Każdy ma swój ulubiony okres. Ja również lubię opisy walk i wkładu załóg pociągów w walce o niepodległość i utrwalanie granic, ale z kolei dla mnie jest jednak okres międzywojnia, gdzie czytając opis budowy i wyposażenia pociągów tamtych czasów nie mogę się nieraz nadziwić. Wtedy kończyła się wojenna improwizacja", a zaczynały się wagony i składy z prawdziwego zdarzenia, wszystko ujęte w karby regulaminów i instrukcji. Tym bardziej chylę czoła nad Chłopakami z lat 1918- 1920, osłoniętymi czasami ścianką cienkiego betonu lub blachy, w wagonach towarowych lub węglarkach zaimprowizowanymi na wagonu bojowe.Tym bardziej, że mimo tego byli bardziej skuteczni od niejednego wrześniowego z krwi i kości profesjonalnego" pociągu pancernego...