kondek Napisano 12 Wrzesień 2005 Autor Napisano 12 Wrzesień 2005 Moze mi ktos powie co robic z wybuchowymi fantami typu pocisk artyleryjski czy cale naboje plot.Chetnie bym to zglaszal ale mam dziwne przeczucie, ze zaraz zrobia ze mnie bandyte i bede mial na glowie Policje i Saperów i przeszukania w mieszkaniu. Co wcale mi sie nie podoba :-). Jak to wyglada z Waszego doswiadczenia. Pozdrowionka
KudłatyHD Napisano 12 Wrzesień 2005 Napisano 12 Wrzesień 2005 Ja je poprostu zpowrotem zakopuje. Chyba, że było by tego dużo w jednym miejscu to warto zgłosić.
kondek Napisano 12 Wrzesień 2005 Autor Napisano 12 Wrzesień 2005 Pewnie bede robil tak samo.Tylko serce mi sie kraje,ze nawet uczciwie nie mozna nic zglosic.Bo zrobia z normalnych ludzi bandziorów. THNX
sharpshooter Napisano 12 Wrzesień 2005 Napisano 12 Wrzesień 2005 Sorki, że pozgrywam znawcę tematu, ale mundurowi wszelkiej maści bardzo sie wnerwiają za takie zgłoszenia, bo zabezpieczenie tego znaleziska to dla nich faktycznie problem. Kiedy zgłosicie żelastwo iebieskim" ci muszą miejsce odgrodzić (taśma przyciągająca uwagę zwłaszcza dzieci) po czym wystawić tam posterunek. Potem powiadamiają saperów z najbliższej jednostki a ci mają 3 (TRZY !!!) dni na neutralizację znaleziska. Teraz wyobraźcie sobie minę Stróża Prawa, który zamiast ścigać się z kibicami dowiaduje się, że pilnował przez 8 godzin skorupy pocisku albo lotek granatu moździeżowego. BUM !!! Wybucha ze złości !
Barnaba Napisano 12 Wrzesień 2005 Napisano 12 Wrzesień 2005 nie wiem jak u was ale u mnie to tego typu znaleziska pilnuje nie policja ale osp (miasto 38 tyś mieszkańców) a osp ma płacone za godzine 11zł wiec im pasi jak cholera :) a te 3 dni to miedzy bajki włozyć! za lokalna prasą podaje ze w przypadku ostatnich 4 ozrywkowych" znalezisk saperzy pojawili się w kilka godzin po zgłoszeniu. dodam ze przypadki mialy miejsce w przeciagu kilku ostatnich miesiecy i wynikały one z bardzo korzystnych cen złomu :)pzdrBar_Naba
wons Napisano 13 Wrzesień 2005 Napisano 13 Wrzesień 2005 Rzeczywiście czasami takich rzeczy pilnuje Ochotnicza Straż Pożarna. Rzecz w tym, że ustawa o ochronie przeciwpożarowej (czy jakoś tak...) z 1991 roku nakazuje interwencję straży pożarnej przy wszelkiego rodzaju zagrożeniach życia. A rozrywkowe znaleziska na pewno są takim zagrożeniem.pozdr. wonsY
liberator Napisano 13 Wrzesień 2005 Napisano 13 Wrzesień 2005 Witam!Czyli reasumując:Trzeba dogadać się z chłopakami z OSP - my ich informujemy o rozrywkach, oni potem pilnują tych rozrywek 11zł/h i oczywiście odpylają nam nasza dolę za załatwienie roboty.I tym sposobem:1)policja ma czas lapac złych przestępców2)chlopaki z OSP mają robote i kase3)saperzy maja czas aby przyjechac bez pospiechu4)my mamy świety spokój i dole od OSP:-)
wons Napisano 13 Wrzesień 2005 Napisano 13 Wrzesień 2005 Na to wygląda, ale my na ten przykład kiedyś mieliśmy pilnować kanki z granatami. Ja tam się ucieszyłem, wziąłem aparat... ale nasz szef się nie zgodził. A później się okazało, że w kanie były 2 granaty, mundur i jakiś jeszcze sprzęt, ale nie dało się określić co to było, bo wyleciało w powietrze na poligonie.Samo zgłoszenie powinno być przekazane dalej, ale w praktyce może się zdarzyć, że miejscowe chopoki ze oespów same mogą próbować zneutralizować" znalezisko. Proponuję zgłaszać odpowiednim służbom, nie Ochotnikom.pozdr i oby jak najmniej rozrywek! Grzesiek
j123/007 Napisano 6 Październik 2005 Napisano 6 Październik 2005 Witam ! stary temat ? ale ciagle aktualny więc moze podrzućmy temat leśnikom? w końcu las to ich teren??? czy nie? nam ostatnio też wpadły niechciane urwigłówki" --- 3 moździeże 80mm 3 pociski 75mm okolo 3kg DORONIT-1 ! A wzieliśmy tyko 2 puste łuchy od hałbicy 105mm i zdięca zrobione na miejcu? a było to jakieś 60m od lesnej drogi i grzybiarzy tam nie brakowalo ! pozdrawiam !
HUBERTUS 1656 Napisano 8 Październik 2005 Napisano 8 Październik 2005 Jeżeli chodzi o leśników to już im podesłałem dwie pecynki 122 mm za tydzien zobaczę jak sobie poradzili zgłoszą,czy nie?
Tanto Napisano 9 Październik 2005 Napisano 9 Październik 2005 Przekazałem dziś Policji 7 pocisków moździeża 80 mm, a inna osoba dorzuciła im jeszcze jeden. Jako że do lasu chodzę z aparatem a nie z wykrywaczem, to nie mam oporów w dzwonieniu i nawet jeśli mieli by zrobić mi 'nalot' w mieszkaniu, to uważam że lepsze to niż żeby jakiemuś dzieciakowi łapki urwało. A co do dzwonienia, to chętnie przydzwoniłbym popaprańcom, którzy to g... zostawili na wierzchu, 5 szt. na kupce w środku lasu, 2 szt. na leśnej drodze ledwo przykryte kawałkiem ziemi (mało brakowało a jeden z Policjantów wdepnął by w nie) i 1 szt. pod drzewem jakiś metr od drogi. O masie niezasypanych dołków nie wspomnę.Na uznanie zasługuje podejście do tematu ze strony Policjantów z komisariatu Szczecin-Mierzyn, patrol pojawił się jakieś 15 minut po moim telefonie, w czasie jak jechaliśmy (ech, Land Rover... marzenie) na miejsce, to już dogadywali się z saperami którzy pojawili się maksymalnie godzinę później.
Peter 1 Napisano 12 Październik 2005 Napisano 12 Październik 2005 czy pocisk artyleryjski bez zapalnika jest na tyle bezpieczny aby go podjąc? Znalazłem taki i zakopałem.Ale mysle sobie, że fajnie by wygladał na półce:)
wons Napisano 12 Październik 2005 Napisano 12 Październik 2005 A skąd pewność, że zapalnik nie został utrącony?? Pocisk, dopuki ma ładunek wybuchowy nadal jest niebezpieczny. Nie polecam zabierania go do domu, ani jakiejkolwiek zabawy z nim.pozdr. wonsY G
adi72 Napisano 12 Październik 2005 Napisano 12 Październik 2005 Witam. Podpisuję się pod tym co napisali wonsY,chybaże masz nieodpartą chęć powiększenia sobie mieszkania.Pozdrawiam.
Bocian Napisano 12 Październik 2005 Napisano 12 Październik 2005 Zgłaszać każdy przypadek. Jeżeli takie działanie ocali tylko jedną na 100000 osob to i tak warto zgłaszać. Jeżeli zakopałeś nie masz gwarancji że ktoś po Tobie będzie potrafił się z tym obchodzić i nie spowoduje tragedii. Dochodzi do tego problem mediów i postrzegania poszukiwaczy. Pamiętajcie że jesteśmy na cenzurowanym i kolejne sensacje o niewybuchach w kuchni obok piekarnika nie pomogą w poprawie chorej ustawy.
Peter 1 Napisano 12 Październik 2005 Napisano 12 Październik 2005 Jest to prawdopodobnie 85 lub 75, podczas odkopywania delikatnie udsunąłem piasek dookoła i dostałem sie do srodka. gwint był widoczny a w środku chyba piasek. Także zapalnika tam nie ma.
wons Napisano 12 Październik 2005 Napisano 12 Październik 2005 Powtarzam: DOPUKI POCISK MA MATERIAŁ WYBUCHOWY - JEST NIEBEZPIECZNY!!!!!!!!! To, że nie ma zapalnika, wcale nie znaczy, że jest bezpieczny - zależy to również od mieszanki jaką jest wypełniony. Może być to jaiś ładunek zastępczy - nie pamiętam, jak się nazywa...- który po takim czasie wszedł w reakcję wutwarzając bardzo wybuchowe sole ze stalą, czy też inne dziadostwo... Gdzieś o tym czytałem, ale nie pamiętam dokładnie. lepeie nie ruszaj i w mirę możliwości zgłoś to znalezisko. Jeżeli nie na policję, to jakiemuś leśnikowi.pozdr. Grzesiek wons
maxim026 Napisano 12 Październik 2005 Napisano 12 Październik 2005 jak ten niewzpaek jest maz . to robi tak.
maxim026 Napisano 12 Październik 2005 Napisano 12 Październik 2005 a jak jest wiekszy to mozna zbierac ....ale osobe bawiaca sie niewypalkiem , a wyglada to tak!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! wiec jak chcesz ja tam nawet nie dotykam GOWAN
ERWIN Napisano 12 Październik 2005 Napisano 12 Październik 2005 Maxim026 ma rację. Może więcej takich fotek nauczy niektórych myśleć.
k-szela Napisano 12 Październik 2005 Napisano 12 Październik 2005 To że zapalnika nie ma to w większości przypadków głupota!!!! To co jest zapalnikiem zzewnątrz najczęściej się rozlatuje ale zapalnik to nie tylko część zewnętrzna lecz ładny kawałek w środky pocisku i nawet najmniejsze pozostałości miesznki piorunującej ( detonującej najczęściej piorunany rtęci i srebra acz nie tylko) są silnie wybuchowe i mogą spowodować detonację całego pocisku Tak więc często pocisk który z wyglądu nie posiada zapalnika ma jego najgroźniejszą resztkę we wnętrzu. Ja swoje i kumpli niebezpieczne fanty wprowdzam w GPS i jak będzie ich więcej to damy znać OSP lub policji , a oni saperom. Pzdr.
k-szela Napisano 12 Październik 2005 Napisano 12 Październik 2005 Ja juz dałem kiedyś fotkę czym się kończą takie zabawy w najlepszym wypadku... Ja co kilka lat jeżdżę po protezkę oka:((( , a była to tylko mała spłoneczka od naboju myśliwskiego. PZDR.
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.