Powiesiła fartuch i poszła przyrządzić obiad. Podekscytowana czekała na męża z obiadem. Mąż iał właśnie wrócic z pracy, a ona nie mogła doczekac się aby oznajmić mu ta dobrą nowinę. Kiedy wrócił mąż, zasiadł do obiadu,a ona dawaj opowiadac mu całą swoją historię w najdrobniejszych szczegółach, rozpalając swoje zmysły do czerwoności, co sobie kupią za te pieniądze, które ni z gruszki ni z pietruszki, niemal z
ieba im spadły". W końcu równie podekscytowany mąż wycierając usta po posiłku pyta: to ile on ci w końcu dał tych pieniędzy?