Bo to jest przekaz. Dla określonego widza. Zawsze określenia wina tego lub tamtego ale nie "naszego" konsolidowały ewentualny elektorat. I wybacz to samo było i jest w stacji TVN czy TOKFM. Liczy się polityka i cel. Prawda? Rzecz poboczna. Jak się uda zgodnie z nią coś przekazać to super. Jak nie - też dobrze. Ważne by przywalić przeciwnikowi na poziomie odbiorcy.
Dlatego zwłaszcza od Ciebie wymagam zimnej głowy w przedstawianiu faktów. I wcale się nie obrażam jak prym w głupocie wiodą przedstawiciele partii na którą od czasu do czasu głosuję z bólem mniejszym lub większym a nie ci drudzy "bardzie inteligentni, z językami i na poziomie". Nie głosuję i jak na razie nie zapowiada się bym głosował.
Tak, masz rację. Kiedyś widziałem film ze startującej paralotni. Kiedy gość miał się wyczepiać z przeciwnej strony poniżej nadleciał samolot chyba ultra i o metry minął linę... Do tej pory nie rozumiem jak to mogło się stać, że ten samolot tam był.
Lata temu zrobiłem kurs podstawowy na paralotnie L+H u braci Mańkowskich. Był tam na wyciągarce taki fajny gość Grzesio bodaj (zginął podobno chłop w wypadku jakimś). Wykłady miałem tez z panem Michałem Ornatkiewiczem. W dupsko dostałem po skończonym i pojechałem zadowolony do domu. Życie się potoczyło, że nie ciągnąłem tego, już nie latałem i raczej nie będę. Książki, Aviation Revue i stare foto gdzieś tam leżą zapomniane. Nauki wyfrunęły z głowy. Ale od czasu do czasu podglądam filmy z glajtami i takie ciekawostki. Jedyne co zostało to sentyment i świadomość wyniesiona po tym krótkim kursie by na chama (bo mogę, stać mnie, dlaczego nie) się w to nie pchać. Ale wiem, tak sobie myślę oglądając wypadki, że ludzie w wielu sytuacjach wyłączają tą funkcję mózgu.
Niezależnie od opcji.
Taka konkluzja po drogowej sytuacji zaistniałej dzisiaj dzięki pewnemu idiocie w (jak by nie) BMW z której ledwo dziś wyszedłem bez szwanku.