Skocz do zawartości

Dowcip ;)


aklog

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano
Pewna kobieta wsiada z coreczka do Taxi jada przez miasto coreczka rozglada sie ciekawa swiata i co chwila zadaje pytanie
W pewnej chwili widzi kobiety stojace na skrzyzowaniu wiadomego zawodu
Pyta mamy mamo co robia tutaj te Panie?" zaklopotana matka odpowiada ze czekaja na mezow
taksowkarz spojrzal i mowi o sa kurwy!!!"
Kurwy?"co to takiego mamo pyta mala
To takie panie co szukaja swych mezow na skrzyzowaniach jak ich znajda to biora z nimi slub pozniej rodza dzieci z ktorych wyrastaja Taksowkarze" odpowiada mama patrzac we wsteczne lusterko taxi
  • Odpowiedzi 51
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi
Napisano
Przychodzi chłop do weterynarza:
- Doktorze, świnie nie chcą żreć!
- Cóż, musi je pan wziąć do lasu i przelecieć, to dobrze na nie wpływa.
Chłop zrobił, jak mu lekarz kazał, zapakował świnie do Żuka, wywiózł do lasu i po kolei przeleciał. Nie pomogło.
- Panie doktorze, dalej nie chcą żreć.
- Musi pan je zabrać w nocy.
Jak powiedział lekarz, tak chłop zrobił. Zapakował świnie do Żuka, wywiózł nocą do lasu i przeleciał po kolei. Wrócił zmęczony nad ranem i położył się spać. Za godzinę budzi go przerażona baba.
- Wstawaj, stary! Wstawaj!
- Co?
- Świnie!
- Żrą?
- Nie! Siedzą w Żuku i trąbią.
Napisano
Trzy bociany siedzą i przechwalają się. Pierwszy mówi:
- Lecę pewnego dnia nad rzeką i widzę w krzakach mocno przytuloną parę. Ale im zrobię kawał" - pomyślałem i bach! - Zrzuciłem im pięciokilowego chłopaka.
- To jest nic! - mówi drugi. - Ja pewnego dnia leciałem nad parkiem i zobaczyłem na ławce parę zakochanych staruszków. robię im prezent na starość" - pomyślałem i bach! - Zrzuciłem im parę uroczych bliźniąt.
- To jeszcze jest nic! - mówi trzeci. - Ja pewnego dnia poleciałem sobie nad klasztor dominikański. Krążę nad nim, krążę i krążę...
- No i co? - dopytują się koledzy.
- No i nic. Ale stracha im napędziłem!...
  • 3 weeks later...
Napisano
Radzieccy filmowcy kręcą film o dobroci Stalina.Pagórek ,Stalin stoji a do niego podbiega mała dziewczynka i prosi Wójku wójku daj cukierka " na to Stalin uśmiecha się i mówi spier....j " a kamera robi zbliżenie wielkiej tablicy z napisem A JEDNAK NIE ZABIŁ !"
Napisano
nie mogłem doczytac do końca :))))))))))))


Wraca pijany jak bela facet do swojego domku jednorodzinnego. Już jest przed domem i nagle wyrżnął twarzą w gałąź.
Zezłościł się strasznie i postanowił, że ją zetnie - ma przecież w domu piłę.
Wchodzi do domu i od progu woła do żony:
- Gdzie piła??
Żona wychodzi z kuchni z deka przestraszona i mówi:
- Ja nie piła, ja nie piła...
- Pytam się, kur...a, gdzie piła!! - groźnie syczy mąż.
- U sąsiada... - żona piszczy
- A czemu dała??
- Bo piła....
Napisano
A taki
Pijany mąż wraca do domu, kładzie się do łóżka, ale zebrało go na amory. żona mówi nie - no nie mogę, nie dzisiaj.
Mąż usilnie prosi i za którymś razem żona ulega.
Facet budzi się rano idzie do łazienki - patrzy na ręce i mówi k... chyba kogoś zamordowałem. Spoględa do lustra - k... i zjadłem!
Napisano
w przdziale pociągu relacji Kraków-Warzawa siedzi dwóch panów,jeden z nich próbuje nawiązać kontakt z drugim,wiec zaczyna:
- nazywam się Amroży Bułka (oczywiście podaje dłoń)
- a ja nazywam się Walery Kiełbasa(odpowiada drugi)
pan Bułka próbuje dalej podtrzymac rozmowe więc ni z tego ni z owego wywala
- o Pan Kiełbasa, o tu taka anegdota hop sasa do lasa pół litra kiełbasa"
a tu pan Kiełbasa obrażony usiadł i myśli nad ripostą...
...mija godzina....druga....trzecia...Kiełbasa myśli....
już ma wysiadać w Radomiu i odpowiada
- BUŁKA TY CHU_U!!!!!!!!!
Napisano
Jaś i Małgosia bawią się w domu.Małgosia idzie do w.c. i ze zdumieniem widzi że krwawi.Leci do Jasia sciąga majteczki i krzyczy.Jasiu Jasiu co mi się stało? Jasio patrzy patrzy myśli myśli a w końcu mówi: Małgośka na mój chłopski rozum to ci jaja urwało!!!
  • 3 weeks later...
Napisano
Są dwa okopy: niemiecki i polski.
I tak walczą ze sobą, strzelają się ale jak na razie żadna ze stron nikogo nie trafiła.
Aż wreszcie jeden z Polaków powiedział:
- Te jakie jest najpopularniejsze imię niemieckie?
- Hmmmm... Może Hans?
- O! Dobre! Krzykniemy Hans, i może jakiś jeleń się wychyli to go zastrzelimy.
No i wołają:
- Hans!
- Ja!? - Szwab się wychylił... JEB! Dostał kulkę.
- Hans!
- Ja!? - JEB! Następny...
- Hans!
- Ja!? - JEB!
I tak ich powybijali, zostało tylko kilku...
Siedzą te szwaby i myślą:
- Może my też tak zrobimy?
- Ja! Jakie jest popularne imię polskie?
- Może Zdzichu?
- Ja gut!
I ryczą:
- Żdżychu!
- (cisza)
- Żdżychu
- (cisza)
- Zdżychu!
- Zdzicha nie ma jest na wakacjach... To ty Hans?
- Ja!
- JEB
Napisano
Zahibernawano Kennedy'ego i Breżniewa na okres ok. 100 lat.
Po owych stu latach przywrócono ich ponownie do życia.
Przywódcy pierwsze co, chcieli się dowiedzieć co się dzieje na świecie, więc postanowiono im dać prasę.
Pierwszy czyta Breżniew, czyta i nagle wybucha śmiechem, wręcz nie może wytrzymać, kładzie się po ziemi i śmieje.
Kennedy zainteresowany czemu mu tak wesoło pyta:
- Z czego się tak cieszycie panie Breżniew?
Na to Breżniew podaje mu gazetę i mówi żeby czytał
Kennedy tak zrobił i zamarł, na pierwszej stronie widniał napis USA państwem komunistycznym". Zmartwiony niesamowicie tym faktem przewraca stronę dalej i zaczyna się śmiać jeszcze bardziej od Breżniewa. Przywódca radziecki pyta:
- A czemu wam tak wesoło towarzyszu?
Na to Kennedy podaje mu gazetę i każe czytać.
Breżniew tak zrobił. Nagłówek z drugiej strony: Na granicy polsko-chińskiej spokój"
Napisano
Grzesiu twój dowcip jest stary

Pijany mąż wraca do domu, kładzie się do łóżka, ale zebrało go na amory. żona mówi nie - no nie mogę, nie dzisiaj.
Mąż usilnie prosi i za którymś razem żona ulega.
Facet budzi się rano idzie do łazienki - patrzy na ręce i mówi k... chyba kogoś zamordowałem. Spoględa do lustra - k... i zjadłem!"...

... ale nie opowiedziałeś go do końca

patrzy dalej a z końcika ust wystaje mu bawełniany sznureczek. Ciągniem za za ten sznureczek u modli się w myślach: "
Napisano
McGayver wpada do slepu i krzyczy:
-szybko zestaw kluczy nasadowych!!!
Sprzedawczyni:
-nie ma.
-A co jest?
-Ketchup.
-No dobra może być.
Napisano
Malutki bialy facet wchodzi do windy. Jest juz tam taki
wieeeeeeeeeeeeeeeeeelki Murzyn. Kiedy winda rusza,
Murzyn mowi 2 metry wzrostu, 200 kg wagi, 30 cm penis, 2kg lewe
jadro, 2 kg prawe jadro, Turner Brown."
Malutki facet mdleje! Murzyn podnosi go z podlogi, cuci uderzeniami w
twarz, potrzasa nim i pyta Kurcze facet, cos nie tak?".
Malutki bialy czlowieczek odpowiada Przepraszam pana, ale
prosze powtorzyc co pan mowil". Murzyn patrzy z gory na
czlowieczka i mowi 2 merty wzrostu, 200 kg wagi, 30 cm
penis, 2 kg lewe jadro, 2 kg prawe jadro, nazywam sie
Turner Brown". Malutki bialy czlowiek mowi Dzieki Bogu,
myslalem, ze pan mowi Turn around!"
Napisano
Płacze zgwałcona Maryna, podchodzi baca:
- Czemu płaczesz Maryna?
- Oj zgwałcili mnie zgwałcili!
- A o pomoc wołałaś?
- Oj wołałam wołałam?
- I nikt nie przyszedł?
- Nikt nie przyszedł!
- A ku wsi wołałaś?
- Oj wołałam, wołałam?
- I nikt nie przyszedł?
- Nikt nie przyszedł!
- A ku halom wołałaś?
- Oj wołałam, wołałam!
- I nikt nie przyszedł?
- Nikt nie przyszedł!
- A ku wierchom wołałaś?
- Oj wołałam, wołałam?
- I nikt nie przyszedł?
- Nikt nie przyszedł!
- A ku lasowi wołałaś?
- Oj wołałam, wołałam?
- I nikt nie przyszedł?
- Nikt nie przyszedł!
- Nikt nie przyszedł?
- Nikt, nikt nie przyszedł!
- To i ja sobie ulżę!

Wraca mąż do domu po pracy, w łóżku leży żona cokolwiek rozanielona. Mąż otwiera szafę i widzi gołego faceta, który klaszcze w dłonie.
- Co pan tu robi?
- Mole odganiam.
- Na golasa?
- Patrz pan, ciuchy mi zżarły.

W klasztorze nagle otwierają się drzwi i z rozpędem do środka wpada młoda zakonnica.
Biegnie prosto do matki przełożonej:
- Matko przełożona, matko przełożona, zgwałcili mnie, co robić?
- Zjeść cytrynę - odpowiada matka przełożona
- Pomoże???
- Pomoże, nie pomoże... ale przynajmniej ten uśmiech zniknie.
Napisano
Polak, Ruski i Francuz lecą samolotem. Awaria, trzeba skakać. Są tylko dwa spadochrony. Polak łapie spadochron - Ruskiemu na plecy, poszedł. Następny Francuzowi na plecy... Dżentelmen Francuz próbuje zwrócić spadochron Polakowi (w rewanżu za 39-ty) - Polak na to:
- Nie bądź frajer. Ruskiego wysadziłem z gaśnicą.

Spotykają się trzy bociany, stary, średni i bardzo młody i rozmawiają o tym jak spędzały ostatni tydzień.
- Ja uszczęśliwiałem staruszków w Krakowie - mówi stary.
- Ja uszczęśliwiałem trzydziestolatków w Warszawie - mówi średni.
A najmłodszy:
A ja straszyłem studentów w Poznaniu.

Zimowe popołudnie. Piękna dama wychodzi na spacer w futrze i spotyka na ulicy członków ekologicznej organizacji Greenpeace.
- Jak pani nie wstyd nosić futro zdarte z żywych norek?
- To nie norki, to poliestry.
- A czy pani wie, ile poliestrów musiało oddać życie, żeby pani miała futro?

Zimą koło jeziora przechodzi harcerz. Mija wędkarza łowiącego w przeręblu ryby, a po chwili słyszy wołanie:
- Ratunku! Lód pękł! Topię się!
Harcerz sam do siebie:
- Po co krzyczysz?! Medal za ratowanie tonących już mam.

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie