Skocz do zawartości

Projekt Blücher"


grzeb

Rekomendowane odpowiedzi

PIŁA. W najbliższą sobotę rano rusza „Projekt Blücher”. To cykl kilku motocyklowych wycieczek po kraju, w ramach programu przybliżania wybitnych postaci historycznych i miejsc związanych z ich pobytem na obecnych terenach Polski.

Bieżąca wyprawa jest pierwszą, która w założeniu rzuci światło na postać pruskiego feldmarszałka Gebharda Leberechta von Blücher. To jeden z wybitnych dowódców tamtych czasów - ten, który pokonał Napoleona Bonaparte! Brał udział w niezliczonych bitwach, w tym rozstrzygającej pod Waterloo. Jego życie to kolorowa biografia żołnierza, ale także ziemianina, męża i ojca. W pasie od Dolnego Śląska przez Wielkopolskę, aż po środkowe Pomorze można odnaleźć ślady, jakie pozostawił.

W ramach sobotniego wyjazdu uczestnicy odwiedzą wieś Stare Dzierżążno (niem. Gresonse) w powiecie złotowskim, gdzie Blücher dzierżawił majątek w latach 1773-1780. Na starym cmentarzu ewangelicko-augsburskim, założonym w II poł. XVIII w. spoczywa dwójka dzieci marszałka Blüchera z pierwszego małżeństwa. Marmurowy pomnik, z którego do dziś został tylko cokół, ufundował w 1863 r. książę Karol Hohenzollern, ówczesny właściciel dóbr złotowskich.

Być może czas pozwoli nawiedzić inną ciekawostką związaną z postacią feldmarszałka, położoną w nieco innym kierunku. Jest to zespół umocnień w okolicach Radolinka, tzw. Linia Blüchera. Jakkolwiek nie odegrała większej roli podczas ostatniej wojny, to jednak Niemcy nie omieszkali jej nadać dumnego imienia swojego historycznego dowódcy.

Wycieczka jest z definicji projektem historycznym i prócz zgłębiania arkanów wiedzy o przeszłości nie niesie żadnych innych przesłanek, w tym apoteozy niemieckiego militaryzmu. Historia powinna być jedna, tak samo pisana dla Polaków, jak i Niemców o innych nacjach nie wspominając. To wspólne dziedzictwo i patrząc w przyszłość, nie powinniśmy zaniedbywać poznawania skomplikowanej przeszłości.

Wojtek Skowroński

http://www.faktypilskie.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=13666:projekt-bluecher&catid=42:pila&Itemid=2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...
  • 9 months later...
  • 2 years later...
Do @osyjan i @sza.man

Zupełnie nie rozumiem uwag dotyczących tematyki mojego projektu! Właściwie wystarczy poczytać to, co zawarłem we wstępie i... wszystko jasne! Historia naszej cywilizacji jest jedna i na lekcjach historii, także w polskich szkołach, uczniowie oraz studenci doznają tej prostej prawdy, choć zrozumiałej nie dla każdego, co widać po wpisach.

Przedmiotem podjętych działań była postać historyczna o identycznej randze, jak każda inna niezależnie od narodowości, wyznania lub koloru skóry. Współczesnemu człowiekowi, który odważa się uznać za wykształconego, po prostu nie wypada pisać czegoś równie głupawego, jak posty obu autorów.

Idąc ich torem myślowym należałoby wykluczyć znaczne fragmenty historii powszechnej, a ich czołowe postaci uznać za niegodne 'prawdziwego Polaka'! Co prawda, to, co ostatnio dzieje się w naszej Ojczyźnie, można byłoby podciągnąć pod ten mianownik, lecz moja wiedza, wrażliwość i wykształcenie są skuteczną ochroną przed prostacką indoktrynacją.

Kończąc deklaruję 'Projekt Hitler', jeżeli ta postać znajdzie się w kręgu moich działań, czy to się komukolwiek będzie podobać czy nie. Rozumiem, że nie jest to bajka wymienionych adwersarzy, lecz tak jak wobec mojej aktywności, możecie to samo przekazać tysiącom odwiedzających Wilczy Szaniec. Powodzenia!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

skoro o 'odwadze uznania się za wykształconego'...
Blucher był jednym z pionierów militaryzmu pruskiego, pionierem i popularyzatorem koncepcji zbrodni wojennych w dzisiejszym rozumieniu. Stanowi oczywiste ogniwo w łańcuchu zbrodni na którego końcu znalazł się Hitler.
Wypromowany na idola z braku realnych bohaterów, realnie utalentowanych czy wykształconych dowódców groteskowego państwa Fryderyka Wilhelma III.
Blucher przegrywał wszystko co się dało, jedynym znanym mu manewrem wojskowym był odwrót.
Znalazł się we właściwym miejscu we właściwym czasie pod Waterloo i natknął się akurat na końcówkę bitwy wygrywanej przez Wellingtona z improwizowaną armią ochotników francuskich zorganizowaną w dwa miesiące od zera.
WOW.
promowanie jakiegokolwiek projektu historycznego nazwiskiem takiej ZBRODNICZEJ miernoty jest zwyczajnie niesmaczne, więc zechciej nie pieprzyć tu o wykształceniu.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie