Zike Napisano 3 Grudzień 2014 Autor Napisano 3 Grudzień 2014 Jestem nowy na forum, nie znalazłem takiego wątku więc stąd moje pytanie. Chodzę z wykrywaczem już od ok roku i parę moniaków znalazłem ale gleba w moim rejonie jest dość agresywna dla monet i często trafiają mi się całkowicie nieczytelne, zero czegokolwiek przed czyszczeniem i po ( miedziane krążki ) Co robicie z takimi monetami? Jest to jakaś wartość historyczna ale mam ich już kilkanaście i mnie denerwują bo wracam do nich co jakiś czas z nadzieją że czegoś jednak na nich się dopatrzę ale niestety. Jakie jest zdanie starych" poszukiwaczy na ten temat?
bjar_1 Napisano 3 Grudzień 2014 Napisano 3 Grudzień 2014 Wrzucaj se do pudełeczka takie wycieruchy, albo wyrzuć na złom ;)
april_86 Napisano 3 Grudzień 2014 Napisano 3 Grudzień 2014 Chodzisz od roku i masz kilkanaście zepsutych miedziaków? Radzę zmienić miejsce :)
margor Napisano 3 Grudzień 2014 Napisano 3 Grudzień 2014 Radzę zmienić wykrywacz :)Z jakim sprzętem chodzisz ?
odkrywca72 Napisano 3 Grudzień 2014 Napisano 3 Grudzień 2014 Jak chodziłeś tak chodź bo nigdy nie wiesz jaka będzie następna monetka a trafiają się jak piszesz często.pozdr.Do bjar_1 nie pisze się se.
Zike Napisano 4 Grudzień 2014 Autor Napisano 4 Grudzień 2014 Dzięki za odpowiedziNieczytelne minetki po prostu zwrócę ziemi i głowy nie będę sobie nimi zawracał jak pisze bjar_1Nie bardzo rozumiem wpisy Radzę zmienić wykrywacz :)" i Radzę zmienić miejsce :)" Miejsca jak wiele innych w piasku na górce stan zachowania ok ale np koło rzeki zero czytelności, chodzę ok rok monetki różne się trafiają ( współczesne, PRL, zabory, księstwo warszawskie, Stanisław August, Jan Kazimierz ) ale jest między nimi pewien % jak bjar_1 je nazwał wycieruchów i jestem ciekaw waszego zdania.Znalazłem ostatnio obok siebie dwie monety( 3 grosze księstwo warszawskie 1812 ) jedna stan czytelny a druga zero, tylko po porównaniu średnicy mogę stwierdzić że są te same monety i tak jedna cieszy a druga złości.
tyfus Napisano 4 Grudzień 2014 Napisano 4 Grudzień 2014 mundrych" rad nie warto czytać i się nimi przejmować.podejrzewam, że ci od takich rad znajdują tylko monety przy pomocy wypasionych sprzętów" w stanie mint i nie ważne czy w lesie, czy na polu czy w krowim placku.i niech się cieszą.
bjar_1 Napisano 4 Grudzień 2014 Napisano 4 Grudzień 2014 Do odkrywca72 - używa się znaków interpunkcyjnych.
MrV Napisano 4 Grudzień 2014 Napisano 4 Grudzień 2014 Od kiedy jakość sprzętu wpływa na stan monet? Bo nie bardzo rozumiem konkluzji niektórych kolegów. Poza tym nawet te zniszczona monety są elementem historii danego miejsca. Jakie warunki, taki stan zachowania. Z tego też płynie ciekawa lekcja, bo wiadomo czego można się po danych miejscówkach spodziewać. Na tych rzekomo przeczesanych miejscówkach też warto czasem chodzić. Wiele czynników wpływa na właściwości przewodności i struktury gleby. Tak więc nie przejmuj się kolego, w końcu nie co dzień kopie się dukaty. Na zdegenerowanych miedziakach ja uczyłem się metod czyszczenia. Eksperymentowałem. Teraz już wiem co i jak. Jeśli dajmy na to trafiam całkowicie wytartego krajcara, to i tak go czyszczę/konserwuję. Monety to nie grzyby, nowe nie wyrosną za rok. Materiał ograniczony, to i dbałość o niego powinna być większa. Można się bawić w obserwacje jak tworzy się patyna na oczyszczonych monetach i jakie środki najlepiej modyfikują ten proces. Wiedza niby mało przydatna, ale jednak czasem się przydaje. Nawet dla dla samego faktu, że się takową posiada.Pozdrawiam.
mensguth6 Napisano 4 Grudzień 2014 Napisano 4 Grudzień 2014 Na drogach i ciekach wodnych przeważnie są starte z jednej strony-monety.
MrV Napisano 4 Grudzień 2014 Napisano 4 Grudzień 2014 Jeśli chodzi o stare drogi, to nie jest to takie oczywiste. Większość monet jest w stanie tragicznym ze względu na sporą pracę podłoża i/lub zaleganie wody w miejscach utwardzonych pracą kół. Dlatego też krajcary z przełomu XVIII/XIX wiek wychodzą tragiczne - zjedzone na rancie, o ładnej kolorystycznie, ale zupełnie nieciągłej, malachitowej patynie. Nowsze okazy zżera korozja całkowicie, niektóre stają się pomarańczowo-oliwkowe. Natomiast jeśli moniak miał szczęście i trafił pod korzeń, to był stały kontakt z frakcją spławialną gleby, ale nie dochodziło do uszkodzeń mechanicznych. Monetki wychodzą piękne, w patynie od oliwkowej do czarnej. Uwielbiam takie sygnały!
margor Napisano 4 Grudzień 2014 Napisano 4 Grudzień 2014 Jak kolega Zike pisze Chodzę z wykrywaczem już od ok roku i parę moniaków znalazłem..." i ale mam ich już kilkanaście..." dla niektórych może to brzmieć co najmniej dwuznacznie. Można się domyślać czy rzeczywiście tylko tyle znalazł, czy może ma problem ze sprzętem, może kupił chińczyka, może mieszka na pustyni...W następnym poście wyjaśnił sprawę i od razu pojawiły się mundre" wypowiedzi życzliwych kolegów, normalnie same anioły :D :D :D
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.