Skocz do zawartości

Pierwszy Żołnierz - wykopany


general1006

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 132
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi
ja jak odsłoniłem kości w pierwszej sekundzie odczułem lekki dreszczyk, następnie wziąłem kość do ręki i obejrzałem. Nie kryję, że troszkę byłem podniecony i zafascynowany. Szybka decyzja o odkopaniu resztek i umieszczeniu ich w worku tak, aby w przypadku identyfikacji kości były w jednym miejscu i można je było swobodnie zabrać. Niestety identyfikacja była nie możliwa, więc kości pozostały w worku i zostały zakopane. Następnie postawiłem krzyżyk. Niech spoczywa w spokoju. A propos fantów to zawsze pozostaje pytanie brać czy nie, ja wziąłem tylko te, które się nadawały do zabrania, aby przypominały mi o tym, że gdzieś tam w lesie jest Grób Nieznanego Żołnierza.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja b. dawno temu odkryłem okop wypełniony rusami i fragmentami niemiaszków. Byłem wtedy b. niedoświadczony więc nie kopałem dalej, nauczony szacunku do szczątków ludz.postawiłem krzyże. Ku mojemu wielkiemu zdziwieńiu po roku okop był wybebeszony wszystko porozwalane także od tej pory żadne oznaczenia, krzyże, wszystko wyczyszczone bo jak nie to inni zrobią to mniej subtelnie. Pozdrawam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.Miałem kiedyś wątpliwą przyjemnosć znalezienia niedaleko okopu szczątków żolnierza jak się domyślam Niemca (poznałem po butach) z tym że tak jak pisze kolega nie kopałem dalej z powodu wewnetrznego kodeksu .Skończyło się na tym że to miejsce zpowrotem zakopałem nie zaznczając że znajduje sie tam grób .Zrobiłem tak dlatego żeby ktoś inny tego nie rozkopał.Po paru latach przyszła mi myśl do głowy żeby powiadomic jakąś organizacje która zajmuje sie takimi sprawami.Pojechałem tam żeby zobaczyć to miejsce ,niestety na tym miejscu już rósł paroletni młodnik ,miejsce zrobiło się nie do poznania,po dwóch godzinach szukania zrezygnowałem.Podsumowując teraz żałuje że nie zaznaczyłem tego miejsca jako grób ,ci którzy sadzili las być może omineli by to miejsce,organizacja która zajmuje sie ekshumacją napewno znalazła by niesmiertelnik ,no i na koniec sentymentalnie....być może znalazłby sie czyjś dziadek.Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem o jakiej Ty piszesz nie smiałosci,pewnie lepiej by było żebym napisał że zabawiłem się w hiene, przynajmniej było by kogo powiesc,a przy okazji można sie wykazać na forum wielkim autorytetem moralnym no nie Panie jack 18.Twoja sugestja jest nie na miejscu.Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ok Panie Majros, ja nic nie sugieruje, ok wiemy wszyscy że sa hieny, ale długo śledziłem forum zanim coś napisałem, ale o tak nie znajduje się 15 nieśmiertelników walajacych się po lasku, albo całej gamy odznak, nawet na super pobojowiskach a ten temat jest bardzo ciężki i trudny, a kolega general odważył się o tym napisać, za to ma u mnie plusa, panie Majros owszem prowokuje ale dużo fantów które pokazały się w tym roku - to moje osobiste zdanie - jest znalezionych przy nieboszczykach przypadkowych badź tez nie, podkreślam nie kopie na mogiłach i cmętarzach, szanuje kości ludzkie, nawet SS - mana.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

My trafiliśmy całe i łamane nieśmiertelniki na śmietnisku. Poza tym w lesie tuż pod darnią cały, albo zgubiony, albo wyrzucony, bo poddało się tam trochę chłopa Rosjanom. Nie kopaliśmy mogił.
Pozd. wons
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przeczytałem cały, nie odpowiadam na coś, czego nie przeczytalem w całości. W tym przypadku odpowiadałem na ostatnio dodane, że po kilka na raz blach, to z mogiłki.
Zresztą jestem podobnego zdania, że wiele osób rozkopuje bezimienne masówki, zabiera blachy i odznaki, a potem mówi, że pozbierali je po lesie. Napisałem tamto, bo trafiają sie blachy po kilka niekoniecznie z właścicielami.
pozdr. wons
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam -- w czasie poszukiwań niestety niejednokrotnie natrafiliśmy na szczątki żołnierzy - i faktycznie pozostawianie krzyża jest w pewnym sensie drogowskazem dla osób lubiacych rozkopywać zaznaczone mogiły - raz postawiliśmy krzyż jednemu a na krzyżu zawiesiliśmy jego hełm (miał dziurę wlotową po pocisku ).W pierwszej kolejności zniknął hełm a w drugiej wszystko zostało rozkopane i co najgorsze szczątki zostały porozrzucane po okolicy.Od tej pory mam na to sposób - stawiak krzyż 2 metry dalej a grób starannie maskuję.Odnośnie powiadamiania tych fundacji to faktycznie za każdym razem jak wysłałem im info, że natrafiłem na szczątki dostawałem odpowiedź, że dziękują za informacje i w odpowiednim czasie ktoś sie z nami skontaktuje w celu dokonania ekshumacji" - niestety nigdy niedoszło to do skutku.
Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam - General-> czy udało Ci się podczas kopania ustalić w jaki sposób leżał szkielet ? (może to dość dziwne pytanie -ale swego czasu kilkakrotnie brałem udział w wykopaliskach archeologicznych w Gdańsku i przyzwyczaiłem się do ściągania warstwy ziemi po warstwie i szkicowania wszystkiego - tego typu działania oczywiście nie mają odzwierciedlenia jeśli chodzi o kopanie w lesie np. odłamki czy inne rzeczy -bo by mam dnia zabraklo :) -ale odnośnie mogił to można dość dużo się dowiedzieć).
Pozdrawiam MTC
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

MTC wiesz w czasie wykopywania stwierdziłem, że przydałby się pędzel żeby delikatnie omiatać piasek z kości i powoli odsłaniać poszczególne warstwy. Z tego, co zauważyłem to szkielet był jakby wkopany, czyli korpus wchodził w głąb ziemi (foto 2) może tego tak nie widać. Obok były kości od jednej ręki, kości od nóg leżały na boku natomiast część czaszki była znaleziona z boku korpusu. Troszkę dziwne ułożenie może zaraz po wojnie koleś został wrzucony do dołka, a wcześniej ograbiony. Zapomniałem korpus trzymał się w miarę, ponieważ trzymały go włókna bluzy lub koszuli.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

general troche sie nie dagadalismy te fotki - to część twarzowa maski. filtr to pochłaniacz, czy go znalazłes? Na pewno nie była to maska typowo wojskowa z tego okresu, może wcześniejsza albo zdobyczna lub cywilna, szkoda tylko ża pojemnik nie był cały, wielkośc pojemnika by nam to wyjaśniła. na pewno płucienno - gumowana. a tren ryjek to taki sam jakie ja wyciagałem. pozdrowienia.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie