Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Ten artykuł trzeba potrafić przeczytać. Ja z niego wyniosłem dwie rzeczy. I jedno pytanie:

1. Ego HANYSA jest jak stąd do księżyca. Chłop kreuje siebie nie po raz pierwszy na niewiadomo kogo. A na F-16 rozpoczął szkolenie w 2007 r. podczas gdy już w styczniu 2014 r. pożegnał się z mundurem.

2. Przesłaniem ukrytym w tym artykule jest "Fundacja ALIOTH jest w stanie doradzić w logistyce utrzymania AH-64 w Polsce, których zakup nie był wcale zły, ale tylko pod warunkiem, że logistyka ich serwisu będzie odpowiednia. A bez narzędzi jakie może wskazać i zaoferować ALIOTH poprzez współpracujące podmioty, jest skazana na porażkę."

3. Iloma realnymi misjami bojowymi pokierował Mission Commander płk Krystian Zięć? Obojętnie, mogą być same proste.

M.

Napisano

Patrzę nieco inaczej na ten artykuł.

Na przykład na fragment, który mówi o raku toczącym polskie lotnictwo wojskowe:

Cytat

Wystarczy poczytać prasę, aby się dowiedzieć, że średnia dostępność polskiego sprzętu wojskowego jest niska. Nie zrobiliśmy w odpowiednim momencie tranzycji z systemu komunistycznego do systemu anglosaskiego. System komunistyczny poznałem, bo latałem jeszcze na MiG-ach 21. Wyglądało to tak, że kupowaliśmy wszystko „na półkę”. W magazynach było dla MiG-ów strasznie dużo asortymentu. To było podejście bardzo kosztowne. W końcu najczęściej trzeba było ten sprzęt wybrakować i sprzedawało się go jako złom. W systemie anglosaskim nie kupuje się sprzętu „na półkę”, bo żadnego kraju na to nie stać. Wykorzystuje się jednak dość skomplikowane planowanie, którego nie jest w stanie zrobić człowiek, a które wykonuje się z użyciem różnego rodzaju systemów teleinformatycznych. Żeby była jasność – większość nowoczesnych firm w Polsce posługuje się systemy wspomagającymi procesy logistyczne, serwisowe czy produkcyjne. Ale gdzie jest polskie wojsko? Dawniej, przy awarii jakiegoś elementu w MiG-21, brało się go do magazynu i wymieniało na nowy. Teraz jak żołnierz pójdzie z takim elementem z F-16, to może usłyszeć „zgłoś się po nowy za półtora roku”.

Znam doskonale z własnego cv te polskie magazyny epoki PRL trzeszczące w szwach od wszystkich części potrzebnych do serwisowania silników turboodrzutowych. Czy była to patologia za bardzo kosztowna, jak twierdzi Zięć? Może i była, ale „serviceability” samolotów nie ma za darmo.

W Polsce nic nie może być „po środku”, z jakimś stanem zdrowej równowagi, tylko u nas wszystko musi być ze skrajności w skrajność. Albo magazyny pełne części do silników na lata - albo, jak mówi Zięć (cytat) - Teraz jak żołnierz pójdzie z takim elementem z F-16, to może usłyszeć „zgłoś się po nowy za półtora roku”.

Jak będzie „W” to „za półtora roku” nie będzie państwa pułkownika Zięcia. Dlatego bardzo dobrze, że o tym mówi.

Napisano

Było o Siłach Powietrznych - teraz o WRE. Nic napawającego otuchą dla Polski.

Płk pil. Krystian Zięć:

Cytat

 

W latach 80. mocno stawiano na typowy stealth tzn. kształt konstrukcji samolotu plus odpowiednia powłoka. Dzisiaj technologia idzie już dalej, dlatego teraz jest to kształt, powłoka, ale też maskowanie elektroniczne. Izraelczycy potrafią już tak maskować swoje F-16, że mogą penetrować przestrzeń powietrzną przeciwnika i pozostają niezauważeni. O tym się nie mówi i nie pisze, bo mało kto wie cokolwiek na ten temat, ale nowe systemy walki elektronicznej działają w taki sposób, że np. samolot uczestniczący w misji może być pokazywany na radarze w zupełnie innym miejscu, niż jest w rzeczywistości. W ostatnich 30-40 latach zaniechano inwestowania w systemy walki elektronicznej, bo nie było realnej wojny i nikt nie chciał wydawać na ten cel pieniędzy. Oprócz Izraelczyków. Dlatego teraz Amerykanie bazują na osiągnięciach Izraela. Słyszymy, że większość nowoczesnych systemów jest tworzona w Ameryce i to prawda, bo spora część izraelskich spółek z branży zbrojeniowej ma swoje spółki córki w USA. Dzisiaj Amerykanie na swoich platformach często wykorzystują izraelskie systemy walki elektronicznej. Nie jest żadną tajemnicą, że hełm pilota F-35, to jest izraelska technologia.

Izraelczycy wymyślili system, który nie tylko wykrywa zagrożenia pasywne, np. rakiety kierowane w stronę samolotów kierując się na ciepło, ale też za pomocą lasera zakłóca działanie głowicy takiej rakiety. W urządzenia te wyposażona jest większość izraelskich platform bojowych, dlatego tam żaden śmigłowiec nie spadnie, w przeciwieństwie np. do maszyn wykorzystywanych podczas wojny w Ukrainie. Takimi środkami ochrony elektronicznej dysponują też cywilne izraelskie linie lotnicze El Al. Czy ktoś słyszał, aby spadł na ziemię jakiś samolot tej spółki? A maszyny te są obiektem nieustannego „polowania” ze strony Hamasu, Hezbollahu czy bojowników Huti.

System pasywnej lokacji (SPL) to nie jest żaden unikat. Od dawna podobnymi urządzeniami dysponuje USA, Izrael i kilka innych państw. Rozwijanie nowych technologii w zakresie obronności, to w Polsce skomplikowany temat. Przez lata funkcjonowały, i dalej działają, liczne instytuty mające za zadanie kreowanie i wdrażanie innowacji. W rzeczywistości to tylko „przepalanie” publicznych pieniędzy. W przeciwieństwie np. do amerykańskiego systemu, przed takimi jednostkami w Polsce nie stawia się zwykle celów do zrealizowania w określonym przedziale czasowym. Często nie wiadomo dokładnie, nad czym konkretnym dany instytut pracuje, a kosztuje to grube miliony. Chodzi o to, aby w Polsce budować bazę innowacyjną, ale nie w oparciu o widzimisię jakiegoś decydenta. Jeśli jest potrzeba, to należy znaleźć senior partnera i na podstawie współpracy z nim, tworzyć innowacyjne rzeczy, które są realnie potrzebne. To z kolei może tworzyć bazę innowacyjną niezbędną w innych, bardziej ambitnych projektach. Nie należy zapominać, że przez 50 lat byliśmy skansenem technologicznym, a przez kolejne 30 próbujemy gonić czołówkę. Rozwijamy się, bo mamy duży rynek wewnętrzny. Nie tworzymy na razie innowacji, którymi zalewalibyśmy świat. To powinno działać jak zakup przez Finów samolotu FA-18 w latach 90. Przy okazji Boeing zainwestował tam pieniądze i powstała Nokia. Z fabryki kaloszy stworzono spółkę high-tech, która przez lata rządziła na rynku.

 

 

Chyba nikomu się nie wydaje, że przy tej liczbie antysemickich partii (na czele z PiS) i partyjek w Polsce, w tym w Sejmie; po zamknięciu ambasady Izraela w Polsce; po odwiecznych antysemickich i w pełni tolerowanych popisach brauna i innych szumowin spod znaku olszańskiego może Izraelczycy sami się zgłoszą do Polaków, że dadzą Polsce takie systemy WRE, jakie oni mają na ich F-16 i F-35, a które to systemy sprawiają, że te samoloty są faktycznie niewidoczne radiolokacyjnie i to nie z powodu kształtu tych samolotów i ich powłok lakierniczych ze sproszkowanym grafitem, tylko z powodu systemów WRE.

Napisano

Było o Siłach Powietrznych, było o WRE, teraz o Lotnictwie Wojsk Lądowych.

Płk pil. Krystian Zięć o AH-64E dla LWL:

Cytat

 

To są najlepsze śmigłowce na świecie. My jedynie mamy problemy z utrzymywaniem zdolności bojowych posiadanego sprzętu. Jeśli będziemy mieli średnią dostępność tych maszyn na poziomie 40 procent, to siłą rzeczy musimy zakupić ich dużo. Trzeba kupić 100, żeby 40 latało.

Pewne mechanizmy z tym związane można prześledzić na przykładzie czołgu, który operuje w Strefie Gazy i podczas wojny w Ukrainie. W Gazie Izraelczycy praktycznie nie mieli strat, a na Ukrainie każdy opancerzony pojazd, który szedł na front, był niszczony. Dlaczego? Gdybyśmy patrzyli na mnożniki ukraińskie, to trzeba by kupić z 10 tysięcy czołgów. Ale w przypadku Izraela, to wystarczyłoby 200 sztuk. Każdy rozsądny minister obrony narodowej zastanowi się, dlaczego tak jest.

Szukając odpowiedzi, nie słuchałbym się tylko jednego generała, tylko zebrałbym informacje z kilku źródeł. Zastanowiłbym się, po co kupować 100 śmigłowców AH-64E, z których przetrwa może 20, jeśli można mieć 50 śmigłowców i wszystkie 50 przetrwają w bojowych warunkach. Warto pomyśleć, co trzeba zrobić, aby polski Apache miał takie same możliwości przetrwania, co izraelski – bo na razie chyba nie ma. To ważne właśnie także z tego powodu, że to są pieniądze podatników i warto byłoby o nie optymalnie zadbać.

 

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.
Note: Your post will require moderator approval before it will be visible.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie