Czlowieksniegu Napisano 16 Sierpień 2012 Autor Share Napisano 16 Sierpień 2012 Jeden z największych prywatnych megajachtów na świecie ma wyruszyć na ekspedycję, której celem jest ujawnienie tajemnic brytyjskiego krążownika liniowego, który został zatopiony podczas bitwy z czasów II wojny światowej.Octopus, potężny jacht mierzący 126 metrów, został przekazany brytyjskiej marynarce wojennej przez Paula Allena, współzałożyciela Microsoftu. Allen sfinansuje także samą ekspedycję badawczą, dzięki czemu brytyjski rząd nie będzie musiał wydawać ani pensa.W ramach poprzedniej ekspedycji badawczej, prowadzonej jedenaście lat temu przez firmę Blue Water Recoveries, która specjalizuje się w wydobywaniu wraków z dużych głębokości, udało się zlokalizować wrak krążownika HMS Hood.W tym tygodniu nowy zespół badaczy powróci w miejsce zatopienia okrętu z misją, która składa się z dwóch części. Jednym z zadań jest wyciągnięcie na powierzchnię dzwonu krążownika, a drugim udokumentowanie tego, co zostało z potężnego okrętu w nadziei, że pozwoli to ustalić później, co dokładnie działo się w ostatnich momentach Hooda.David Mearns, dyrektor Blue Water Recoveries, powiedział, że jego załoga „z wielką starannością zadbała o dzwon okrętu”, który udało im się zlokalizować. Jego wydobycie uznawane jest przez bliskich tych, którzy zginęli podczas bitwy, za upamiętnienie ofiar.Krążownik liniowy HMS Hood został zatopiony podczas bitwy stoczonej na Północnym Atlantyku z niemieckim okrętem Bismarck w 1941 roku. Hood wciąż uznawany jest za największy okręt brytyjskiej marynarki wojennej, który poszedł na dno, a wraz z nim największa liczba marynarzy w brytyjskiej historii wojskowej.Wrak Hooda jest pod ochroną prawną Wielkiej Brytanii i dlatego zespół, który organizuje wyprawę badawczą, musiał uzyskać specjalną zgodę od brytyjskiej marynarki na wydobycie dzwonu zatopionego okrętu.Brytyjskie władze udzieliły zgody na przeprowadzenie misji, a Ministerstwo Obrony poinformowało, że jeśli uda się wydobyć dzwon na powierzchnię, będzie on doskonałym i namacalnym pomnikiem krążownika oraz 1 415 mężczyzn, którzy zginęli, kiedy okręt poszedł na dno.Mearns wspominał zaskoczenie swojej ekipy, kiedy zlokalizowano dzwon podczas pierwszego nurkowania w 2001 roku.- Tam znajdowała się różnorodna sterta poskręcanego i potarganego metalu… większość z tego to była mocno powykręcana stal, ale dojrzeliśmy ten zakrzywiony kształt… - wspomina Mearns. – Skierowaliśmy w tamtą stronę kamerę i zobaczyliśmy, że tam znajduje się dzwon, który jest w zasadzie nienaruszony i jest oderwany od samego okrętu, spoczywa sam na uboczu.Cały zespół, jak wspomina Mearns, „był zszokowany” tym znaleziskiem.Fragmenty ważącego 40 ton wraku są rozrzucone na dnie morskim na powierzchni ponad dwóch i pół kilometra i samo odkrycie dzwonu było dla zespołu badawczego ogromnym szczęściem.- To naprawdę symboliczna i osobista część okrętu, ale my prowadziliśmy tę wyprawę na zasadzie „niczego nie dotykaj”. Nigdy nie zastanawialiśmy się nad tym, co by było, gdybyśmy wydobyli ten dzwon. Czy powinniśmy spróbować? – zastanawiał się Mearns w rozmowie z CNN.Do czasu, jak Mearns ze swą ekipą wrócili na ląd, dotarła tam już wiadomość o ich odkryciu i zaczęła się publiczna debata na temat tego, czy można ruszać wrak, na którym zginęło tak wiele ludzi.Mearns zyskał poparcie Stowarzyszenia HMS Hood, którego członkami są weterani i krewni tych, którzy wtedy zginęli. Dopiero później rozpoczął akcję poszukiwania źródeł finansowania, aby wrócić na miejsce zatonięcia i wyłowić dzwon na powierzchnię.Prezes stowarzyszenia, kontradmirał Philip Wilcocks, wydał oświadczenie na temat planowanej misji pisząc: „Wśród kwiatów nie ma nagrobka dla tych, którzy zginęli na morzu.”Wilcocks dodał, że „przyszłe pokolenia będą w stanie patrzeć na dzwon Hooda oraz wspominać z wdzięcznością heroizm, odwagę i osobiste poświęcenie członków załogi statku, którzy zginęli w służbie dla swego kraju”.Jeśli dzwon zostanie wydobyty, zostanie pokazany publicznie w 2014 roku na wystawie w Muzeum Brytyjskiej Marynarki Wojennej w porcie Portsmouth na południu Anglii, gdzie stacjonował Hood.- Życzeniem stowarzyszenia jest więc wydobycie dzwonu na powierzchnię i dlatego szukałem odpowiedniego sponsora, który pozwoliłby nam to zrobić w sposób właściwy, abyśmy mogli uzyskać konieczne pozwolenia na przeprowadzenie misji – powiedział Mearns.- Współpracowałem z firmą Paula Allena, Vulcan, i tak się złożyło, że możemy pojawić się Octopusem w tym rejonie we właściwym czasie, ponieważ w tym miejscu tak naprawdę można pracować tylko przez dwa miesiące w roku – dodał.Octopus to trzynasty pod względem wielkości superjacht na świecie i „ma fantastyczne możliwości”, jak podkreśla Mearns.Choć jest zaklasyfikowany jako jacht, ma on na pokładzie specjalistyczne wyposażenie ROV do nurkowania na dużych głębokościach (Remotely Operated Vehicle) oraz odpowiedni sprzęt do prowadzenia badań i nawigacji. Jak podkreśla Mearns, Octopus ma bardzo dobre kwalifikacje" do tego zadania.Szef ekspedycji mówi też, że Brytyjska Marynarka Królewska poprosiła jego zespół o umieszczenie przy wraku sztandaru. Sama misja ma również rzucić nieco światła na ostatnie momenty krążownika, który przełamał się na dwie części podczas prowadzonej bitwy. Był ostrzeliwany przez niemiecki okręt Bismarck, ale doszło też do eksplozji jego własnej amunicji. Nigdy nie ustalono ostatecznej przyczyny jego zatonięcia.- Myślę, że będziemy mieli znaczący postęp dzięki zdjęciom i informacjom, jakie przywieziemy z wraku, co pozwoli architektom wojskowym przyjrzeć się szczątkom i wyciągnąć jakieś wnioski na temat samego zniszczenia – dodał Mearns.- To nie jest tylko polowanie na trofeum, aby zdobyć dzwon – podkreślał szef ekspedycji.(CNN, Pog)http://wiadomosci.onet.pl/cnn/prywatny-megajacht-z-misja-odkrycia-tajemnic-najwi,1,5218766,wiadomosc.html Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
skyluke Napisano 17 Sierpień 2012 Share Napisano 17 Sierpień 2012 Ciekawe czy owa ekspedycja przyniesie oprócz wydobycia suweniru w postaci dzwonu okrętowego informacje na temat zatonięcia Hood`a. Na pewno przestała istnieć część rufowa okrętu od drugiego komina. Prawie na pewno od trafienia z salwy Bismarcka. Co jest ciekawe rekonesans wykazał zniszczenie części dziobowej do barbety wieży B. Podejrzewa się także eksplozję dziobowych komór amunicyjnych, tylko czy na skutek kolejnego trafienia czy w skutek wtórnej eksplozji podczas tonięcia okrętu jak np. w przypadku Barham`a ? Niestety relacje świadków są niedokładne bo cały okręt po wybuchu na rufie był spowity obłokiem brązowego dymu. Lecz to że ocaleli 2 marynarze znajdujący się na mostku i jego okolicy, sugeruje że eksplozja nastąpiła już później podczas tonięcia wraku. Zapowiada się mimo wszystko ciekawie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.