jak ruskie zdobyli Hostomel , to już myślałem , że po Kijowie . Ale jak Ukraińcy odbili Hostomel i zaczęli masakrować ruskie kolumny na drogach w stronę Kijowa , to sobie pomyślałem , że to czerwiec-lipiec 1941 powrócił , że u ruskich w dowodzeniu i strategii nic się nie zmieniło , a to znaczy , że jednak można ich zniszczyć . Zabrakło tylko jaj przywódcom NATO i UE , bo gdyby strumień uzbrojenia (czołgów, wyrzutni rakiet , samolotów pojazdów opancerzonych , itp. itd. i amunicji i rakiet dalekiego zasięgu popłynął od początku to ruskie by tego nie wytrzymali i nie weszli i nie okopali się tak daleko jak to wygląda teraz.