kocur Napisano 25 Styczeń 2006 Napisano 25 Styczeń 2006 Witam !Tak na marginesie ..... Wiecie czym różnią się sandały letnie od zimowych ?nie ??zimowe mają ocieplany pasek ;-)pozdro - aby do wiosny !
pik78 Napisano 25 Styczeń 2006 Napisano 25 Styczeń 2006 tiaaa aby do wiosny? i znowu sie zaczną szerszenie ,osy komary i kleszcze ,a na przedmieściach Białegostoku nieddzwiedzie i te cholerne żubry :\\
Boruta Napisano 26 Styczeń 2006 Napisano 26 Styczeń 2006 E tam, żubry sa fajkne, tylko pozostałości po nich nie.Pozdrawiam
pik78 Napisano 26 Styczeń 2006 Napisano 26 Styczeń 2006 taaa ,moze i tak ale te co godzinę łaza po lesie za tobą calym stadem trochę denerwują czasem :DDo wiedzy poszukiwaczy z calej Polski ,zubry to nie tylko Bialowieża ,juz od Grabowki sie one zaczynają ,kiepska imitacja Bizona ;P
idiota Napisano 26 Styczeń 2006 Napisano 26 Styczeń 2006 Heh, już wole stado komarów w lesie, kiedy w ręku dzielnie dzierże piszczałe, niż śnieg :/ A zgrzewka, albo chociaż sześciopak yyy... tzn stado żubrów nie zaszkodzi :) Chociaż u mnie tylko borsuki, jenoty, węże, pająki, żaby i ślimaki. Ble :/ pozdro
israel Napisano 27 Styczeń 2006 Napisano 27 Styczeń 2006 A pamiętacie ogólnowojskowe kalesony LWP? te płócienne z troczkami? Na warcie człowiek klął, że takie cienkie. Kalesoniarze wszystkich krajów łączcie się! Pozdro i aby do wiosny.
MK Napisano 28 Styczeń 2006 Napisano 28 Styczeń 2006 ELO!Kalesony rulez!Zawsze (podobnie jak Chuck Norris) byłem przeciwny temu wynalazkowi - bo jakoś mało męski, bo jakoś tam głupio się było rozbierać na WFie i ukazywać kalesonki... ale to minęło :] Po raz pierwszy, gdy z kumplem wyruszyliśmy na całodniową eskapadę przez lasy do kwatery głównej hitlera Anlage Süd w Stępinie przy ponad -20 stopniach (gorąca hernata w termosie zamarzła!!!)! Polska panterka (czy też moro, jak kto woli) zamarzła na blachę. Nie dało się zrobić przysiadu bez odgłosu identycznego z łamanym drewnem! Ale kalisroki dały radę! wszystko mi zamarzało, tylko nie nogi powyżej kostek :] (PS polskie desantówki - ech... nieprzyjemne wspomnienia) Od tego czasu używam kalisroków.Poza tym, od niedawna próbuję coś działać na snowboardzie - próbuję to adekwatne określenie, bo na razie nie wychodzi to zbyt perfekcyjnie. Bez kalesonów na stok się nie ruszam!No i przy -30 stopniach wyjscie nawet na minutę przed dom bez podwójnej pary spodni = masochizm.Krótko i na temat - kalisroki są przydatne, a nieraz NIEZBĘDNE!POLECAM!Jednak jeśli w perpektywie mamy kilkugodzinne siedzenie na wykłądach czy gdzie indziej, polecam jeno spodnie narciarskie/snowboardowe/grube dresy.(heh kupiłem szwedzkie kalisroki na allegro, zobaczymy jak się spiszą ;)pozdro%-P
michałł Napisano 16 Luty 2006 Napisano 16 Luty 2006 Ja używam białych z lycry , jak sieprzebieram w lesie to kumple dostają zwarcia,rechot przez pół godziny .Wyglądam w nich jak z jeziora łabędzi" ale są zaj... ciepłe i nie przeszkadzają w chodzeniu.Poza tym drodzy Koledzy lepiej żeby pielęgniarka wypinała sie do nas niż odwrotnie.
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.