Skocz do zawartości

kradzież eksponatów z wystawy Napoleon i Polacy"


MORRO

Rekomendowane odpowiedzi

Spóźnione zgłoszenie


Dopiero po trzech dniach powiadomiono policję o kradzieży w Muzeum Wojska Polskiego. Zginęły eksponaty z wystawy Napoleon i Polacy"


Skradzione: gwiazda orderu Virtuti Militari ks. J. Poniatowskiego i czara z Kremla
(c) DOM WYDAWNICZY BELLONA
Zniknęły: czara z Kremla zabrana z Moskwy przez wojska napoleońskie w 1812 r., gwiazda orderu Virtuti Militari ks. J. Poniatowskiego oraz order Legii Honorowej.

Najcenniejszy jest order ks. Józefa Poniatowskiego - wyceniono go na 200 tys. zł, pozostałe przedmioty są warte po około 30 tys. zł. Wszystkie zostały wypożyczone z Muzeum Czartoryskich w Krakowie.

-Oficjalnie nic nie wiemy o kradzieży. Jeżeli rzeczywiście miała miejsce, jestem załamany, bo niedawno skradziono nasze eksponaty z Wawelu -mówi Tomasz Kusion, kustosz w dziale militariów Muzeum Czartoryskich.

Krakowska placówka wypożyczyła czarę i ordery na prezentowaną w Warszawie wystawę Napoleon i Polacy" rok temu.

- Eksponaty nie były ubezpieczone, gdyż to podrożyłoby koszty wystawy. Za bezpieczeństwo odpowiadało Muzeum Wojska Polskiego - dodaje pracownik krakowskiego muzeum.

Informację o kradzieży policja i Żandarmeria Wojskowa otrzymały w środę późnym wieczorem. Z wstępnych informacji wynika, że zniknięcie przedmiotów zauważył jeden z pracowników muzeum już trzy dni wcześniej. Dlaczego nie zgłoszono tego od razu?

- Pracownicy muzeum przypuszczali, że ktoś na chwilę wyjął eksponaty z gabloty i zaraz je zwróci -mówi jeden z policjantów.

- Kradzież odkryto w czasie demontażu wystawy, co oznacza, że złodziejem może być ktoś z pracowników - mówi oficer Żandarmerii Wojskowej. - Ale dostęp do gablot był łatwy, dlatego mógł je ukraść zwiedzający.

Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że kamery w muzeum nie działały, a pilnujący muzeum strażnicy nic nie zauważyli.

Wczoraj nie udało nam się skontaktować z dyrektorem Muzeum Wojska Polskiego. Pracownica sekretariatu nie łączyła rozmów, a jego komórka była wyłączona.

W ubiegłym roku złodzieje włamali się do 33 muzeów i galerii w Polsce, odnotowano 674 kradzieży, m.in. pamiątek historycznych.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakby nasz TKS nie był rekonstrukcją to jego tez by skradli
Po co bylo podawac wiadomosc,ze kamery nie działały,pewnie to były chinskie atrapy,wstyd na całą Europę...

Amba -fatima ,było i ni ma :D
oraz Shazza -bierz co chcesz
Tak to w jednostkach ,zapewne skomentują.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wierzę. Po prostu nie chcę w to uwierzyć. W kraju gdzie i tak zostało tak niewiele pamiątek. Już kiedyś ktoś pisał, że do MWP powinien wejść prokurator.
Trzy dni. Toż można pół Polski wywieźć.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Az nie chce sie wierzyc!!!
Nie ze jakas mission impossible", faceci w nocy w kominiarkach zjezdzaja na linie, unieruchamiaja alarmy itp.

Tylko ktos wchodzi, otwiera gablote i wyjmuje rzeczy i wychodzi.

A my sie tutaj spieramy i zastanawiamy co zrobic by uchronic jakis wrak czy beton.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam ponownie!
Domino, właśnie o to chodziło. Nie byłem w 100% pewny, dlatego nie pisałem co i jak.
Fakt, faktem przydałoby się niejedno dochodzenie w niejednym MWP. Sporo znika z muzealnych magazynów.
Pozdrawiam kierownika MWP w Białymstoku (...) :-(
Pozdrawiam, Łukasz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Inna sprawa, Jjak jest popyt jest i podaż. Skoro kradną dzieła wielkich mistrzów malarstwa będą kraść i trochę żelastwa, które jest naszemu sercu bliskie.
Natomiast reakcja MWP trąci pomocnictwem. Trzy dni bez i nic. Strażnik i panie pilnujące paputków i robiące na drutach powinny zeznawać od razu. A tak d... blada. Jest czas na kretactwa.
Wartość skradzionych fantów jest ogromna, ale ich wartość jako zabytków kultury narodowej nie do wyceny.
Śmiem twierdzić, że w normalnym kraju za takie niedbalstwo ktos poszedłby za kratki (chociażby na 2-3 miesiące).
I dymisja tu nie wystarczy.
Przypominam,że MWP to nie prywatny zakład repasacji pończoch (podejrzewam, że w takim zakładzie pilnuje się lepiej).

P.S.
Czy znalazł sie jedyny polski Monet z Poznania?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam!
W związku z dużą ilością maili dotyczących pozdrowień skierowanych do kierownika MWP w Białymstoku (o podtekst itp.) chciałbym zaznaczyć, że nie mam nic złego na myśli, nie ma tu żadnej ukrytej myśli itd. Po prostu pozdrawiam człowieka.
Pozdrawiam, Łukasz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 months later...
http://www.rzeczpospolita.pl/dodatki/warszawa_060517/warszawa_a_14.html

Eksponaty skradzione z Muzeum Wojska Polskiego odnalezione na Ukrainie

Wpadł podczas kontroli drogowej


Ukraińska milicja odnalazła zabytkowe przedmioty zrabowane w styczniu z Muzeum Wojska Polskiego w czasie wystawy Napoleon i Polacy" - dowiedziała się Rz". Chodzi o gwiazdę Orderu Virtuti Militari ks. Józefa Poniatowskiego, francuską Legię Honorową oraz pozłacaną czarę z Kremla.Eksponaty znaleziono przypadkowo w okolicach Charkowa.

- Milicjanci zatrzymali do kontroli drogowej obywatela Ukrainy -opowiada oficer policji z Warszawy. - W samochodzie znaleźli przedmioty, które mogły pochodzić z kradzieży. Podczas rewizji w jego mieszkaniu odkryto inne eksponaty, m.in. z Muzeum Wojska Polskiego i z muzeum w Kórniku.

Ukrainiec przyznał się do kradzieży.

- Nielegalnie zostały przewiezione za granicę - dodaje oficer Żandarmerii Wojskowej, która razem z warszawską śródmiejską policją zajmuje się sprawą włamania.

Śledztwo będzie wznowione
Prokuratura w Śródmieściu, która zajmuje się kradzieżą, dowiedziała się o odzyskaniu eksponatów od Rz". - Dwa miesiące temu z powodu nieznalezienia sprawcy umorzyliśmy postępowanie - mówi Piotr Woźniak, szef prokuratury. - Jeśli rzeczywiście odzyskano eksponaty, postępowanie zostanie wznowione. Poprosimy stronę ukraińską o pomoc w tej sprawie i zwrot zrabowanych przedmiotów.

O odzyskaniu cennych pamiątek historycznych nie wiedział też Tomasz Kusion, kustosz z działu militariów Muzeum Czartoryskich w Krakowie, które jest właścicielem eksponatów. - Ucieszę się dopiero wtedy, gdy je zobaczę - powiedział Rz".

Czy będzie bezpieczniej
Do tajemniczej kradzieży doszło w styczniu. W niejasnych okolicznościach zaginęły eksponaty warte ponad ćwierć miliona złotych. Kradzież został zgłoszona policji dopiero po kilku dniach, do dzisiaj nie wiadomo, czy złodziejowi pomagał ktoś z pracowników muzeum.

Po odkryciu kradzieży zabezpieczenia w muzeum skontrolowała komisja Ministerstwa Obrony Narodowej. - Nie wykazała większych uchybień - mówi płk Henryk Cierocki z MON. - Skończyło się jednak wnioskami o konieczności lepszego zabezpieczenia zbiorów. W planach jest budowa monitoringu za ok. 100 tys. zł.

MON dwa miesiące po stwierdzeniu kradzieży rozpisał konkurs na dyrektora muzeum. Z naszych ustaleń wynika, że wygrała go osoba związana z muzealnictwem. - Decyzję o nominacji podejmie minister - dodaje płk Cierocki.

- Czy wybór nowego dyrektora to efekt kradzieży? - zapytaliśmy.

- Planowaliśmy wcześniej rozpisanie konkursu, a kradzież tylko go przyspieszyła - odpowiada płk Cierocki. - Nie wyciągnięto wniosków dyscyplinarnych wobec pracowników, bo tak naprawdę nie wiadomo, kto zawinił. Dochodzenie w MON w sprawie kradzieży ciągle trwa.

Janina Blikowska, Marek Kozubal
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dramatttttttttt !!!!

największe dokonanie byłego dyrektora?

parking dla pracowników, który jest lepiej strzeżony niż reszta wystawy plenerowej.

strażnicy?

kto ich zatrudnił, porażka ja bym nie powierzył pilnowania ugoru, siedzą w budzie i wypadaja z budy jak się wejdzie na trawnik.

rdza?

w takim tempie to w przyszłym roku budujemy replike jaszcza 25-funtówki.

rekonstrukcje, remonty??

oprócz tksa to odmalowanie kliku dużych eksponatów to wszystko.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Milicjanci zatrzymali do kontroli drogowej obywatela Ukrainy -opowiada oficer policji z Warszawy. - W samochodzie znaleźli przedmioty, które mogły pochodzić z kradzieży. Podczas rewizji w jego mieszkaniu odkryto inne eksponaty, m.in. z Muzeum Wojska Polskiego i z muzeum w Kórniku. "

A świstak zawija w papierki.

Ktoś się po prostu ostro wziął do roboty i namierzył odznaczenia. Takie przypadkowe" zatrzymanie akurat właśnie tego samochodu....
Ktokolwiek do tego doproadził, należy mu/im pogratulować.

Patrząc zresztą na przedmioty, które zostały ukradzione wyglądało to na zamówienie kolekcjonerskie ze wschodu.

Ironrat
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Patrząc zresztą na przedmioty, które zostały ukradzione wyglądało to na zamówienie kolekcjonerskie ze wschodu."

Co za czasy, cenne zabytki kradną na zamówienie ze wschodu, a jeszcze niedawno te ikony, ordery...

Jeżeli gość miał fanty z MWP i Kórnika tzn, że ...
no właśnie dokończcie za mnie:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie, czasy się zmieniły - teraz najwieksze ceny płacą własnie kolekcjonerzy ze wschodu, nawet na Allegro pod wieloma nikami kryją się bogaci zbieracze z Rosji i Ukrainy. Zobaczcie, za jakie ceny idą ciekawsze carskie odznaczenia, odznaki pułkowe lub nawet klamry. I skupują głównie carską Rosję - niejednokrotnie to, co kiedyś ze wschodu do nas wyciekło.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie