Albowiem?
Wojna obnaża najgorsze ludzie zachowania, wręcz odczłowiecza - dochodzą do głosu najbardziej prymitywne instynkty. Ale nigdy nie ma tak, że jedna strona to kompletne bagno moralne zaś druga to czysty kryształ.
Jeśli pamiętasz, to po pierwszych atakach RUS artylerii na cele cywilne, UKR sami twierdzili, że artylerzyści NPLA nie będą od tamtego czasu traktowani jak jeńcy.
Myślisz że np. taki Azov walczący w okrążeniu ma piwnice pełne jeńców?
Wiele rzeczy jest i pozostanie przemilczanych w imię kolorów postaci tego konfliktu, tj. RUS jest agresorem (Zły) zaś UKR jako obrońca musi być (a nie tylko jest) zawsze Dobry.
Artykuł powstał, i dobrze, bo żadna zbrodnia wojenna jednej czy drugiej strony nie powinna pozostać przemilczana. Niezależnie od sympatii czy antypatii dla którejkolwiek z wojujących stron. Tak też widzę rolę dziennikarza - jako bezstronnego obserwatora dostarczającego gawiedzi materiału do ich samodzielnych przemyśleń oraz do dyskusji. Cenzura jest zaś passe -to fałszowanie historii.