Gość Napisano 1 Lipiec 2003 Napisano 1 Lipiec 2003 Obiecałem, więc piszę jak to naprawdę wygląda do tej pory.Bawię sie w kolekcjonerstwo dużych rzeczy od kilku lat. Zabawa jak zabawa wciąga i chciałoby się mieć więcej, ciekwiej, ale jest granica. Zgodnie z wykładnią prawa wg Generalnego Konserwatora Zabytków leżący w akwenach wodnych i ziemi sprzęt powojenny to własność Skarbu Państwa. Zbieranie klepek od gąsienic, kawałków blach, kółek i mechanizmów po kieratach w chłopskich zagrodach przestało mnie bawić, a motocykle te które chciałem mieć już prawie skompletowałem. Ale do rzeczy. Co tu zrobić aby prokurator nie został moim dobrym znajomym. Sięgnąłem po Ustawę o muzeach i znalazłem rozwiązanie. Muzeum prywatne.Europejczycy ( my jeszcze nimi niestety nie jesteśmy i pod wieloma względami nie będziemy nawet po 1 maja 2004r.) nie mają takiego problemu bo tam kolekcjoner traktowany jest jak człowiek a nie jak potencjalny złodziej, którego za kawałek zardzewiałej blachy gania albo Pan L. Dyrektor albo policja w parze z prokuratorem. Mówię tak bo wiem.Stwierdziłem wobec tego że jeżeli chcę mieć naprawdę duze zabawki to albo legalnie je wyjmę z wody albo kupię za granicą. Ale tam i daleko, i granica ( firmy z koncesją na handel bronią przecież nie pozwolą mi założyć-taki mocny to nie jestem) i do zarobków gości co mają duże zabawki też trochę jakby nie bardzo. Wobec tego piszę statutOdkrywca w tym czasie pewnie nie wiedział, że taka ustawa w ogóle jest na świecie). Uzgadniam z Ministerstwem Kultury( zajęło mi to ponad dwa lata). Urzędnicy nie lubią pryecież mieć więcej roboty niż mają, a tu jakiś taki chodzi, gitarę zawraca, mówi że za własne pieniądze będzie zbierał stare żelazne graty, które każdy uczciwy człowiek oddaje złomiarzowi za proste wino marki wino" i ciągle mu nie pasuje jak każe mu się przyjść za pół roku. Już myśleli że odpuści i zajmie się czymś pożytecznym, np. pieniądze. tóre ma przepije, zacznie bić żonę i da sobie spokój. Ale nie ze mną takie numery. Po którejś wreszcie wizycie i slalomie po krytarzach MK ( Ci co popierniczali po dywanach w górę i w dół na Krakowskim Przedmieściu wiedzą o czym mówię), jest upragniony autograf Pana Ministra. No dobra i co dalej? Przecież nie wezmę tego papierka, swojej wyciągarki i nie pójdę nad rzekę rwać sprzęta z wody. Znowu urzędy tym razem terenowe. ale o nich może kiedy indziej żeby Was nie zanudzić na śmierć bo już pewnie przysypiacie jak ja po kolejnym dniu tłumaczenia dziennikarzom że wielbłąd to takie zwierzę z dwoma garbami ( lub czasami ma jeden) a ja nazywam się Gralec i naprawdę mam dokumenty upoważniające mnie do wyciągnięcia tego holernego złomu z rzeki. No cóż chciałem mieć swoją wielką pzrygodę z potworem z bagien, no to ją mam. Tylko ten potwór to wcale nie Pantera a zupełnie coś innego. Koszmar.Ale nie tym chciałem. W każdym razie po trzech latach od piknięcia w główce o pomysle 11 czerwca br. otrzymałem przedostani upragniony kwit oddający własność Skarbu Państwa czyli zrzyna panzerwagena ( niestety jestem realistą i w 7 TP w wodzie a zwłaszcza w naszej Nidzie nie wierzę) w DEPOZYT dla mojego muzeum, które nazwałem Muzeum Motoryzacji i Pojazdów Militarnych. Zabrakło tylko formalnego zezwolenia wojewódzkiego Konserwatora Zabytków. No i się zaczęło. Pan L. Dyrektor Orła Białego dostał piany. Jak to, jakiś prywaciarz na pewno handlarz i zlodzej może ciagnąć sprzęt bez jego monopolu na wraki?Przecież On dał znać prasie kieleckiej, że za kilka dni chce wyciągać a tu jakiś urzędnik mówi mu, że kicha, nic z tego nie będzie, bo muzeum z Kielc ma już zgodę i nie ma podstaw do jej cofnięcia bo wszystko jest lege artis czy jakoś tam. Więc co robi, wskazuje jedyny sluszny kierunek czyli lapaj Gralca zlodzieja. Ale o tej przygodzie jezeli chcecie to juz jutro nastepny odcinek.
Dziki Napisano 1 Lipiec 2003 Napisano 1 Lipiec 2003 Wybaczy Pan, że do sprawy podchodze nieufnie, bo dużo już było znikających pojazdów za granicą. Pozatym to będzie pierwszy taki przypadek na skalę kraju.Pewnie dlatego budzi to takie ożywione dyskusje.Jeśli jednak jest jak mówisz i naprawdę chcesz założyc Prywatne Muzeum z prawdziwego zdarzenia to trzymam kciuki :)
Forteca Napisano 1 Lipiec 2003 Napisano 1 Lipiec 2003 Jedno pytanie, niby luźno związane - jak sie Panu udoło zdobyć ten podpis MK ??? Przecież to istny paragraf 22 - nie można miać muzeum, jak sie nie ma eksponatów, a nie można gromadzić eksponatów, nie mając muzeum (uprzedzam, iz same mury, choćby to był schron czy fort muzeum być nie mogą, jeżeli nie ma ekspozycji). Ale, skoro Panu się udało to może przetartym szlakiem" innym pójdzie łatwiej ?Z wyrazami szacunku za wytwałość
Gość Napisano 2 Lipiec 2003 Napisano 2 Lipiec 2003 Z ciekawością przyglądam się całej dyskusji i nurtuje mnie pytanie:-Kto i kiedy zlokalizował ten wrak?
bjar_1 Napisano 2 Lipiec 2003 Napisano 2 Lipiec 2003 Pieczarka!-o wraku we wsi na pewno wszyscy pamietali. Skoro jak p.Gralec mówi że stał on w wodzie do 1952r. to trochę osób go widziało. Pewnie później wszyscy o nim zapomnieli (no bo co to za sensacja...czołg w rzece :) ,a ostatnio ktos sobie przypomniał i dał cynk do Skarzyska. Przynajmniej tak piszą w gazetach ,ale ile w tym prawdy ,a ile propagandy nie wiadomo?
SZZ Napisano 2 Lipiec 2003 Napisano 2 Lipiec 2003 Panie Henryku!Jeżeli jeżeli jest tak, jak Pan pisze w swoim tekście to trzymam za Pana kciuki i kibicuję z całych sił!Przy okazji - od mojej mamy dowiedziałem się (ona z kolei w latach 50 od ojczyma koleżanki - żołnierza z września 39), że w jeziorku koło Czerska stoi zatopiony czołg. Jeżeli jest Pan zainteresowany sprawdzeniem tej wiadomości - proszę o kontakt.Pozdrawiam:-) SZZ
SZZ Napisano 2 Lipiec 2003 Napisano 2 Lipiec 2003 Przyszło mi jeszcze do głowy, że swoje przygody związane z wydobyciem czołgu i organizacją muzeum mógłby Pan opisać (barwnie Pan opowiada) i opublikować w Odkrywcy. Sądzę, że taka opowieść byłaby interesująca dla innych i przyczyniłaby się do powiększenia zbiorów Pańskiego muzeum.Pozdrawiam i życzę sukcesu:-) SZZ
PATRON Napisano 2 Lipiec 2003 Napisano 2 Lipiec 2003 WitamPanie Henryku,Trzymam kciuki i powodzenia.PZDR PATRON
Gość Napisano 2 Lipiec 2003 Napisano 2 Lipiec 2003 Forteca wspomniał: ie można miać muzeum, jak sie nie ma eksponatów, a nie można gromadzić eksponatów, nie mając muzeum "A jeśli zechcieć wystawić na początek jakieś domowe pamiątki lub nawet łuski? Jakiś początek by był...Sorry, ale taka luźna uwaga mi się wykluła w chorym umyśle :-)Za Pana Henryka i Jemu Podobnych Postrzeleńców trzymam kciuki!Pozdrawiam
Forteca Napisano 2 Lipiec 2003 Napisano 2 Lipiec 2003 Nie jest problemem co wystawić tylko gdzie wystawić - zrobić ekspozycję.
polsmol Napisano 2 Lipiec 2003 Napisano 2 Lipiec 2003 A antygral to może jakiś znajomy MOB? Zażuty są mocne więc proponuję podanie chociaż przykładów. Narazie były tylko tezy.
Gość Napisano 2 Lipiec 2003 Napisano 2 Lipiec 2003 Kolego Antygral, skoro tak dobrze znasz ceny i wiesz które są wysokie, to znaczy że i tobie handelek nie jest obcy.Powiem tak, każdy kto siedzi w branży żelaznej poważnie, handluje, Ja również, ale kolekcjoner od handlaża różni się tym, że nie wszystko jest na sprzedaż i oprócz towaru handlowego zawsze zostaje kolekcja która jest nienaruszalna. Jeśli jesteś kolekcjonerem pochwal się co masz w tym zapasie nienaruszalnym. Co do wypozyczenia w depozytdo Kaliforni czy gdzie indziej, zgodę musi wydać właściciel, czyli skarb państwa.
Gość Napisano 3 Lipiec 2003 Napisano 3 Lipiec 2003 Ni i fajnie jest. Jak sie nie da tak to z fleka i jeszcze raz na odlew zeby popamietal. J w przeciwienstwi do 90% uczestnikow forum wystepuje z imienia i nazwiska a nie ukrywam sie pod pseudonimami. Chetnie poznam szanownego Antygrala z imienia i nazwiska. Najlatwiej obrzucac blotem i to skutku, zawsze sie cos przyklei. Skoro masz taki fajny pomysl na wypozyczanie fantow po wejsciu do Unii, dlaczego sam tego nie zrobisz. Skoro tak dobrze znasz moich klientow widocznie sam siedzisz w tym po uszy. Jak widac Pan Marian Laskowski organizuje zlot w Darlowie tylko po to abym sie spotkal ze swoimi klientamI. Super.Tego nawet on sam lepiej by nie wymyslil. NASTEPNA TEORIA SPISKOWA GOTOWA. Widzicie jak malo trzeba.Pewnie ze sprzedaje fanty. Nie ma kolekcjonera na swiecie ktory tylko kupuje.Zapewne jednak tak dobrze sie nie znamy jak to sugerujesz, bo znalbys moje zbiory a walisz ponizej pasa po omacku.Wojna o pantere trwa jak donosi lokalna prasa w czym celuje Ech Dnia. Final latwo przewidziec.Zwycieza jak zwykle biurokraci, a zainteresowane strony czyli obydwa muzea przegraja te batalie z kretesem.
mial Napisano 3 Lipiec 2003 Napisano 3 Lipiec 2003 ring kolejne starcie poczekamy zobaczymy co z tego wyjdzie
Gość Napisano 4 Lipiec 2003 Napisano 4 Lipiec 2003 Brawo i jeszcze raz brawo panie Henryku.obserwuje przez dluzszy czas ta historie i krew mnie zalewa.tacy kolesie jak Antygral czyt.SWINIA maja zawsze duzo do powiedzenia.Codziennie na zlom wyjezdza masa sprzetu ale o tym nie pisze.byleby komus dolozyc i to za rogu.jak to okreslil P Lange w Polsce jest mafia kolekcjonerska moocne slowa.Panie Henryku tak trzymac i olac takich glupkow jak Anty... GKB
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.