Nocna przejażdżka luksusowym Lamborghini w Moskwie zakończyła się śmiercią milionera Aleksieja Dołgicha i jego znajomego. Wokół spalonego wraku leżały porozrzucane pliki gotówki. Dwie inne młode osoby walczą o życie w szpitalu.
W wypadku zginęło dwóch mężczyzn – Aleksiej Dołgich oraz Iwan Sołowjow (to ten od telewizji ?)
Dołgich jechał z prędkością około 150 km na godzinę, kiedy nagle stracił panowanie nad luksusowym samochodem. Kiedy Lamborghini przewróciło się i uderzyło w barierę, nastąpiła gwałtowna eksplozja, a auto stanęło w płomieniach. Prokuratura w Moskwie przekazała taką wersję wydarzeń. Świadkowie podkreślali ogrom zniszczeń oraz ścianę ognia, która ogarnęła samochód po zderzeniu. Przekazywali mediom, że eksplozja była słyszana z dużej odległości.
Czyżby już otwierane okna w wieżowcach im się skończyły ?