Skocz do zawartości

Tutaj rozstrzelali 75 osób...


Rumburak

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano
Właśnie w radiu słyszałem, że w ten weekend są uroczystości upamiętniające tragedię w Marchwaczu w Wielkopolsce k. Kalisza - gdzie uciekający już Niemcy rozstrzelali 75 osób w tym także (albo do tego) żołnierzy polskich i ruskich. Gdzie w sieci można o tym przeczytać, bo szukam i szukam...??? Chodzi mi o jakiś bardziej szczegółowy opis - jak do tego doszło itp...
  • 1 month later...
Napisano
Właśnie , właśnie też bym chętnie coś o tym poczytał bo z tego co wiem Marchwacz to nie jedyne miejsce w którym do takich scen" koło Kalisza doszło.
Napisano
Kiedyś czytałem jakąś książkę, ale tytułu nie moge w 100% potwierdzić :Okupacja ziemi kaliskiej 1939-1945". Było tam opisane sporo nt. historii tych okolic.
Napisano
ostatnio przeglądałem taka książkę miejsca pamięci" poświęconą Rosyjskim oswobodzicielom i jest tam to zdarzenie właśnie opisane dość dokładnie, nie mam skanera bo bym wrzucił
A wiwcie coś na temat partyzantki działającej na ziemiach kaliskich ?
Napisano
Cos o tym czytałem, ale to były praktycznie szczątkowe informacje...Pamiętam, że chodziło o Strzyżew, Brzeziny, ale nic konkretnego się nie działo...To były raczej kilkuosobowe grupki, ale jakichś większych akcji nie było...
Napisano
a o Winiarach czytałeś ? tam chyba niemiaszki pobili rekord w rozstrzeliwaniach ,ciężarówki wjeżdżały pełne wyjeżdżały puste większość widziała na własne oczy konwoje transportowanych Polaków do lasu w Winiarach na stracenie.
Droga do lasu prowadziła obok zakładu. Konwoje wyglądały zawsze tak samo. Na czele jechał samochód z esesmanami w czarnych płaszczach i kapeluszach. Potem jechał samochód z żołnierzami, którzy przygotowywali miejsce egzekucji. Kolejny samochód wiózł skazanych i na końcu samochód osobowy z żandarmami uzbrojonymi w broń automatyczną gotową do strzału. Po dokonanej egzekucji starannie zabezpieczano ślady zbrodni. Ofiary powiązane drutem kolczastym musiały przyglądać się, jak oprawcy kopią im grób. Nie ustalono, ile osób stracono w winiarskim lesie podczas wojny. Egzekucje odbywały się przeważnie dwa razy w miesiącu, prawdopodobnie na ustne polecenie komendy żandarmerii, bez sądu.
Wszyscy widzieliśmy konwoje ze skazańcami, wiedział o nich także Alfred Nowacki. Droga do lasu prowadziła obok jego domu. Słyszał strzały i widział wracających oprawców. Wszyscy byliśmy bezsilni.
W lesie winiarskim okupanci przeprowadzali egzekucje raz lub dwa razy w miesiącu. Odbywały się one do końca 1944 r. Dokładnie nie wiadomo, kim były ofiary: prawdopodobnie członkowie ruchu oporu lub ludzie, którzy ze względu na swoją pozycję społeczną przed wojną mogli nimi być. Na pewno skazywano Polaków także za drobne przewinienia, takie jak posiadanie artykułów żywnościowych bez podania źródła ich pochodzenia czy brak pokory i uniżoności w kontaktach z Niemcami. W okresie od listopada 1939 roku do lutego 40 roku w lesie w Winiarach k/Kalisza rozstrzeliwano więźniów przywożonych z Ostrowa, więzienia kaliskiego, Ostrzeszowa, Krotoszyna i innych miejscowości. Podczas ekshumacji przeprowadzonej w 1945 roku wydobyto szczątki 327 ofiar (dane na podstawie pracy zbiorowej pod redakcją Antoniego Czubińskiego pt. Zbrodnie hitlerowskie na Ziemi Kaliskiej w latach 1939-1945 wydanej w Kaliszu, 1979 r.)"
Napisano
Panowie , spotkałem się z podobną historią w pobliżu mojego miasta. Otóż po wojnie z więzienia w Strzelcach Opolskich UB wywiozło ciężarówkami żołnierzy AK do lasu we wsi Barut i tam po stłoczeniu ich w stodole wysadzono w powietrze. Stodołę zabezpieczono drutem kolczastym i obłożono minami czołgowymi. Tych, którzy nie zmieścili się w stodole rozstrzelano obok na polu. Swiadek tych wydarzeń (teraz już starsza babcia) opowiadała, że na drugi dzień, gdy wracała obok tego miejsca to na drzewach wisiały strzępy mundurów i kawałki ciał. Sprawcami nie byli żołnierze rosyjscy , ponieważ ową babcię przepędzili typowo po Polsku : tzn. SPIERD.... stąd". Artykuł o tym ukazał się niedługo po obaleniu komuny, lecz nic w tej sprawie nie zrobiono. Ludzie boją się mówić, chociaż teraz mało kto chyba żyje z tych świadków. Szkoda, bo stare UBeki nadal chyba żyją....
Napisano
Podobne historie były także w lesie nad zalewem w Gołuchowie, tam też jeżeli się nie mylę były dwie zbiorowe mogiły.
Napisano
Rzeczywiście w Gołuchowie coś jest jakaś mogiłka, na szlaku gdy jedzie sie do kamienia(taki głaz narzutowy w środku lasu)ale co tam sie stało to nie wiem, natomiast na skraju lasu jadac od Kalisza jest samotna mogiłka (zapomniana oczywiście przez wszystkich) pojedyńczego żołnierza (albo polak, albo rusek), no i ostatnie-w lesie winiarskim na skraju od strony mostu kolejowego mogiłka dwuch niemców z czasów obrony Kalisza.
Napisano
...aha zapomniałem Zduny koło kalisza w środku pola jest taki mały lasek a w nim grób czterech tankistów poległych w szturmie na Kalisz.
Napisano
Pojedyńczych mogił w lasach w okolicach Kalisza i Ostrowa jest jeszcze kilka m.in. Strzyżew, Głogowa, Łąkociny, ale o tym nie czytałem jeszcze jakichkolwiek informacji, bo chyba nic o tym niema.... Z tego co wiem są to mogiły niemców poległych w 1945r.
Napisano
Masz rację jest tego trochę , słyszy sie czasami od starszych ludzi o leżących luzem iemcach" tu i tam, podejrzewam że to są prawdziwe historie, a może zrobimy taki wasny przewodnik, fajna całkiem z tego by wyszła sprawa, co Ty na to Kowal7 ?
Napisano
Jezku ja przytaczam słowa autora, też mnie to zastanowiło
może dla tych ludzi w tamtym czasie każdy niemiec był esesmanem, ?????, wiem tylko z opowiadań mojego dziadka że gdy te ciała ekshumowano obili" przy tym właśnie esesmani gdzieś tam złapani, ale kto jeździł na ciężarówkach nie mam pojęcia.

Kowal co do przewodnika to muszę pomyśleć bo jak na razie musiał bym zacząć od regionu Kalisza i okolic, trochę materiałów mam jeszcze z czasów gdy szukałem pradziadka, więc zaczynam myśleć.
Napisano
W 1947 r niedaleko miejscowości w której mieszkam dokonano ekschumacji żołnierzy nieznanych,przewieziono ich na cmentarz komunalny ,pochowano postawiono obelisk i tak leżą od 60 lat .Korci mnie od lat żeby iść z wykrywką na te doły z których jch wykopano ,ale ciągle mam jakiś dylemat ,
Napisano
oj Panowie, Panowie :) ss-mani w w kapeluszach" a kazdy niemiec w czarnym plaszczu to Gestapo"
Jak juz to nie ss-mani tylko predzej funkcionarjusze SD a jeszcze bardziej prawdopodobne ze niemiecka policja. Wiecej dystansu do relacji ludzi ktorzy sie zwyczajnie na tym nie znali.
Pozdrawiam.
Napisano
Z dedykacją dla zapominalskich z tego i innych forów:

Marsz Pamięci dla uczczenia 63. rocznicy likwidacji żydowskiego getta w Krakowie przejdzie dziś (12 marca) czterokilometrową trasą na terenie dzielnicy Podgórze. Marsz tradycyjnie wyruszy w południe spod Apteki pod Orłem" na placu Bohaterów Getta, potem zatrzyma się
przy zachowanym fragmencie murów getta przy ul. Lwowskiej, a następnie dotrze na teren byłego obozu w Płaszowie. Tam pod Pomnikiem Ofiar Faszyzmu zostanie oddany hołd krakowskim Żydom pomordowanym przez hitlerowców.
Niemcy utworzyli krakowskie getto w 1941 roku. Mieszkało tam około 17 tys. osób. Podczas likwidacji getta w nocy z 13 na 14 marca 1943 roku, na ulicach zginęło około tysiąca osób, a wszyscy mieszkańcy zdolni do pracy zostali przeniesieni do obozu zagłady w Płaszowie.
Martyrologia więźniów Płaszowa była tematem filmu Stevena Spielberga Lista Schindlera".

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie