Skocz do zawartości

czarny rynek archeologiczny


rob

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,53600,2680847.html

Tylko skąd oni wiedzą że to popularni szperacze. Ciekaw jestem kto z was wie gdzie szukać ozdób scytyjskich i czy przy pomocy wykrywacza można znaleźć ceramikę z okresu wczesnołużyckiego, bo myśłe że tak se ne da. Więc jak? Azor węszył w ziemi za skorupami? Różdżka czy seans spirytystyczny?

Allegro prowadzi działalność paserską ponieważ umożliwia handel trefnym towarem. To jakieś kuriozum. Prawo jest jakie jest - głupie, ale po to aby je przestrzegać. Wiadomo też przecież że podpis wysyłek za granicę nie prowadzę" jest fikcją bo w środowisku każdy każdego zna i wie co sie dzieje.
Napisano
Czarny rynek archeologiczny kwitnie w internecie

Jacek Kowalski, Bydgoszcz 28-04-2005, ostatnia aktualizacja 28-04-2005 19:28

Internetowy handel znaleziskami archeologicznymi wymknął się spod kontroli. - Bezcenne wykopaliska trafiają w prywatne ręce zamiast do polskich muzeów - alarmują konserwatorzy zabytków

Każdego dnia na polskich aukcjach internetowych pojawia się kilkadziesiąt ofert sprzedaży wykopanego z ziemi skarbu - głównie monet i militariów. Najstarsze przedmioty pochodzą nawet sprzed tysiąca lat. Większość z nich szybko znajduje kupca. Tylko na liście licytowanych wczoraj przedmiotów na aukcji Allegro znalazło się kilkanaście uznawanych przez konserwatorów za cenne dla polskiej kultury - m.in. średniowieczne czekany z XI w., katowski topór z XIV w. czy monety nawet sprzed 500 lat. - To niewiarygodne! - mówi Paweł Połom, zastępca kujawsko-pomorskiego konserwatora zabytków, kiedy recytuję mu listę przedmiotów wystawianych na aukcjach. - Mogłyby wzbogacić niejedno muzeum! Wygląda na to, że pochodzą z dzikich wykopalisk. A przecież wszystko to, co wykopiemy z ziemi, należy do skarbu państwa - niezależnie od tego, czyj jest grunt. Sprzedając wykopaliska, okradamy skarb państwa.

- Dziki handel zabytkami to duży problem, który wymknął się spod kontroli - przyznaje Bogdan Borucki, zastępca redaktora naczelnego historycznego miesięcznika Mówią wieki". - Pamiętam, jak jakieś półtora roku temu na podobnej aukcji pojawiły się scytyjskie precjoza: naszyjniki, bransolety, klipsy. To były przedmioty bardzo rzadkie, wręcz unikatowe i ogromnie drogie. Co prawda te zostały przywiezione do Polski. Podejrzewam, że mogli je wystawić na sprzedaż archeolodzy z Odessy.

Zagłębiem wykopalisk prowadzonych na dziko przez archeologów amatorów jest Kotlina Jeleniogórska. Szczególnie obstawione są szlaki wojsk niemieckich wycofujących się z Polski w czasie II wojny światowej.

Tam też najmocniej kwitnie wykopaliskowy przemysł, na który - poza sprzedażą znalezionych przedmiotów - składa się handel wykrywaczami metali. Za 1500 zł można kupić wykrywacz, zyskując tym samym prawo przystąpienia do spółki poszukiwaczy. - Przez dwie niedziele w miesiącu szukamy w miejscu wyznaczonym przez szefa grupy. Najczęściej pod Jelenią Górą, bo tu jest co zbierać. To, co znajdę, wystawiamy na internetowej aukcji - opowiada Gazecie" jeden z poszukiwaczy pochodzący z Gniezna. - Pieniądze ze sprzedaży są dzielone na całą grupę. Miesięcznie udaje się wyciągnąć z tego interesu dwa, trzy tysiące.

Dzicy archeolodzy wiedzą, że działają nielegalnie. - Nie słyszałem, żeby któryś z nas miał przez to kłopoty z prawem - mówi poszukiwacz.

- Nieoddanie wykopanych zabytków skarbowi państwa - tylko handlowanie nimi - to przestępstwo - komentuje prof. Marian Filar, karnista z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu. - Karą za nie może być nawet pozbawienie wolności. Jednak w moim przekonaniu to nie jest sposób na zatamowanie procederu. Tym sposobem byłaby zwykła ludzka uczciwość i przyzwoitość oraz świadomość, że w tym konkretnym przypadku nie chodzi o pieniądze, lecz o skarby naszej kultury.

Ustawa o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami z 2003 roku

• Art. 33.

1. Kto przypadkowo znalazł przedmiot, co do którego istnieje przypuszczenie, iż jest on zabytkiem archeologicznym, jest obowiązany (...) niezwłocznie zawiadomić o znalezieniu tego przedmiotu właściwego wojewódzkiego konserwatora zabytków, a jeśli nie jest to możliwe, właściwego wójta (burmistrza, prezydenta miasta).

• Art. 35.

1. Przedmioty będące zabytkami archeologicznymi odkrytymi, przypadkowo znalezionymi albo pozyskanymi w wyniku badań archeologicznych stanowią własność skarbu państwa.
Napisano
dwa - trzy tysiące złotych? o jeju
chyba oleje prace i te marne 650 zeta i rzucę się w wir procederu. zostane bogatym szefem grupy poszukiwawczej z brudnymi paznokciami. kto chce sie przyłaczyć do mojej grupy?? bedziemy sie nazywać: hmmm jakies propozycje ?? :)))
Napisano
i co ciekawe panowie eksperci wskazani w artykule identyfikują te bezcenne dzieła na podstawie aukcyjnych zdjęć. Gratuluję pomysłowości. Znałem kiedyś jednego profika co to ekspertyzę dzieła bardzo znanego XVIw malarza zrobił na podst. czerno-białej fotografii.
Na podstawie fotografii to można sobie na d..y popatrzeć a nie orzekać że coś pochodzi z XI w. i co za tym idzie jest oryginałem. O proszę - katowski topór. Co za historia. Cos mi sie obiło o uszy że toporem to cięto chyba trochę poźniej. Wcześniej to mieczem, ale głowy nie dam" jak to sie mówi bo nie jestem w tej dziedzinie ekspertem. Na Boga - skad u zbieracza amatora topór i to jeszcze katowski - kolekcjonerski rarytas. Ktoś zadał sobie trudu aby zweryfikować to zanim się napisze?
Z Pane Filarem zgdzam sie, tylko niech Pan Filar spojrzy na dwa pierwsze artykuły ustawy i na ich podstawie okreśłi czy wykopany scyzoryk w ogródku jest zabytkiem. Powodzenia.

Maciek - a gdzie ty robisz? W muzeum czy w bibliotece? I później krzyk że fachowcy kopią na lewo dziury w ziemi.
Napisano
Witam kolegów , mieszkam i żyje od poru ładnych lat w Kotlinie Jeleniogórskiej,jestem całkowitym amatorem.Na alegro nic nigdy nie wystawiałem i nie wystawie.Z wykrywką biegam w każde wolne , głównie po okolicy.Bzdurą jest pisanie iż nasza Kotlina jest Edoradem dla poszukiwaczy.Mam tu tez sporo kolegów poszukiwaczy. Którzy zaajdują to co każdy z kolegów.( u nas nie było żadnych działań wojennych więc słabo z militariami)Jak wiem to kolega jeden znalazł coś" naprawde (lata 80).Teraz to dopiero może zacząc się najazd psełdo poszukiwaczy.Takie artykuły to jest szkoda dla nas prawdziwych amatorów poszukiwań na terenie całej Polski.Pisze iż zarabiaja po 2-3 tysiące na łepka(może zbierają puszki aluminiowe).Panowie to sa jawne BZDURY !!!!!!!
Napisano
I między innymi właśnie dlatego jest sprawą priorytetową by utworzyć ogólnopolską organizację która będzie skutecznie zwalczała wypisywanie tego rodzaju bzdur i powielanie o nas stereotypów..

Pozdrawiam

VW
Napisano
to jest jawna prowokacja.
Ja się pytam, czemu na niektórych wykopaliskach prowadzonych przez archeologów montowane są kamery?
Odpowiedz, która mi się nasuwa jest prosta, Bo wynoszą znaleziska na lewo i sprzedają.
Mam znajomego archeologa, a raczej miałem, bo nasz kontakt się urwał i sam mi mówił, że czasami coś się wyniesie z wykopalisk.
Są poszukiwacze i poszukiwacze tak samo jest z archeologami. Jedni robią to, co powinni i żyją tym, co robią inni robią to dla zysku. Jeśli chodzi o te 2 - 3 tysięcy miesięcznie to może oni tam znaleźli kopalnie złota, diamentów, a może jakieś złoża ropy czy uranu.
Napisano
Kolejne tanie sensacjewyborczej" mogą sobie podać rękę z Faktem. Co ma wycofująca się armia Schornera z monetami przedstawionymi na zdjęciach???

Może odkrywca powinien zwrócić się do Wyborczej o sprostowanie , a może jakaś masowa akcja słania maili??
chyba autorek - bo nie autor ma kolesia archeologa i swoje lody chcą kręcić

Teraz czekam na gołe dupy w wyborczej tylko tego im brakuje
Napisano
a oto i katowska zguba - http://allegro.pl/show_item.php?item=49212400

pan redaktor chyba nie doczytał do końca. buhahaha. datowany na xviw. ciekaw jestem na jakiej podstawie i przez kogo?
Napisano
Witajcie panowie czy moze nie zauwarzyliscie ze w ostatnim tygodniu coraz wiecej sie o tym mowi radio gazety obserwowanie aukcji internetowych Czy nie szykuje sie jakas wieksza akcjia moze jestem przewrazliwiony ale doswiadczenie imowi mi ze cos sie szykuje pzdr obert
Napisano
z tego co się orientuję zainteresowania archeologów kończą się na średniowieczu i to tym wczesnym, co się zatem dzieje z artefaktami XV , XVI , XVII w. itd i późniejszymi na które siłą rzeczy też trafiają przekopując sie chociaż by przez kolejne warstwy kulturowe, próżno tego szukać na wystawach, w muzeach lądują bardzo sporadycznie a w to że zwraca się je do gleby też nie uwierzę
Z kąd tu i ówdzie pojawiają się w handlu całe garnki itp, niektóre po wykopaniu miały nawet sygnatury muzealne ;)
Napisano
oczywiście że coś się dzieje bo zrobiła się afera z tym skarbem ze Środy. Już niedługo penie w jednostkach policji będą zatrudniani ludzie do walki z zabytkową przestępczością zorganizowaną. Krypto oddziału Batura".
Zdarzyło się komu znaleźć coś starsego niż 70 lat?
Napisano
Poczytajcie to:

http://www.bydgoszcz.com/php/index.php?index=2&tryb=8&strona=2&rodz=bydgoszcz&id_art=20245

Ręce opadają.
Napisano
mech - dzięki za link. Zapodałem go na forum archeologicznym gdzie spędzam miło czas obrzucając się z kolegami archeologami błotem:)
Trzymaj dalej rękę na pulsie!

Pozdrawiam

VW
Napisano
pomsee - forum jest dość głupio zorganizowane.. Żeby skumać o co biega musisz kliknąć na messages" i potem znaleźć mój pierwszu post p.t. Poszukiwania"(bodajże nr 187) bo od tego zaczęła się cała jatka:) Ale jeśli komuś się chce to podaję link: http://groups.yahoo.com/group/archeologia_pl/

Pozdrawiam

VW

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie