Gość Napisano 30 Sierpień 2002 Napisano 30 Sierpień 2002 Święta naiwności. India czy ty jesteś naiwna. Umowę spisali ? Pewnie nie, więc jelenie na drzewo. Jest kapitalizm. Na gębe" można się umawiać ale na grzyby. Poza tym treść tego artykułu śmierdzi mi jakimś szwindlem dziennikarskim. Dzisiaj (30.08.02) oficjalnie powiadomiono o nowelizascji ustawy o zabytkach.
mac Napisano 30 Sierpień 2002 Napisano 30 Sierpień 2002 Droga Indio, chamstwo było jest i będzie. Z takimi sprawami będziemy mieli zapewne jeszcze nie raz do czynienia. Nie można tego zwalczyć ale można zapewne to ograniczyć poprzez nagłaśnianie tak jak to już zrobiłaś.
Toper Napisano 30 Sierpień 2002 Napisano 30 Sierpień 2002 Co oni odkryli po raz drugi już odkryty pokój pancerny"?Właśnie przeglądałem artykuł Drzwi do tajemnicy" z Nr 6/2002 Odkrywcy i nie ma najmniejszej wzmianki o tych łódzkich odkrywcach. Czy oni tam byli podczas odkrycia tego pokoju?Może pełnili jakieś funkcje pomocnicze np. parzenie kawy?
Gość Napisano 30 Sierpień 2002 Napisano 30 Sierpień 2002 Czesc,Nie chce bronic Franasika, bo ani mi on brat ani łat, ale z obserwacji wiem, ze to co pisza pismaki, mała ma wspólnego z tym co dowie się do rozmówców. Ponieważ gazeta ma swoja redakcję w Łodzi, to musiała to być łódzka sensacja" z ludzmi od nich. Nie warto gorączkować się tym co wypisują w gazetach. Franasik pewnie sam sie zdziwił co powiedział wg gazety.Pozdrawiam wszystkich,proscan
Gość Napisano 30 Sierpień 2002 Napisano 30 Sierpień 2002 Ponieważ zostałem wywołany do tablicy to chciałbym wyrazić swoje zdanie. Po pierwsze drodzy tak zwani eksploratorzy. Jeżeli ktoś jest choć trochę inteligenty i uważnie przeczyta artykuł, który komentuje i nie widzi w nim steku dziennikarskich bzdur to mogę mu tylko współczuć.Aby mieć pełen obraz tego o czym mówicie załączam pełną treść nieszczęsnego artykułu. Dla leniwych zaznaczyłem fragment świadczący o ignoranctwie autora tego tekstu i jego pełnej fantazji. Mój udział w tekscie sprowadza się do poinformowania Expressu (kilka miesięcy temu)o akcji w zamku Czocha i przekazanie telefonu do Marka Dudziaka jako do koordynatora czałej akcji (tak sobie zresztą Marek zastrzegł). Mam też kilka artykułów autora DAN w których opisuje np. widoczną na zdjęciu puszkę jako minę przeciwpiechotną!!! Ale nie o dziennikarzu łódzkiego brukowca chcę napisać. Otóż chcę powiedzieć, że owszem próbowałem coś zrobić dla tz. środowiska bo sam myślałem, że do niego należę ale po dokładnym przyjrzeniu się ŚRODOWISKU doszedłem do wniosku, że składa się ono prawie z samych gówniarzy, ignorantów, pieniaczy i tym podobnych postaci (wystarczy poczytać Forum)wyłączając oczywiście nieliczne grono wartościowych i logicznie myślących osób, które udało mi się poznać dzięki poszukiwaniom. Chciałbym również poinformować szacowne grono tz. Exploratorów, że przestały mnie interesować palące problemy jakże licznego grona osób poszukujących, gdyż zajmowanie się nimi jest moim zdaniem czystą stratą czasu i czasami pieniędzy.Ps. Mój Bóg wie,że jestem prezesem tylko jednego towarzystwa.A oto tekst: Skarbiec wzięty! Łódzcy poszukiwacze: Jacek Franasik, Stanisław Marszałek i Zbigiew Błaszczyk, dokonali niezwykłego odkrycia. W podziemiach zamku Czocha (30 km od Jeleniej Góry) natrafili na potężny pancerny sejf, w którym ponoć białogwardziści ukryli złoto i inne kosztowności należące do carskiej rodziny Romanowów.N a tajne wejście do skarbca natrafiliśmy w podziemiach wybudowanych w XIII wieku - opowiada Jacek Franasik , prezes Polskiego Towarzystwa Badań Historycznych i współzałożyciel łódzkiego klubu odkrywców Penetrator".- Naszą uwagę przykuł trójkątny właz wykuty w betonowej podłodze zawalonej cebulą piwnicy, z miniaturowymi schodkami prowadzącymi w głąb ziemi. Zeszliśmy nimi do niższej kondygnacji. W świetle latarek ujrzeliśmy ciasne, pięciokątne pomieszczenie, z drewnianymi sklepionymi drzwiami. Emocje sięgnęły szczytu, gdy natrafiliśmy na kolejne drzwi, już nie drewniane, lecz ze stali, z wyciętym otworem na wysokości ludzkiej głowy. Były lekko uchylone. Nadludzkim wysiłkiem poszerzyliśmy szparę i wcisnęliśmy się do środka. Znaleźliśmy się w pancernym sejfie, największym, jaki kiedykolwiek przedtem udało się odnaleźć podczas licznych wypraw ekip poszukiwaczy. Potwierdziły to pomiary: ma 4 m długości, 3 m szerokości i 2 m wysokości!Niestety, nosił ślady odwiedzin rabusiów. Na podłodze walały się ogarki świec, a ściany nosiły ślady kucia. Udało im się sforsować pancerne drzwi grubości 33 cm, zbudowane z dwóch stalowych płyt i warstwy betonu.Ilu złodziei było tu przed nami i co stąd wynieśli...? Na pewno nie kartofle i cebulę. Są dokumenty, że w skarbcu zamku Czocha przechowywane były kosztowności. Czy były to skarby carów z dynastii Romanowów - zdania są podzielone.- Największą wiedzę - dodaje Jacek Franasik - ma na ten temat Marek Dudziak, wydawca periodyku Odkrywca". - To on organizował naszą wyprawę do zamku Czocha i gromadzi dokumentację skarbca. Odnalazł też kilku świadków. Jednym z nich jest malarz pokojowy, pan Leszczyński z miejscowości Leśna. Tuż po wojnie - jak nas zapewniał - był administratorem zamku Czocha. O tajemniczym sejfie ukrytym gdzieś w piwnicach zamkowych krążyły różne wieści, ale jedną potwierdziła nieżyjąca już klucznica. Według jej słów, gdy Rosjanie przekroczyli Wisłę, państwu udało się wywieźć kosztowności do Drezna. (...) Zapomnieli tylko szkatułki z brylantami. Trzy tygodnie przed wkroczeniem Rosjan zjawiła się specjalnie przysłana po szkatułkę pokojówka i zabrała klejnoty do Drezna".Łódzcy poszukiwacze są pod wrażeniem odkrycia. Zapowiadają, że jeszcze nie złożyli broni. Piwniczne groty zamku Czocha są rozległe.- Mamy informacje, że są tam inne tajne skrytki, do których nie dotarli rabusie i wandale. Będziemy między innymi szukać ... studni niewiernych żon. (dan)
Toper Napisano 30 Sierpień 2002 Napisano 30 Sierpień 2002 Wszystko by było w porządku gdyby nie jeden wyraz dokonali". Jeżeli DAN by napisał współuczestniczyli lub brali udział, to nie można by się w zasadzie czepiać. Ale tak to już jest z niektórymi dziennikarzami.Zrobią wszystko dla paru złotych za wierszówkę.
Hartmann Napisano 30 Sierpień 2002 Napisano 30 Sierpień 2002 Alem jest ciekawy kogo to Jacku zaliczasz do tej grupy,a kogo do tej.Na zlocie w Rzeczce pamiętam wielkie słowa o zrzeszaniu się,a teraz nagle w szanownych potencjalnych członków ogólnopolskiego stowarzyszenia zrobili się pieniacze i gówniarze ?????????.To coś jak klika i kolektyw.Klika to Oni a kolektyw to my.W tym przypadku pozwolę sobie dalej sikać pod wiatr razem z całą tą pogardzaną przez Ciebie chołotą.Lekko rozgoryczony Hartmann
Gość Napisano 31 Sierpień 2002 Napisano 31 Sierpień 2002 A słyszał Pan o przywłaszczeniu sobie odkrycia robotników budowlanych. Przez znanego eksploratora ?
Gość Napisano 31 Sierpień 2002 Napisano 31 Sierpień 2002 No i jak mówi znajomy gawędziarz wyszło szydło z worka i ukłuło w d...e. Drodzy ohaterowie" , wiedza poszła w lud i już się jej nie odkręci. Po to są autoryzacje , żeby nie było przekrętów. Radzę korzystać.
Gość Napisano 31 Sierpień 2002 Napisano 31 Sierpień 2002 O zrzeszanie kiedyś walczyłem, gdyż sądziłem, że to jest słuszna droga aby do czegoś dojść np. do legalnych poszukiwań. Ale w ostatnim czasie miałem wątpliwą przyjemność być atakowanym przez kilka, jak sądzę, zawistnych osób i doszedłem do jedynie słusznych" wniosków, że aby dalej żyć w tz. świętym spokoju nie opłaca się nadstawiać tej części ciała o której Wy wiecie a ja o niej myślę.Myślę, że wsród osób chcących się zrzeszać czyli czytaj działać nie było np. Indi vel Tomeka Grzywaczewskiego z mojego ukochanego miasta Łodzi. Myślę Leszku, że prawidłowo odczytałeś moje słowa i te gorzkie słowa nie były potrzebe. Pozostaję z całym szacunkiem i sympatią dla wszystkich mi życzliwych osób. :)Ps. Czasem, szczególnie w artykułach redakcyjnych dzienników nie ma możliwości autoryzacji tekstu. Nad czym już niejednokrotnie ubolewałem.
Hartmann Napisano 31 Sierpień 2002 Napisano 31 Sierpień 2002 Jacku pozostaję przy swoim zdaniu.Jeśli ludzie nie chcą się zrzeszać to ich sprawa,ale pomódz iIm zawsze należy w miarę możliwości.Powie ktoś,że to bawienie się w Anioła stróża.No cóż czasami należy się wykazać anielską cierpliwością.Ale słowa pt: abieram zabawki i idę na własne podwórko" nie pasują do zaciętości i uporu jaki jest potrzebny każdemu Odkrywcy"Leszek
Gość Napisano 1 Wrzesień 2002 Napisano 1 Wrzesień 2002 Z tego co widzę to kolega Franasik jest bardziej zorientowany w wędkarstwie niż w eksploracji (zawsze podaje przykłady odnoszące się do tego pięknego hobby) a odkrycie odkrytego a potem zasypanego skarbca o którym wiedział każdy turysta jest jakimś tak wielkim absurdem, że to może być sen jaki złoty a nie powód do dyskusji na forum i bardziej to mi wygląda nie na świństwo lub reklamę a bardziej na infantylizm. Tak to jest jak wywarza się otwarte drzwi !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Bocian Napisano 1 Wrzesień 2002 Napisano 1 Wrzesień 2002 Do Qaza. Znam Jacka osobiście i jest to poważny gość. Wiele z obecnych na forum osób pisze pod wpływem emocji po przeczytaniu kolejnego ewsa" dziennikarskiego. Przypomnijcie sobie w jakim świetle postawiły media wielu znanych w środowisku ludzi przeinaczając lub wypaczając ich wypowiedzi. Jak komiczne są programy w TV z udziałem znanych ludzi gdy telewizja realizuje kolejny program mający przynieść wzrost statystyk oglądalności za wszelką cenę. Kiedyś też z tym problemem spotkała się pewna grupa - skończyło się nie udzielaniem żadnych informacji i wywiadów ze względu na brak możliwości autoryzacji.
Hartmann Napisano 1 Wrzesień 2002 Napisano 1 Wrzesień 2002 Gwoli ścisłości należy wytłumaczyć iż India to I. N.,a Indiana to Tomasz Grzywaczewski.Czasami trzeba patrzyć kto jest kto.LeszekPost został zmieniony ostatnio przez moderatora Czlowieksniegu 13:42 17-10-2009
Gość Napisano 2 Wrzesień 2002 Napisano 2 Wrzesień 2002 Bardzo przepraszam za pomyłką. Ach te emocje... Pozdrawiam
pupil Napisano 2 Wrzesień 2002 Napisano 2 Wrzesień 2002 probowalem wspolpracowac z niepieniaczem i niegowniarzem z lodzi..ale wole solidnych i slownych nieziomali choc sa gowniarzami i pieniaczami,przykro sluchac i czytac..lechu jak zwykle trafil w dziesiatke..
Gość Napisano 2 Wrzesień 2002 Napisano 2 Wrzesień 2002 Do Bociana – ludzie czasem się zmieniają a czasem nie znamy ich do końca bo potrafią maskować się znakomicie – to taka dygresja na marginesie :)))))))))
Gość Napisano 2 Wrzesień 2002 Napisano 2 Wrzesień 2002 Taaaak.Jestem tu nowy, doświadczenie w poszukiwaniu itp. mam żadne, nie znam wszystkich na tym forum, ale sobie przejżałem mniej wiecej całą jego treść i pierwsze co się żuca w oczy to .... brak jakiego koliwek poczucia wspólnoty, koleźeństwa itp. Ktos się pyta o coś pyta, a w odpowiedzi słyszy/czyta jakieś drwiny, zarty, chamstwo itd. Tu nie widać grama chęci współracy, zrzeszenia się itp. Wrażenie odnosze takie że do wykrywaczy żeczywiscie dorywaja się jacyś kolesie w dresach z sieczka zamiast mózgów potrafiących tylko drwić z innych, pluć na innych, żucać mięchem na lewo i prawo. Jest oczywiscie mała grupa osób które jak się już odezwą to mówią z sensem, na temat, miło i przyjemnie ich posty sie czyta, można odnich oczekiwać kultury i rzetelnych informacji, nwet krytykowac umieją z klasą. Tak wiec wszelkie zrzeszenia w tym środowisku są przesądem światło ćmiącym, ci którym uda się zebrać w zorganizowaną gurpę będą wyjątkami i elitą, reszta zostanie rozbieganymi dziećmi z zabawkami do kopania w ziemi.Takie są moje wrażenia, i chyba nie tylko moje.PozdrawiamWiedźmin
Gość Napisano 11 Wrzesień 2002 Napisano 11 Wrzesień 2002 Masz rację Wiedźmin!Jestem po Twojej stronie. Rzecz w tym, że byłem kierownikiem zamieszania" zanim kolega Dudziak wyśnił, że zawita do nas, na Czochę. Liczyłem, że połączę, zintegruję to towarzystwo. Niestety, dziś widzę, że ten jego zlot gwiazd(zisty)" przynióśł więcej szkody niż pożytku. I ten wyścig szczurów - kto lepszy, kto mądrzejszy, kto cwańszy - odkrywca" z bożej łaski. Nie raz mówiłem, pisałem, że nie przynosi to pożytku zamkowi Czocha. Wyszło na moje. A jaki syf po sobie zostawili! Podaj amiar" do siebie, to się odezwę.Jotes
Gość Napisano 12 Wrzesień 2002 Napisano 12 Wrzesień 2002 A pana Dudziaka można było sobie obejrzeć w zeszłą niedzielę w programie chyba Smak Życia, przed południem na jedynce. Był też m.in. poszukiwacz sztandarów z 39 oraz człowiek rekonstruujący bunkry. Nie napiszę kogo zabrakło ;-).
Gość Napisano 13 Wrzesień 2002 Napisano 13 Wrzesień 2002 jotes, nie wiem kogo prosiłęś o kontakt, ale jeśli mnie to olszowski@wp.pl jest moim kontaktem.
Gość Napisano 14 Wrzesień 2002 Napisano 14 Wrzesień 2002 DO JOTESA - dwie sprawy związane raczej bardziej z zamkiem Czocha niż z tematem gwiazdorstwa":1.Dlaczego przewodnicy na zamku ani słowem nie wspominają o w/w akcji Odkrywcy",tylko informują,że pomieszczenie to jest niedostepne,bo odbywa się w nim remont?2.Jak i czy w ogóle rozwija się sprawa izolatora w winiarni?LEWY
Gość Napisano 20 Wrzesień 2002 Napisano 20 Wrzesień 2002 Czytam Waszą polemikę i z żalem stwierdzam, że przypomina mi ona benadziejną kampanię przedwyborczą. W każdym mieście na całym świecie szmatławce gloryfikują swoich ziomków". W tym wypadku trafiło na Łódź i jestem pewien,że wymienieni z imienia i nazwiska poszukiwacze czerwienią się ze wstydu. Pewnie wszystko pszeszło by bez echa, ale India (prawdopodobnie stuprocentowa blondynka) musiała to rozpowszechnić na cały świat. Żenujące jest jednak to, że reszta poszukiwaczy woli się sprzeczać, oskarżać, itd., niż pomyśleć wspólnie o następnych tematach do nowych poszukiwań i eksploracji.
Gość Napisano 23 Wrzesień 2002 Napisano 23 Wrzesień 2002 India, owszem, jest stuprocentową blondynką i nie tylko.
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.