Skocz do zawartości

Ciągniki artyleryjskie-holowanie dział


pzl

Rekomendowane odpowiedzi

Czy ktoś potrafi mi udzielić informacji, czy normalna ciężarówka na podwoziu kołowym /typu np. Fiat 621, Opel, Praga, ZIS/ może ciągnąć-holować armatę/haubicę kalibru 100-150 mm przystosowaną do trakcji motorowej ?

Z posiadanych przeze mnie zdjęć wychodzi na to, że w np. w Wojsku Polskim w okresie międzywojennym do holowania armat to nadawał się wyłącznie półgąsienicowy ciągnik artyleryjski C4P, zdjęć ciężarówek holujących armaty /Berliet, Fiat, Ursus/ na oczy nie widziałem.

Tak samo np.Wehrmacht transport haubicy le F.H.18, tylko półgąsienicowe ciągniki artyleryjskie np.: Sdkfz 6/1 Artilleriefahrzeug, a ciężkie działo S.i.G 33 tylko zaprzęg konny /a były działa tego typu przystosowane do trakcji motorowej, tylko po co?/.

Może mam pecha i natrafiam tylko na półgąsienicowe ciągniki artyleryjskie?

A jak oceniane było użycie ciężarówek Fiata do holowania haubic 100 mm w zmotoryzowanych oddziałach artylerii 10 Brygady Kawalerii, i WBPM? Nic na ten temat do tej pory nie znalazłem... W 10 BK np.: ocena ciągnika C4P jako transportera piechoty była krytyczna na co wskazuje też chęć zastąpienia go francuskim półgąsienicowym ciągnikiem Unic 107.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawy temat.

Sadze ze miedzy wojnami przewidywano pojazdy polgasienicowe na ciagniki raczej z powodu ograniczonych mozliwosci terenowych owczesnych pojazdow kolowych niz mozliwosci trakcyjnych. Ciezarowka ciezarowce tez nie jest rowna i np 3-osiowej Pragi nie mozna porownac z Fiatem 621. W armii czechoslowackiej a pozniej slowackiej masowo stosowano ciezarowki jako ciagniki artyleryjskie. Dziala tez sie bardzo roznily ciezarem nawet w tym samym kalibrze a co dopiero mowic o rozpietosci typow wzakresie od 100mm do 150mm. W armii Francuzkiej uzywano ciezkich zsamochodow kolowych dla ciezkiej artylerii a dla lekkiej najczesciej pol-gasienicowych - znowu chyba chodzi tu o mozliwosci terenowe.

Warto zaznaczyc ze po pokonaniu problemu z napedem na wszystkie kola, ewolucja prototypow w WP szla w kierunku ciagnikow kolowych dla artylerii.

W 10BK testowano chyba samochody ciezarowe polgasienicowe wz 34 raczej niz ciagniki do przewozu kawalerii zmotoryzowanej. Problem byl glownie z latwym spadaniem gasienic z kol napinajacych w terenie raczej niz z koncepcja wozu jako takiego - chociaz jak na woz bojowy to mial dosc wysoka sylwetke w porownaniu z UNICiem.

W 10 BK nie testowano ciagnikow haubic poniewaz haubice nalezaly do innej jednostki (do 10BK przydzielano dyon art zmot na cwiczenia i na wojne) tzn 1 PAMot'u i pod tym naglowkiem nalezy poszukiwac danych.

SIG'i jak najbardziej byly uzywane przez zmotoryzowane oddzialy ale nawet przy konnej trakcji, kola przystosowane do trakcji motorowej ulatwiaja prace koniom.

Chyba z powodzeniem moze 3T ciezarowka ciagnac dzialo 100mm po szosie. Ale w terenie to sama ciezarowka typu PF621 daleko nie zajedzie a tym bardziej z przyczepa jakiegokolwiek typu

Pozdr
Krzysztof
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciagnik artyleryjski to bardzo specyficzny rodzaj ciagnika. Musi, przede wszystkim, miec wielka sprawnosc terenowa, malo tego, wykazywac ja rowniez wtedy gdy wlecze na haku kilka czy kilkanascie ton - czyli musi miec momentami na haku uciag rzedu kilkudziesieciu ton. I owszem, uzywano jako ciagnikow samochodow ciezarowych - ale bez wyjatku byly to samochody juz konstrukcyjnie pomyslane do pracy w terenie i , choc projektowane jako ciezarowki ze skrzynia ladunkowa, to z opcja holowania (wlasnie Pragi, a z pozniejszych, powszechne np. w Armii Czerwonej Studebackery czy Dodge WC62. Zisa piat nikt nawet nie probowal (procz okazjonalnych przypadkow szczegolnych) przyprzegac do armaty, chyba ze 45 mm . A i to na szosie, bo przez orne pole i tak nie przejedzie.
Ciezarowka PF621, stareńki Berliet a nawet sprawny i nowoczesny Opel Blitz - najzupelniej sie do roli ciagnika artyleryjskiego nie nadawaly. To juz lepszy jest ciagnik rolniczy - tyle ze zbyt powolny, a jak ktory szybki , to klopot z owa sila na haku.
Wiadome to byly rzeczy naszym dziadkom i racjonalnie projektowali i budowali ciagniki artyleryjskie, samochody ciezarowe i terenowe samochody ciezarowe, nie probujac dwa w jednym". A zeby armaty jezdzily szybciej - to, jak na zdjeciu, sprawdzali , czy 75" dobrze sie miesci na skrzyni Berlieta.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za informacje.
Tyle, że np. w armii czechosłowackiej jeszcze w pierwszej połowie lat trzydziestych zamiast ciągnąć działa za ciężarówką to woleli je wtaczać na skrzynię ładunkową siłami artylerzystów. I to nazywało się szumnie motoryzacją artylerii.

A pytanie zadałem, gdyż wydawał się mi to najszybszy, najprostszy, i przede wszystkim najtańszy sposób na motoryzację artylerii: podczepić działo do samochodu. Ale głupi jestem...

Artyleryjskie ciągniki półgąsienicowe C4P to informacje na temat ich użycia mam i z 1 pam, i z 10 BK.

Kłopoty z silnikiem, i gąsienicowym układem jezdnym ujawniały się w czasie jazdy obiążonym ciągnikiem w warunkach terenowych. Zużywały się rolki, zużywała się, i rwała gąsienica, a silnik miał za małą moc, i przegrzewał się.
Niezawodny Konstankiewicz na podstawie materiałów z CAW podaje, iż po próbach terenowych w 1 pam, że ciągniki te poddano modernizacji: skrócono tylne błotniki, poprawiono mocowanie rur wydechowych, zamontowano osłony tylnych swiateł, zdjęto osłony kabin.

Niestety, nie posiadam informacji na temat przebiegu testów z holowaniem haubic 100 mm.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro masz na ten temat informacje, czy wiesz jak w armii czechoslowackiej/slowackiej motoryzowano dzialka ppanc 37mm? Czy byly jakies specjalne ciagniki (i jezeli to jakie?) czy tez wozono je w skrzyni ladunkowej np takiej Pragi RV. Jakby jeszcze byla jakas fotka..... :))))).

Co do uzywania zwyklych samochodow nie jestes bynajmniej glupi. In ekstremis uzywano takich sposobow. M in z relacji wynika ze 4 armaty ppanc w WBPM (d ppanc) byly ciagnione przez Polkie Fiaty 621 przez pierwsze 5 dni wojny a gdzies indziej w tej brygadzie uzywano furgonow Polski Fiat 508.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do ciągnięcia 37mm Boforsa to w niektórych pułkch piechoty zakupiono PF-508 pickup jeszcze przed wojną z oszczędności kwatermistrzowskich". Holowanie lekkich działek przez samochody osobowe to niezły pomysł - ale zakładając, że będą używane raczej na drogach (zresztą, ciągnik PZInż-302 nie miał aż tak radykalnie większych możliwości od PF-508).

Odnośnie pierwszych prób u nas: podczas rajdu na Kowel w 1921 (http://derela.republika.pl/ftbp.htm) zmotoryzowano" za pomocą ciężarówek dwie baterie artylerii polowej, z raczej dobrym skutkiem - ale rajd odbywał się po drodze.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Amerykanie używali ciężarówek GMC 6x6 jako ciągników do haubic 105, a Rosjanie Stubekerów do 122 mm. Nie mówiąc o tym, że jeszcze niedawno Krazy ciągnęły u nas haubicoarmaty 152mm wz.38 (o ile pamiętam wzór ;-)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Musze odszukac relacje, ale w WBMP to te furgony raczej nie zdaly egzaminu wg piszacego. Mi.Der - arcyciekawa wzmianka o furgonach zakupionych jako ciagniki w pulkach piechoty - czy mozesz powiedziec wiecej np ktore pulki i skad masz informacje. Ja tylko (sto lat temu) odkrylem jedna fotke z defilady (chyba 11-listopadowej) co oczywiscie nie znaczy ze mialo to zastosowanie bojowe. bardzo mnie to interesuje.

Pozdr
Krzysztof
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety, przeszukałem posiadane przeze mnie materiały i nic nie znalazłem na temat sposobu transportu armat ppanc w armii czechosłowackiej. Co ciekawe nie mam też informacji na temat ich użycia w jednostkach tej armii. Poza enigmatyczna informacją, iż w pułkach piechoty było ich od 3-4 do 6, a w dywizjach szybkich oddziały obrony przeciwpancernej miały zostać zmotoryzowane /ale czy zostały?/.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W WBPM tylko jeden oddzial - chyba jeden z pulkow kaw, bede musial relacje prztrzasnac dokladniej. Po prostu z braku ciagnikow.

A propos furgony w pp, :( to niestety mowa o tym samym - ta fotka w ksiazce Tarczynski/Jonca to wlasnie ta o ktorej pisalem.

Pozdr
Krzysztof
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie