profos Napisano 4 Czerwiec 2006 Share Napisano 4 Czerwiec 2006 szczepciu ma dar do dozowania napięcia u czytających:) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
VASILI Napisano 4 Czerwiec 2006 Share Napisano 4 Czerwiec 2006 szczepci zaznaczyłem ci miejsce gdzie częsciowo widac nr. co tam pisze?? na mojej jest 1817 A pozdro :D Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
szczepciu Napisano 4 Czerwiec 2006 Autor Share Napisano 4 Czerwiec 2006 Ostatnie dwie to 9L, reszta nieczytelna. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
szczepciu Napisano 4 Czerwiec 2006 Autor Share Napisano 4 Czerwiec 2006 Pierwszy ochłonął nasz nieznajomy.- Co wy też szukacie tego złomu, który w dolince zalega - zapytał.- Tak. - odpowiadam. - Historią II wojny się interesujemy, a słyszeliśmy, że po przejściu frontu dużo się tu różnych rzeczy poniewierało.- Oj, leżało!Przed wami też tu taki chodził. Zastanawia mnie, co wy w tym złomie widzicie. Ten, który był przed wami, jak wykopał te niemieckie zardzewiałe hełmy, to oczy mu się świeciły, jakby w totka wygrał - stwiedził nieznajomy i zaczęliśmy pogawędkę na temat ratowania historii...Potem pożegnał się, ale na odchodne rzucił przez ramię:- Jak będziecie wracać z tego waszego złomozbierania, to kupcie piwo i wpadnijcie do mnie (ten dom w oddali), to dam wam coś, na czym chociaż jeszcze farba jest, a nie tylko rdza. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
szczepciu Napisano 4 Czerwiec 2006 Autor Share Napisano 4 Czerwiec 2006 Ledwo nasz rozmówca się oddalił, włączyłem wykrywacz i machnąłem nad miejscem, w którym stał. Do moich uszu dotarł ten dla wszystkich piękny dźwięk:- Coś jest! - mówię do brata. - Kop ostrożnie, bo nigdy nie wiadomo, na co można tafić.Po chwili wyskoczyło coś takiego. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
szczepciu Napisano 4 Czerwiec 2006 Autor Share Napisano 4 Czerwiec 2006 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
szczepciu Napisano 4 Czerwiec 2006 Autor Share Napisano 4 Czerwiec 2006 3 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
szczepciu Napisano 4 Czerwiec 2006 Autor Share Napisano 4 Czerwiec 2006 Dzięki pomocy kolegi widać tę część na tym zdjęciu. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
szczepciu Napisano 4 Czerwiec 2006 Autor Share Napisano 4 Czerwiec 2006 4 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
szczepciu Napisano 4 Czerwiec 2006 Autor Share Napisano 4 Czerwiec 2006 Rozochoceni całkiem miłą rozmową ruszyliśmy w dół dolinki, przeczesując ją dokłanie metr po metrze. w pewnym momencie jest sygnał - piękny, długi, a wąski - prawdziwa poezja dla ucha. - No to mamy karabin - mówię do brata. - Ostrożnie kop, żeby czegoś nie zniszczyć.Dosłownie spod liści i śćiółki.... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Cronos Napisano 5 Czerwiec 2006 Share Napisano 5 Czerwiec 2006 To ześ se znalazł miejscówe:D Tylko pozazdrościc Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
szczepciu Napisano 5 Czerwiec 2006 Autor Share Napisano 5 Czerwiec 2006 Wyszło takie coś.A więc jednak nie karabin. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Boruta Napisano 5 Czerwiec 2006 Share Napisano 5 Czerwiec 2006 Panzerfaust, fajne opowiadanie, trzeba było nagrać opowieść dziadka.Pozdrawiam Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
szczepciu Napisano 5 Czerwiec 2006 Autor Share Napisano 5 Czerwiec 2006 Droga i domy tuż nad nami, a my niestrudzenie posuwamy się dalej. Każdy przechodzący i przejeżdżający oberwował nas z ciekawością.- Kurdę, gorzej, jak drogą pojadą chłopaki - mówię do brata.Ustaliliśmy, że, jak ja szukam, to on obserwuje drogę, a jak on kopie, to ja. Ledwo skończyłem swój wywód, a tu sygnalik.Z bezkresnego morza stalowych łusek do flaka wyłoniła się ona, moja śliczna, złota rybka ... ups łuska. Pomyślałem, że jeżeli coś takiego się trafia, to trzeba wypowiedzieć trzy życzenia. - Parabelka, mauzerek, emgietka mamrotałem pod nosem, a może się spełnią? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
szczepciu Napisano 5 Czerwiec 2006 Autor Share Napisano 5 Czerwiec 2006 - Co ty, gorzej ci, sam ze sobą gadasz? Masz tu saperkę, pokop trochę, to ci przejdzie - stwierdził brat. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
huk 100 Napisano 5 Czerwiec 2006 Share Napisano 5 Czerwiec 2006 ludzie to mają farta he-pozdro Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
szczepciu Napisano 5 Czerwiec 2006 Autor Share Napisano 5 Czerwiec 2006 Ruszamy dalej. Po około 10 metrach znowu sygnał. Braciak krok do przodu - sygnał jest, drugi - znowu sygnał. Nagle z pretensjami do mnie:- Baterie założyłeś nowe, czy znowu będzie tak jak ostatnio.- Baterie nowe - odpowiadam.- To co się dzieje? Czemu on tak wyje?- Gdyby były słabe, to by wył nisko. - Zmajstowałeś coś z wykrywaczem. Kopać ci się nie chce.- Przesuń się 1,5 m. w bok.Sygnał osłabł.- Stoisz na czymś wielkim.- Co? Może na armacie? - śmiał się brat.- Nie wiem. Odsuń się. Trzeba to sprawdzić.Machając łopatką, pomyślałem o mojej łuseczce: Przecież ja cię prosiłem o parabeklę. No, może o mauzera, a ty mi całą armatę słyłasz.W tym momencie saperka stuknęła o coś stalowego. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
szczepciu Napisano 5 Czerwiec 2006 Autor Share Napisano 5 Czerwiec 2006 - Muszę to okopać wokoło, bo nie wyciągniemy.- Cóż to takiego? Wielkie jak cholera!- Przyłóż się! Może wyjdzie.- Co my z tym zobimy? Bo ja tego nosił nie będę - zarzekał się braciszek.- Dobra! Pod krzak i zasypiemy liśćmi, jak będziemy wracać, to weźmiemy. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
szczepciu Napisano 5 Czerwiec 2006 Autor Share Napisano 5 Czerwiec 2006 Ruszyliśmy w dalszą drogę. Powoli przeczesywaliśmy teren, ale oprócz odłamków i stalowych flaków nic. Dolinka się kończy, a tu tylko złom. No to się łusunia na mnie wkurzyła. Po co ja zacząłem marudzić. Fanty były niezłe, ale oczywiście każdy tylko parabelka albo mg.- Znowu do siebie gadasz? Wiem, że robota dzisiaj w stresie, ale żeby ci aż tak na głowę poszło?Po chwili sygnał.- No, chyba ją udobruchałem - pomyślałem - Ty cholero jedna. To ja cię z ojcowską miłością do kieszeni włożył, a nie do plecaka z resztą złomu, a ty mnie czymś takim częstujesz? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
szczepciu Napisano 5 Czerwiec 2006 Autor Share Napisano 5 Czerwiec 2006 - Tylko dlatego, że był pusty, daję ci ostatnią szansę. Jak przed końcem doliny coś nie wyskoczy, to pójdziesz na złom! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
szczepciu Napisano 5 Czerwiec 2006 Autor Share Napisano 5 Czerwiec 2006 - Ja dalej nie idę. Krzaki się kończą. Naprawdę ktoś się w końcu do nas dobierze - stwierdził brat.- Dobra, zobacz jeszcze koło tego pniaka i wracamy.Piiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii!- Daj, to kopnę, namachałeś się przy tej płycie.- Nie, ktoś się na mnie dzisiaj wkurzył i nie wiadomo, co tam będzie.- Tobie to naprawdę dziś odbiło.Kilka ruchów saperką i........ Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
szczepciu Napisano 5 Czerwiec 2006 Autor Share Napisano 5 Czerwiec 2006 Jednak stach przed unicestwieniem w wielkim piecu hutniczym zrobił swoje. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
szczepciu Napisano 5 Czerwiec 2006 Autor Share Napisano 5 Czerwiec 2006 I tu właściwie powinienem zakończyć tę historię, ale niestety się nie da, bo na drugi dzień po mojej wizycie w dolince znowu odwiedził mnie pan Mieczysław, a co z tego wynikło... już wkrótce. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
szczepciu Napisano 5 Czerwiec 2006 Autor Share Napisano 5 Czerwiec 2006 Z wrażenia zapomniałem napisać, że odwiedziliśmy naszego sympatycznego pana z dolinki i to nie z jednym piwem a z dwoma. Dostaliśmy coś takiego. Mówił, że jego ojciec wymontował z jednego z tych pojazdów, co stały na drodze. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
szczepciu Napisano 5 Czerwiec 2006 Autor Share Napisano 5 Czerwiec 2006 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.