Skocz do zawartości

Celownik


Mateusz_Zambrów

Rekomendowane odpowiedzi

Po odmoczeniu rdzy trzeba ją delikatnie usunąć mechanicznie. Można popróbować też kwasów, bo fosol nie niszczy farby ale nie wpływa dobrze na takie fanty, gdy się ich dokładnie nie zobojętni jakąś zasadą po takim czyszczeniu.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przy takich rzeczach jak na zdjęciu ja staram się najpierw delikatnie zdjąć luźną rdzę. Potem daję fosol, ale nie leję, tylko nakładam delikatnie pędzelkiem tylko na miejsca z korozją. Fosol to mocny kwas (zwykle sprzedawany w stężeniu około 30%. Na delikatne detale można spróbować rozcieńczać go wodą destylowaną. Niestety to nie jest magiczna substancja i zależnie od użytej farby może zmieniać także jej kolor. Jest to kwas i zbyt długa ekspozycja metalu na jego działanie może niezbyt dobrze mu zrobić. Dlatego ja stosuję krótkie czasy i częste powtórzenia. Najlepiej weź jakiś kawał starego żelastwa i popróbuj - ja tak robiłem ze starą podkową i odłupanym kawałkiem pancerza z czołgu żeby wypróbować. Fosol jest według mnie dobry do zastosowania na krótko raczej właśnie po zdjęciu większości rdzy, bo wchodzi w reakcję z tlenem w niej zawartym i chroni przed dalszym utlenianiem warstw poniżej, ale nie działa za bardzo wgłębnie, więc tylko do ostatecznego oczyszczenia się nadaje. Ale jak pisałem trzeba szybko i obficie przemyć wodą destylowaną. I nie można czekać z zabezpieczeniem oczyszczonych powierzchni, bo korozja szybko zaczyna się od nowa.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...
zacznijmy od tego czy chcesz usunąć z obiektu całą rdzę czy tylko jej część . czy farba jest zachowana na większości eksponatu czy na niewielkiej jej części . czy rdza i wżery są delikatne powierzchniowe czy to leżak ziemny z korozją nierównomierną płytką i głęboką. I teraz konserwacja . jeżeli eksponat ma zachowane ponad 70-90 % farby a farba trzyma się solidnie , nie łuszczy i pod nią nie ma ognisk korozji to najlepiej wymyć eksponat najpierw twardą szczotką nylonową używając do tego zwykłych mleczek do garnków i sanitariatów czyli cif i pochodne . To pozwoli usunąć częściowo słabe przebarwienia rdzawe i usunie farbę która w ogóle się nie trzyma powierzchni eksponatu , po za tym uczytelni jak eksponat naprawdę wygląda . Jeżeli okaże się że rdza jest delikatna bez wżerów to oczywiście krótkotrwałe kąpiele w fosolu i szczoteczkowanie aż do pozbycia się się rdzy . na zakończenie po usunięciu rdzy kąpiel w fosolu 1-2 minutowa aby wszystkie elementy stalowe odkryte zostały potraktowane pasywatorem z fosolu . Wypłukać w gorącej wodzie i szybko wysuszy , można delikatnie nad kuchenką gazową podgrzać aby było gorące wtedy odparuje cała woda a nie nastąpi wtórne pokrycie się tlenkami rdzy jak zostawimy do samo wyschnięcia. oczywiście tak podgrzewać aby nie podgrzać farby do stopnia palenia czy przypalenia , umiejętnie tak aby w gołych dłoniach trzymać ciepły przedmiot. Pasywator zawarty w fosolu dobrze chroni eksponat przed wtórnym pokryciem się rdzą , nie czyścić przedmiotu będzie ciemny" szczotkami drucianymi bo zdejmiemy wtedy zabezpieczenie antykorozyjne jakie daje fosol. Eksponat najwyżej potraktować lakierem do włosów , lakier ten jest łatwo usuwalny bo rozpuszczalny przez wodę, a chroni eksponat przed wpływem wody z powietrza i powolnym pokrywaniem się tlenkami rdzy co i tak następuje nawet jak jest nałożony pasywator". po za tym lakier do włosów jest matowy i przedmiot nim potraktowany nie świeci się jak przy innych lakierach . a w razie chęci usunięcia lakieru bezbarwnego wystarczy eksponat wymyć w ciepłej wodzie. . Przy głębokich wżerach i małej ilości oryginalnej farby zalecam piaskowanie . Metoda może i drastyczna ale usuwa w zupełności wszystkie ogniska korozji co przy wykorzystaniu wszelakich odrdzewiaczy typu fosol, korreador, dragon powoduje że zanim usuniemy rdzę to płytka rdza szybko zejdzie a głębokie wżery zanim usunie kwas to będzie trawił zdrowy metal co będzie widać w fakturze obiektu po jego wyczyszczeniu. Po piaskowaniu obiekt albo dajemy do płukanki pasywatorowej albo traktujemy farbą podkładową , potem dobieramy oryginalną farbę i robimy pełną konserwację . Wprawdzie obiekt nie będzie miał zachowanej oryginalnej farby ale na pewno nie będą po konserwacji wyskakiwały odpryski rdzawe . Jakiekolwiek konserwacje typu wyczyścić szczotką potem miejscowo nakładać odrdzewiacz to robota po łebkach . nigdy naprawdę nie usuniemy całej rdzy do imentu a zostawimy we wgłębieniach ogniska korozji które nadal będą chłonęły wilgoć z otoczenia co spowoduje że po kilku miesiącach w tych miejscach albo będzie rdza odpryskiwać albo zobaczymy że zacznie się rozprzestrzeniać, a po pomalowaniu będzie odskakiwał punktowo lakier. Jeśli przedmiot jest zardzewiały zewnętrznie to oczywiście można też odrdzewić metodą elektrolizy , niestety elektroliza nie nadaje się do detali zardzewiałych wewnętrznie jak np lufa karabinu. z uwagi że elektrony się odpychają i działanie elektrolizy jest tylko zewnętrzne na przedmiocie eksponacie".
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie