Stachuss Napisano 24 Styczeń 2006 Autor Napisano 24 Styczeń 2006 Mam kilka pytań co do polskich mauserów i ich użycia, może ktoś będzie znać odpowiedź : 1. Jakich zestawów czyszczących używali polscy żołnierze ? Takie jak niemieckie, w małych blaszanych puszeczkach ?2. Jak wyglądął celownik kb. 98a produkcji Fabryki Brobi w Radomiu ? Celownik był płaski, z krzywizną w podstawie. Ale czy wyglądał on jak niemiecki do 98k ? Czy taki jak w kbk29 i kbk98 , ale wtedy co z obejmka ( lufy sie różniły wymiarowo ) , czy moze to był zupełnie inny celownik ? 3. Czy polskie celowniki do kbk. 29 miały także podziałkę z boku, coś ala garbuski pierwszowojenne, tak jak pokazuje instrukcja tej broni z roku 28 ? 4. Muszki do kbk 29/98 maja z przodu zaczep, dzięki któremu możłiwe było zamocowanie zapiaszczacza, jednakże widziałem także muszki bez tego dzyndzla", też polskie ?Podobno Niemcy w czasie pierwszej wojny także używali zapiszczaczy.5. Zapiaszczacz - tak właściwie, jaka miała być jego regulaminowa rola ? W przypadku jeżeli tylko chronić przed zanieczyszczeniami, to po co jest to otwierane ? Chyba nie maożna było strzelac z nałożonym zapiaszczaczem.6.Prawdziwe będzie stwierdzenie że celownik kbk.29 miał celownik od 200 m do 2000 m, kbk.98 od 400 do 2000 m ? Na pewno niemieckie kbk.98 miały takie celowniki ( 400-2000 ), a przy opisywaniu różnic między niemieckim a polskim karabinkiem w instrukcji obsługi nie ma o tym słowa.Z góry dzięki za odpowiedź :)
polsmol Napisano 27 Styczeń 2006 Napisano 27 Styczeń 2006 Chyba tak. Widziałem kiedyś na allegro przybornik do kbk wz. 98. Był to taki brezentowy piórnik składany na trzy.
wędrowiec39 Napisano 27 Styczeń 2006 Napisano 27 Styczeń 2006 witam,nie znam niestety odpowiedzi na wszystkie pytania, ale...1. zestaw do czyszczenia obejmował wycior, pakuły,szmaty, oliwiarkę z olejem N5, zapiaszczacz albo inaczej ochraniacz wylotu, sznur do czyszczenia (zamienne z wyciorem). W co było zapakowane... ha, to jest pytanie :-) sądzę, że w jakiś woreczek lniany zaciagany sznurkiem.3. dysponuje tylko współczesnymi zdjęciami wz.29 i nie zauważyłem, żeby z boku celownika była jakaś podziałka. czemu miałaby ona służyć?4 i 5. Zapiaszczacz, czyli ochraniacz wylotu zabezpieczał lufę w trakcie jej konserwacji przed uszkodzeniem. Stąd uchylna klapka. Zdecydowanie zdejmowano ochraniacz w trakcie strzelania. O ile mi wiadomo nie noszono też jej w trakcie przemarszów tudzież innych zajęć oprócz czyszczenia broni, bo na brud w lufie jedynym lekarstwem było... czyszczenie broni. Jak wynika z relacji żołnierzy II RP, czyszczenie broni odbywało się nieustannie. A nawet częściej :-) Muszki mają zaczep bo ochraniacz należało lekko docisnąc do lufy, wtedy znajdujące się w jego wnętrzu sprężyna uginała się nieco i przekręcając bodaj w prawo występ ochraniacza wchodził w wycięcie w podstawie muszki solidnie go do niej mocując. Tak na marginesie w odlewie wz.29 nie da się tego zrobić, bo nie ma owej szczeliny na występ ochraniacza. Mozna się jednak pobawić i ją (czyli szczelinę) wypiłować. Jest zima, za oknem mróz, można miło spędzić czas:-) to tyle jesli chodzi o mniepozdrw
fiku Napisano 28 Styczeń 2006 Napisano 28 Styczeń 2006 Czy zapiaszczacza używało się tylko przy czyszczeniu a nie jako zatyczki przed brudem? Widziałem fotki z uroczystości w szkole łaczności gdzie żołnierze występują z karabinkami wz98 z założonymi zapiaszczaczami. Wydaje mi się jednak zapiaszczacz był rozwinięciem typowej zatyczki do długiego mausera (zaczepianej za muszkę) która miała również zabezpieczać lufę przy czyszczeniu (klapka).
Stachuss Napisano 28 Styczeń 2006 Autor Napisano 28 Styczeń 2006 No tak, pytania rzeczywiście może trudne. Sam przecież szukałem odpowiedzi w kilku miejscach i nie znalazłem.Więc po kolei, podziałka na boku celownika do 29 - miałaby byc bo tak widnieje w intrukcji tego karabinka. Choć rzeczywiście - jeszcze jej nie spotkałem.Teza że zapiaszczacz był tylko do czyszczenia chyba jest najtrafniejszy. To własnie zapiaszczacze często we wrzesniu żołnierze wyrzucali, jako mało przydatne.Dziekuję za tyle, proszę o jeszcze :) pozdrawiam,Stachu
czorny Napisano 15 Maj 2007 Napisano 15 Maj 2007 Może temat stary ale też kiedyś szukałem takich odpowiedzi.1.Zestaw był w parcianym worku, nawet gdzieś na forum widziałem zdjęcie tego.2.Tego niewiem, ale na pewno nie był identyczny z tym z polskich karabinków bo chociażby posiada mocowanie nakładki.3.Kbk wz 29 nie miały podziałki z boku, nawet te z 1 roku produkcji (1930), dlaczego umieszczono taki rysunek w instrukcji nie wiem, być może prototypy posiadały takową ale to tylko moje spekulacje4.Z czego wiem wszystkie polskie muszki miały ten dzyndzel.5.Zapiaszczacz chroni wylot lufy przed uszkodzeniem przez wycior podczas czyszczenia (po to ta klapka). Wyszczerbienie wylotu lufy (tzw. korony lufy) powoduje niesymetryczne rozchodzenie się gazów co ujemnie wpływa na tor lotu pocisku tym samym powoduje zwiększenie rozrzutu naturalnego (gazy krzywo pchają jeszcze parę metrów po opuszczeniu lufy pocisk). Zapiaszczacze z tego względu posiadał każdy karabin, polskie były identyczne z niemieckimi w zależności od zastosowanej muszki. Z założonym zapiaszczaczem nie wolno było strzelać pod żadnym pozorem, mogło to spowodować uszkodzenie broni/strzelca. Z tego względu niezależnie od tego czy był to zapiaszczacz do Kb czy do Kbk zawsze zasłaniał muszkę.6.Celowniki Kbk wz 29 i wz 98 mają nastawy 300-2000m co 100m, dodatkowo są nastawy pośrednie nie oznaczone na ramieniu 350m, 450m, 550m itd do 1950m. Na odległości poniżej 300m mierzyło się pod cel. Niemieckie Kar 98 (znany też jako 98a lub 98az) którego poprawioną kopią jest Kbk wz 98 miał identyczny celownik (nawet tą samą czcionkę" liczb, dlatego nie było wzmianki w różnicach). Słynny Kar 98k miał od 100 do 2000 i celownik całkowicie odmiennej konstrukcji.
Illmereth Napisano 12 Październik 2007 Napisano 12 Październik 2007 Temat trochę dawno nie odwiedzany, ale chyba nie warto zakładać nowego skoro to co mam do powiedzenia można podciągnąć pod to;)Dostałem dzisiaj w swoje ręce przedwojenny zestaw do czyszczenia karabinu, zestaw ów został znaleziony w piwnicy warszawskiej kamienicy, schowany wraz z amunicją karabinową. Nie znam jego pochodzenia, ale to może ten o którym mowa w pkt 1. Składa się z metalowego pojemnika, otwieranego z obu stron - z jednej znajduje się miejsce na 2 wyciory, łańcuszek i rzecz, która nie wiem do czego służy, z drugiej natomiast jest miejsce na oliwiarkę (niestety jej nie ma, ale wnętrze jest pobrudzone czymś jakby smar bądź olej(?) ). Czy to może być zestaw do polskich karabinów wz.29 czy może posiada to niemieckie 'korzenie'?Zamieszczam tutaj jeszcze zdjęcie całego kompletuhttp://img01.picoodle.com/img/img01/9/10/12/f_Zdjcie054m_49d5239.jpg
kowalinho Napisano 12 Październik 2007 Napisano 12 Październik 2007 Witam.Jest to niemiecki przybornik do mausera 98kPozdrawiam
Illmereth Napisano 12 Październik 2007 Napisano 12 Październik 2007 A jeszcze pytanie - do czego służy niezidentyfikowany przeze mnie przyrząd? Ten na środku zdjęcia.
makul Napisano 2 Listopad 2009 Napisano 2 Listopad 2009 Witam, czy ktoś z Was posiada może zdjęcia sprężynek zapiaszczaczy krótkich - wewnętrznej i tej blokującej klapkę? Trafił mi się ostatnio piękny perkun i niestety zewnętrzna sprężynka się...pokruszyła. Tej w środku nawet nie było kawałeczka widać bo cała była kawałkiem rdzy. Z góry dziękuję.makul
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.