Gość Napisano 22 Sierpień 2003 Napisano 22 Sierpień 2003 Czy opłaca się zbierać z bunkrów i fortów np. lampy salowe, włączniki do światła, zamik do drzwi itp.?????
Dundee Napisano 22 Sierpień 2003 Napisano 22 Sierpień 2003 ...szkoda slow na takich jak Ty !!!!!!!!!!!!!chiena ? czy jak to nazwac
yoony Napisano 22 Sierpień 2003 Napisano 22 Sierpień 2003 co znaczy czy sie oplaca w sesie tylko dla zarobku ???to mojej opinii nie uslyszysz
Kiler Napisano 22 Sierpień 2003 Napisano 22 Sierpień 2003 Wszystko zostawic na miejscu. Moze doczekaja sie lepszych czasow..............i je odnowia. Pozdrawiam nie rozbierajacych bunkrow!!!
Mosul Napisano 22 Sierpień 2003 Napisano 22 Sierpień 2003 zbierać rzeczy z bunkrów to możesz jeżeli znajdziesz na złomowisku albo w podobnym miejscu.jeżeli chodzi ci o takie zbieranie" jakie o jakim teraz myśle to NIGDY!!!!!
dago Napisano 22 Sierpień 2003 Napisano 22 Sierpień 2003 złodziejstwo można wybaczyć..głupoty nie..to chyba Napoleon powiedział..cos w tym sensie..pasuje..do pytania :-)
Gandalf de Grey Napisano 22 Sierpień 2003 Napisano 22 Sierpień 2003 Salve,Popieram oburzenie P.T. uczestnikow forum. Chcialbym jednak wyrazic ciut odmienne zdanie. Jesli jakis tam fort skazany jest na zaglade (bo sluzy jako skladowisko odpadow radioaktywnych, smieci czy po prostu cegly z niego brane sa jako material budulcowy...) to jak najbardziej - ale tylko po to aby je przenosic do innych okaleczonych juz niestety fortow w celu uzupelnienia ich bylych walorow.Z szacunkiemGandalf de Grey
arcady Napisano 22 Sierpień 2003 Napisano 22 Sierpień 2003 Odpowiedź nasuwa mi się taka sama jak wszystkim, jednak jest też druga strona medalu. Jak widzę znikające wyposażenie schronów to zastanawiam się czy rzeczywiście nie lepiej żeby trafiało ono w dobre ręce, a nie na złomowiec i doczekało lepszych czasów aby powrócić już do jakiegoś skansenu. Oczywiście najlepszym wyjściem byłaby ochrona od razu całych obiektów wraz z wyposażeniem, ale jak wiadomo to fantastyka, niestety...PozdrawiamA
Gość Napisano 22 Sierpień 2003 Napisano 22 Sierpień 2003 Niechodzi mi o demolowanie tego co jeszcze jest na ścianach tylko zbieranie tego co leży na ziemi.Opłaca-miałem na myśli czy warto brać to do swojej kolekcji.
mac Napisano 22 Sierpień 2003 Napisano 22 Sierpień 2003 Tere fere. Babci na Helu to zamelduj. Dobrze wiadomo że ten kto zrywa nie zostawia na miejscu. Znam na pamięć bunkry do których wprowadzam innych i mówię tu biegły instalacje ", tu były prysznice, itp ". Wszystko było a nie jest. Tak że nie wprowadzaj mi kitów że coś odpadło ze ściany a ty to przypadkiem znalazłeś. Popieram to żeby wszystkie bunkry zostały w stanie nie zmienionym takie jakie są. Tylko jak to zrobić ??
arcady Napisano 22 Sierpień 2003 Napisano 22 Sierpień 2003 hehe - są dwa sposoby: albo zamurować, albo przy każdym obiekcie strażnik - spawacze" i zbieracze" wszędzie dojdą
Cyrograf15 Napisano 22 Sierpień 2003 Napisano 22 Sierpień 2003 Tak naprawdę to złomiarze i tak wszystko wydrą z korzeniami i nic co można sprzedać nie ma żadnych szans na przetrwanie. NIESTETY!!!Wojtek
Gość Napisano 22 Sierpień 2003 Napisano 22 Sierpień 2003 N tych bunkrach co ja chodzie są same penery pijaki itp. więc oni dla zabawy to nicszczą i puźniej to zastawiają(bo poco im to)
Gość Napisano 8 Listopad 2003 Napisano 8 Listopad 2003 Pewno że zabierać-jak się na coś fajnego trafi i zostawi to prędzej czy później pójdzie na złom-ja tam jak na coś-hihi-ale takiego co uniosę-natrafiam to wszystko idzie ze mną-wolę poodnawiać,zakonserwować i niech leży u mnie w kolekcji jak ma za kilka lat totalnie przerdzewieć-albo pojechać do huty!!!
Grzebiuszka Napisano 9 Listopad 2003 Napisano 9 Listopad 2003 Wydobywać,czy nie wydobywać?? To temat gorący wśród miłośników fortyfikacji od kilku lat. Sam przez pewien okres miałem mieszane odczucia w tym temacie. Bo z jednej strony, to jakby nie patrzeć wandalizm, lecz z drugiej strony, jeżeli taki sprzęt „wytarga” właściwa osoba, to ma on szansę na przetrwanie i nie będzie zezłomowany. Parę lat temu z obiektów OWŚ z grupą przyjaciół wydobyliśmy kilka oryginalnych lawet pod km-y. Po wymyciu, oczyszczeniu i kilkumiesięcznym leżeniu w mojej piwnicy trafiły do schronu-muzeum w Dobieszowicach k. Piekar Śląskich, gdzie są eksponowane. Niestety ,nie wytargaliśmy we właściwym momencie z jednej z kopuł lawety km a teraz takiej lawety już nie ma . Inni koledzy w ten sam sposób wydobyli ostatnie już na OWŚ pisuar i pryczę, które to oczywiście są w Dobieszowicach. Reasumując: lepiej chyba wydobyć, niż taki element –co jest nieuchronne w obecnych czasach –ma być zezłomowany. I jest to chyba jedyna szansa na ocalenie wyposażenia bunkrów. Lecz tu uwaga. Jak już coś chcecie wydobyć, to odzyskujcie z głową ,w całości ,nie niszcząc być może ostatniego już takiego elementu. A najlepiej nawiążcie współpracę z osobami znającymi się na tym. A wydobycie po to, by to sprzedać na giełdzie to zupełnie nie ma sensu ,bo zainteresowaniwe takim „badziewiem” jest znikome. Temat złomowania wyposażenia bunkrowego wróci w grudniowym numerze Odkrywcy. Krzysztof Mrówka –Grzebiuszka
Gość Napisano 10 Listopad 2003 Napisano 10 Listopad 2003 Tak chciałbym dodać parę słów do wypowiedzi Grzebiuszki i w pewnym sensie zaapelować do Was. Jeśli macie w swoich domach, garażach lub okolicy JAKIEKOLWIEK elementy wyposażenia fortecznego i nie bardzo wiecie co z nimi zrobić lub istnieje prawdopodobieńsktwo że niedługo znikną podsunę Wam pomysł: pozyskajcie je w rozsądny sposób i ofiarujcie je Stow. Na Rzecz Zabytków Fortyfikacji Pro Fortalicjum". Tam na pewno zostaną zakonserwowane i w przyszłości znajdą swoje miejsce w którymś z remontowancyh na Śląsku schronów, niekoniecznie w Dobieszowicach (bo należy o tym zjawisku mówić już w liczbie mnogiej). Kontakt ze stowarzyszeniem: do mnie, Grzebiuszki lub Jagmina.
Gość Napisano 7 Grudzień 2003 Napisano 7 Grudzień 2003 I mi tez możecie dawać takie fajne rzeczy-ani troszke się sie pogniewam-u mnie wszystko zostanie ładnie odnowione,zakonserwowane i napewno na żadną gieldę nie pójdzie.....ps.już widzę jak wszyscy pędzą pozbywać się swoich fantów;)))
Voucur Napisano 8 Grudzień 2003 Napisano 8 Grudzień 2003 Przenoszenie elementow wyposazenia fortecznego z fortu nie pilnowanego do takiego, nad ktorym ktos roztoczyl opieke jest wg mnie jak najbardziej OK. Zabezpieczenie w domu - chyba lepsze od tego zeby ktos to wywiozl na zlom. Pytanie - co dalej. Pro Fortalicjum"... troche za daleko zeby wiezc np. kratke wentylacyjna z pruskiego fortu.
greg83pp Napisano 8 Grudzień 2003 Napisano 8 Grudzień 2003 Sprawa jest chyba dość skomplikowana - aspekt moralny - to jedno , a własne zbiory to drugie , z drugiej strony chyba w większości obiektów, zwłaszcza tych mocno zapuszczonych , los tych fantów jest podobny - co zostało - pójdzie na złom albo pobite przez miejscowych wkurzonych chłopców. Instalaje elektryczne pary razy widziałem w ten sposób potraktowane - kable z przełącznikami leżały sobie wywalone przed bunkrem, prawdopodobnie wywleczone z podziemnych pięter, raczej przez złomiarzy.Rozumiem tych którzy namawiają aby nic nie zabierać, ale jak ma to wylądować na złomie czy zgnic ?Pozdrawiamgrzesiek
Szefo Napisano 8 Grudzień 2003 Napisano 8 Grudzień 2003 osobiście uważam że lepiej wziąc i odrestaurować niż żeby złomiarze to zniszczyli, ale jeśli nie ma się zamiaru tego czegoś odrestaurowywać to lepiej zostawić, może jakimś cudem przetrwa do lepszych czasów
wolf Napisano 8 Grudzień 2003 Napisano 8 Grudzień 2003 beeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee straszne beeeeeeeeeeeeeeeee
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.