Skocz do zawartości

16 minut z życia w Russian Armii


sebulaa

Rekomendowane odpowiedzi

To po prostu dziedowszczyzna" w rosyjskich Wojskach Wewnętrznych. Rosjanie to jedni z najtwardszych żołnierzy na świecie a takie praktyki przygotowuja ich do realnych działań. Ból jest cena za siłę... Zreszta popytaj ludzi, którzy słuzyli z 8 lat temu i wczesniej jak wygladała fala" w niektórych jednostkach WP. I sensacji nie było, bo żaden debil tego nie filmował.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ci mlodsi beda sie mscic" na pozniejszych rocznikach, AKMS wiem jak bylo wczesniej w WP byla to pozostalosc po LWP chciaz sam tego nie przezylem (oj jak dobrze) bo jeszcze w wojsku nie bylem:). Ale tacy mlodzi ktorzy wyjda z tego woja to ze soba maga wyniesc takze takie rzeczy jakich doswiadczali w wojsku:/ i jak myslicie jak beda sie zachowywac?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiem, że zaraz ktos sie oburzy, ale prawda jest taka, że nie da sie przygotować dobrego żołnierza przy pomocy księdza i psychologa. Takie praktyki jak na tym filmie (w większym lub mniejszym stopniu) są obecne w wielu jednostkach świata, jak choćby Legion Etrangere czy US Marines (tam nie ma dziadków" ale sa kaprale). Armia Rosyjska walczy. I to od wielu lat. WDW, Specnaz, WW obecne są na wielu frontach min. w Czeczenii. Tam nie stosuje sie konwencji genewskiej a litość to puste słowo dla obu stron. Jak myślisz, w jaki sposób można (stosując humanitarne" metody) przygotować ich do PRAWDZIWEJ wojny? Przyjżyj sie tym gościom. Ilu z nich wg. Ciebie pochodzi z dobrych domów", szkół prywatnych i rodzin potentatów finansowych? Najlepsi żołnierze wyrastają na ulicy. A ulica jest brutalna, podobnie jak ten film.
Wychowałem się na blokowisku, słuzyłem w jednej z jednostek WP-byłem zwiadowcą. To co przeżyłem uodporniło mnie. Nie raz dostałem po pysku i sam też dawałem nie raz. I dlatego podtrzymuję: ból jest ceną za siłę.
I następna sprawa: wiesz jak brutalni są polscy nastolatkowie? To co sie dzieje w gimnazjach i szkołach średnich (a nawet podstawowych) to horror. Brat mojej dziewczyny chopdzi do gimnazjum. To, co czasem opowiada zjeżyłoby Ci włos...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ta prymitywna brutalnośc jest cecha charakterystyczną mentalności sowieckiej co w armii obecnej rosyjskiej trwa nadal.Jest to bydło pozbawione wszelkich praw. Stad nie ma sie co dziwić że w Rosji nagminnie uciekaja od wojska poprzez samookaleczenia.idzie to w parze z niskim poziomem moralnym i cywilizacyjnym. Od dawna dla nich godnośc i życie ludzkie nic nie znaczy.Ich mentalnośc pewnie od czasów Atttyli nie wiele sie zmieniła. Taka prymitywna brutalność jest charakterystyczna dla nich i dla ludów wschodnich ( vide chińczycy) choć tutaj co do armii chińskiej mam wątpliwości.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

AKMS wiem jak jest w Polsce z mlodzieza, sam sie wychowuje na blokowisku i wiem jak jest...mam na to jedno zdanie zeby przyprowadzic porzadek potrzeba plutonow egzekucyjnych w wiekszych miastach, powiedz mi szczerze z kogo maja brac przyklad mlodzi Polacy?(nie mowie tu o wszystkich)nawet teraz jakies ...... mi sie dra pod blokiem:/, a z ta Czeczenia to jest wielkie nieporozumienie, za Rosja nigdy nie bylem, nie jestem i nie bede!!!a Putina mam ...... nie powiem gdzie. Piszesz tu o Specnazie, ale jakie oni maja metodyTeatr w Moskwie, Bieslan" to sa jednostki specjalne ktore maja ratowac obywateli swojego kraju!!??rownie dobrze mogli tam wjechac czolgami(dla zasadny) jezeli kogos tu urazilem lub cos takiego to z gory przepraszam, ale poprostu od dawien dawna nie trawie naszych wschodnich raci"
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokladnie nie mylmy szkolenia z prymitywną brutalnością. Oni szkola bandytów bezmózgowych a nie żołnierzy. Oni po czymś takim bardziej pewnie nienawidzą swoich przełozonych, Pewnie tak samo jak do czeczeńców strzelali by do własnych dowódców a najchętniej pewnie do cywili.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Suchy ss, bez urazy ale o Nord&Ost czy Biesłanie nie będę się tu wypowiadał. Moge o tym podyskutować z kimś zorientowanym w temacie działań specjalnych.
Wulfgar,z przykrością stwierdzam, że powielasz głupia propagandę nie znając tematu. Znam osobiscie min. człowieka z kaliningradzkij milicji, który służył w Czeczenii jako żołnierz Rusi". Traktuję go jako wiarygodna osobę. Troche o tym opowiadał.

Nie mylmy szkolenia z prymitywną brutalnością"
Brutalność jest częścią szkolenia. W USA, Rosji, Wielkiej Brytanii (pamietasz słynny film o fali" w Royal Marines, jakoś z zeszłego roku?), Francji i wielu innych krajach. Wojsko zawsze będzie nieoficjalnie (lub oficjalnie) to popierać a krzyczą z reguły cywile, którzy armie znają z opowiadań i filmów.
Nie popieram bezsensownej przemocy wobec młodych" ale pewna brutalność w szkoleniu niestety jest niezbędna.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Suchy jest radykalistą.

No...No plutony egzekucyjne.....to by się dopiero lament w państwie polskim zrobił jak by tak wyłapali po blokowiskach łysych w dresach z bejsbolami, pod mur i ognia z mg-42, wszystko na żywo w tvn24

:)))))

A tak na poważnie, to faktycznie trzeba by wprowadzić jakieś środki specjalne w walce z terrorem blokowiskowym wyposażonym w bejsbole. Więcej mundurowych, szybki sprzęt, może godzina policyjna, łapanka a potem do roboty cieżkiej.
Jak wojsko pokazuje praca i odpowiedzialność zbiorowa w karnych kompaniach na ciastakarniach" cegielniach dawała wyniki nieprawdopodobne.........
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Acer,z terrorem blokowiskowym to wystarczy to co jest,ale żeby było wykonywane przez policję. A to już inny temat. Np.ja mam komisariat 50m od bloku a policjanta nie widziałem od połowy maja. A dresów z winkiem w krzaczkach nie ubywa.

A wracając do filmiku z Rosji to zawsze tam była dzicz i tak zostanie.Kto był to wie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak by się chciało komuś poczytać fragment wspomnień z woja . Autor wspomnień Jacek Lilpop
Wychowanie do życia w przemocy
(fragment)




Krzyk kaprala – padnij! czołganiem pełzaniem naprzód, powstań! Padnij! Powstań! Biegieeem marsz!!!
Wbiegamy po schodach do budynku kompanii, tłoczymy się, popychamy. Bieg, bieeg! – słychać tylko ryk kaprali i stukot butów.
Najgorszy jest ten ciągły wrzask. To niesłychane, jak odrobina władzy może zmienić człowieka. Przed przyjściem do wojska w większości byli pewnie miłymi, spokojnymi chłopakami Piekło, przez jakie sami przeszli w okresie unitarnym i władza, którą dostali, pozwalająca na gnojenie rekrutów, wyzwoliły ukryte pokłady sadyzmu. Za niezapięty guzik można ganiać młodego żołnierza do upadłego, a ilość i rodzaje kar są nieograniczone i nie ma lepszej zabawy nad dręczenie bezbronnego, który rozkaz musi wykonać, bo przecież jest w wojsku, a nie w jakiejś tam ochronce.
Najbardziej bezbronni wobec tego, co tu się dzieje, są oczywiście ludzie wrażliwi. Gruboskórnego nie zaboli, a jeśli nawet – to za chwilę otrząśnie się i wynagrodzi sobie z nawiązką doznane upokorzenie na świeżo przybyłym do wojska kocie". Czyścimy broń na zatłuszczonych smarami stołach. Na placu przed nami leży rozebrany do pasa, uwalany ziemią żołnierz. Duży, niezgrabny dryblas. Wolno jak żółw czołga się u stóp trzech kaprali, płacze.
Z tych trzech wydobywa się nieustanny ryk, charkot. Wyzwiska i klątwy biją w czyste, lipcowe niebo. Widuję tego żołnierza jeszcze przez kilka dni: czołga się albo biegnie. Rozebrany, w mundurze, w masce gazowej, bez maski, w pełnym rynsztunku i bez oporządzenia.
To sprawny i prosty system. W krótkim czasie przekształca cywila w karnego żołnierza, wykonującego bez dyskusji i wahania powierzone zadanie. System polega na stłumieniu twojego ja", wyeliminowaniu poczucia godności, tych wszystkich widzimisie jakie w nas są, po to, by nasze niepotrzebne tu i zbędne osobowości, nasze indywidualności zostały zduszone, zmacerowane na papkę, z której lepi się jedno posłuszne ciało, jeden organizm wojska. Jego jedynym sensem istnienia jest szybkie i bez dyskusji wykonanie rozkazu. Po to to wszystko: ten wrzask i to pomiatanie ludźmi jak w jakimś koncentracyjnym lagrze.
Ci, tam za murem jednostki wojskowej, nie mają o tym, co tu się dzieje, pojęcia, a jeśli nawet, to nie chcą wierzyć, myśląc, że przesadzamy, a to jest inny świat – Jednostki Wojskowej. Dziwią się potem, dlaczego po wypuszczeniu nas stąd do cywila" tak dziwnie zachowujemy się na dworcach, skąd te wrzaski i śpiewy, dziwaczne chusty na szyjach, jak byśmy byli wypuszczonymi z ogrodów zoologicznych na wolność stadami dzikich zwierząt.
Sahara – piaszczysty teren ćwiczeń, biegniemy w maskach gazowych po wydmach w pełnym oporządzeniu, czwórkami. Jeden z żołnierzy za karę krąży dokoła nas jak satelita, też w masce gazowej. Kapral idzie z boku i pogwizduje. Jest piękny słoneczny, letni dzień, co jakiś czas słychać komendę – w tył na lewo! Zawracamy wtedy i biegniemy w stronę dowódcy. Kolejnym razem kierujemy się wprost na kaprala, on tego nie widzi, odwrócony plecami, a my kierunku nie zmieniamy Dostaje się między nas. Komenda – maski odbój! Oddział stój! Kapral jest blady jak ściana. Chłopakowi, który biegał dokoła oddziału, leci krew z nosa, my też mamy krew przed oczami.
Cytowane fragmenty, to część moich zapisków z czasów Ludowego Wojska". Nie było jeszcze wtedy fali", ale gnębienie młodych kotów" przez dziadków" – starszych stażem i stopniem żołnierzy – należało do codziennej praktyki wpisanej (nieformalnie) w system szkolenia. Słyszało się o przypadkach samobójstw, o zdesperowanych żołnierzach strzelających na wartowni do znienawidzonych zlewów", ale fakty takie nie przedostawały się do wiadomości publicznej. Fala" wszystkie te zjawiska nasiliła i dodała nowe, odrażające patologie, o których wtedy w wojsku się nie słyszało.
Powtarzające się przypadki samobójstw żołnierzy powołanych do służby zasadniczej, wskazują na to, że działania mające przeciwdziałać fali" są niewystarczające i nie wyeliminowały praktyk prowadzących do tragedii młodych ludzi w jednostkach wojskowych. W sierpniu 2001, podczas pełnienia warty, popełnia samobójstwo 20-letni żołnierz, odbywający służbę zasadniczą w jednostce w Sadkowie. O znęcanie się ze szczególnym okrucieństwem, wynikiem którego była śmierć samobójcza, oskarżono pięciu żołnierzy służby zasadniczej.
Wiadomość z września 2002: W radomskiej jednostce wojskowej 19-latek popełnił samobójstwo. Ze strony jednostki i kolegów wszystko było w porządku, zapewniają w Żandarmerii Wojskowej. (...) Żandarmeria bada, co spowodowało, że 19-latek popełnił samobójstwo. Żołnierz nie zostawił listu. Dotychczasowe śledztwo nie wykazało, aby powodem była tzw. fala lub surowe traktowanie przez przełożonych".
Czy przemoc w wojsku, o której świadczą samobójstwa żołnierzy, jest wynikiem przejętego z armii sowieckiej systemu szkolenia, o czym pisał jakiś czas temu Piotr Skórzynski?
Wydaje się, że nie tylko, że przyczyn tego stanu rzeczy należy szukać również w obecności i powszechności przemocy w całej kulturze masowej, w modelu kultury rozrywkowej importowanej przede wszystkim, choć nie tylko, zza oceanu. Bowiem przemoc, istniejąca zawsze w mniejszym lub większym stopniu w zamkniętych podkulturach, w grupach przestępczych, przedostała się do świata rozrywki. Masowa kultura obrazkowa: filmy, gry komputerowe, przepełnione są scenami, których istota polega na dręczeniu, człowieka przez człowieka. Nastąpiło uznanie przemocy przez kulturę masową za rozrywkę.


(…)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mylmy brutalności w szkoleniu ktore jest potrzebne ze zwykłym bezsensownym sadyzmem. O ile moze to sie incydentalnie zdarzać w armii np brytyjskiej to w armii posowieckiej jest regułą. I to jest różnica zasadnicza. Poziom danej armii wiążę śie scisle z poziomem społeczeństwa. Pozatym czy trzeba spać w np w rozwalających sie koszarach zeby być dobrym żołnierzem? Marines albo żołnierze SAS spią pewnie w lepszych koszarach niz niektorzy maja domy i są złymi żołnierzami? W krajach ktore mają tradycje armii obywatelskich" jak np USA, Wlk Brytania, Francja żółnierz wie że ma prawa, są skutecznie działające Sądy itd. Przełożony za nieuzasadnione znęcanie sie nad żołnierzem moze wylecieć natychmiast. Armia jest tam pod kontrolą. trzeba brac też pod uwagę kto zasadniczo trafia w szeregi armii obecnej Rosyjskiej. A U posowietów moze pisać najwyżej zażalenie do Pana Boga. trzeba brac też pod uwagę kto zasadniczo trafia w szeregi armii obecnej Rosyjskiej. Podejrzewam że tylko najwiekszy motłoch bo ci inteligentni a i pewnie nie ma co ukrywac zamożni uciekaja przedtym. Zresza kiedyś był film o tym jak wiekszość mlodych rosjan uważa swoja armie za środowisko zgoła kryminalne.
Swoja droga czy taki bezsensowny sadyzm był w Polskiej armii przed wojna? nie spotkałem sie z takimi wspomnieniami. Podejrzewam że zdarzali sie jacyś brutalni kaprale ale niemiało to raczej charakteru niszczenia psychicznego żólnierzy. Stosunki były oparte na koleżeństwie ( między żólnierzami). Zresztą etos wojska był wtedy inny.
AKMS: dla równowagi dla tego milicjanta z Kaliningradu pogadaj moze z jakimś żywym czeczeńcem?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie pozwoliłem się włączyć do tej dyskusji i prawda jest taka że Wojsko Polskie nie jest szkolone zbyt dobrze jeżeli chodzi o pokazanie się na froncie nie wiem jak jest teraz ale ja byłeem w 6 PBPD w latach 1988 do 1990 i szkolenie było kiepskie i to był desant cha cha .A prawda jak zawsze jest po środku kadra miała to gdzieś no i nam się za bardzo nie chciało.W starciu z tymi panami z ArmiiCzerwonej byśmy kiepsko wypadli.Wojsko to wojsko i ma się ćwiczyć do zabijania a nie picia jaboli. pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To do armii musza iśc tylko kombinatorzy? A co do syndromu tzw nerwicy wojennej w armii amerykańskiej to ciekawe ile jest takich przypadków w rosyjskiej? Pewnie nigdy sie nie dowiesz. Prafrazując pewien tekst oni w zyciu słowa prawdy nie powiedzieli".
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żołnierz MA BYĆ maszyną do zabijania! Taka jest jego rola.
Co do czeczeńców, to znam klimaty z ich obozu pod Piasecznem. Bandyci na garnuszku naszego rządu! Nawet 12 letni czeczeniec potrafi wymusić pieniądze na polskim rówieśniku (często przy udziale starszych). Pogadaj z ludźmi stamtad. Sporo się dowiesz.
Z kolega milicjantem ,notabene z OMON-u (tak wiem, OMON to andyci i mordercy niewinnych czeczeńców"), piłem (i pewnie jeszcze wypije) wódke a z zadnym czeczeńcem do stołu nie siade.
Widzę, że masz idealistyczna wizje armii zachodnich. Tam prawo wkracza tylko wtedy, gdy sprawę nagłośni prasa. Zupełnie jak u nas i w Rosji.
A co do filmu, to nie wiem czy wiesz ale Wojskowa Prokuratura FR wszczęła postepowanie w sprawie i ukarała tych starików". Ten film ma juz parę lat i był kiedys w jakimś programie w polskiej telewizji (może ktos pamieta w którym)?
Szturman88, wbrew plotkom i opiniom fachowców" (a bardziej życzeniom) takze sporo innych armii wypadłoby kiepsko w starciu z tymi panami. Rosja walczyła, walczy i walczyć będzie jeszcze latami (i g...o ich obchodzą opinie cudzoziemców). Podczas, gdy u nas najważniejsze sa wizytacje, defilady, pokazy i statystyki.
Niech nas Bóg chroni przed siłami zbrojnymi FR...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam !

Niezłe by były jaja jakby w rejon walk w Czeczenii nagle zrzucili desant np Holenderskich albo Fińskich sił zbrojnych. Prosto z klimatyzowanych koszar ;-)

Wszak już nawet przebłyski takich kulturowych kontrastów mieliśmy w II W.Św. Do tej pory można usłyszeć opowieści dziadków - sam słyszałem trzy - Panie ! Niemcy to był czysty schludny naród. Myli się, kąpali golili. A ruskie jak weszli - to panie dzicz ! Bez żadnych reguł. Tylko chlali.

Oceniając ten film uważam, że są gdzieś granice brutalności. Uważam że nie można wykształcić ducha bojowego budując go na nienawiści do współtowarzyszy. Jedynie co może usprawiedliwiać takie zachowanie to kształtowanie w żołnierzach poczucia więzi z tymi lepszymi" twardszymi"
ale w tej sytuacji co z tymi, którzy sobie nie radzą ?

pozdrawiam !
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wojsko nie służy do zabijania, tylko do obrony, bo tak, to by w ogóle nie brano jeńców, bo po co? A to koszarowe dziadostwo, to niestety przywędrowało do nas po wojnie. Żołnierz musi umieć obsługiwać sprzęt, musi być zgrany z resztą, znać podstawy taktyki, a nie tylko strzelać dookoła i zabijać kogo popadnie. Ze wspomnień żołnierzy wynika, że nie wszyscy mieli siłę zabijać i często posyłali kule w niebo. Skrzywić psychikę i wychować pozbawionych uczuć bandziorów i psychopatów jest łatwo. Tylko oni nie stanowią żadnego wartościowego materiału, tylko tzw. mięso armatnie. Mam nadzieję, że teraz w wojsku jest lepiej niż kiedyś było.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

AKMS nie rozśmieszaj mnie. Wierzysz w postsowiecki wymiar sprawiedliwości i w wolną prasę w Rosji. Wolna prasa w rosji moze pisac prawde pod warunkiem że jest to zgodne Z prawdą Kremlowską. To kraj gigantycznej praworządności i prawdomówności jak zawsze. A armia postsowiecka jest dzielna w walkach w czeczenii z cywilami. To totalna degrengolada (Moze poza paroma jednostkami specnazu). Reszta to banda szwejów. chinczycy by ich rowalili w tydzień.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kocur akurat fakt klimatyzowanych koszar ma sie jak Czyli np jednoski specjalne izrelskie które siedza w klimatyzowanych koszarach nie potrafia walczyć w upale? akurat finowie mysle że śa idealnie wyszkoleni i odporni. zima tam trwa prawie cały rok a i mrozy nietęgie. A jednostki gurkhów wchodzących w skład Armii brytyjsiej spia pewnie w klimatyzowanych salach a to pewnie najlepsze jednostki na swiecie. Czyzby zólnierz nie myjacy sie był lepszy od umytego?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie