dziabuch Napisano 10 Listopad 2011 Autor Napisano 10 Listopad 2011 Witam wszystkich, po kilku latach biernego zafascynowania historią motoryzacji podjąłem męską decyzję i zdecydowałem się COŚ sobie odrestaurować.Z uwagi na osobisty sentyment, ograniczony budżet, takąż wiedzę oraz powierzchnię warsztatową liczącą na oko półtora metra- wybór padł na Komarka.Od kilku dni wertuję wiadomy portal aukcyjny szukając potencjalnej ofiary mojej pasji. Widzę na tym forum wielu posiadaczy prawdziwych weteranów- zapewne wielu z Was także zaczynało od peerelowskich pierdzidełek.Mam nadzieję, że od czasu do czasu poratujecie radą, podczas gdy ja będę tu opisywał swoje perypetie z komarkiem...I już na wstępie mam pytanie - czy to prawda, że starsze silniki, tzw. ''jajo'' są solidniejsze i mniej awaryjne od ''kwadraciaków''?
zygamun Napisano 11 Listopad 2011 Napisano 11 Listopad 2011 Mój komar kupiony w 1980 r miał już owoczesny" kwadratowy cylinder.Wtenczas chodziła też opinia o wyzszości obłych silników.Ja mogę to potwierdzić tylko w jednym acz ważnym przykładzie...wałku zdawczym. Przy każdorazowym zrzucie łańcucha i zablokowaniu go na małej zębatce następowało urwanie wałka i konieczność wymiany przez rozpołowienie silnika.Pamiętam nawet cenę - 250zł.Tak to trwało przez kilkanaście razy , dopóki nie zdobyłem wałka z obłego" silnika.Problem się skończył.Ale największym wyczynem popisał się mój komar w stanie wojennym.Benzynę ciężko kupic,kolega z klasy sprzedał mi 5l żółtej"(jego ojciec był lekarzem i przysługiwało mu 15l na miesiąc).Ja dokupiłem 5l ropy i już miałem 10l paliwa.Cylinder owinąłem szmatami i heja...Jak był zimny to strasznie dymił a gdy się zagrzał było super.Kto chce , niech wierzy...Starsi pamiętają te czasy i trudności z tym związane.
TheAdam1978A Napisano 11 Listopad 2011 Napisano 11 Listopad 2011 Młodsi też problemy z paliwem mieli. Miałem dwie motorynki z kwadratem.Jedna 15 lat bez remontu śmigała nawet na samej ropie po rozgrzaniu silnika na benzynie,druga była padłem od nowości i tyle.Jednakże mimo katowania ile tylko się dało żadna wałka nie zerwała.A co do jaja to prawda,niezniszczalny tak jak silnik shl 175.No i oszczędniejszy od kwadrata.
dziabuch Napisano 13 Listopad 2011 Autor Napisano 13 Listopad 2011 ...no i jest...rocznik 1980 z papierami i na chodzie:-)Niestety kwadraciak, ale taki się akurat trafił.Teraz mam dylemat, czy brać się za naprawę działającego silnika, czy robić resztę, a silnik zostawić aż sam padnie i dopiero wtedy go rozebrać...Jutro wrzucę fotki padalca:-)P.S. Co to jest ten prztyczek po lewej stronie na kierownicy koło klaksonu?
dziabuch Napisano 13 Listopad 2011 Autor Napisano 13 Listopad 2011 dzięki woytas,czyż nie jest piękny:-)))?
zygamun Napisano 13 Listopad 2011 Napisano 13 Listopad 2011 Mój był w takim samym kolorze tzn. cały jasnozielony , póki go nie ukradli:(.Od 1986r jestem posiadaczem Ogara z silnikiem Jawki , z papierami i jeżdżący do tej pory.Ps. A po co chcesz naprawiać działający silnik ?
woytas Napisano 13 Listopad 2011 Napisano 13 Listopad 2011 Prawie jak harley :)Uczyłem się jeździć na komarku z pedałami i biegami w rękojeści...
zainak Napisano 14 Listopad 2011 Napisano 14 Listopad 2011 E to już jest komar po modernizacji.Ja śmigałem komarem z silnikiem okrągłym i manetką biegów w kierownicy i tym mini wahaczowym przednim zawieszeniem ( zresztą fajnie skrzypiącym ). W tym silniku często wysiadała dźwigienka od biegów którą montowało się w karterze.Tylko jakoś oryginalne koła 19 cali przy mojej jeździe często się krzywiły, więc miałem w szopie koła od Pegaza podajże cali 16 i je założyłem do komara. Wyglądał nieźle, zrywniejszy był i nawet długo na nich jeździłem :))
dziabuch Napisano 14 Listopad 2011 Autor Napisano 14 Listopad 2011 Ten też ma biegi w kierownicy, co ciekawe wchodzą bez sprzęgła:-)***No dobra, powspominali, ale żarty się skończyły i pora brać się do rzeczy.Na początek - wiecie może, jaki kod ma ten zielony lakier?Wyczytałem, że to niby fiatowski F76 ale nie jestem pewien...
zygamun Napisano 14 Listopad 2011 Napisano 14 Listopad 2011 O ile mnie pamieć nie myli i wzrok, mój komar i ten ze zdjęcia mają zmianę biegów przy kierownicy.Późniejsze wersje miały nożną 2-biegową , szczytem" techniki , był 2-osobowy Romet z trzema biegami.
dziabuch Napisano 27 Styczeń 2012 Autor Napisano 27 Styczeń 2012 ...komarek został rozebrany, wyczyszczony do gołej blachy, potem dostał dwie warstwy podkładu.Lakier już nawet miałem kupiony oryginalny, ale w ostatniej chwili mnie naszło, że jednak dostanie kolor z BMW sahara...Jestem zauroczony prostotą i logiką tego pojazdu oraz tym, że rdzewieją wyłącznie elementy chromowane:-)Koszt całej zabawy jak dotąd nieco ponad 1000 złociszy, wliczając opłaty za rejestrację i ubezpieczenie.Malowanie we własnym zakresie.Zrobione prawie wszystko poza silnikiem z osprzętem, za który dopiero się biorę.Przykładowe ceny części:-nowe pokrycie siedzenia -11zł-szczęki hamulcowe - 12zł-łożyska kierownicy - 18 zł-włącznik - 10 złDrogo nie jest, ale jakość dostępnych części tragiczna, wymiary nie takie- trzeba się nakombinować.Tak czy inak, fajna alternatywa dla siedzenia z piwem przed telewizorem, a i na wykopki wiosną będzie czym pojechać:-)
matidkw Napisano 29 Styczeń 2012 Napisano 29 Styczeń 2012 No to jeszcze znaczek BMW na bak, wózek boczny z kartonu i można wmawiać dzieciakom na osiedlu że to BMW z wojny...
Swiety82 Napisano 25 Kwiecień 2012 Napisano 25 Kwiecień 2012 No i jak tam postępy z prac? Silnik zmontowany? Pochwal się kolego ;)
bassista Napisano 25 Kwiecień 2012 Napisano 25 Kwiecień 2012 Hehe, szkoda, że dopiero dzisiaj dopadlem ten temat. Też sobie działa z komarem po moim śp dziadku. Komar 232, rocznik 1964. Prawie wszystkie części oryginalne, sporo zapasowych. Dziadek nim jeździł na początku lat 90-tych, później ja go dobiłem. Można przyjąć, że 20 lat stał w piwnicy. Teraz rozebrałem go do gołej śrubki, zużyte elementy silnika (sprzęgło, łozyska, uszczelki) wymieniłem na nowe (oryginał z epoki), wszystko wyczyścilem i naprawilem. Zostaje zrobienie elektryki, kupno nowych linek, chromy i kolor. Na razie co prawda wstrzymałem się z dalszą robotą z braku czasu ale niedługo znowu ruszę. Jak się uda to na święta majowe odpalamy pierwszy raz :)Na zdjęciach jeszcze ma późniejsze siodelko, stacyjkę, cylinder z gaźnikiem. Oryginały mam
bassista Napisano 25 Kwiecień 2012 Napisano 25 Kwiecień 2012 Bebechy. Stary olej zamienił się w smołę :D
bassista Napisano 25 Kwiecień 2012 Napisano 25 Kwiecień 2012 zestaw części silnika po wstępnym czyszczeniu
bassista Napisano 25 Kwiecień 2012 Napisano 25 Kwiecień 2012 gaźnik. Model późniejszy. Oryginał od tego silnika posiadam i postaram się go zamontować. Dokupić jednak będę musiał cylinder ze względu na inny kanał dolotowy
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.