Rewolucja postępuje bardzo szybko. Małe drony już atakują cele w odległości 100 - 150 km. Dobry procesor, dysk ssd z katalogiem celów w dronie pozwala mu samodzielnie wykrywać i identyfikować cele. Z drugiej strony mamy pojazdy bojowe z kamerami TV i termowizyjnymi, radary wykrywające drony, zintegrowane systemy dowodzenia wsparte przez AI szybko wykrywające i identyfikujące cele. Pojazdy bojowe maja armaty, działka i km za pomocą których mogą zwalczać drony. Systemy aktywnej obrony takie jaki Izraelski Trophy (nasze Abramsy i K2PL maję je otrzymać). Dron w przeciwieństwie do granatu artyleryjskiego czy ppk to powolny cel. Drony do dalekich uderzeń mogą być sterowane za pomocą łączy satelitarnych lub innych dronów translatorów. Powiedzieć że mamy rewolucję informatyczną to tak jak by nic nie powiedzieć. Jakich na potrzeba żołnierzy? Czy są potrzebni? Cywile nie bojący się komputerów (to nie żart, znam wielu "analogowych") bez względu na wiek i stan zdrowia mogą walczyć za pomocą dronów w odległości setek i tysięcy km.
PS Tu widzę dużą przewagę Ukrainy nad Rosją. Ukraińskie drony mogą dostać wsparcie AI z zachodu. Kto wesprze rosyjskie drony?