Skocz do zawartości

Amfibia-konserwacja może zaszkodzić


les05

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 167
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi
Myślę, że dobrym pomysłem byłoby oddzielenie opowieści Dodge'a od pierwotnego wątku, który ma w tytule patologiczny przykład podejścia do tematu renowacji zabytkowego pojazdu. Dodge to prawdziwy człowiek z pasją, dzielący się z nami częścią swojego życia i zainteresowaniami. Ta opowieść i materiał zdjęciowy, zasługują na oddzielny wątek z lepiej dobranym tytułem.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,
Szanowny Kolego,,spz kurz,,jak już wyżej pisałem,gotów jestem opisać historię nabycia pozostałych moich pojazdów, ale może nie w wątku o wspaniałym pojeździe jakim jest amfibia Gaz46 jak pisze Kolega,,s_boj,, Co do BTR40 - napiszę krótko i wrzucę kilka zdjęć, może nie najlepsze, bo wyciągnę je z filmu, a to troszkę potrwa. Kolega Tadeusz jest moim uczniem i absolwentem Technikum Samochodowego w L-cy, on to widział jak na co dzień przyjeżdżałem do Szkoły na zajęcia swoim Willysem, zachorował na niego i dopiął swego, Kupił Willysa, ma orginalną przyczepkę do niego. Tadeusz ma bardzo dużą wiedzę i literaturą o Willisie, Gazie67B i innych pojazdach.Publikował artykuły w prasie fachowej na Zachodzie/pisze to w latach 80-90/, może on podzieli się swoimi wspomnieniami. Wczoraj wieczorem kserowałem z jego artykułu zdjęcia Gaza 67 w Wojsku Polskim i nie tylko, jeśli pozwoli wykorzystam je. Utrzymuję kontakt z Tadeusze do dnia dzisiejszego. Tadeusz,załóż wątek o Wiliysie i wspomnijmy te wspaniałe minione lata, lata,noce i dni spędzone na bezdrożach Rajdów Terenowych, nich młodsze pokolenie nie zapomni o nas pasjonatach, nich teraz oni przejmą pałeczkę, czego im życzę z całego serca.
Koledze Rafałowi dziękuję za pamięć
Pozdrawiam DODGE52
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To nie ta amfibia

Mieszkowice. W niedzielne popołudnie do administratora Muzeum Wojsk Inżynieryjnych 1. Armii Wojska Polskiego w Gozdowicach policjanci przywieźli amfibię. Taką jak ta, którą w 2004 r. jeden z gorzowskich kolekcjonerów wypożyczył na czas przeprowadzenia jej remontu. Według niego pojazd, wyremontowany i zarejestrowany jako zabytek, nie jest jednak tym, który kilka dni temu odnaleziono w Skwierzynie koło Gorzowa.

W marcu 2004 r. administrator muzeum zawarł umowę z kolekcjonerem z Gorzowa, który zobowiązał się do bezpłatnego wykonania remontu amfibii GAZ 46 z 1953 r. w zamian za możliwość jej wykorzystywania w ramach imprez pokazowych i wystaw. Uzgodniono, że po trwających miesiąc pracach pojazd wróci do parku maszynowego muzeum. Po upływie tego terminu administrator placówki zaczął wysyłać kolekcjonerowi wezwania do zwrotu amfibii. 15 marca br. o pomoc w jej odzyskaniu zwrócił się do Komendy Wojewódzkiej Policji w Szczecinie. W poszukiwania zaangażowali się policjanci z Wydziału Kryminalnego, wspierani przez Straż Graniczną w Szczecinie i kolegów z KWP w Gorzowie. Kilka dni temu odnaleźli pojazd w jednym z garaży w Skwierzynie. Uznano, że zdekompletowany i skorodowany nie nadaje się do transportu. Tymczasem kilka dni po jego odnalezieniu na podwórze administratora muzeum funkcjonariusze przywieźli wyremontowaną amfibię.

- Zaskoczenie – odpowiedział Bolesław Kwaśniak, prezes Zakładu Usług Komunalnych w Mieszkowicach, który administruje muzeum w Gozdowicach. - Nie informowano nas, że amfibia została wyremontowana.

Wykonawca remontu w rozmowie z nami oznajmił natomiast, że to jednak nie jest amfibia z muzeum w Gozdowicach, ale pojazd należący do jednego z jego krewnych.

- Ta, którą remontuję, wciąż jest w remoncie – zaznaczył. – To jednak wymaga dużych kosztów. Szczególnie robocizna, bo trzeba odpowiednio zespawać elementy pojazdu.

Przyznaje, że kilkakrotnie zmieniał adres zamieszkania, stąd też nie docierały do niego wezwania do zwrotu amfibii.

- Nie uciekałem jednak przed tym – dodaje. – Nie zmieniałem numeru telefonu. Teraz czekam na decyzję prokuratury odnośnie tego, co mam dalej robić. Remontować, czy też oddać amfibię w obecnym stanie, poskręcaną i na kołach.

Prezes Kwaśniak sceptycznie podchodzi do tych wyjaśnień i czeka na dalsze ustalenia policjantów, którzy prowadzą tę sprawę.

Tekst fot. Remigiusz RZEPCZAK

http://www.24kurier.pl/Aktualnosci/Region/Gryfino/To-nie-ta-amfibia
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dodge52, super przedstawiłeś historię, choć nie jestem pasjonatem pojazdów czytałem z zaciekawieniem. Sam 2 lata jeździłem Uazem, nie było miejsca skąd bym nie wyjechał. Jeszcze kilka lat temu, podczas śnieżnej zimy trzeba było gdzieś pojechać po kobietę aby dowieźć ją do szpitala, wszelkiego rodzaju Nissany Patrole itp ugrzęzły w zaspach, a Uazik przejechał. Mam obecnie na oku Gaza - ogórek czy jak go zwą, na chodzie, napędy ok, silnik oryginalny. Chcą za niego 1 tys. złotych, ale odpuszczam, bo odrestaurowanie drogie, a nie mam zaplecza. Pozdr.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ten pojazd wzbudził wielką sensację na ,,Tarpaniadzie,, w Poznaniu - z tego co pamiętam, zbudowany w jednym z Instytutów wojskowych, oparty ma bazie malucha, silnik, przekładania,koła z Fiata 126p - sprawny,brał udział i pływał/jeśli coś przekręciłem, proszę poprawcie mnie/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Duża pływająca Amfibia - BAE-485 - pojazd oparty na samochodzie ciężarowym Ził-157,centralne pompowanie kół, zużycie paliwa !!!,taki pojazd widziałem ostatnio w woj. Opolskim w Straży Pożarnej, w/w pojazd kupił w Lublinie entuzjasta z Bolesławca, stał przy drodze do Zgorzelca, taki pojazd stał w mini Muzeum w Szkole w Lubinie,po likwidacji trafił do Muzeum w Dżonowie k.Zielonej Góry, będąc na RST w Gorzowie -,,Jeep Cross,, - nasza trasa rajdowa przebiegała przez jeden z poligonów, a tam w jednym rzędzie stało ich 20 szt. /1986r./ Piękny widok. Polecam też do obejrzenia Defiladę 1000-lecia /1966r/, gdzie równiutko przejeżdżają ,,Bawy,, z żołnierzami - Polska Kronika Filmowa z 1966r. w kolorze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Słynna Kaczka ,,DUKW,, - lądowanie na Sycylii, w Normandii.
Będąc z młodzieżą na praktyce zawodowej we Francji w 1991r. w Technikum Samochodowym w Culomier, miałem przyjemność prowadzenia tego pojazdu u Pana Alexa Framery, który specjalizuje się w naprawach i odbudowie pojazdów z II wojny światowej, renowacji podlegają u niego pojazdy: Willysy, /orginały i te produkowane po wojnie na licencji we Francji, Dodge - 2 i 3 osiowe, Halftraki, i amfibie DUKW/. Kto byłby zainteresowany, podaję adres: 8,Route Nationale 19 - 94440 Santeny -Tel.16/1/43860664+
Polecam jego kolekcję.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie