Skocz do zawartości

Jak usunąć minię (podkład) ?


gudek82

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Witam
Zabrałem się za wyczyszczenie wz.31 pomalowanego na czarno przez chłopa. Po namoczeniu go w rozpuchu szczotką nawet w miarę łatwo zdjąłem ową farbę, pod nią następna warstwa minia.
Gdy zacząłem zdzierać minię ku mojej uciesze ukazało się wrześniowe malowanie :). Teraz pytanie jak tą czerwoną zarazę zdjąć nie uszkadzając salamandry ?, potraktować to szczawiem ?
Pozdrawiam gudek82

Napisano
wita.
Jest środek do ściągania powłok lakierniczych w sprayu i na pędzel koszt mały, tylko trzeba zrobić testa na jakiejś małej powierzchni i zobaczyc jak to działa.
Napisano
Najbardziej polecany jest scansol w żelu - bo działa na każda warstwę oddzielnie, ale do minii nigdy nie stosowałem
Takie preparaty oferują też V33 (Środek do usuwania starych powłok), REM-LACK (zmywacz do farb).
Ciekawy materiał edukacyjny" jest tutaj - może się przydać :)
Napisano
Tu nie ma pełnej powłoki, pozostały resztki mini. Skansoli i podobne o ile nie rozpuści orginalnej farby całkowicie to na pewno spowoduje mocne wypłowienie. Spore ryzyko takiego zabiegu.
Wojtek
Napisano
To prawda, nie patrzyłem na fotkę, tylko napisałem odpowiedź do tematu myśląc, że chodzi o całą warstwę. W tym przypadku to tylko rozpuszczalnik wchodzi w grę. Problem tylko w tym, czy jest to stara minia (ołowiowa), czy nowszy jakiś wynalazek. Jest jednak szansa, że starsza oryginalna warstwa się zachowa.
Napisano
Można powiedzieć że skończyłem męczyć" wz.31. Metodą prób i błędów opiszę jak wyglądała cała operacja. Próbowałem jak opisał wyżej Cyrograf nitro. Nitro na plus że nie ingerowało w farbę, ale z minią szło mu opornie. Po pierwsze z powodu swojego uboższego składu, po drugie, minia była wmalowana" w otworki po rdzy ( stalowy dzwon nie był gładki ) stąd nie szło go nawet poprzez ostre szorowanie szmatami, nawet po wcześniejszym namoczeniu ruszyć.
Po różnych próbach ruszyłem do akcji z acetonem.
I uważam, że nic lepszego bym nie wymyślił.
Używałem mięciutkiej szczoteczki miedzianej, ( takiej do kolorków) moczonej w acetonie i ruchem oscylacyjnym, jakbyśmy myli zęby kawałek po kawałku, później przecierałem szmatą z nitro ponieważ aceton szybko odparowuje, i dalej i dalej szczoteczką , gdybym był dalej tak cierpliwy jak na początku, efekt byłby zabójczy, ale i tak jest nieźle, podkład tak nie razi w oczy, ocalało trochę farby więc uważam że jest ok. Na przyszłość: Jak będziecie czyścić podkład acetonem nie trzyjcie za na maxa szmatą bo kolor zaczyna płowieć. Jutro postaram się wrzucić foto
Pozdrawiam gudek82
Napisano
agresywny, ale czasem jedyny skuteczny. Warto poeksperymentować i dodawać do niego różne ilości wody, agresywność się zmniejsza, z rezultatów byłem zadowolony.

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie