bodziu000000 Napisano 2 Sierpień 2011 Autor Napisano 2 Sierpień 2011 Bunt na „Żurawiu”W pierwszych dniach sierpnia 1951 roku okręt hydrograficzny ORP „Żuraw" spokojnie wracał z okolic Ustki do portu w Gdyni. Niespodziewanie jednak zmienił kurs i skierował się na północCo wydarzyło się na pokładzie? Otóż grupa marynarzy, z Henrykiem Barańczakiem, starszym sternikiem, na czele, wszczęła bunt. Postanowili uciec do Szwecji. Z bronią w ręku wtargnęli do kajuty dowódców.Porywacze uznali, że to jedyny sposób, aby wydostać się ze stalinowskiej Polski. – W pierwszych latach po wojnie głównym powodem ucieczek były motywy polityczne – mówi „Rzeczpospolitej Monika Bortnik-Dźwierzyńska z katowickiego IPN, autorka książki „Uciekinierzy z PRL-u". Barańczak słynął z niechęci do komunistycznej władzy, która systematycznie czyściła kadry Marynarki Wojennej z „niepewnych politycznie marynarzy, zastępując ich oficerami Armii Czerwonej.Do wolności droga była jednak daleka. Przede wszystkim tylko część załogi przyłączyła się do buntu. Dowództwo odmówiło współpracy, co czyniło rejs niezwykle ryzykownym. Można się było też spodziewać, że gdy wieść o porwaniu „Żurawia" dotrze do Gdyni, wojsko nie zawaha się użyć wszelkich środków, aby uciekinierów powstrzymać. Buntownicy rozpoczęli wyścig z czasem i już 2 sierpnia, równo 60 lat temu, okręt dobił do portu w Ystad.Szwedzkie władze – mimo presji Warszawy – przyznały buntownikom azyl polityczny. Reszta marynarzy z „Żurawia stanęła przed iście tragicznym wyborem. Mogli wybrać normalne życie i wolność, ale w ten sposób naraziliby na represje swoje rodziny. Dlatego ostatecznie tylko 12 marynarzy wybrało azyl. Większość udała się potem do USA i Kanady, gdzie zostali przywitani przez miejscową Polonię jak bohaterowie.Natomiast marynarze „Żurawia", którzy nie zdecydowali się na emigrację, po powrocie do kraju stanęli przed sądem. Podczas pokazowego procesu za „tchórzostwo w obliczu wroga i „oddanie okrętu bez walki" dowództwo statku z por. Arkadiuszem Ignatowiczem na czele skazano na 15 lat więzienia. Reszta załogi dostała wyroki od pięciu do dziesięciu lat. Uciekinierów skazano zaś zaocznie na kary śmierci.Symbolicznie ukarano także okręt, zmieniając jego nazwę na ORP „Kompas."http://www.rp.pl/artykul/153227,696064-Historia--ORP-Zuraw-ucieka-z-PRL-do-Szwecji.html
sp8oob Napisano 14 Sierpień 2011 Napisano 14 Sierpień 2011 Wszystko to bardzo ciekawe-jedna uwaga dziennikarze troszeczke się spóźnili. W 2006 roku TVN emitowała serialWielkie ucieczki" i jeden z odcinków poświęcony był tejucieczce.Moim zdaniem był to ciekawy serial -szczerze gopolecam mimo jawnej niechęci( wymienionej w odsyłaczugazety) do stacji TVN.
toska Napisano 15 Sierpień 2011 Napisano 15 Sierpień 2011 Jak by na to nie patrzeć bunt to bunt w prawie morskim niema rozróżnienia słuszny politycznie czy też nie mój bosman zawsze powtarzał że każdy może myśleć co chce ale robić należy to co każe kapitan.
Lobo26 Napisano 30 Październik 2011 Napisano 30 Październik 2011 Z tgtego co mi wiadomo to ORP Żuraw wypłynął z Kołobrzegu i skierował się początkowo na kurs do Gdyni.
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.