leserek Napisano 10 Sierpień 2003 Autor Napisano 10 Sierpień 2003 mam prosbe, mam sygnal o ME 110 ktora siadla i sie nie rozpadla, wiesniacy powyciagali kabelki, zostala bron, ale przyjechali wschodni sołdaty i zaczeli niby to rozbierac, jednak nie widac bylo zeby wywozili, sadze ze zakopali, ale nie wiem czy moje przypuszczenia sa odpowiednie a jak tak to jak gleboko mogli to zasypac, bo nie wiem jakiego sprzetu uzyc?? macie pewnie wieksze doswiadczenie niz ja i prosze o pomoc.
xx50k Napisano 14 Kwiecień 2004 Napisano 14 Kwiecień 2004 Witaj jak tak dalej pójdzie to zostaniesz poetą.
xx50k Napisano 14 Kwiecień 2004 Napisano 14 Kwiecień 2004 WitajByłem na bezowocnych wykopkach a teraz pierdoły do głowy przychodzą.
beaviso Napisano 14 Kwiecień 2004 Napisano 14 Kwiecień 2004 Raczej dziwne. Po ki czort zakopywać wrogi samolot? To nie bomba, nie wybuchnie :) A poza tym riebiata troszku by się przy tym zasapali.pozdr,M
Gość Napisano 14 Kwiecień 2004 Napisano 14 Kwiecień 2004 Na pewno by go nie zakopywali, bo i po co?Na wierzchu takich fantów było sporo. Po co więc zakopywać jeden z nich.Powycinali sobie pewnie troche blach na papierośnice i pochlastańca ostawili.Chyba,że cała historia to bałach.
iglanadon Napisano 14 Kwiecień 2004 Napisano 14 Kwiecień 2004 miejscowi mieliby na taki samolot 2 góra 3 dni, grzebałem kiedys w miejscu gdzie grzmotneła duża 4 silnikowa maszyna ale że stało sie to w terenie ogólno i łatwo dostępnym to nawieksze fragmenty z tego samolotu mieszczą sie na dłoni a miejscowi do dziś chwala sobie jakość blach
jack61 Napisano 14 Kwiecień 2004 Napisano 14 Kwiecień 2004 W/g mnie to wprowadzono cie w bład , w świat baśni bo :1. to co powiedzieli koledzy wczesniej po kiego rosjanie mieliby się meczyć zasypywaniem ? / nie logiczne /2. Miejscowi zabrali tylko kabelki ? a blachy to co to be ? /nie logiczne w gospodarstwie raczej przydadzą się kawałki blachy no i dopiero kabelki /3.Tego czego nie dokonali miejscowi zaraz po rozbiciu dokończyliby obecni poszukiwacze złomu/ no bo miejscowi wiedzieli o fakcie rozbicia jak i o jego lokalizacji/4. Moze opowiadający zbyt wiele płynu wlali w siebie przed lub w trakcie opowiadania a to niestety skutkuje zbyt wielka wyobraznia.0,5 l na człeka - opowiadanie jeszcze mozna przyjac w 50%po nastepnych kazdych 100 gramach obcinaj 10 % A i jeszcze jedno jezeli było kilku opowiadajacych to jest wielkie prawdopodobienstwo ze to jeden przed drugim chciał opisac jak najbardzej niesamowitą historię .Podsumowujac :Zyczymy powodzenia / nie zeby Cię zniechecać /Zabierz ze trzy łopaty bardzo ostre ,jak pokopiesz i przewalisz kilka ton ziemi to więcej w takie bajki nie uwierzysz.Ja juz kopałem tez miało byc ale jakoś nic nie było.Pozdrawiam.
Gość Napisano 15 Kwiecień 2004 Napisano 15 Kwiecień 2004 A może to jakiś kukuruźnik, to wtedy ta historia by była prawdziwa, bo takie cudo było płóciene, no i blach by nie było do wzięcia, a to, co zostało zmieściłoby się w małym dołku he he .Pozdro
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.