rdzanio Napisano 26 Listopad 2014 Autor Napisano 26 Listopad 2014 Witam, noszę się z zamiarem kupna cibolki i tu pojawiają się 2 pytania. Czy Cibola potrzebuje dodatkowego dostrajania do cewek z serii Nel? Logika mówi mi, że nie skoro są dedykowane.Drugie pytanie mam o strojenie do gruntu. Słyszałem, że jest coś takiego wykonywalne, kosztem pinpointa, ale nigdy tego nie widziałem. Prosiłbym o wypowiedź kogoś doświadczonego w temacie. Pozdrawiam, rdzanio.
Raned Napisano 26 Listopad 2014 Napisano 26 Listopad 2014 Większość takich amatorskich modyfikacji to zwykłe zepsucie wykrywacza (pomijając fakt, że wciągu 2 lat gwarancji, nie na należy tego robić, chyba że chce się ją stracić). Prościej jest kupić Vaquero, który jest tym samym co Cibola z dodanym balansem gruntu.
Brzęczyszczykiewicz Napisano 27 Grudzień 2014 Napisano 27 Grudzień 2014 Są 2 szkoły w kwestii podejścia do modyfikacji. Chyba wszystko zależy od kasy jaką się dysponuje. jedni kupują to co chcą, bo ich stać,. inni kupują to na co ich stać a potem próbują mieć to co chcą.Cibola i Vaquero różnią się tylko potencjometrem. W jednym ten potencjometr jest na płytce, w drugim jest wyprowadzony na panel na kabelkach i to usprawnienie" kosztuje 300zł, czyli lekko licząc 20% więcej niż jest warte w częściach i robociźnie razem. Nie każdego kupującego stać na taką rozrzutność, więc czemu nie wywiercić dodatkowego otworu w panelu (jest na niego gotowe miejsce). Można tez wykorzystać ten nieszczęsny pinpoint, który działa tak jakby go nie było, i w razie potrzeby powrócić do pierwotnej konfiguracji.Jedyne na co należy uważać, to ŻELAZNE kabelki w wykrywaczu, które się po prostu łatwo łamią. Najlepiej od razu je wymienić na normalne, czyli miedziane linki. Bo w tym wykrywaczy nic poza tymi kabelkami popsuć się zasadniczo nie może. Po prostu w nim nie ma się co popsuć :)
Brzęczyszczykiewicz Napisano 27 Grudzień 2014 Napisano 27 Grudzień 2014 Oczywiście, miało być 20* a nie 20% :)
IdeL Napisano 28 Grudzień 2014 Napisano 28 Grudzień 2014 Skoro już odsmażyliście starego kotleta, to i ja dodam swoje trzy grosze - po ciężkie licho kupować detektor, który nie ma wyprowadzonego na zewnątrz regulatora gruntu (Cibola), psuć go wyrzucając niepotrzebnie pieniądze skoro niewiele drożej można kupić egzemplarz z taką właśnie funkcjonalnością (Vaquero) bez ujmie na estetyce i bez utraty gwarancji? Przeróbka jest na prawdę banalna, tyle, że estetyka urządzenia po tej przeróbce jest zawsze bardzo słabiutka.Jeszcze potrafię zrozumieć uczynienie takiej kaleki ze starej Ciboli, już po gwarancji. Ale kupowanie nowego sprzętu i dokonanie czegoś takiego egzemplarzu gwarancyjnym" uważam za krok co najmniej nielogiczny.
Brzęczyszczykiewicz Napisano 31 Grudzień 2014 Napisano 31 Grudzień 2014 No cóż, to jakby temat poboczny.Osobiście uważam, że sam zakup nowego Ciboli lub Vaquero, czy też każdego innego Tesoro, za te pieniądze które one kosztują, jest co najmniej nielogiczne ;) Na dodatek jeszcze dokupować do tego ukraińską sondę??? :)Jednak, jak wspomniałem, to oddzielny temat(y). Poza tym autor wątku nigdzie nie napisał, że chce kupić ten wykrywacz nowy. A nawet jeśli ma taki zamiar, to temat jest na forum publicznym i informacje (nie nowe i nie po raz pierwszy ujawnione) w nim zawarte mogą się przydać każdemu.
ginerus Napisano 1 Styczeń 2015 Napisano 1 Styczeń 2015 Skoro logika mówi" nel do ciboli dlaczego nie? niech kupi przekona się jak będzie miło zaskoczony :]
IdeL Napisano 7 Styczeń 2015 Napisano 7 Styczeń 2015 Nielogiczny, to jest F75, E-Trac czy Deus za ponad cztery kawałki. Sprzęty Tesoro przy tym, to szczyt logiki zakupowej.A już najmniej logiczny jest użytkownik, który wywalił na V3 pięć koła, a żal mu zapłacić za naprawę 2 stówy.
IdeL Napisano 7 Styczeń 2015 Napisano 7 Styczeń 2015 ...Poza tym autor wątku nigdzie nie napisał, że chce kupić ten wykrywacz nowy..."Napisał, że nosi się z zamiarem kupna. Skoro nie sprecyzował w jakiej formie, to chyba można założyć, że nową. Przynajmniej ja bez znajomości sprzętu starego rzęcha raczej nie kupiłbym.Zresztą pomiędzy sprzętami używanymi Tesoro proporcje Cibola-Vaquero zostają zachowane. Więc jeśli ktoś fascynuje się techniką z krain Cyrylicy i Grażdanki, to może z definicji przewidzieć konieczność strojenia gruntu przy użytkowaniu takich anten i zakupić sprzęt z właściwa funkcjonalnością.
Brzęczyszczykiewicz Napisano 9 Styczeń 2015 Napisano 9 Styczeń 2015 Dealerzy samochodów w Polsce chcieliby na pewno bardzo móc kierować się taką logiką ;)We wspomnianych F75, Minelabie (nawet najprostszym) i Deusie, jest wkład intelektualny nie pozwalający na proste zerżnięcie układu przez pierwszego lepszego radioamatora, do zastosowań własnych konstrukcji, jak to się ma w Tesoro i podobnych. I ten wkład jest też raczej zdecydowanie poza zasięgiem możliwości twórczych konstruktorów z Tesoro. Nie wiem tego, ale tak przypuszczam na podstawie pewnych symptomów i obserwacji.Mechanika - owszem, w Tesoro jest niczego sobie. Coś tam w końcu musi być godne uwagi ;)Solidna niezniszczalna kula inwalidzka kosztuje około stówy. Tesoro od takiej kuli różni się głównie sondą, bo o elektronice w tym urządzeniu szkoda czasu się rozwodzić nawet.Dlaczego to tyle kosztuje? Bo ludzie tyle płacą. Poza tym cena jest na rynek zachodni a tam to są drobne. No i pośrednik musi swoje wziąć. No i musi być jakiś odstęp do chińskiej tandety po 200-400zł. Tesoro Vaquero powinien kosztować jakieś 1000zł a Cibola 900zł. Ale po co ma tyle kosztować, skoro za prawie 2x więcej się sprzedaje? Tylko głupi by nie wziął, kiedy dają :)
Raned Napisano 9 Styczeń 2015 Napisano 9 Styczeń 2015 Ceny Tesoro Cibola na świecie (oprócz USA w nieco innych kolorach i z kosmetycznymi zmianami):USA:Cibola - USD 425 (nie są to tam drobne)Vaquero - USD 525 (też nie są to tam drobne)Niemcy:Cibola SE - EUR 499Vaquero 2 Germania EUR 569Wielka Brytania:Laser Trident 1 - GBP 379 do 399Laser Trident 2 - GBP 429 do 479Francja:Cibola Pro - EUR 399
ginerus Napisano 9 Styczeń 2015 Napisano 9 Styczeń 2015 Producent tak ustawił cenę aby nie różnić się od reszty z usa a chętnym nie dać do myślenia że jest gorszy. Gdyby nowa cibola kosztowała nie 425 usd tylko 200-225 usd jak np.b.hunter pionier a to pólka niżej,nierealne to mniejsza sprzedaż i zysk największy w przedziale. Na pocieszenie dla chętnych na kellyco cibola 361 $ , vaquero 446 $ z dożywotnią gwarancją ;-)
rdzanio Napisano 9 Styczeń 2015 Autor Napisano 9 Styczeń 2015 Widzę, że temat się rozwinął. Co do samej ciboli, kupiłem używaną, trochę po chodziłem i puściłem dalej bez strat. Sprzedałem głównie przez brak dobrej dyskryminacji i slabe moim zdaniem id przedmiotu. Teraz poluje na coś z cyfrowym id. Pomimo tego, że chodilem do tej pory z fisherem 1266 i dobrze nam się współpracowało to nie jestem fanem wsluchiwania się w niuanse sygnalowe.
Brzęczyszczykiewicz Napisano 9 Styczeń 2015 Napisano 9 Styczeń 2015 Kształtowanie ceny produktu i polityka marketingowa to temat rzeka. Jest pewne optimum ceny, powiązane z marketingiem i pozycją rynkową. Poniżej się traci dochód a klienci przestają ufać z powodu zbyt niskiej ceny, powyżej się traci bo klientów gwałtownie ubywa (nie stać ich). Dlatego podstawa przy sprzedaży produktu o miernych parametrach, to odpowiednio wysoka cena (ale bez przesady), która wywoła SZACUNEK przez ograniczoną dostępność oraz wyraźną odległość od sprzętu najniższej klasy, plus do tego kropla magii". Czyli legendy o super trafieniach z super zasięgiem, superstrojeniu", i w ogóle o tym czymś magicznym ukrytym przez konstruktorów (amerykańskich ma się rozumieć), czego inni nie potrafią odtworzyć nawet w wiernych kopiach :) Coś w tym musi być, skoro firma robi taki wykrywacz od 15 lat bez zmian" - takie bajki działają, ponieważ 99% użytkowników wykrywaczy najnormalniej w świecie się na nich NIE ZNA i są podatni na zaszczepianie pierwiastka magii i wszelkie formy bajerowania :) Nawet elektroskopy udzie kupują i potem twardo twierdzą, że to działa. A przy tym tesorowe legendy to pikuś :)Co do używanego sprzętu - sprzęt hobbystyczny i profesjonalny używany praktycznie nie traci na wartości z czasem. To jest normalne. Na wartości tracą tylko nowinki i rozwijające się oraz przemijające technologie. Przed erą aparatów cyfrowych na przykład, lustrzanki też trzymały ceny latami, teraz mają wartość, ale już muzealną.
ginerus Napisano 9 Styczeń 2015 Napisano 9 Styczeń 2015 Tesoro dobrze się pasuje i zyski ma niekiepskie skoro za jeden potencjometr do vaquero trzeba dopłacić 85 usd około 300 pln , a w krajach ue za tesoraki jeszcze drożej, więc u nas średnio. ;-)
Brzęczyszczykiewicz Napisano 9 Styczeń 2015 Napisano 9 Styczeń 2015 Idel nie musisz mnie zapewniać, bo ja to wiem i zapewne lepiej od Ciebie ;)Różnica między F75 i Tesoro jest taka, że do zaprojektowania i zrobienia tesoro potrzeba ze 3x mniej umiejętności i 50x mniej czasu niż do zaprojektowania i zrobienia F75. W przypadku Minelaba jest jeszcze ze 2x-3x większa proporcja. Jeśli więc cena wykrywacza odzwierciedla (a powinna) również know-how, to uzasadniona jest znacznie wyższa cena F75, Deusa czy tym bardziej Minelaba niż Tesoro. Nie szkodzi, że wszystkie wykrywacze bazują na tych samych i znanych rozwiązaniach koncepcyjnych (Minelab też od czasu Sov nic istotnie nowego nie wprowadził a projekt samego Sov kupił GOTOWY). Proporcja wsadu intelektualnego ciągle jest zachowana, i Tesoro robi w tym zestawieniu sprzęty po prostu PRYMITYWNE.Można się ogolić maszynką Gilette z 4 utwardzanymi laserowo ostrzami, można jednorazówka z 3 ostrzami a można też i dobrze naostrzona siekierą. I czego to dowodzi? Ludzie lubią urządzenia z wartością dodaną". Niektórzy (nieliczni) nawet potrafią tę wartość dodaną faktycznie wykorzystać ;) W tesoro nie ma żadnej wartości dodanej. Nawet to co jest nie działa jak należy, bo projekt jest od samego początku po prostu SPIEPRZONY. A że wykrywa? Wykrywa! Jeszcze prostszy sprzęt można zrobić i jeszcze bardziej czulszy będzie. I co z tego?Wszystkie wykrywacze saą za drogie. Ale też nie robi się ich w setkach tysięcy egzemplarzy. W cenie telewizora zysk producenta jest pewnie na poziomie 20-30%. W cenie wykrywacza to koszt producenta jest na poziomie 20-30% NAJWYŻEJ, a w droższych modelach jeszcze mniej. Ale taka jest ekonomia skali i w całym przemyśle jest dokładnie to samo.Dlaczego więc piszę, że akurat Tesoro są za drogie? Bo są prymitywne, bez wkładu intelektualnego i na dodatek nawet w tym co jest są niedopracowane. Tesoro są za drogie w stosunku do innych wykrywaczy po prostu. Cena nie ma uzasadnienia. Ludzie w długim okresie czasu zaakceptowali Tesoro jako markę kultową" i zamroziły się ceny z okresu kiedy tranzystor nie kosztował 10 groszy tylko przeliczeniowo 10zł.To jest trochę jak z niektórymi artystami, muzykami, którzy tylko dlatego są cenieni, że wytrzymali próbę czasu, bo niewiele sobą prezentują.
IdeL Napisano 9 Styczeń 2015 Napisano 9 Styczeń 2015 Wiesz lepiej ode mnie... Cóż, gratuluję narcyzmu, to rzadka cecha wśród moich znajomych i tak jak lubię dziwne okazy (np. cyrkowe) i takiego czegoś doznam :D Ale w świecie inżynierów, to może niech czyny czasem świadczą, nie grafomańska autoreklama :)A co do Twojej fascynacji umiejętnościami... no cóż (ponownie) sam kiedyś stwierdziłeś, że informatyka i programowanie, to taka niższa umiejętność inżynierska (moja interpretacja tego co pisywałeś). Tak gadają ci, którzy logicznej strony informatyki nie pojmują zamykając się w montażu kostek i kolorowych oporniczków.Zatem nic dziwnego, że jako ieprogramista" uważasz sztukę oprogramowywania czegokolwiek za coś niezwykłego.:) Zapewniam Cię jednak, że w dzisiejszych czasach niejeden szczeniak kumaty z technikum oprogramuje, choćby w Pythonie (o C++ nie wspominając) dowolny system, który zrobi cokolwiek sobie zażyczysz. Jeśli chce się, aby funkcje gałek i doznań z obserwacji panelu oraz sygnałów dźwiękowych przerzucić do systemu... w dzisiejszych czasach... nie stanowi to tak czarnej magii jak w moich czasach edukacji - asemblerów i Z80 czy 8080.Tak więc, bez przesady. Zresztą jak rzekłem - więcej kodu jest w kontrolerach przeciętnego telewizora niźli detektora metalu mierzącego fazę i poziom sygnału/ówi wyświetlającego toto na jakimś LCD oraz reagującym na pięć przycisków.Cóż fantastycznego jest w F75 z punktu widzenia konstrukcji, że musi tyle kosztować? Montaż powierzchniowy? To technologia z długą brodą . Sorry, ale te rzeczy są powszechne niczym pizza pescatore na telefon.Reasumując - wydaje mi się, że czas zmienić ceny - in minus.
ginerus Napisano 9 Styczeń 2015 Napisano 9 Styczeń 2015 Pan Brzęczyszczykiewicz chyba zdradził white's XLT z fisherem f75 ;-0
IdeL Napisano 9 Styczeń 2015 Napisano 9 Styczeń 2015 Zdradził, bo pewnie nie dał rady usunąć usterki, o której pisywał swego czasu. Nawet po nadesłaniu przez mnie schematu rzeczonego detektora :)Cóż, nie każdy ma ten zmysł... :D
Brzęczyszczykiewicz Napisano 10 Styczeń 2015 Napisano 10 Styczeń 2015 Widzę, że niechcący tknąłem ambicji. I to dość mocno..:OEch!Ja sporo rzeczy robię, tylko nie takich które pasują cokolwiek do tego forum. NOWYCH też. Myślisz że żyję z zasiłku? :))) To nie są tematy do chwalenia się, nigdy nie były i nigdy nie będą, cokolwiek ktokolwiek sobie myśli i jakkolwiek ktokolwiek byłby niezdrowo ciekawy :)Akurat nie trafiłeś, bo w wolnej chwili i z potrzeby przyłożyłem się do mojego XLT jakieś 1,5 roku temu. Zmodernizowałem elektronikę dla poprawienia osiągów (na Grunwaldzie w tym roku właśnie miałem XLT, na co są świadkowie w razie Twoich wątpliwości) i zabieg daje odczuć różnicę. Jak - nie zdradzę, mogę tylko powiedzieć że nie przez głupie wymieniania scalaków na nowocześniejsze :)))Zupełnie przy okazji zauważyłem, że problem z sondą zgłaszany przez wiele osób jest rozwiązywalny. Informacja była na TH, powinieneś jako bywalec zauważyć ;)Programy pisuję regularnie. Od asemblerów po PHP. Nie mam w tym biegłości małpy, bo programowanie traktuję jako konieczność a nie jako środek główny lub wręcz cel. Programować potrafi dziś każdy i nie potrzeba do tego żadnych inwestycji, w elektronice zaś prawdziwie orientują się jednostki (mniej niż można by przypuszczać) i do efektywnego działania potrzeba kosztownego jak na polskie warunki sprzętu, co nie ułatwia. Która umiejętność i wiedza jest więc bardziej wartościowa? Pytanie retoryczne.Problemem w programowaniu urządzeń pomiarowych nie jest obsługa LCD klawiatury czy innych elementarnych i popularnych funkcji, tylko prawidłowa współpraca z elektroniką oraz ALGORYTM który uczyni urządzenie pomiarowe miernym, dobrym lub bardzo dobrym. Przy współpracy programu z dostatecznie dobrą elektroniką oczywiście. I dlatego zalety jednych wykrywaczy kończą się na czułości i szybkości a innych idą znacznie dalej, w ambitniejsze rejony. Na pewnym poziomie jakości zaczyna się to robić bardzo trudne. Dla porównania, elektronikę wykrywacza w stylu tesoro sprawny elektronik zaprojektuje do poziomu produkcyjnego w jeden tydzień roboczy, bez żadnego problemu. To jest ZERO w porównaniu z zaawansowanymi konstrukcjami. I dokładnie tak samo jest w całej elektronice - byle co można zrobić piorunem, sprzęt wysokiej klasy, dopieszczony i idący na granice możliwości, będzie na tapecie tygodniami i miesiącami.Co ma do tematu oprogramowanie telewizora, nie rozumiem.Chińczycy produkują wiele modeli smartfonów, tabletów, telewizorów i innych urządzeń AGD, które często śmiało mogą konkurować z najlepszymi. Dlaczego więc nie robią żadnych WŁASNYCH, równie konkurencyjnych do markowych wykrywaczy? przecież robią wykrywacze w dużych ilościach. Odpowiedź jest następująca - ponieważ jest to relatywnie trudne, wymaga badań i czasu (całkowity brak literatury), nie da się opędzić byle czym i byle jak. Wymaga sporo wkładu w projekt, który przy małym popycie się nie zwróci. Wykrywacze nadal nie są produktem dla szerokich mas i nigdy nie będą. Bo to hobby wymaga sporo zaangażowania, czasu, poświęceń, rozczarowań i fizycznego wysiłku. Nie są więc produkowane masowo w rozumieniu chińskim.I dlatego dobre wykrywacze są drogie (za drogie). Nie ma dla nich taniej i prawdziwej alternatywy, która by zbiła cenę na drodze konkurencji.P.S.F75 nie mam i nie chcę mieć.
treasure Napisano 10 Styczeń 2015 Napisano 10 Styczeń 2015 Ok, jesli juz o Tesoro....jakos niemoge doszukac sie gwarancji podobnej jak Tesoro oferuje,.....u innych producentow wykrywaczy.
IdeL Napisano 10 Styczeń 2015 Napisano 10 Styczeń 2015 Ta gwarancja ponoć działa tylko na terenie USA i Kanady. Tak mi powiedział mąż mojej ciotki z Kalifornii.Niemniej niewykluczone, że mogę być w błędzie, gdyż dla amerykańców" świat zamyka się w obrębie kontynentu północnoamerykańskiego :)
Brzęczyszczykiewicz Napisano 10 Styczeń 2015 Napisano 10 Styczeń 2015 A co się może zepsuć w Tesoro, czego byle serwisant RTV nie jest w stanie naprawić? Urwać kabelek? Zatrzeć potencjometr? Koszt takiej naprawy płatnej będzie raczej mniejszy niż odesłanie wykrywacza do USA na darmową" naprawę. Nie mówiąc już o czasie.Czy producent uzna gwarancję w razie mechanicznego uszkodzenia sondy? Czyli jej zniszczenia przez usera, np przez zdeptanie? Jeśli tak, to jest jedyne co miałoby sens dla użytkownika.
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.