Skocz do zawartości

Ostatni lot niemieckich pilotów.


Gambit

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano
Dzięki za artykuł!
Ciekawe czy części są jeszcze w Polsce?

pozdr,M
Napisano
ein moment
1. w artykule jest pewna nieścisłość - w styczniu 1945 w jednostkach Luftwaffe były już wersje BF 109 K 4 i 109-tka nawet G 14 nie była już żadną nowością
2. od kiedy to MLP interesuje się wrakami samolotów ?? - nawet takowych tam nie wystawiają ! , choć ciekawe żeczy np: skrzydło FW 190 koroduje sobie na tyłach hangarów pod chmurką i pies z kulawą noga się tym nie interesuje
Napisano
http://www.abendblatt.de/daten/2003/06/30/181463.html

jak ktos zna niemieki, to proszę po krótce przetłumaczyc powyzszy artykuł. Z góry dziekuję.
Napisano
Z ciekawych rzeczy:

Vehlow ist kein besessener Militaria-Sammler. Wird er Teile der Maschine bergen, will er sie einem Museum schenken."

Vehlow (inicjator akcji, przyp. B.) nie jest żadnym tam zwariowanym kolekcjonerem militariów. Wykopane fragmenty samolotu zechce przekazać muzeum! (CIEKAWE JAKIEMU)


Plötzlich taucht polnische Polizei auf. Ungläubig blicken sie auf das Geschehen. Vehlow ist vorbereitet. Holt dick gefüllte Aktenordner aus dem Auto. Monatelang hat er Genehmigungen bei den polnischen Behörden besorgt."

Wtem pojawia się polska policja. Zaskoczeni patrzą na to co się dzieje. Vehlow jest i na to przygotowany. W samochodzie ma grubą teczkę z papierami. Miesiącami załatwiał niezbędnie zezwolenia w polskich urzędach.


Das Loch muss wieder zugebaggert werden. Wir fragen den Anwalt, wann er zurück an seinen Schreibtisch nach Hamburg will. Er antwortet: 'Da draußen soll noch irgendwo ein viermotoriges Flugzeug liegen. Es muss doch rauszufinden sein, was das für eine Maschine war.'"

Dziura musi znów zostać zasypana. Zapytujemy adwokata (Vehlowa, przyp. B.), kiedy z powrotem zasiądzie za swoim biurkiem w Hamburgu? Odpowiada: Gdzieś w terenie powinien spoczywać czterosilnikowy bombowiec. Trzeba przecież odkryć, co to za maszyna".


Proszę o lepsze przetłumaczenie ostatniego zdania (wypowiedzi Vehlowa), bo miałem z tym problemy, a nie chciałbym nic przekręcić!


pozdr,M
Napisano
Najwyraźniej w Głosie Szczecińskim" ktoś jest na bakier z historią:

Styczeń 1945 rok. [...] Miesiąc wcześniej alianci roznieśli w pył niemiecką ofensywę w Ardenach i byli coraz bliżej Berlina."

Inna rzecz, że sprawa jest ciekawa.

S.
Napisano
Witam!
Sprawa tego Me-109 wraca jak bumerang i to dobrze, że staje się głośno o tego typu sprawach. O Fundacji Pamięć nie będę się wypowiadać - po pierwsze robiłem to wielokrotnie w innych miejscach, po drugie nie mam zamiaru zaśmiecać forum niecenzuralnymi słowami.
Chciałbym jednak zwrócić uwagę na artykuł w Głosie, a szczególnie na niektóre sformułowania. Zawsze twierdziłem, że poziom fachowy dziennikarzy tego pisma trąca o indolencję, ale parę kwiatków. (Od razu zastrzeżenie - niegdy nie byłem piewcą jakichkolwiek ideologii, a wojnę traktuję wyłącznie w kategoriach historycznych):
Do tej pory znaleziono ponad 10 tysięcy szczątków hitlerowców."
Być może messerschmitt podreperuje budżet byłych hitlerowców."
O ile dobrze mi się wydaje określenie hitlerowiec" jest natury pejoratywnej, a gazeta codzienna powinna raczej opisywać sprawę możliwie bezstronnie unikając tego typu określeń. Pomijam już fakt ewidentnej nierzetelności dziennikarskiej, gdy myli się Fundację Pamięć z Volksbundem.
Aha, imię bohatera artykułu powinno brzmieć Volker a nie Valker - ale chyba się czepiam.
Pozdrowienia
Buchheide
Napisano
Czyli jednak kolega ze Szczecina... :) Wybaczcie, że wrzuciłem tu tyle tekstu ale serwis Głosu ma maskowanie adresów podstron i nie dałoby rady podać linka... Co do rzetelności dziennikarzy to faktycznie nie należy ona do najwyższych lotów... A propos, co kolega sądzi o serii Podziemny Szczecin"? :) Biorąc pod uwagę rzetelność dziennikarską rzecz jasna...
Napisano
Co do tej ajnowszej" wersji Messera - to pewnie urodziło się dlatego, że dla jednostki szkoleniowej Gustaw niewątpliwie musiał być nawet w 1945 szczytem możliwości. Podobno przez JG 103 przewinęły się nawet francuskie Dewoitine D-520... Cóż, priorytetem były zawsze jednostki frontowe.

pozdr,M

PS. Artykuł w Głosie - link (aż tak go nie maskują ;-))) PPM + Kopiuj skrót")

http://www.glosszczecinski.com.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20030718/NS/307180013
Napisano
Czesc Gambit!
Rzeczywiscie jestem ze Szczecina :-)) A co sądzę o Podziemnym Szczecinie"? No cóż, P. Grażewicz ma sporo informacji, których nie za bardzo umie połączyć i zdarzają mu się różne kwiatki, jak bodajże podziemna autostrada Szczecin-Berlin (!).
Pisz na priv, pogadamy
Pozdrowienia
Buchheide
Napisano
Szkolne jednostki niemieckie używały olbrzymich ilości sprzętu zdobycznego - głównie francuskiego, ale barwy Luftwaffe miało praktycznie wszystko, co było w stanie latać.
Bf 109G-6 wcale nie były już takie nowe, ale ciężko szkolić pilota na maszynach wersji B czy E, które w tym okresie miały juz pięć lat i były mocno zużyte. Zresztą nawet gdyby nie były, to pilot musi się szkolić na czymś, co najbardziej przypomina sprzęt aktualnie używany w jednostkach.

S.
  • 5 months later...
Napisano
tak cała ta sprawa z pogrzebem i tym wszystkim odrazu wygląda na podejrzaną przecież samolot wbił się głęboko w ziemię i w ten sposób uczynił się mogiłą dla lotnika
sami rozkopują cmentarze i tylko umieją pokazywać wielkie oburzenie że w polsce to nie jest szanowane
pozdrawiam

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie