Skocz do zawartości

Doktryna pepanc DAL-ów.


Rekomendowane odpowiedzi

Napisano
„Francuski Regulamin Artylerji Polowej część IXa strzelania z armaty 75mm wz. 1897” Warszawa 1928r. Przetłumaczy J. Zdanowski s. 48-49
„ARTYKUŁ CZWARTY
Zwalczanie czołgów.
84 Do tego rodzaju strzelania, ze względu na znaczne i szybki kątowe przesunięcia się celów, potrzeba dział posiadających duże poziome pole ostrzału.
85 Pociski i zapalniki – Granaty (raczej ładowane melinitem) z zapalnikami natychmiastowymi, albo tez pociski pancerne.
86 Dostosowanie i wykonanie ognia
1- Strzelanie baterią – Należy wstrzelać się, dążąc dużemi skokami do otrzymania strzałów przed czołgami w kierunku ich ruchu, poczem wykonać ogień wstrzymujący z tem samem nastawieniem celownika, z jakiem te strzały otrzymano. Rozpocząć na nowo, jeżeli czołgi przeszły utworzoną w ten sposób zaporę. Rozciągłość frontu, jaki może w ten sposób skutecznie ostrzelać jedna baterja, wynosi od 100 do 150 metrów.
2-Strzelanie pojedyńczymi działami – Strzelać tylko wtedy, gdy odległość jest mniejsza od 1000 metrów. Należy zawczasu określić odległość do ważniejszych punktów w terenie (według mapy, za pomocą dalmierza, krokami itp.). Kiedy czołg zbliży się na odległość około 1000 metrów do jednego z tych punktów, rozpocząć ogień, celując od spodu, w przód czołga. Postępować w dalszym ciągu tak samo, wykonawszy w odpowiednią stronę skok o 100 lub 200 metrów, zależnie od przypuszczalnej dokładności, z jaką określono uprzednio odległość. Z chwilą, gdy otrzymano w pobliżu czołga strzał z przodu, w stosunku do kierunku jego marszu, należy dać szybką serję z 4 do 6 strzałów. Postępować tak, dopóki czołg nie zostanie trafiony.” Tyle regulamin z lat dwudziestych. Należy też pamiętać, że regulamin określa w sposób ogólny metody walki. Zwalczanie czołgów ogniem pośrednim wiąże się ze sporym zużyciem amunicji. Jednak, zgodnie z regulaminem, do zniszczenia stanowiska km-u potrzeba ok 100 strzałów (seriami po 25 z przerwą na obserwacje skutków ostrzału). Do wykonania wyrwy o szerokości 25m, w sieci z drutów kolczastych, których głębokość nie przekracza 30m, potrzeba 600 strzałów przy strzelaniu na odległość 2500m i 1000 strzałów przy odległości 5000m. Tak więc baterie dal, prowadząc ogień pośredni do pododdziałów czołgów (nie do pojedynczych czołgów) zużywając kilkaset pocisków do zniszczenia jednego czołgu, będą w pełni skuteczne. Co najważniejsze – jest w stanie zwalczać czołgi, zanim te będą w jakikolwiek sposób zagrozić własnym pododdziałom. Ponadto zmusza je do przejścia z ugrupowania marszowego do bojowego w dużej odległości od własnych pozycji. W warunkach września 1939r., gdy 90% wozów pancernych przeciwnika posiadało pancerz o grubości poniżej 20mm, to czy został on trafiony „zwykłym” granatem stalowym, czy granatem pancernym, nie miało praktycznie żadnego znaczenia, podobnie jaki i odległość, z której został trafiony. Nawet przy strzelaniu na dużą odległość, granaty armat 75mm były dość skuteczne – wystarczy sprawdzić, jakiej grubości ściany i stropy miały bunkry odporne na bezpośrednie trafienia granatami tych dział.
Wg przydziału granatów pancernych wz 1910 z maja 1939r. każda bateria pal i dak armat 75mm miała otrzymać po 20 granatów (pluton atr. pp po 10). Na żądanie szefa Departamentu Artylerii ustalono wojenny przydział: w bateriach pal 12,5%, w dak 18,5% i plutonach atr. pp 25% ogóły pocisków. Oznacza to, że bateria dal powinny posiadać po 15 granatów na działo, bateria dak po 22,5 granatów a w plutonach atr. pp 30 granatów wz 1910 na działo (pododdziały artylerii powinny „przy sobie” mieć dwie jednostki ognia).
Napisano
Tak, posiadam regulamin. W sumie jest to prawie 400 stron. O zwalczaniu czołgów jest tylko przytoczony powyżej fragment. O sposobie użycia armat 75mm w walce z czołgami więcej można by się dowiedzieć z instrukcji wydanych pod koniec lat trzydziestych (niestety takowych nie posiadam). Regulaminy są dość „suche” i ogólnikowe. Np. posiadam regulamin walki piechoty, ma ok 250 stron, to samo, w podręczniku dow. plutonu, ale bardziej szczegółowo, opisane jest na blisko 500 stronach. Artyleria, w pewnych okolicznościach, mogła być bardzo skuteczna w zwalczaniu broni pancernej. Rozrzut 75mm armaty wz 97 wynosił: w szerz ok 0,2% donośności, na odległość ok 2% donośności. Wynika, że przy strzelaniu na 5km pole rozrzutu to ok 10 na 100 metrów. Jeśli bateria strzelała wszystkimi działami w jeden punkt tworząc zaporę ogniową na drodze, mogła zadać maszerującej kolumnie spore straty i zmusić ja do zejścia z drogi. Jeszcze skuteczniejsza była by ostrzeliwując kolumnę na postoju (np. na pozycjach wyjściowych do ataku), stopniowo przesuwając wzdłuż niej ogień. Strzelający w ten sposób dywizjon, wykonując dwu – trzyminutowy ostrzał z maksymalną szybkostrzelnością, mógł taką kolumnę zmasakrować. Przy strzelaniu na odległość kilku kilometrów, większość pocisków trafi od górny, a więc w najsłabszy pancerz czołgu. Ponadto siła uderzenia pocisku wzmocniona będzie eksplozją materiału wybuchowego (np. granat stalowy wz 1915 zawierał blisko 0,8kg m.w.). Dużo zależało od umiejętności dowódcy baterii i obsługi dział w szybkim przenoszeniu ognia.
Napisano
Służę uprzejmie. Skany były za duże, dlatego zamieściłem je na stronie pod tym linkiem:
http://www.wojsko18-39.internetdsl.pl/regulamin/regulamin.html
Dodałem spis treści.
Napisano
wspaniałe
Ta instrukcja powodowała nadkwasotę Jerzego Kirchmajera.
Z innej bajki - ostatnia linia w erracie

aż będę musiał porozmawiać z Bralczykiem :)
Napisano
Panowie jesteście wielcy !!!


O to mi chodziło tego szukałem.


A co do użycia 155 czy 105 jako pepanc to gdzieś czytałem tylko teraz mnie zabijcie szukam tego od miesiąca i nie moge znaleźć nie wiem gdzie i dokładnie kto to rozbił.

jest opis jak jakąś rozbita bateria wycofuje sie przez Kampinos do Warszawy no i mieli pare dział no i właśnie w straży tylniej jechała nie pamiętam albo 105 albo 155 załadowana i w położeniu bojowym. w pewnym momencie wyjechał z przecinki jakiś czołg niemiecki i zaczął szarżować na ten działon. w tem nasi duża nie myśląc odprzodkowali i ze 100-200m dali ognia na wprost wedle autora z czołgu tylko wanna został reszty nie mogli znaleźć ;-)

\\teraz pytanie może ktoś już gdzieś słyszał ta historie mam nadzieje ze nie wyszło jakieś radio erwań- historyjka smieszna i nie banalna moze powstała w ramach pokrzepienia serc???

pozdrawiam

Schrek
Napisano
To ja przypomnę,że pod Bukowcem 16 p.uł. i 2 szwadrony 18 p.uł. Zostały wsparte 2. baterią 11 DAK z 4 75mm działami.
Artylerzyści rozstawili się na I linii, zaraz obok pułkowej armatki p-panc. Z przodu mieli 3. Dywizję pancerną. Jak określali artylerzyści trzeba było walić Prostu w pysk" do pancernej kolumny:
1. Salwa - obok
2. Salwa - 2 czołgi, 1 uszkodzony (przód kolumny)
3. Salwa - 2 czołgi zniszczone (w środku kolumny)
4. Salwa - 1 czołg zniszczony, 2 zapalone
5. Salwa - 2 czołgi unieruchomione
6. Salwca - 2 czołgi zniszczone
Napisano
Nie wiem czy to prawda ale gdzieś czytałem że 2 DAK z Wołyńskiej BK w bitwie pod Mokrą zniszczył blisko 80(?!)
czołgów nieprzyjaciela ze stratą własną 6 armat.Może ktoś potrafi tę informację potwierdzić(mi się wierzyć nie chce)
Napisano
Gruba przesada niestety. Sprawa jest badana w nowej ksiazce Mokra/Dzialoszyn ktora polecam. No i zniszczone to jedno, zepsute/porzucone/nadwyrezone a pozniej podreperowane i zwrocone do jednostek to drugie.

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie