Skocz do zawartości

minelab x-tera 30 czy tesoro cibola??


gibki9

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano
Grzechotnik - ja akurat za Quattro też nie przepadam, ale z tego powodu nie mam zamiaru wysuwać jakichś generalizujących wszystko wniosków o maszynach rodem z Australii;) Aczkolwiek akurat ergonomia to był najsłabszy punkt Minelaba do czasu pojawienia się serii X-Terra..

Pozdrawiam

VW
Napisano
Ach, co za walka o klijenta. A tak od siebie gibki9 bierz Cibole jako użytkownik tego sprzętu mogę Ciebie zapewnić, że będziesz bardzo zadowolony, bo tesoro po prostu gwarantuje sukcesy, jest to wykrywacz, który z pewnością się odwdzięczy i zwróci bardzo szybko, z pewnością Cibola stanie się niedługo kultowym wykrywaczem, co można zauważyć na forach w Anglii i Niemczech jest to wykrywacz na wszystko, jedyna wadą jest to, że często trzeba zmieniać baterię oczywiście ja chodzę bez słuchawek. Pozdrawiam
Napisano
Jeszcze jedno odradzam wykrywacz z wyświetlaczem, gdyż bardzo często kłamie, a po co marnować czas na gapienie się w ekran, a jeśli chodzi o dyskryminacje tonową to z pewnym doświadczeniem w tesoro bardzo łatwo odróżnić dobry sygnał od złego.Doświadczeni użytkownicy tesoro wiedzą co kopać a czego nie. Liczy się praktyka.
Napisano
Żeby odradzać ekran trzeba najpierw wiedzieć do czego on służy. Rozumiem to, że są „słuchowcy” i szanuję ich. Szukanie na słuch przy odpowiedniej wprawie jest bardzo efektywne. Są również „wzrokowcy” i chyba nieodpowiednim było by stwierdzić, że są gorszymi poszukiwaczami niż „słuchowcy”. Tak naprawdę to bardziej rzecz gustu… jednak wracając do meritum: ekran z pewnością nie przeszkadza, ale może okazać się bardzo pomocny.

Nie bardzo rozumiem stwierdzenie „odradzam wykrywacz z wyświetlaczem, gdyż bardzo często kłamie”. Co to znaczy kłamie? Że niby mówi Ci, że będzie moneta a tu zonk, okazuje się, że kapsel, wykrywacz cały czas to wiedział tylko cię oszukał? Nie rozumiem jak wykrywacz może kłamać. Zasada jest prosta, większość wykrywaczy posiadających identyfikacje wizualną posiada kilkadziesiąt różnych numerów identyfikacyjnych, najbogatsza identyfikacja obecnie na rynku to albo niecałe 200 numerów i słupki, albo 1024 kombinacje dwóch liczb. Różnych przedmiotów jest w ziemi co najmniej kilka milionów typów, do tego dochodzi: różne ułożenie, różna głębokość zalegania, różna mineralizacja gleby, różny czas zalegania etc. Chcąc nie chcąc identyfikacja wizualna musi być pewnym uproszczeniem. Bardzo wiele różnych przedmiotów będzie się znajdować pod jednym numerem, to jednak nie przeszkadza aby z takiej identyfikacji korzystać. Kiedy mamy do czynienia z pewnym ograniczonym spektrum znalezisk, oraz śmieci można odnieść korzyść z identyfikacji wizualnej. Dajmy na to plaża – większość nominałów można rozpoznać przed wykopaniem ich, czy to mało? Śmieci i tak zawsze będziemy wykopywać w pewnym stopniu, ale i mniej tym lepiej. Trudno wymagać od wykrywacza, żeby powiedział „to łuska od Mosina wystrzelona przez żołnierza w piątek o 17:36”.

Wykrywacz nie kłamie, wykrywacz zwyczajnie mierzy właściwości przedmiotu przy uwzględnieniu zaistniałych okoliczności i wyświetla je na ekranie stosując pewne uproszczenia, tylko od użytkownika zależy, jaki zrobi z nich użytek, tak samo jak nie każdy jest panem Randem i nie umie na słuch odrzucić pociętej puszki Alu tak nie każdy umie z identyfikacji wizualnej korzystać.
Napisano
Odradzam, ponieważ wynika to z moich doświadczeń rzadko, kiedy to, co powinno być monetą nią było, i na odwrót coś, czego nie powinienem kopać kopałem i okazywało się, że to np. boratynka każdy przedmiot może być w 100 różnych pozycjach moneta nie musi leżeć na płasko i co wtedy daje to różne odczyty i słupki. Niektórymi wykrywaczami, z którymi miałem okazję pracować poprzez dźwięk mogłem określić głębokość, wielkość, stop, z którego był zrobiony, kupując wykrywacz z wyświetlaczem zakładam z góry, że będę się musiał nauczyć szukać tak jakby tego wyświetlacza w ogóle nie było, bo jest to po prostu męczarnia. Ktoś, kto zaczynał od wykrywacza bez wyświetlacza kupując detektor z wyświetlaczem może się rozczarować. Jak bym miał wybierać między wyrywaczem z wyświetlaczem i kiepskimi zasięgami, a wykrywaczem z dobrymi zasięgami i bez wyświetlacza. Wybrałbym tą drugą opcję. Jeśli ktoś długo pracuje z detektorem po jakimś czasie okazuje się, że wyświetlacz lub wskazówka stanie się zbędnym elementem gdyż radzę sobie bez niego bardzo dobrze, a za to niestety trzeba zapłacić kosztem np. zasięgów. A jeśli chodzi o pomiar głębokości zalegania jest to bardzo błędny pomiar coś, co jest przy samej sondzie według pomiaru powinno być jakieś 30 cm od cewki. Funkcje niektórych wykrywaczy po prostu się nie sprawdzają, a trzeba za to zapłacić. Jeżeli przy boratynce leży gwóźdź, co wtedy wkrada się błąd, a jeśli chodzi o plażę ja po znalezieniu pierwszej monety zapamiętałem, jaki dźwięk wydała i koszę. Jakbym miał za każdym razem zerkać na wyświetlacz nic bym na plaży nie zarobił, a konkurencja jest duża.
Napisano
To co piszesz świadczy o tym, że nie miałeś jeszcze styczności ze sprzętem z porządnym wyświetlaczem, piszesz z wyobraźni" ale i tak najważniejsze jest, że jesteś zadowolony i masz efekty:)

Pozdrawiam

VW
Napisano
Panie wszystko wiedzący, widzę, że moje rady są tu zbędne może pochwalisz się, z jakim sprzętem Ty chodzisz, bo ja raczej zostanę przy swoim tesorku jestem słuchowcem większość poszukiwaczy z naszej okolicy używa Silver-ów żebyś zobaczył, jakie fanty znajdują, efekty są naprawdę oszałamiające. Pozdrawiam i życzę udanych łowów, bo rolnicy właśnie zaczęli orać, to naprawdę dobry znak dla poszukiwaczy.
Napisano
Witam!

Jest jeszcze jeden aspekt sprawy. Na wiosnę na Mierzeji pewna grupka (3-4 osoby) tak bardzo była zajęta interpretowaniem wskazań na swoich wyświetlaczach że gdy ich cichaczen podszedłem, a widziałem ich z daleka o mało nie dostali zawału :-D

pozdrawiam
wilhelm6
Napisano
@ wojtek88, ja też jestem słuchowcem i jeżeli nie sprawi to Tobie kłopotu, proszę podszepnij mi jak to jest z odróżnieniem kapsla powódce od monetki?
Mimo iż w x70 można ustawić dźwięk na kilka sposobów (1-2-3-4-99) ja chciałbym nauczyć sie na 99 dźwięków (tak szukam teraz, ale jeszcze nie zdobyłem wprawy) być może Twoje wskazówki pomogłyby mi.
Czy dźwięk w Twoim wykrywaczu jest analogowy, czy cyfrowo przetwarzany?
W jakim przedziale częstotliwości emitowany jest sygnał audio?
W x70 od 130Hz do 950Hz, czy taki zakres starczyłby do poprawnej identyfikacji na słuch?

Pozdrawiam Pikador
Napisano
Przyznam, że twoje pytanie mnie trochę przeraziło, ale postaram się na nie odpowiedzieć otóż każdy marka wyrywaczy stosuje zupełnie inną identyfikacja tonową, wyrywacz, którego aktualnie używam, czyli Cibola nie ma dyskryminacji tonowej, a jednak zróżnicowanie dźwięków występuje. Moneta w przypadku tesoro daje krótki wyraźny i szybki sygnał natomiast w przypadku korka od wódki sygnał jest o wiele głośniejszy i dłuższy jest to kwestia wprawy użytkownika nie wiem jak wygląda identyfikacja tonowa w minelabie, nie używałem wykrywaczy tej marki wiec raczej Ci nie pomogę myślę, że za pół roku twój x 70 nie będzie Ci sprawiał żadnych kłopotów zanim coś wykopiesz staraj się zapamiętać ten sygnał i zwróć uwagę, na jakiej głębokości zalegał przedmiot. Z pewnością Ci to pomoże, no i staraj się żeby twój wyświetlacz ograniczał się do sprawdzenia stanu baterii no i włączeniu odpowiedniego programu. Zanim spojrzysz na wyświetlacz spróbuj sobie powiedzieć wszystko o przedmiocie zalegającym pod ziemią i zobaczysz czy miałeś racje i czego się do tej pory nauczyłeś. Jeśli nauczysz się dyskryminacji tonowej będzie Tobie o wiele łatwiej. Pozdrawiam
Napisano
Dzięki wojtek88, no fakt, dwa miesiące, to nie dużo. Dziś właśnie po wykopaniu n-tego kapsla po wódce chciałem odpuścić sygnał, ale... Kopnąłem i był to guzik z I WŚ polskiego wojaka. Czuję się mocno zakłopotany. Jednak wezmę Twoje uwagi pod uwagę (:)) i sprawdzę, czy w x70 jest to do uchwycenia.
Wojtku jeśli masz możliwość zobacz w instrukcji Twojego wykrywacza to posmo częstotliwości audio (jaką ma częstotliwość najniższy dźwięk ((w domyśle- żelazo)) a jaką najwyższy (chyba kamienie magnetyczne))

Gdzieś w dyskusji pojawiło się o namierzaniu x-terrą. Sprawdziłem jeszcze raz. Wycinam w gruncie otwór nie większy niż średnica środkowego pierścienia w cewce koncentrycznej, czyli ok. 10cm. Nie wiem czy to dobry wynik, bo nie mam jak tego porównać.
Napisano
Wojtek88 - powtarzam, że piszesz z wyobraźni a nie z doswiadczenia i przez to wprowadzasz ludzi w błąd. Odróżnić kapsel od wódki(zależy jaki) od monety (zależy jakiej), czy innego pozytywnego celu nie można, bo choć sygnał z kapsla może być w optymalnych warunkach znacznie wyraźniejszy, to ominięcie go oznacza ryzyko ominięcia potencjalnie ciekawego fantu. Na dobrym polu tego się po prostu nie robi.. Na taki ruch może się zdecydować ktoś bardzo doswiadczony bądź znający doskonale teren i wiedzący czego może sie tam spodziewać lub wyposażony w najlepszy system identyfikacji wizualnej - XLT/DFX. Przez wiele lat chodziłem (i robię to nadal) z wykrywaczami Tesoro i nigdy tam gdzie wyciągałem dobre fanty, nie ignorowałem kapsli. Efekt był zawsze taki, że co któryś z nich okazywał się dobrym fantem:) Spróbuj tak pokopać na dobrym poletku i przekonasz się ile rzeczy omijasz. Generalnie podkręcanie dyskryminacji w sprzęcie to kiepski pomysł:(

Pozdrawiam

VW
  • 1 month later...
Napisano
witam,
mam pytanko: czy Cibola poradzi sobie na poziomie dyskryminacji odrzucającej żelazo ze wskazniem przedmiotu np. wielkości podkowy,bagnetu, hełmu itp? pytanie zadałem ponieważ obecnie śmigam na Ultrze II ale chcę kupić inną wykrywkę. głównie z nastawieniem na monetkę i drobnicę kolorową. czasami odwiedzam ciekawe miejsca, które obfitują w niedalekiej od siebie odległości w jedno i drugie. nie jest mi na rękę zabierać ze sobą dwa sprzęty. więc jak jadę na monetki i zabieram ze sobą Cibole mogę się pokusić na wypad na militarkę z tym sprzętem? dziękuję za ewentualne uwagi i podpowiedzi. pozdrawiam.
Napisano
Powiem tak:
Ja chodzę z Rutusem First+, a moja dziewczyna z Cibolą. Wydaje mi się, że w praktyce lepiej rozumiem dyskryminację rutusa, jak gdyby bardziej przystaje ona do polskich realiów. Jest ona niewątpliwie słabsza (mniejszy zakres), ale za to bardziej płynna. Cibola potrafi bardzo mocno dyskryminować, ale w praktyce w ogóle nie chodzi się na takich nastawach, tylko balansuje wokół znacznika Iron". Zostaje więc niewielki zakres, w którym trzeba ten wykrywacz wyczuć i nie powiem, abyśmy to jeszcze potrafili. Tutaj rutus daje większy komfort. Jak powiedziałem, jest to starszy model - ale podobno nawet lepszy pod względem dyskrymy od aktualnej serii (U2/Solaris).
Z praktyki wiem, że hełmu złapać nie będzie problemu, podkowy dziewczyna też podnosi (a zarazem drobne śmieci nie). Co do bagnetu to powiem, że np. zardzewiałą pochwę do niego łatwo będzie przeoczyć. Mój rutus odrzuca taką przy dyskryminacji na poziomie już powyżej 4 kresek (z 10)! Cibola także bardzo wcześnie, tak samo zardzewiałe klamry stalowe - sygnalizuje tylko przy bardzo niskiej dyskryminacji, zbyt niskiej aby nie łapać przy okazji pomniejszych śmieci.
Do tego byłem zdziwiony, gdy Cibola odrzuciła polski guzik marynarski II RP, nie wiem z czego był on zrobiony (kolorek). Ale przyznam, że i Rutus zdradzał spore wahanie i był skłonny to wyciąć. Ale jednak Cib wycinała tak silnie, że obniżenie dyskrymy do poziomu akceptacji tego guzika nie wchodziło w grę (zbyt niska, łapią się śmieci).
Jak napisałem w innym wątku, tę silną dyskryminację w Cib trzeba wyczuć. Gdy wiesz, że chodzisz po pobojowisku, to po prostu ustawiasz się nieco poniżej Iron" i z reguły powinno być dobrze. Ale niestety nie mam przekonania tak do końca. W rutusie mam wieloton, który alarmuje mnie zawsze gdy cokolwiek jest po sondą. Czasami z nudów można kopnąć coś odrzuconego przez dyskrymę lub wybadać do jakiego stopnia trzeba ją zmniejszyć aby zaczęła akceptować. A w Ciboli nie wiadomo czy właśnie nie przeszedłeś nad jakimś żelastwem.
Wg mnie gwarancji mieć nie będziesz. Hełm, podkowa - spoko, trafisz, ale mniejsze i bardziej podłużne żelastwo już niekoniecznie zawsze. Lecz gdy tylko wyczujesz właściwą prędkość przemiatania, to zaczniesz czesać kolorki z doskonałą skutecznością. To jest to coś za coś.

pozdr, M.
Napisano
Witam!

Matiin - nie zapominaj, że w X-Terrze masz wyswietlacz a więc mozesz lecieć na All-Metal i obserwować też wskazania cyfrowe. Do tego trójtonowa identyfikacja dźwiękowa. Jednak zasięg na drobne rzeczy będzie prawdopodobnie po stronie Ciboli.

Pozdrawiam

VW
Napisano
witam,
na początku dzięki za informacje:)
beaviso pytanko do Ciebie: czy ta trójtonowa identyfikacja daję Ci powiedzmy 90% pewności co leży pod ziemią? ja przeważnie chodzę na dysk. ok godziny 12 - 13 i niejednokrotnie nie jestem w stanie poprawnie określić co tam zalega. wówczas kręce dyskryminacją na max. czasami to skutkuje ponieważ nie mam żadnego sygnału, czasami syganł niski przechodzący w wyższy. i nie pozostaje nic innego jak kopać:) no ale ty masz Firsta+ i słyszłem już wcześniej, że jest to sprzęcik lepszy od Ultry II ( na uwadze mam dysk.) dzisiaj z moim kumplem chodziliśmy razem na dwóch wykrywkach. on miał tesoro model cutlas (wypożyczony, nie wiem dokładnie jak się to pisze) i powiem Ci, że nie było w zasięgu żadnych róznic. tylko on miał tak ustawioną dyskryminacje (poziom 4), że dokładnie wiedział że to kolor (jeden ton), a u mnie pełna gama dźwięków ( zależnie jak ustawiłem sondę tak mi grało ale dżwięków na żelazo raczej nie było słychać). podsumowując, chyba Cibola będzie tą drugą wykrywką ale Rutusika zostawię:)
VanWorden rozumiem że miałeś na myśli X-Terre 30, ten sam rozmiar cenowy. a jak tam wygląda ta identyfikacja tonowa? dźwięki są jednoznacznie zróżnicowane? czyli żelazo jeden jasny dźwięk, zależnie od koloru, dwa pozostałe? czy podobnie jak zauważyłem w moim rutusiku niekiedy jest ten dźwięk pomieszany? rozumiem, że X-Terra będzie podobnie się zachowywała na duży przedmiot żelazny, jak na kolor ( czyli dżwięk na kolor, sygnalizacja na wyświetlaczu podobnie)?
pozdrawiam i dziękuję za odpowiedzi.
Napisano
Witam!

Wszystko zależy od ułożenia przedmiotu, jak długo zalega w glebie, stopu etc.. Identyfikacja wizualna jest ok, ale to tylko pomoc i warto o tym pamiętać:)

Pozdrawiam

VW
Napisano
Matiin,

Mogę powiedzieć, że z dużym prawdopodobieństwem wiem co czai się pod cewką. U mnie jest sygnał dwutonowy (pisk lub stukotanie), ale najważniejsze jest słuchanie ewentualnych anomalii sygnału - często dobry z pozoru pisk potrafi zostać zepsutu przez minimalne (ale jednak) stuknięcia. Na tej podstawie wiem kiedy mam kolor, a kiedy drobne żelastwo. Co do większego, grubego i zardzewiałego żelastwa - to zależy już od jego rozmiaru i tego na ile mam akurat ustawioną dyskryminację (najczęściej godz. 11-12). Zazwyczaj takie żelazne klocki zdradzają się właśnie w sposób opisane przeze mnie wyżej - pozornie dobry sygnał akceptacji, który jednak minimalnie miesza się z sygnałem odrzucenia. Wtedy wiem, że jest coś grubszego, żelaznego, a pojedyncze stukoty pochodzą od rdzy. Sytuacja taka często prowadzi do chilowego zwiększenia dyskrymy i ocenienia czy warto jednak kopać, czy nie.
Podsumowując: Kolor wyczuję bezbłędnie, a żelastwo dużego kalibru zazwyczaj także odróżnię dzięki przebijającemu się sygnałowi odrzucenia.
Do tego dochodzi jeszcze równoczesna analiza wielkości przedmiotu za pomocą statycznego all-metal (pinpoint).
Połączenie oceny sygnału dźwiękowego z obserwacją potencjalnej wielkości przedmiotu - i kalkulacja tego wszystkiego w mózgu użytkownika ;) - prowadzi do całkiem sporej pewności.
Więcej - rutusik potrafi zdradzić, kiedy dostaje cienkie alu - sygnał wykazuje wtedy erwowość" - jest poprzerywany.

A jeśli chodzi o Cibolę, to osobiście zbyt mało miałem ją w ręce. Poza tym dysponujemy ją krócej niż Rutusem, stąd też mniejsza jej znajomość. Z tego co obserwuję, jest bardziej skuteczna od mojego rutusa na kolory (łapie po prostu więcej sygnałów i jest na 100% o kilka centymetrów głębsza w dynamiku), ale jednocześnie Rutus First+ bardziej sprawdza się w wyprawach do lasu po wojenne łupy (praktyczniejsza dyskryminacja i większe możliwości analizy sygnału).

Trudno mi jednoznacznie powiedzieć, który jest lepszy. Nie porównuję tutaj ergonomii, bo tesoraki mikro-max są bezkonkurencyjne. Ja bym RF+ za Cibolę nie zamienił - bo nie w każdej kategorii jest jednoznacznie lepsza. Ale to samo działa w drugą stronę - nie ma jednoznacznej przewagi RF+ nad Cib. I całkiem dobrze chodzi się w parze z obiema maszynkami :)
Napisano
witam,
dzięki Wam z wyczerpujące odpowiedzi i poświęcony czas. w razie moich kolejnch wątpliwości nie omieszkam zapytać o coś jeszcze:)
Pozdrawiam.
Napisano
witam,
czasem ? czy możesz powiedzieć jak często? na jakim podłożu najczęściej brakuje ci strojenia? no i jak się to w Ciboli objawia? bo ja już zamówiłem Cibole, też zastanawiałem się nad Vaquero. czytając też inne fora większość ludzi potwierdzała, że fabryczne ustawienie gruntu w zupełności wystarcza. obecnie chodząc na Ultrze jeszcze mi się nie zdarzyło kręcić gruntem co wykopki. bawiłem się tą regulacją ale zawsze okazywało się, że jedno ustawienie pasuje.
pozdrawiam.
Napisano
Z moich doświadczeń wynika, że na zdecydowanej większości pól ustawienia fabryczne wystarczają (myślę, że to ponad 95% pól). Gleba ciężka i wilgotna czy świeżo zaorana powoduje różne dziwne odgłosy w Ciboli (jakieś trzaski, fałszywe sygnały itp). Jednak jak napisałem jest to bardzo mała ilość pól (przynajmniej u mnie) więc nie stanowi to większego problemu. Podkreślam jeszcze raz, że Cibola to bardzo dobry moneciak, bardzo dokładny, szybki, lekki, czuły, głęboki itp.

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie