Skocz do zawartości

Fosol - niewiem czy dobrze czyszcze :/


Puzel

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano
Mam pytanie odnośnie fosolu, niewiem czy go dobrze używam
Prubuje odrdewić puszke od maski p.gaz w środku, a konkretnie denko.
Nalalem troche fosolku na denko, i rozprowadzilem pedzelkiem, poczekalem 5 minut i szczoteczka do zebow zaczelem szorowac, przez ok 5 minut, potem chwila przerwy i znow szorowanie szczoteczka (łączny czas operacji to 20-30 minut). Rdza troche puscila, spłukalem denko gorącą wodą, i po wyschnięciu w miejscu gdzie byla rdza pozostały plamki rdzy, po kilku dniach powtórzyłem operacje, z tym, że wysuszyłem suszarką. Co się okazało to fosol rozpuścił troche farbe, a w miejscach gdzie jej niema to i tak są małe brązowe kropki rdzy. Da sie jakims sposobem tego pozbyc, nielicząc szczotki drucianej??

I czym zabezpieczyć później przedmiot?? Woskiem rozuszczonym w benzynie ekstrakcyjnej??
pozdrawiam
Napisano
po trawieniu fosolem zostaje na powierzchni warstwa fosoranów. to jest już zabezpieczenie przed korozją. tylko trzeba to odrdzewić tak jak napisano w manualu". Czyli trzeba przedmiot dobrze opłukac
Napisano
A ja dzisiaj zabrałem się wreszcie za odrdzewianie I wojennej puszki na maskę p-gaz.
Zgodnie ze wszystkimi wskazówkami najpierw usunąłem mechanicznie większe skupiska rdzy.
Potem na parę minut smarowałem metal fosolem, zmywałem wodą i znów smarowałem.
Na końcu naniosłem roztwór fosolu z wodą.
I co?
Pstro!!!
Nie dość, że fosol usunął tylko powierzchowną warstwę rdzy (równie dobrze mógłbym ją lekko zedrzeć mechanicznie) to oprócz sławetnego białego nalotu... zmienił kolor farby!!!
Pytam więc – czy ja coś źle zrobiłem?
Czy zna ktoś inny, lepszy sposób niż ten nieszczęsny (choćby nie ingerujący w kolor).

Pozdrawiam, MAB
Napisano
Całość, bo metal jest równomiernie pokryty bąblami tak że smarowanie tylko tych miejsc nie ma sensu...
Napisano
nie da sie metalu wyczyścić tak aby nie zniszczyc farby. zwłaszcza chemicznie. kwas fosforowy który jest składnikiem fosolu wszedł w reakcję albo ze spoiwem albo z pigmentem obecnym w farbie. najprawdopodobniej z pigmentem bo jak mówisz farba jeszcze się trzyma na przedmiocie. metoda zdejmowania warstwy malarskiej i nałożenia jej później na wyczyszczony przdmiot jest droga i w warunkach domowych zupełnie dla amatora niewykonalna. Zresztą niestosowana w przypadku metali. Wyjątkiem są tylko cenne obiekty. Trudność polega na bezinwazyjnym oddzieleniu warstwy malarskiej od metalu(podłoża). metalu sie nie gruntuje wapnem czy kredą wiec i nie ma jak jej odkleić" tak jak to robi sie w przypadku zwykłego płóciennego malowidła.
A już wyczyszczenie rdzy spod warstwy farby bez usunięcia tejże to jakaś alchemia musiałaby być.
Napisano
Owszem miejscowo pod farbą jest rdza.
Widoczny efekt ąbli" to nic innego jak właśnie skupiska rdzy.
Ale to nie jest napewno przyczyną zmiany koloru farby.
Tak niestety działa fosol, który jest na długo nałożony na przedmiot.
Krótkie nałożenie niestety niewiele daje, a długotrwałe niszczy kolor (u mnie zrobił się dużo ciemniejszy).
Pozdrawiam, Mariusz
Napisano
I wojenną pruską puchę na maskę pgaz.
Co ciekawe ma zieloną farbę do złudzenia przypominającą farbę II wojennego WH.
Jak skończę to pochwalę się zdjęciami.
Napisano
Fakt, przeoczyłem. Ostatnio czyściłem elektrolizą gwizdek od polskiej maski wz. 32 i zlazło wszystko, ukazała się piękna cyna, a stal w środku w wielu miejscach krucha. Przed czyszczeniem były wżery, kupa rdzy i napuchnięta mocno farba, bez gładkiego miejsca, więc fosolu nie próbowałem. Zdziwiło mnie to cynowanie. Wstawię niebawem fotki. Dodam, że np. ocet powoduje wzmocnienie barwy, więc pewnie fosol mógł tak zadziałać na farbę.
Pozdrawiam
Napisano

A oto i ona...
Jak widzicie dół jeszcze jest nieruszany, a góra już po kuracji fosolem i zakonserwowana WD40.
Efekty mizerne.
Pomimo naprawdę ciężkiej kilku dniowej pracy rdza została zebrana tylko powierzchownie i dalej sobie siedzi w miejscach widocznych jako ubytki w farbie.
Właściwie to wystarczy lekko zdrapać wierzchnią warstwę, żeby zobaczyć, że wyłania się spod niej kudy kolor.
Jednym słowem fofol sczyścił ścierwo tylko z wierzchu nie ruszając głębszych pokładów.
Narazie mam dość pracy nad puchą, więc ją tylko dobrze naoliwię, żeby nie złapała nowej rdzy i narazie tak pozostawię...

Pzdr., MAB

Ps. Jeśli ktoś ma lepszy spósb to chętnie posłucham...

  • 2 years later...
Napisano
Akurat rozmawiałem dzisiaj z osobą, która polecała kwas fosforowy na przedmioty żelazne, które uległy zjawisku korozji. Więc pozwoliłem sobie odpowiedzieć na ten stary wątek. Pod żadnym pozorem nie wolno usuwać rdzy gdyż reakcja chemiczna zachodząca pomiędzy kwasem a tlenkiem żelaza odbiera tlen na skutek czego przedmiot nie zmienia swojego pierwotnego kształtu a drobne ubytki są uzupełniane pozostałością z reakcji czyli żelazem. Czas potrzebny do uzyskania zadowalającego efektu zależy przede wszystkim od wielkości przedmiotu oraz jego stanu i może potrwać kilkanaście godzin. Jedną z zalet tej metody jest to że reakcja chemiczna nie niszczy zdrowego metalu. Niestety nie rozmawialiśmy o przedmiotach zabezpieczanych powłokami lakierniczymi.
Napisano
@morph Zabiera tlen a zostawia żelazo...? Czyżby nowe ujęcie chemii??:P Muszę zmartwić, ktoś Cię wprowadził w błąd. Kwas nie oszczedzi metalu... Zje metal, zje tlenek i nie będzie żadnego magicznego uzupełniania...

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie