Skocz do zawartości

Hel - czyli niewybuch na niewybuchu!


rdechu

Rekomendowane odpowiedzi

Tego lata dane mi było zwiedzić Hel. Wiadomo, teren niewielki, dużo się działo, więc i w ziemi dużo dobra". Z części terenów wycofało się ostatnio wojsko, więc dotępnych terenów coraz więcej. Sądziłem jednak, że nasze ukochane wojsko zadba o pozostawione przez siebie tereny i okoliczne lasy. Tymczasem idąc zwiedzać stanowiska niemieckiej artylerii dalekiego zasięgu ( bez sprzętu w dłoni, jak turysta), co chwilę potykałem się o żelastwo. Mniejsza o wystające z mchu jak grzyby po deszczu łuski od artlerii przeciwlotniczej. Problem w tym, że co chwila moim oczom ukazywał się wystający z ziemi uzbrojony zapalnik, czy pocisk moździeżowy. Co więcej, część z tych cudów" leżała w rowie, przy drodze prowadzącej do obiektów muzealnych zwiedzanych przez rodziny z dziećmi. Tylko czekać, aż komuś urwie rączkę, lub jeszcze coś innego.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ot, mądrale. Te zabawki powyciągali poszukiwacze. Nie na darmo mówi się, że mierzeja helska i wiślana wyglądają jakby wojna wczoraj się skończyła. I wydaje wam się, że władze nie wiedzą ? Z pewnością chętnie by to uprzątnięto, tylko kasy nie ma.

C.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mocne będzie. Może się kartkę zarobi, ale co tam raz rodyła maty, raz treba umyraty.. (nie tylko ukraińskie przysłowie, to cytat z polskiego filmu zresztą, niejeden od razu skojarzy którego).

Do rzeczy.

rdechu - kpisz czy o drogę pytasz??? Owszem Hel jako taki jest wciąż naszpikowany żelastwem wybuchowym, ale okolice muzeum (niejasno coś piszesz - ale chyba o MOW chodzi?) są w miarę czyste. Piszę w miarę", bo po zimie rzeczywiście trzeba sprzątać po wykopkach. I czasem po kopnięciu w wydmę wychodzi skorodowany pocisk od 40stki, czy vierlinga" (tak toto się pisze?). Zdarza się.
Ale pisanie o wystającym co chwila" w okolicach stanowisk pocisku moździerzowym (hehe, kto zna teren wie, że akurat ajsłynniejszych niewybuchów" było tam jak na lekarstwo, częściej można BYŁO trafić na całkiem solidny pocisk od 88ki) czy uzbrojonym zapalniku" (pytanie za 100 pkt - jaki to jest uzbrojony" i jak Twoje wprawne fachowe oko takowy odróżnia od ieuzbrojonego", hę?) to jawne nadużycie i zwyczajne kłamstwo. OK, zaistniałeś, mocno podkoloryzowałeś , o to chodziło? No to się udało, kolego... I co dalej?

A destruktów łusek jak grzybów po deszczu owszem pełno, są i długo będą się jeszcze utleniać, nikt tego nie zbiera, i nie zbierze. Ale co to za sensacja?

PS - przy drodze do muzeum nie ma rowów.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moje .......... wynika z ewidentnego przekłamania, jakie znalazło się w tytułowym poście. Tak się składa, że właśnie wróciłem (680 km) z czterodniowej harówy na Helu, o której fotorelację zamieszczę jutro w stosownym temacie. Nałóg oczywiście: odpalam kompa, wchodzę na forum Odkrywcy, i takie BREDNIE widzę.
-----------------------------------

mimo wszystko, polecam uważać na słownictwo.


Post został zmieniony ostatnio przez moderatora tyfus 23:52 18-09-2012
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, o okolice MOW mi chodzi. Być może rzeczywiście jest tak, że to g... wygrzebali miłośnicy mocnych wrażeń. Bo leżało w mchu i trawie. Zardzewki łusek walały się co rusz. Natomiast idąc od stanowiska artylerii, gdzie mieści się MOW, do kolejnego stanowiska artylerii ( magazyny itp ) natknąłem się na kilka ( ok 6 ) zapalników. Następnie wracając ( przez las, a później drogą ) miałem okazję ot tak natknąć się na kilka pocisków. Moją uwagę zwróciły 2, które leżały w rowie melioracyjnym, przy drodze do muzeum, od strony szosy. Sorki, jeżeli nadużyłem info w tytule, ale biorąc pod uwagę fakt, że chodzą tam rodziny z dziećmi, to niezbyt sympatyczna atrakcja.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie