
Szkoda że nie ma do tej pory żadnej publikacji w której były by opisane polskie Liberatory inaczej niż do tej pory. Więc ja maluczki który nie mam dostępu do wiedzy tajemnej na ten temat muszę się opierać na tym co wyszło do tej pory drukiem, a w przypadku sprzeczności eliminować któąś z nich.

Grzegorz2107

http://img55.imageshack.us/img55/6135/dscn1442xq3.jpg

Tu lepiej widać co najprościej zdemontować żeby się pozbyć zbędnego balastu, tuż przed kopułką astronawigacyjną.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Qrczak napisał:
Szkoda że nie ma do tej pory żadnej publikacji w której były by opisane polskie Liberatory inaczej niż do tej pory. Więc ja maluczki który nie mam dostępu do wiedzy tajemnej na ten temat muszę się opierać na tym co wyszło do tej pory drukiem, a w przypadku sprzeczności eliminować któąś z nich.
-----------------------------------------------------------




Z opracowaniem dokładnego malowania tej makiety nie poradził sobie pan, który poświęcił w zasadzie całe życie na badanie historii PSP. Chciał dobrze, nie wyszło, nie jego wina, bo w takiej sytuacji go postawiono, że najprawdopodobniej nikt by sobie nie poradził. I po tym najlepiej widać nieodpowiedzialność MPW w podejmowaniu zadań przerastających i tę placówkę, i jej konsultantów.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 months later...

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie