Skocz do zawartości

Spalony prostownik


bogdan76

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Mam pytanie- postanowiłem rozpocząć kolejny etap w mojej przygodzie z czyszczeniem fantów.
Podłączyłem taki oto prostownik.
rok produkcji 1976- sprawny, sprawdzony przez elektryka.
Niestety po 10 minutach od podłączenia spalił się.
Nie wiem dlaczego?

Napisano

A, czyściłem hełm w takim pojemniku, w środku jest blacha,którą podłączyłem jako złom.
Kable były podłączone prawidłowo.
Na początku wszystko było dobrze (10 min.)

Napisano
Nie, był dobry. Prostownik był w bardzo dobrym stanie. Na pewno nie była to wina jego wieku. Zastanawiam się, czy ilość soli w wodzie miała jakiś wpływ?
Napisano
Nie przeczę, że teoretycznie jest taka możliwość, ale sprawdziłem wcześniej, czy się przedmioty nie stykają i nic takiego nie było.
Natomiast woda bardzo szybko zrobiła się mętna.
Napisano
Dziękuję Wojtek za radę. Elektryk a zarazem właściciel prostownika będzie miał okazję sprawdzić w święta.
Czy mogę dowiedzieć się czegoś więcej o tej żarówce?
Oraz jakieś inne możliwe przyczyny spalenia prostownika?
np: ilość soli ma wpływ?
Napisano
-brak bezpiecznika ;]
przewaznie ludzie biora zasilacze od komputerow , tam masz juz bezpiecznik.
z zarowka nieslyszlem ;]
jak ci bezpiecznik wyskakuje to kup automatyczny
bezpiecznik ci zadziala jak poplynie za duzy prad czyli zwarcie, moze za blisko byly elektrody?
Napisano
No tak, czyli powinienem używać czegoś co ma bezpiecznik?
Jeżeli bliskość elektrod ma wpływ na możliwość spalenia prostownika, to chyba znalazłeś przyczynę.
Pudełko jest dość małe i elektrody były w nieznacznej odległości.
Napisano
W wypadku zwarcia żarówka świeci pełną mocą i tyle. Znaczy prostownik zasilanie żarówki wytrzyma a pełnego zwarcia nie. Prąd wytraca się na żarówce co jest bezpieczne dla prostownika.
Wojtek
Napisano
To nie takie proste. Na wielkość prądu ma wpływ wiele czynników. Parametry prostownika, wielkość przedmiotu czyczonego, wielkość elektrody, temperatura, rodzaj jak i stężenie elektrolitu, odległość przedmiotu od elektrody. Zmiana jednego z tych parametrów zmienia wielkość prądu czyli sporo kombinacji. Najłatwiej gdy się ma prostownik z regulacją i pomiarem prądu, jak nie to trzeba kombinować.
Wojtek
Napisano
Dziękuję za pomysły, spróbuję z żarówką, jeżeli się nie uda, to pomyślę o regulatorze prądu, bo coś mi się zdaje, że mam piwnicy:)
Napisano
Elektrolizę można przerwać wyłączając prostownik . Jeżeli mieszkasz w bloku często prąd zużywany w piwnicy jest darmowy ( jak u mnie ;) ) lub rozdziela się na wszystkich mieszkańców .
Jeżeli chodzi o dokładność jest identyczna z autolizą i można kontrolować napięcie prądu co pozwala nam na powolne lub szybkie czyszczenie przedmiotu . A i dwa kabelki podpinamy tylko wiec nie jest to skomplikowane ;)
Napisano
Faktycznie autoliza nie ustępuje ale fajnie się rozwijać.
Plusem jest brak odoru, w bloku to duży plus.
Prostownika więcej palić nie zamierzam.
Ale mam pytanie:
Naprawdę elektroliza zużywa tyle prądu, szczególnie gdy wpięta jest żarówka?
Bogdan
Napisano
Przy przedmiocie tej wielkości to prąd około 5A, czyli elektroliza zużywa tyle prądu co zwykła żarówka oświetleniowa 60W. Bez pomiaru pradu nie da się tego dokładnie stwierdzić ale jest to ten rząd wielkości. Dla porównania farelka czy czajnik do gotowania wody bierze tyle prądu co 33 takie żarówki oświetleniowe.
Wojtek
Napisano
Dzięki Wojtek.
Czyli elektroliza nie taka prądożerna jak o niej mówią:)
Hełm trzymłem w kąpieli z 5h, ale efekt mi się spodobał

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie