Skocz do zawartości

Walki w okolicach Wschowej


Sereklegnica

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano
Czy w czasie kampanii wrześniowej toczyły się jakiekolwiek walki w okolicach wschowej?
Nie mówię o jakiejś wielkiej bitwie ale chciałbym wykopać w końcu coś Polskiego, choćby łuseczkę no a do byłej granicy mam najbliżej w tamtym rejonie.
Napisano
cześć
idź do najbliżeszj biblioteki
i tam znajdziesz w wudawnictwach regionalnych np. Ziemia wschowska, przewodnik po ... itp
pozdrawiam - j.
Napisano
Hehe... żeby tak jeszcze w Legnicy (Głęboki Dolny Śląsk) były jakieś wydawnictwa regionalne o ziemi Wschowskiej:-)
Ale udało mi się coś znaleźć. Może chociaż na Polską łuseczkę w tym miejscu trafię...
Napisano
Miedzy Wschową a Lesznem przebiegała granica pol-niem. Miejscowość Debowa Łęka przeszła do historii z racji prowokacji granicznej, z których największa była słynna gliwicka.
Natomiast we wrześniu był duzy rajd kawalerii polskiej.
Polecam każdą książke o wrzesniu. Zacznij od Porwitta i Zaliwskiego.

Polecam

W.
Napisano
a łuski te nawet nasze wrześniowe możesz wszędzie kopnąć :) u mnie w lubuskim jest tego bardzo dużo , trafiają się nawet łuski od UR-a , nie wspominając o mauserach ,podejrzewam że niemcy po wygranej kampanni w wrześniu całe magazyny przeniesli do siebie i tą amunicja uzupełniali swoje oddziały w obronie faterlandu :)
Napisano
Nie bylo walk. Jedynie podjechali Polacy z kierunku Leszna i ostrzelali z artylerii.
Przy drodze na Leszno, kolo skrzyzowania do pomnika z bykiem, jest kamien ktory to upamietnia. Ponoc do tego to miejsca Polacy dotarli, ale watpie ze akurat dokladnie tam.
Napisano
Ja czytałem że walki były. Dębową Łękę trzeba było zdobywać a i jakieś walki o Wschową się chyba toczyły tyle że front się przesunął na wschód i tyle tego zdobywania było...
Napisano
Natomiast w tych okolicach warto poszukać czegoś starszego.
Otóż ok Dębowej Łęki, Osowej Sieni dokładnie 300 lat temu Szwedzi w trakcie Wojny Północnej złoili skórę wojskom saskim i rosyjskim. Ponoć do tej pory kilka szwedzich pulków ma na swoich sztandarach datę 1706 i naz Wschowa, bowiem bitwa przeszła do historii jako bitwa pod Wschową.
Szwedzi okazali miłosierdzie - wyrżnęli wszystko co żyło - oszczedzili tylko konie. Przeżyli tylko ci, którzy udawali martwych. Bitwa została rozegrana bardzo szybko i był to prawdziwy majstersztyk ówczesnej sztuki wojennej.


Pozdrawiam

Wiesław
  • 5 months later...
Napisano
Wprawdzie temat juz wygasł pół roku temu, ale swoje dopiszę- były skromne potyczki z jednostami Grenzschutzu, zginęło paru Niemców, ostrzał artyleryjski koszar we Wschowie (szkoła żandarmerii) spowodował śmierć 7 Niemców :]

Wypad w sensie militarnym był skromny, jednak skutek psychologiczny był olbrzymi- 3/4 mieszkańców Wschowy rzuciło się do panicznej ucieczki, blokując szosę do Głogowa.
  • 3 years later...
Napisano
Piszę w tej chwili z pamięci, ale czytałem kiedyś ciekawy artykuł z lat 60-tych, którego autor rozmawiał z polskim oficerem, uczestnikiem akcji w rejonie Wschowy. Padło mnóstwo ciekawych szczegółów, mnie najbardziej zainteresowała wzmianka o niewielkim oddziale, który zaryzykował krótki rajd w kierunku Nowej Soli...

LEWY
Napisano
2 września 1939 roku

W odwet za ostrzelanie Leszna przez artylerię grupa wypadowa z 1 batalionu (55 pp) pod dowództwem kpt. Edmunda Lesisza wykonała 2 września udany atak na nadgraniczną miejscowość niemiecką Dębowa Łąka (Geyersdorf). Polacy zmusili Niemców do odejścia z nad granicy i opanowali miejscowość. Niemcy cofali się nadal na Wschowę. Po zajęciu Dębowej Łąki artyleria polska ostrzelała koszary niemieckie we Wschowie, a następnie grupa wypadowa powróciła do Leszna. Wypad w kierunku Wschowy wykonał również wzmocniony cyklistami szwadron czołgów rozpoznawczych por. Chłopika z Wielkopolskiej Brygady Kawalerii gen. bryg. Romana Abrahama. (tak wg strony M.Matusiaka i in.) W rzeczywistości była to jedna akcja dowódcy 2. kompanii z 55. pułku wykonana na rozkaz gen. Abrahama wydany płk. Wiecierzyńskiemu ok. godz. 14.00. Kpt. Lesisz otrzymał wzmocnienie plutonu ciężkich karabinów maszynowych, plutonu artylerii kpt. Ludwika Snitko i plutonu czołgów TK. Grupa wypadowa wyruszyła o godzinie 16.00. Do granicy piechotę podwieziono autobusami. Po walce z niemiecką strażą graniczną i patrolem motocyklistów o godzinie 18.00 zdobyto Dębową Łąkę skąd artyleria ostrzelała Wschowę (Fraustadt). Dalej ruszył 3. pluton ppor. Stefana Perkiewicza docierając na przedmieścia Wschowy. Miejscowa ludność w panice rzuciła się do ucieczki w kierunku na Głogów. Po zmroku oddział wypadowy na rozkaz gen. Abrahama wycofał się do Leszna. Był to jeden z nielicznych ataków piechoty Wojska Polskiego na terytorium wroga w kampanii wrześniowej.
Napisano
Może to temat uboczny ale poniekąd dotyczy Armii Poznań i również tych okolic. Śłyszałem od swojego nie żyjącego członka rodziny (oficer 7DAK) że na początku Kampanii Wrześniowej stoczyli walkę w okolicach Góry. Ostrzeliwując i niszcząc kolumnę transportową złożoną z pojazdów pancernych. Może ktoś spotkał sie z tym w literaturze? I może coś więcej na ten temat napisze.
Napisano
Jadąc przez Dębową Łękę rozglądałem się za budynkami, które mogły być tymi granicznymi. Żaden taki nie rzucił mi się w oczy. Czy istnieją te budynik ?
  • 8 months later...
Napisano
Granica przebiegała w tym lesie między Dębową Łęką a Długimi Nowymi, niemieckie budynki znajdowały się tam, gdzie dzisiaj jest ta restauracja Hubertus, natomiast polskie po drugiej stronie lasu, tam gdzie jest też jakaś restauracja koło takiego stawu. Tam przy ulicy stoi taki dom.
A ten las graniczny" jest w ogóle jakiś tajemniczy...
Napisano
Witam. Zapoznałem się z tym wątkiem i ciekawi mnie, czy coś znaleźliście w okolicach Wschowy?
Do Sahary47. Co do walk pod Górą i zniszczonych pojazdów. Znany jest epizod przekroczenia granicy pol/niem pod Rawiczem . Dokonała tego ósma kompania 55 PP. W granicznej niemieckiej miejscowości nazwanej po wojnie Załęczem Polacy zniszczyli kolumnę wojskowych ciężarówek. Może o tym opowiadał Twój członek rodziny? W tamtym czasie o tych epizodach mówili wszyscy. mam nawet gdzieś starą gazetę wydaną chyba 03.09.1939. Tam pisano o zajętych terenach III rzeszy". Te epizody były nam wtedy bardzo potrzebne.
Moze są jacyś poszukiwacze, którzy szukali w okolicach Rawicz - Masłowo - Załęcze. Ja mimo, że tam mieszkam nigdy nie znalazłem na to czasu. Myślę, ze warto to zrobić ponieważ jest teraz ostatni czas to. Ten teren ma jeszcze ogólną formę zachowaną z tamtych lat, lecz za chwilę powstaną tam nowe drogi, wiadukty itp.
Napiszcie o swoich znaleziskach.
Pozdrawiam wszystkich.

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie