Skocz do zawartości

rozbity samolot


leserek

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano
mam prosbe, mam sygnal o ME 110 ktora siadla i sie nie rozpadla, wiesniacy powyciagali kabelki, zostala bron, ale przyjechali wschodni sołdaty i zaczeli niby to rozbierac, jednak nie widac bylo zeby wywozili, sadze ze zakopali, ale nie wiem czy moje przypuszczenia sa odpowiednie a jak tak to jak gleboko mogli to zasypac, bo nie wiem jakiego sprzetu uzyc?? macie pewnie wieksze doswiadczenie niz ja i prosze o pomoc.
  • 8 months later...
Napisano
Raczej dziwne. Po ki czort zakopywać wrogi samolot? To nie bomba, nie wybuchnie :) A poza tym riebiata troszku by się przy tym zasapali.

pozdr,M
Napisano
Na pewno by go nie zakopywali, bo i po co?
Na wierzchu takich fantów było sporo. Po co więc zakopywać jeden z nich.
Powycinali sobie pewnie troche blach na papierośnice i pochlastańca ostawili.
Chyba,że cała historia to bałach.
Napisano
miejscowi mieliby na taki samolot 2 góra 3 dni, grzebałem kiedys w miejscu gdzie grzmotneła duża 4 silnikowa maszyna ale że stało sie to w terenie ogólno i łatwo dostępnym to nawieksze fragmenty z tego samolotu mieszczą sie na dłoni a miejscowi do dziś chwala sobie jakość blach
Napisano
W/g mnie to wprowadzono cie w bład , w świat baśni bo :
1. to co powiedzieli koledzy wczesniej po kiego rosjanie mieliby się meczyć zasypywaniem ? / nie logiczne /
2. Miejscowi zabrali tylko kabelki ? a blachy to co to be ? /nie logiczne w gospodarstwie raczej przydadzą się kawałki blachy no i dopiero kabelki /
3.Tego czego nie dokonali miejscowi zaraz po rozbiciu dokończyliby obecni poszukiwacze złomu/ no bo miejscowi wiedzieli o fakcie rozbicia jak i o jego lokalizacji/
4. Moze opowiadający zbyt wiele płynu wlali w siebie przed lub w trakcie opowiadania a to niestety skutkuje zbyt wielka wyobraznia.

0,5 l na człeka - opowiadanie jeszcze mozna przyjac w 50%
po nastepnych kazdych 100 gramach obcinaj 10 %


A i jeszcze jedno jezeli było kilku opowiadajacych to jest wielkie prawdopodobienstwo ze to jeden przed drugim chciał opisac jak najbardzej niesamowitą historię .

Podsumowujac :
Zyczymy powodzenia / nie zeby Cię zniechecać /
Zabierz ze trzy łopaty bardzo ostre ,jak pokopiesz i przewalisz kilka ton ziemi to więcej w takie bajki nie uwierzysz.
Ja juz kopałem tez miało byc ale jakoś nic nie było.
Pozdrawiam.
Napisano
A może to jakiś kukuruźnik, to wtedy ta historia by była prawdziwa, bo takie cudo było płóciene, no i blach by nie było do wzięcia, a to, co zostało zmieściłoby się w małym dołku he he .
Pozdro

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie