2A Napisano 9 Maj 2005 Autor Napisano 9 Maj 2005 Wacław Radziwinowicz www.gazeta.pl Armia Czerwona nie pochowała do dziś 4 mln swych poległych w Wielkiej Wojnie Ojczyźnianej. Anatolij Skworcow sam podnosi" i chowa poległych w podmoskiewskim lesie. Do dziś pochował już 4 tys. żołnierzySkworcow nie będzie dziś świętował. Pojedzie do lasu, by - jak mówi - podnosić" żołnierzy poległych tam w dużej bitwie w grudniu 1941 r. Jak oblicza, w rejonie podmoskiewskich Kremionek trzeba jeszcze podnieść" 6 tys. chłopców. Niepochowani polegli to jedna z najbardziej wstydliwych kart Armii Radzieckiej, do dziś skrzętnie ukrywana lub po prostu zapomniana.Skworcow weźmie dziś z sobą, jak zawsze, prawie dwumetrową stalową pikę zakończoną małą nakrętką. - Wbijam ją w miejscach, gdzie jest jakiś dołek, ślad po leju albo okopie. Tam, gdzie w piasku zgniły ludzkie zwłoki, zostaje kilka centymetrów pulchnej ziemi. Tępo zakończona pika przez takie miejsce przechodzi lekko, bez oporu. I tam trzeba kopać - tłumaczy Anatolij.Ten 50-letni cieśla szuka poległych w bitwie pod Kremionkami od kilku dekad. Zaczął chodzić bobrować po lasach w poszukiwaniu broni, amunicji i pamiątek. Ale wszędzie natykał się na czaszki, ludzkie kości. - W grudniu 1941 r. Armia Czerwona zatrzymała tu idące na Moskwę oddziały niemieckie. Wtedy była straszna zima - opowiada. - Mróz do minus 40 stopni, ogromne śniegi. Pod Moskwą ginęły całe dywizje. Ludność cywilna uciekła, zabitych nikt nie chował. W niektórych miejscach ci, co przeżyli, zbierali trupy i wrzucali do lejów czy okopów. Jeśli mieli czas, zwłoki przykrywali gałęziami. W wielu miejscach polegli zostali tam, gdzie zginęli. - Zgnili na ziemi, do dziś wszędzie pod ściółką można znaleźć ludzkie szczątki - mówi Skworcow. - Kiedy jeszcze jako chłopak chodziłem do lasu, żal mi się zrobiło tych żołnierzy. Nam przecież powtarzali w szkole hasło Niczego i nikogo nie zapomnimy ". A oni tak, na ziemi, bez mogił. Pierwszego człowieka pochowałem, kiedy jeszcze nie miałem dziesięciu lat.- Mieliście 60 lat pokoju, dlaczego ich nie pochowaliście? - pytam Wiktora Litowkina, niezależnego eksperta wojskowego w Moskwie. - Były przecież czasy Stalina, Chruszczowa, Breżniewa, było potężne imperium i wielomilionowa armia chlubiąca się zwycięstwem nad Niemcami. Dlaczego nikt nie pozbierał tych kości?Litowkin nie ukrywa złości: - Bo w naszej armii człowiek nigdy się nie liczył i do dziś się nie liczy! Może zgnić pod płotem i nikt się o niego nie zatroszczy! Mijają kolejne huczne rocznice, przez plac Czerwony maszerują kolejne defilady, dowódcy dekorują się medalami, a 30 km od Kremla leżą po lasach ludzkie szczątki.- To wstyd i hańba - przyznaje historyk Jurij Afanasjew. - Ale to nie tylko wynik niedbałości czy lekceważenia jednostki ludzkiej. Stalin celowo pozostawił niepochowane setki tysięcy poległych pod Moskwą, Nowgorodem Wielkim, Sankt Petersburgiem czy Smoleńskiem. Starał się ukryć prawdziwą cenę, jaką zapłacił nasz naród za to zwycięstwo. Stalin powiedział tuż po wojnie, że ZSRR stracił w niej 7 mln ludzi. - Gdyby po wojnie zbierano zwłoki z pól bitewnych, szybko okazałoby się, że to bezczelne łgarstwo - mówi Afanasjew. - Dopiero Chruszczow, który zdemaskował Stalina, powiedział o 20 mln ofiar. Dziś oficjalnie mówi się u nas o 27 mln zabitych, ale są historycy, którzy obliczają, że wojna w rzeczywistości pochłonęła ponad 40 mln obywateli Związku Radzieckiego.Skworcow dostał oficjalną zgodę na poszukiwanie szczątków żołnierzy dopiero pod koniec lat 80.: - W 1988 r. z kolegami założyliśmy oddział poszukiwaczy Pamiat. Jeździmy po lasach za własne pieniądze, a kiedy nazbieramy dość ludzkich kości, władze za darmo dają nam trumny.Pamiat przez 17 lat odnalazła i pochowała 4 tys. żołnierzy Armii Czerwonej. Ale w okolicy Kremionek w grudniu 1941 r. zginęło 10 tys. Rosjan, trzeba więc jeszcze odszukać szczątki 6 tys. żołnierzy - całą dywizję.- Skąd wiecie, że ci, których chowacie, to Rosjanie, a nie Niemcy? - Z tym nie ma problemu - odpowiada Anatolij. - Niemcy mają metalowe żetony identyfikacyjne. Przy nich jest zawsze mnóstwo rzeczy, nożyki, latarki, zapalniczki, okucia butów, puszki. A nasi nie mają przy sobie nic, rzadko który szedł do walki w butach, większość miała walonki. Tylko raz przy naszym żołnierzu znalazłem małą puszkę konserw. I nasi nie mieli metalowych żetonów, tylko plastikowe pojemniczki, w których powinna być kartka z nazwiskiem żołnierza i jego domowym adresem. Ale tych kartek z reguły w pojemnikach nie ma. Z tych 4 tys., których podnieśliśmy", zidentyfikowaliśmy tylko 96.Minister obrony Rosji Siergiej Iwanow w wywiadzie dla Rossijskiej Gaziety" przyznał, że do dziś nie pochowano ieco mniej niż 4 mln" żołnierzy Armii Czerwonej zabitych w czasie Wielkiej Wojny Ojczyźnianej. Dodał jednak z dumą, że w ostatnich latach udało się odszukać i pochować szczątki 47 tys. poległych.- Generałowie przypominają sobie o poległych przed rocznicami i wtedy dużo obiecują. A potem zapominają. I sumienie ich nie gryzie - uważa Ludmiła Aleksiejewa, znana działaczka demokratyczna. - Mój ojciec zginął w 1942 r. pod Rusą, gdzie Niemcy wybili całą naszą II Armię, bo Stalin dał jej obłąkany rozkaz przebicia się do oblężonego Leningradu. I kości tych ludzi do dziś walają się na ziemi. Jak mogę, wspomagam ochotników, którzy szukają szczątków żołnierzy w tamtych lasach. Daję im pieniądze, bo wiem, że jeśli nie oni, to nikt nigdy nie znajdzie mojego ojca.
JanW Napisano 9 Maj 2005 Napisano 9 Maj 2005 Jest to wstrząsające o czym piszą. Fakt jest niezprzeczalny - w Armii Radzieckiej nie liczono się ze stratami. Ważne było osiągniecie celu i wykonanie zadania za wszelką cenę. Ale i w Polsce zanalazło by się podobne przykłady, choc nie na taką skalę. P. Miniewicz i Perzyk w swojej książce Wał Pomorski podają relacje świadków , którzy zwłoki polskich żołnierzy zbierali dopiero w 1947 roku i póżniej. Ale daleko nie trzeba szukać, ile to razy wspominali Koledzy na forum o znalezieniu szczątków żołnierza, lub o rozkopaniu żołnierskich mogił. Każdemu , obojetnie czy to Polak, Rosjanin, Niemiec czy tez innej narodowości należy się grób nawet 60 lat po wojnie.
JanW Napisano 9 Maj 2005 Napisano 9 Maj 2005 Jest to wstrząsające o czym piszą. Fakt jest niezprzeczalny - w Armii Radzieckiej nie liczono się ze stratami. Ważne było osiągniecie celu i wykonanie zadania za wszelką cenę. Ale i w Polsce zanalazło by się podobne przykłady, choc nie na taką skalę. P. Miniewicz i Perzyk w swojej książce Wał Pomorski podają relacje świadków , którzy zwłoki polskich żołnierzy zbierali dopiero w 1947 roku i póżniej. Ale daleko nie trzeba szukać, ile to razy wspominali Koledzy na forum o znalezieniu szczątków żołnierza, lub o rozkopaniu żołnierskich mogił. Każdemu , obojetnie czy to Polak, Rosjanin, Niemiec czy tez innej narodowości należy się grób nawet 60 lat po wojnie.
rob Napisano 9 Maj 2005 Napisano 9 Maj 2005 Ba. u mnie w mieście kopali wykop gazociągu i w parku znaleźli masowy grób radziecki. Jak ich rzucili tak zostali. Putin powinien przeprosić własny naród za to że państwo potraktowało ich jak bydło goniac przez pół Europy
Pantherg Napisano 9 Maj 2005 Napisano 9 Maj 2005 nie zawsze tak jest w mojej okolicy na poczatku lat '90 , ekshumowano zwłoki poleggłych zolnierzy radzieckich... takze cos sie dzieje...
Indian Chief Napisano 10 Maj 2005 Napisano 10 Maj 2005 Wspaniały człowiek jeżeli robi to z serca a nie dla przypadkowych pamiątek.... A my mówimy że Rosjanie to dzicz. Należy skończyć ze stereotypami i skupic sie na tym acy jestesmy. A najczęściej słyszy sie u nas o hienach cmentarnych niz ludziach tego pokroju którzy robia coś dla bohaterów któzy oddali swoje często młode życie za wolność.W moim mieście rosjan wiele lat temu wykopano, zniszczono mauzoleum i wywieziono wywrotkami w nieznane. Niemców natommiast, ekshumowano elegancko, posortowano, popakowano i wywieziono do Vaterlandu. Dziwny jest nasz naród dla którego wykrzywianie ryja i wypinanie dołu pleców na wszystkich jest standardem. Niemców którzy mimo wszystko namordowali nam 6mln obywateli teraz czcimy niemal jak półbogów zabawiając się często po lasach właśnie w nich. Smutne to poprostu bo za dużo w naszym życiu hipokryzji a zamało zdrowego rozsądku w ocenie faktów.Wczoraj czytałem bzdurne wypowiedzi ludzi na onecie w stylu mój dziadek to mi opowiadał jak ruscy byli gorsi od niemców, bez butów, mundurów i z karabinami na sznurkach. Wyrywali krany, sedesy porcelanowe... A wystarczy sobie wyobrazic polską wieś w 45 roku. Śłąwojki to był zbędny luksus bo funkcjonowało za stodoła", kran to może był we dworze ale i to nie wiem, rower to jak był to niemcy wcześniej zarekwirowali, a buty to może były 2 pary na rodzine. Mój dzidek w latach 20 w mieście bez butów biegał a co sie działo po wsiach, żyliśmy jak za Piasta Kołodzieja i oceniamy innych że byli dzicy i nic nie widzieli.
vonadamski Napisano 10 Maj 2005 Napisano 10 Maj 2005 Witam!!!Ruscy ekwirowali" krany i sedesy. Jest to naprawde zabawne ale fakt jest faktem ze karabiny na sznurku nosili.:) Czy Ruscy soldaty byli gorsi czy lepsi? Sadze ze niemcy zachowywali sie zazwyczaj rozsadnie (zabierali jedna krowe a nie obie aby jako odpowiedzialny" pasozyt nie zabic zywiciela) natomiast ruscy byli jak szarancza. Zabierali wszystko co popadlo nawet dziewicze cnoty do czasu dekretu stalina mowiacego ze Polacy to (jednak) narod bratni a nie jak wczesniej mowiono narod burzujow :) Nie jest rzecza dziwna ze zwykly Sasza mial problem z przyjeciem tak wielkiej dawki prawdziwej prawdy". Cale zycie Polak to be a tu nagle mam go kochac??? :) Niby wiedzial ze Polska sie zmienia i bedzie krajem jedynego" slusznego ustroju ale ... no wlasnie pozostawalo to ale :)Zjezdzajac troszke na boczny tor uwazam ze podejscie do ruskich jako do okupanta jest troszeczke przesadzone. Stalin i jego swita mieli swoje plany ale co o tym mogl wiedziec zwykly Siergiej? To nie Hans ktory podbijal sasiedni kraj ot tak, Siergiej gonil swojego wroga ktory zabil mu cala rodzine. Wiadomo ze aby zniszczyc cos calkowicie, trzeba zniszczyc gniazdo, wiec sila rzeczy Siergiej musial przejsc przez Polske. Wszyscy wiemy ze wojna uzwierzeca" czlowieka, dlatego tez szarancza ruskich nie byla milym zjawiskiem. Kazda szarancza musi jesc, pic i uprawiac sexa :) Hans byl okupantem liczacym na profity na dluzsza mete. Dlatego byl niby lepszy ;)Wracajac do tematu glownego to pewnie slyszeliscie opowiesci o tym jak chowano rosian w mogiach zbiorowych i w jaki sposob pozyskiwano ciala? Wielu zolnierzy uwazanych i pochowanych jako sowietow bylo wehrmachtowcami a moze nawet SSmanami :)Alem sie napisal :):):)Z powazaniem vonadamski
SZUKAM. Napisano 10 Maj 2005 Napisano 10 Maj 2005 do mojego przedmówcy.. ludzie naprawdę się bali żołnierzy frontowych Armi Czerwonej bardziej niż żółnierzy frontowych Wermahtu. I nie były to obawy bezpodstawne. Po 17 września Armia Czerwona obnażyła swoje oblicze a przede wszystkim oblicze nędzy i zacofania swoich żołnierzy.Tak, to prawda, że w Polsce też nie było różowo w okresie międzywojennym, ale pamiętajmy że Polska dostała 20 lat urlopu od Historii, 20 lat wolnego od rozbiorów, 2o lat od poprzedniej wojny światowej i wojny z Rosją Sowiecką, 20 lat od totalnego ograbienia i zniszczenia jakich doznała od przemarszów rozmaitych wojsk I Wojny światowej.Te 20 lat to prawie tyle ile my mamy od 1989 roku. W pamiętnikach, wspomnieniach ... z wojska lat międzywojennych wyłania się obraz wojska, które poza swoimi podstawowymi zadaniami związanymi z wojskowością ogólnie, wniosło do społeczeństwa naukę i powiedzmy ogólne obycie. Ilu żołnierzy .. tych najprostszych mogło .. poprostu zobaczyć morze .. albo góry, albo cokolwiek co sięgało dalej niż granice ich rodzimego powiatu? podejrzewam, że bardzo bardzo wielu. I widok bananów nie wprawiał ich w osłupienie jak żołnierzy ratniej armii". Arcyciekawą książką na ten temat, którą szczerze polecam jest apiski oficera Armi Czerwonej" autorstwa Sergiusza Piaseckiego.A wracając do tematu wątku ... słyszałem taką opinię, że niektórzy wolą nie sypac mogił znalezionym żołnierzom .. bez względu na to kogo znajdą .. z obawy, by ktoś nie rozkopał tych mogił, choćby w nich nic nie brzęczało pod wykrywaczem.
SZUKAM. Napisano 10 Maj 2005 Napisano 10 Maj 2005 vono ...jak nie byli okupantami jak byli. NIe dość że ograbili kraj z ponad połowy powierzchni, narzucili swoją władzę (Wanda Wasilewska była tą samą osobą dla Stalina co Król Staś dla Carycy Katarzyny), zwalczali w każdy dostępny sposób polskie ruchy niepodległościowe, rozstrzeliwali, wywozili na Wschód, grabili dobro narodowe, zniszczyli polską inteligencję, zdeprawowali społeczeństwo .... to nie jest okupacja? Dramat .. dramat polskiego społeczeństwa polega na tym, że się obrusza widząc kogoś z wpiętą w klapę swastyką .. nawet dla żartu" .. a widząc kogoś z wpiętym znaczkiem z sierpem i młotem, koszulkami z podobizną Stalina czy Lenina nie reaguje absolutnie. Dramat. Tu się nie sprawdza powiedzenie, że wrogowie naszych wrogów są naszymi przyjaciółmi. Zresztą jak zauważył Prezydent Putin .. wojna dla ZSRR zaczęła się w 1941. A 17.09.1939 r. było.. niech każdy sobie odpowie sam, czy napaść na Polskę czy pomoc bratnim narodom pod uciskiem burżujskiej Polski. Czy w Katyniu zamordowano polską inteligencję czy rozstrzelano wrogów ustroju. A jak sobie każdy sam na to pytanie odpowie, to będzie wiedział czy wg. niego Sovieci i Armia Czerwona była okupantem czy nim nie była. Czy sierp i młot to fajny gadżet czy też może odpowiednik swastyki z drugiego bieguna totalitaryzmu.
bodek1 Napisano 10 Maj 2005 Napisano 10 Maj 2005 Mojemu ojcu ruscy żołnierze uratowali zycie . Opowiadał że w Chuciskach w 1945r niemcy spedzili ich do szkoły i zamierzali ją podpalić ,w pewnej chwili od strony Stąporkowa nadjechał ruski czołg (jeden) i otworzył ogien po chwili dostał i stanął, któryś z ocalałych ruskich rzucił sie z nożem na nadbiegających niemców chwile potem zginął, w tym czasie ludzie ze wsi wykorzystali zamiszanie czesc uciekła pożniej mówiono ze atak ruskich czołgów szedł od strony Kielc i pod Stąporkowem niemcy prawie wszystkich wytłukli a do Chucisk przedarł sie ten jeden .Dla mnie za życie mojego ojca zawsze bede to wojsko szanował i dbał o ich mogiły
Indian Chief Napisano 10 Maj 2005 Napisano 10 Maj 2005 witam po raz kolejny.Ja też będe to wojsko szanował że zdjeli z szyi mjej rodziny nóż który nad nią wisiał w postaci Niemców. To Niemcy przyczynili sie do śmierci moich na froncie i w obozacha Ruscy nie... Moje miasto ocalili od zniszczenia agresywnym manewrem i zdecydowaniem... i za to że nie chodze rynsztokiem zdejmując czapkę przed panami zapłacili życiem setki żołnierzy. I tych Gwardzistów będę szanował, frontowców a nie tych co suneli za frontem i wprowadzali nowy ład. Nie trzeba się cofać 60 lat aby zobaczyć że i nam trochę ogłady by się przydało. Wystarczy pojechać na wieś czy przejśc się na najbliższe blokowisko. Pamietacie Żelazny Krzyż"? Tam niemcy nie byli eunuchami i tez tylko mysleli o kobietach a i kulturalni nie był. To samo Amerykanie i fraternizacja"...nikt nie był święty...trzeba miec trochę wyważenia w postrzeganiu tych spraw bo krzywdzimy tysiace tych którzy jak ci czołgiści parli na zapad i wątpię że w imie Stalina tylko za swoja spaloną ojczyznę.
vonadamski Napisano 10 Maj 2005 Napisano 10 Maj 2005 Witam!!!Pamietajmy o jednej subtelnej roznicy. W planach III rzeszy Polak mialbyc co najwyzej mechanikiem. W czasie naszego socjalizmu moglismy byc profesorami, pierwszymi sekretarzami itd. Jednak moze nie rozmawiajmy o polityce bo moim zdaniem to osobista sprawa kazdego z nas.Z powazaniem vonadamski
rob Napisano 10 Maj 2005 Napisano 10 Maj 2005 co do Wandy. Nie chciała niemaca, ale sowietem nie gardziła. Czytałem wspominki Sokorskiego w których opowiadał jak usłyszał kiedys pytanie a ty ruchał już Wandu?" . Ni i Sokorski przyznał że nie ruchał. Tym który pytał był ponoć sam Józek
rob Napisano 10 Maj 2005 Napisano 10 Maj 2005 Jeszcze raz ja; nie zapominajcie o najważniejszym fakcie - mentalnośc sowieckiego zołnierza przypomina nieco mentalność wytresowanego psa. Pan powiedział ierz " i pies kąsał i Polaków i Bałtów. Pan powiedział szto ty duraku " i zczęła się w sforze przyjaźń. Naród rosyjski został przez włsną władzę tak zindoktrynowany że aż zeszmacony. Przykre to było, przykre jest że do dziś nie uświadamiają sobie że ich własna władza zrobiła ich w bambuko.Szkoda mi tego narodu. To dobrzy ludzie, ale zbyt mało uświadomieni i stad biorą sie jego nieszczęścia. jak bronić to do upadłego, jak karać to także ziemia spływa krwią. Do dzis przecież Polska przecietnemu Rosjaninowi kojarzy sie pozytywnie - pewnie dlatego że przeciętny rosjanin nie zdaje sobie sprawy co przeciętny polak myśli o zsrr
maxikasek Napisano 10 Maj 2005 Napisano 10 Maj 2005 a swoją drogą część z tych 4mln to pewnie sobaki". Kiedy w 80- latach ojciec zgłosił ruskim że obok wsi leży sołdat, oficer zapisał gdzie i powiedział że sprawdzi- po kilku tygodniach przyjechał i tak nazwał sołdata- okazało się że został rozwalony przez swoich za gwałt i zabicie Niemki, a akich nam nie nada" jak skazał lejtnant.
vonadamski Napisano 11 Maj 2005 Napisano 11 Maj 2005 Powiem wam tyle odpierdolcie sie od naszych sowieckich przyzaciol. Ot wot.vAd
vonadamski Napisano 11 Maj 2005 Napisano 11 Maj 2005 Wole sowietskich sajuynikow ot giermancow ot wot.
Peiper Napisano 11 Maj 2005 Napisano 11 Maj 2005 vonadamski to jak wytłumaczysz wymordowanie w 1940 przez sowietów 22 tysiące Polaków oficerów i cywili - byli to głównie oficerownie rezerwy w cywilu lekarze, inżynierowie, nauczyciele. Zarówno Niemcy jak i bolszewicy niszczyli polską inteligencję. A jak już jej zabrakło to łatwiej udało się nażucić nowy ład Polakom. Efekty utraty kwiatu narodu widać obecnie gołym okiem ludzi, którzy robią rzeczy, za które w krajach zachodnich skazywani są na śmierć cywilną i towarzyską (taki sam los spotkałby ich przed wojną w Polsce) zachowują się i traktowani są jak niby nigdy nic.Oto wyniszczenia przez obie strony przedwojennej inteligencji i porzatków jakie tutaj sowieci zaprowadzili.
rav79 Napisano 11 Maj 2005 Napisano 11 Maj 2005 W ostatnią sobotę jechałem na wykopki w okolic Pułtusk - Różan i mijałem cmentarz żołnierzy radzieckich za Pułtuskiem w stronę na Ostrołękę i widziałem, że teren jest porządkowany, sprzątany, wycinane gałęzie itd. Ogólnie widać, że o naszych poległych wschodnich przyjaciół dba się u nas lepiej niż w ich ojczystym kraju... :( A Słonce Wschodu Generalissimus Putin i tak powiedział swoje na obchodach rocznicy a do tego poniżej pasa zachował się wobec jedenej dziennikarki z prybałtyckich państw i powiedział ze pakt Ribbentrop - Mołotow to prywatna sprawa hitlera i stalina i nikt sie nie moze za to ruskich czepiac. Dobrze nie powiedzial ze katyn to tez prywatna sprawa stalina i nie ma sie ruskich co za to czepiac bo chyba bym do moskwy pojechal i zrobil z nimto samo co nkwd polskim oficerom....
vonadamski Napisano 11 Maj 2005 Napisano 11 Maj 2005 Witam!!!!Peiper a jak wytlumaczysz znikniecie kilkuset czy kilku tysiecy jencow sowieckich po 1920r? Ja wiem ze i tak racja po naszej stronie ale...Po drugie tlumaczenie sowietow (choc jest to dla mnie bardzo bolesne) bylo bardzo proste, co to za zolnierz ktory poddaje sie bez strzalu? To nie zolnierz to tchorz i trzeba go traktowac jak tchorza! Rosjanie po 39 nie szanowali naszego wojska a w szczegolnosci naszych oficerow i generalow.Mozecie mnie posadzac o fanaberje ale osobiscie uwazam ze tak bylo.Natomiast jesli chodzi o Putina to jego przemowienie jest odbiciem pileczki ktora my zaserwowalismy. Jest rzecza prosta ze takie mocarstwo" nie moze sobie pozwolic na jakies przeprosiny za wszystkie swoje czyny bo by to bylo wykorzystane w najochydniejszy sposob. POolityka nie zna slowa honor i fairplay :(I powiem tyle my slowianie powinnismy sie trzymac razem a nie jak zawsze szukamy przyjaciol gdzies za horyzontem majac wielkiego wroga obok. Bo ten wrog byl jest i bedzie zawsze nam nie przychylny, nawet gdy nas glaska po glowce w drugiej rece trzyma bat a przszlosc naszej europy wcale nie jest taka pewna.Z powazaniem vonadamski
Peiper Napisano 11 Maj 2005 Napisano 11 Maj 2005 Ich zniknięcie spowodowane było epidemiami panującymi w obozach jenieckich - ale nie była to epidemia ołowicy.Z tego co się oriętuję, to nasi żołnierze dostali rozkaz nie atakowania sowietów - a może mieli poglądy podobne do twoich i nie chcieli walczyć z braćmi słowianami (być może także wierzyli, że sowieci przyszli nam z pomocą).Co do odwiecznego zagrożenia z zachodu to mieli ten sam kierunek ekspansji jak my - wschód. Nasz kierunek ekspansji to wschód i południowy-wschód. Ciekawe co byś powiedział, gdyby jakiś Ukrainiec zaczął wygłaszać przemówienia o odwiecznym zagrożeniu ze strony Polski.Ciekawe, czy wiesz, że pomysł rozbiorów Polski wyszedł ze strony Rosji (braci słowian)?Mam pytanie kto spośród słowian będzie starszym bratem ?Rosja jak za czasów UW ?
Rso Napisano 11 Maj 2005 Napisano 11 Maj 2005 Witam. Ja tak sobie myśle że nawet jak by Rosjanie przepraszali 100 razy na dobe nas za wszystko to i tak naszym elitą by było mało w ciąż mało. A z tą inteligęcją w śród naszej kadry oficerskiej wrześniowej to troche za wielkie słowa akurat muój dziadek był zwykłym szeregowcem to co wyprawiała kadra i jak traktowała zwykłych żołnierzy niewiem czy to coś miało wspólnego z inteligęcją. Owszem ci panowie oficerowie potrafili na koniu wiechać do karzdego lokalu gastromicznego tylko co z tego. Pozdrawiam.
michu69 Napisano 11 Maj 2005 Napisano 11 Maj 2005 Witam.Czytam wasze wypowiedzi i serce mi rośnie. Temat ślizgi jak las po stacjonowaniu batalionu szwejów a kultura zachowana. Powaga. A co do wątku dyskusji ,to wszystko zalerzy od wychowania i kultury. U sowietów zabicie paru tysięcy polaków to nic nie znaczący szczeguł w ich wojnie . Jak można się tym przejmować gdy oni sami wyniszczali swój naród.Wspomne gułagi i kolektywiacje. No i zostaje kwestia jeńców z ZSRR {wyzwolonych}z obozów ńiemieckich.Dlatego wcale nie dziwi mnie 4 miliony niebogrzebanych żołnierzy
vonadamski Napisano 11 Maj 2005 Napisano 11 Maj 2005 Witam!!!Peiper masz wiele racji ale po pierwsze trudno komus wytlumaczyc ze jego obywatele bedacy jencami zgineli w wyniku epidemii. Nie wiadomo jakby okreslono katyn gdyby nie znaleziono cial. Strona sowiecka tez by mogla mowic ze to byla epidemia i ciala zostaly skremowane.Nie sadze aby dowodctwo i nasz naczelny (nie wspomne jego nazwiska bo o ile cenilem tego czlowieka za postawe w I WŚ o tyle w czasie wrzesnia okazal sie ...) sadzili ze ruscy nas beda kochac 17.09.1939 i pomoga nam stukac niemcow :) Stosunki z rosja byly wtedy podobne do dzisiejszych z czego mozna bylo sie spodziewac ze nie beda mili. Choc nie sadze zeby ktos przewidywal taki koniec (zeby nie bylo wspomne ze moj dziadek byl w katyniu" ale przezyl!!!)Jesli chodzi o rozbiory to sami sie tego prosilismy. Polacy choc ciezko mi sie o tym pisze byli (i sa) skorumpowani tak bardzo ze wiele waznych osobistosci tamtych lat nawet prosila Katarzyne o reakcje :) I jak nie spelnic tych zyczen. To straszne ale prawdziwe.Jesli chodzi o ukraincow to fakt ze nas nie lubia nie jest dla mnie dziwny. Polacy byli dla nich zawsze okupantami. Oni zawsze byli przez nas traktowani podobnie jak my przez niemcow w czasie IIWS. Oczywiscie to pewna przesada ale podobienstwo jest. Taka jest prawda.Jesli chodzi o starszego brata to co lepszy jest brat Sam? ktoremu waz za kazdym slowem przez jape ucieka? Gdzie ta bron masowego razenia w Iraku??? Natomiast wszyscy bardzo dobrze wiedza gdzie sa poklady ropy :) Ach ta cudowna hameryka :)Czyz w 45 roku rosjanie musieli oddac slask i czesc prus Polsce? Wcale nie musieli mogli zabrac asze" wschodznie tereny i tyle. Przeciez NRD tez byla pod ich wplywami i te tereny mogly zostac w rekach niemcow. Wbrew pozorom ruscy starali sie byc niby fair w stosunku do Polakow (choc bytlo wiadomo ze Polska bedzie pod ich wplywem) Czy nasi bracia hamerykanie cokolwiek zrobili abysmy byli zupelnie niezalezni?Dobra koncze bo mnie przestaniecie kochac za to ze mowie obiektywna prawde :)Z powazaniem vonadamski
wittman Napisano 12 Maj 2005 Napisano 12 Maj 2005 Panowie chyba dosc - ta dyskusja i tak do niczego nie prowadzi ! Niestety :(
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.