Dzisiaj wyciągnięte z szopy, okolice Breslau. Jest kawałek saperki (wygląda mi trochę na niemiecką, ale jest mocno skorodowana), poniemiecka pokrywka od garnka ("original weck", google podpowiada że może to być wyrób do dzisiaj istniejącej firmy Weck, widać dobry bo przez te 80 lat nie przerdzewiała na wylot, a te brązowe plamy to przyklejone zgnite liście), oraz stosy butelek różnej wielkości i barwy. Te bardziej całe i wyglądające na ciekawe/stare tu prezentuję - nie mam pojęcia ile z nich jest przedwojennych, ani co mogły oryginalnie zawierać. Jedna to oczywiście piersiówka z Polmosu. No i kwestia datowania - jaka to może być dekada? Szklanka made in czechoslovakia - chyba już komunistyczna? Jest też jeden mały słoiczek i taka mniejsza butelka, jakby po jakimś medykamencie (sygnatury HWS - na myśl przychodzi "huta wyrobów szklanych", ale nawet nie wiem czy coś takiego istniało). Te duże brązowe mienią się kolorami (mądre słowo "iryzacja"), nie wiem na ile to kwestia samego szkła a na ile poprzedniej jego zawartości (sygnatury HW-33). W jednej z przezroczystych zachował się korek - wino? Oliwa? Nie mam pojęcia. Ta pierwsza z lewej brązowa jakby po piwie (znak GB albo 68). Ostatnia ma coś jakby Ł w kwadracie i 0,25l pojemności. Może ktoś jest w stanie powiedzieć coś więcej na temat tych znajdziek.