Skocz do zawartości

pokemon

Użytkownik forum
  • Zawartość

    2 404
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Zawartość dodana przez pokemon

  1. Nie no Panowie...raczej myślałem o pozytywnych wizjach np. więcej terenów do przeszukania, nikt się nie czepia że sobie chodzimy... Widzę, że wiekszość wróży, że do roku 2032 nie zostanie ani jeden poszukiwacz itd. Tacy leciwi jesteście? No może się stać, że nie zostanie, ale raczej z innych powodów np. IIIww. albo coś innego, no ale wtedy warto zbierać będzie hełmy, jeśli będzie co zbierać, bo wg. przepowiedzi Einsteina nic nie zostanie wtedy na Ziemi
  2. Ciekawskich uspokajam- nie posiadam wehikułu czasu! :-) Pomyślałem sobie tylko, jak teoretycznie mogą wyglądać poszukiwania i wykopki, a szczególnie relacja z nich na forum Odkrywcy za jakieś ćwierć wieku. Jak sądzicie? Pewnie będą filmy pełnometrażowe na porządku dziennym, sprzęt to jakieś super-cyfro-geo-wykrywacze na podczerwień, a huk9999 napisze: właśnie wykopałem jakiś prostokątny plastik z metalem w środku. Napis na nim brzmi Alcatel. Proszę o identyfikację :-) Inny napisze: Mam bezpłatny transport do Iraku. Jest ktoś chętny na wspólne wykopki? :-) Może temat niezbyt ambitny, ale ponieważ znajduje się na towarzyskim, można sobie trochę pogadać i pokasztanić :-) Zapraszam :-)
  3. Przepraszam za ta małą zadyszkę :-) Kontynuuję: w takich przypadkach nie należy ani potwierdzać ani zaprzeczać, a raczej przyjąć to ze spokojem i zrozumieniem...najrozsądniej. Kilka porad: po pierwsze jak wam coś tupie, przeszywa was chłód itp. dziwne zjawiska, zalecam Rachunek sumienia i odwiedzenie konfesjonału. Mówię wam z autopsji- pomaga! Dobrze znaleźć przyczynę naszego upadku (pozwolenia na reakcję sił pozaziemskich) np. uganianie się za kobitkami, nadmierne zażywanie alkoholu lub trawki, czy też może w przypadku poszukiwaczy rozkopywanie mogił, a co za tym idzie naruszanie spokoju zmarłych niestety. Jeden znajomek ostro zawzięty był na kopanie a'la kol. traper (pozdro dla niego) i odpuścił dopiero jak mu się szkielety zaczęły po nocach śnić. Generalnie na każdy przypadek jest wytłumaczenie tak normalne (fizyczne) jak i paranormalne (duchowe). Jeśli duch przychodzi, wyciąga rękę, dotyka itd. jest to przestroga. Sami wtedy odpowiedzcie sobie na pytanie dlaczego. Jeśli nie odpowiecie od razu, odpowiedź przyjdzie sama we właściwym momencie. Zadajcie sobie pytanie: może to ja po śmierci tak będę wyglądał? Do kolegi który dostał parabelka w głowę (kaloryfer)- znam to również z autopsji...śniło mi się, że spadam bezwiednie i bezbronnie z dachu wysokiej stodoły i spadłem...z łóżka na podłogę. Można to wytłumaczyć fizycznie (byłem okropnie zmęczony) ale jak to wytłumaczyć psychologicznie że to się przyśniło w tym samym czasie? Pozdrawiam i nie drażnijcie duchów! Dasz dół! :-)
  4. Koledzy niejako wezwali mnie do tablicy, bo większość opisanych sytuacji miałem okazję w mniejszym lub wiekszym stopniu przeżywać. Najpierw powiem tak: poruszyliście tu kilka ważnych kwestii zupełnie nie związanych ze sobą i należałoby je jakoś uporządkować. Po co? Bo zapewniam was młode wilki" że zbawa w duchy, interesowanie się spirytyzmem, okultyzmem i podobnymi rzeczami, to naprawdę nic dobrego. Są ciekawsze rzeczy jak nie spanie po nocach, bo coś tupie, albo jedzie na naszym tylnym siedzeniu, kiedy my jesteśmy za kierownicą i widzimy to patrząc w lusterko :-)
  5. Wąwóz, a tu jakiś prostopadły wykop. Co to? Okopany czołg? Działo? Sprawdzam sygnał na długości kilku metrów i piszczy jak ch... (taka choroba). Zasypane działo- pierwsza myśl- wyobraźnia działa. Zmniejszam czułość i jeszcze raz badam i piszczy. No to :-) Saperka i odjazd. Nagle zgrzyt i jest, ale co to? Jakiś pogięty drut, ale przecież chyba to nie on i nie na takiej długości? Odsypuję, ciągnę, patrzę, rozłożona siatka ogrodzeniowa. Niech tylko nikt nie mówi, że siatka była maskującą, a pod spodem było rzeczywiście działo, bo raz, że dałem sobie spokój i jej nie wykopałem do końca, a dwa to nie chce mi się tam wracać :-)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie