MarekA Napisano 23 Marzec 2006 Napisano 23 Marzec 2006 „Francuski Regulamin Artylerji Polowej część IXa strzelania z armaty 75mm wz. 1897” Warszawa 1928r. Przetłumaczy J. Zdanowski s. 48-49 „ARTYKUŁ CZWARTY Zwalczanie czołgów. 84 Do tego rodzaju strzelania, ze względu na znaczne i szybki kątowe przesunięcia się celów, potrzeba dział posiadających duże poziome pole ostrzału.85 Pociski i zapalniki – Granaty (raczej ładowane melinitem) z zapalnikami natychmiastowymi, albo tez pociski pancerne.86 Dostosowanie i wykonanie ognia 1- Strzelanie baterią – Należy wstrzelać się, dążąc dużemi skokami do otrzymania strzałów przed czołgami w kierunku ich ruchu, poczem wykonać ogień wstrzymujący z tem samem nastawieniem celownika, z jakiem te strzały otrzymano. Rozpocząć na nowo, jeżeli czołgi przeszły utworzoną w ten sposób zaporę. Rozciągłość frontu, jaki może w ten sposób skutecznie ostrzelać jedna baterja, wynosi od 100 do 150 metrów.2-Strzelanie pojedyńczymi działami – Strzelać tylko wtedy, gdy odległość jest mniejsza od 1000 metrów. Należy zawczasu określić odległość do ważniejszych punktów w terenie (według mapy, za pomocą dalmierza, krokami itp.). Kiedy czołg zbliży się na odległość około 1000 metrów do jednego z tych punktów, rozpocząć ogień, celując od spodu, w przód czołga. Postępować w dalszym ciągu tak samo, wykonawszy w odpowiednią stronę skok o 100 lub 200 metrów, zależnie od przypuszczalnej dokładności, z jaką określono uprzednio odległość. Z chwilą, gdy otrzymano w pobliżu czołga strzał z przodu, w stosunku do kierunku jego marszu, należy dać szybką serję z 4 do 6 strzałów. Postępować tak, dopóki czołg nie zostanie trafiony.” Tyle regulamin z lat dwudziestych. Należy też pamiętać, że regulamin określa w sposób ogólny metody walki. Zwalczanie czołgów ogniem pośrednim wiąże się ze sporym zużyciem amunicji. Jednak, zgodnie z regulaminem, do zniszczenia stanowiska km-u potrzeba ok 100 strzałów (seriami po 25 z przerwą na obserwacje skutków ostrzału). Do wykonania wyrwy o szerokości 25m, w sieci z drutów kolczastych, których głębokość nie przekracza 30m, potrzeba 600 strzałów przy strzelaniu na odległość 2500m i 1000 strzałów przy odległości 5000m. Tak więc baterie dal, prowadząc ogień pośredni do pododdziałów czołgów (nie do pojedynczych czołgów) zużywając kilkaset pocisków do zniszczenia jednego czołgu, będą w pełni skuteczne. Co najważniejsze – jest w stanie zwalczać czołgi, zanim te będą w jakikolwiek sposób zagrozić własnym pododdziałom. Ponadto zmusza je do przejścia z ugrupowania marszowego do bojowego w dużej odległości od własnych pozycji. W warunkach września 1939r., gdy 90% wozów pancernych przeciwnika posiadało pancerz o grubości poniżej 20mm, to czy został on trafiony „zwykłym” granatem stalowym, czy granatem pancernym, nie miało praktycznie żadnego znaczenia, podobnie jaki i odległość, z której został trafiony. Nawet przy strzelaniu na dużą odległość, granaty armat 75mm były dość skuteczne – wystarczy sprawdzić, jakiej grubości ściany i stropy miały bunkry odporne na bezpośrednie trafienia granatami tych dział.Wg przydziału granatów pancernych wz 1910 z maja 1939r. każda bateria pal i dak armat 75mm miała otrzymać po 20 granatów (pluton atr. pp po 10). Na żądanie szefa Departamentu Artylerii ustalono wojenny przydział: w bateriach pal 12,5%, w dak 18,5% i plutonach atr. pp 25% ogóły pocisków. Oznacza to, że bateria dal powinny posiadać po 15 granatów na działo, bateria dak po 22,5 granatów a w plutonach atr. pp 30 granatów wz 1910 na działo (pododdziały artylerii powinny „przy sobie” mieć dwie jednostki ognia).
MarekA Napisano 24 Marzec 2006 Napisano 24 Marzec 2006 Tak, posiadam regulamin. W sumie jest to prawie 400 stron. O zwalczaniu czołgów jest tylko przytoczony powyżej fragment. O sposobie użycia armat 75mm w walce z czołgami więcej można by się dowiedzieć z instrukcji wydanych pod koniec lat trzydziestych (niestety takowych nie posiadam). Regulaminy są dość „suche” i ogólnikowe. Np. posiadam regulamin walki piechoty, ma ok 250 stron, to samo, w podręczniku dow. plutonu, ale bardziej szczegółowo, opisane jest na blisko 500 stronach. Artyleria, w pewnych okolicznościach, mogła być bardzo skuteczna w zwalczaniu broni pancernej. Rozrzut 75mm armaty wz 97 wynosił: w szerz ok 0,2% donośności, na odległość ok 2% donośności. Wynika, że przy strzelaniu na 5km pole rozrzutu to ok 10 na 100 metrów. Jeśli bateria strzelała wszystkimi działami w jeden punkt tworząc zaporę ogniową na drodze, mogła zadać maszerującej kolumnie spore straty i zmusić ja do zejścia z drogi. Jeszcze skuteczniejsza była by ostrzeliwując kolumnę na postoju (np. na pozycjach wyjściowych do ataku), stopniowo przesuwając wzdłuż niej ogień. Strzelający w ten sposób dywizjon, wykonując dwu – trzyminutowy ostrzał z maksymalną szybkostrzelnością, mógł taką kolumnę zmasakrować. Przy strzelaniu na odległość kilku kilometrów, większość pocisków trafi od górny, a więc w najsłabszy pancerz czołgu. Ponadto siła uderzenia pocisku wzmocniona będzie eksplozją materiału wybuchowego (np. granat stalowy wz 1915 zawierał blisko 0,8kg m.w.). Dużo zależało od umiejętności dowódcy baterii i obsługi dział w szybkim przenoszeniu ognia.
kopijnik2 Napisano 24 Marzec 2006 Napisano 24 Marzec 2006 witammam prośbęczy mógłyś zamieścić skan strony tytułowej?
MarekA Napisano 24 Marzec 2006 Napisano 24 Marzec 2006 Służę uprzejmie. Skany były za duże, dlatego zamieściłem je na stronie pod tym linkiem:http://www.wojsko18-39.internetdsl.pl/regulamin/regulamin.htmlDodałem spis treści.
kopijnik2 Napisano 24 Marzec 2006 Napisano 24 Marzec 2006 wspaniałeTa instrukcja powodowała nadkwasotę Jerzego Kirchmajera.Z innej bajki - ostatnia linia w erracieaż będę musiał porozmawiać z Bralczykiem :)
Schrek Napisano 27 Marzec 2006 Autor Napisano 27 Marzec 2006 Panowie jesteście wielcy !!!O to mi chodziło tego szukałem.A co do użycia 155 czy 105 jako pepanc to gdzieś czytałem tylko teraz mnie zabijcie szukam tego od miesiąca i nie moge znaleźć nie wiem gdzie i dokładnie kto to rozbił.jest opis jak jakąś rozbita bateria wycofuje sie przez Kampinos do Warszawy no i mieli pare dział no i właśnie w straży tylniej jechała nie pamiętam albo 105 albo 155 załadowana i w położeniu bojowym. w pewnym momencie wyjechał z przecinki jakiś czołg niemiecki i zaczął szarżować na ten działon. w tem nasi duża nie myśląc odprzodkowali i ze 100-200m dali ognia na wprost wedle autora z czołgu tylko wanna został reszty nie mogli znaleźć ;-) \\teraz pytanie może ktoś już gdzieś słyszał ta historie mam nadzieje ze nie wyszło jakieś radio erwań- historyjka smieszna i nie banalna moze powstała w ramach pokrzepienia serc???pozdrawiamSchrek
Widdowmaker Napisano 27 Marzec 2006 Napisano 27 Marzec 2006 To ja przypomnę,że pod Bukowcem 16 p.uł. i 2 szwadrony 18 p.uł. Zostały wsparte 2. baterią 11 DAK z 4 75mm działami. Artylerzyści rozstawili się na I linii, zaraz obok pułkowej armatki p-panc. Z przodu mieli 3. Dywizję pancerną. Jak określali artylerzyści trzeba było walić Prostu w pysk" do pancernej kolumny:1. Salwa - obok2. Salwa - 2 czołgi, 1 uszkodzony (przód kolumny)3. Salwa - 2 czołgi zniszczone (w środku kolumny)4. Salwa - 1 czołg zniszczony, 2 zapalone5. Salwa - 2 czołgi unieruchomione6. Salwca - 2 czołgi zniszczone
beny Napisano 27 Marzec 2006 Napisano 27 Marzec 2006 Nie wiem czy to prawda ale gdzieś czytałem że 2 DAK z Wołyńskiej BK w bitwie pod Mokrą zniszczył blisko 80(?!)czołgów nieprzyjaciela ze stratą własną 6 armat.Może ktoś potrafi tę informację potwierdzić(mi się wierzyć nie chce)
Gebhardt Napisano 27 Marzec 2006 Napisano 27 Marzec 2006 Gruba przesada niestety. Sprawa jest badana w nowej ksiazce Mokra/Dzialoszyn ktora polecam. No i zniszczone to jedno, zepsute/porzucone/nadwyrezone a pozniej podreperowane i zwrocone do jednostek to drugie.
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.