Skocz do zawartości

Generał na wojnie z dubeltówką?


Rekomendowane odpowiedzi

http://www.zyciewarszawy.pl/artykul/608713_General-na-wojnie-z-dubeltowka-.html

Generał na wojnie z dubeltówką?

Najważniejszy eksponat w muzeum w Modlinie nie ma wartości historycznej. Radny z Nowego Dworu twierdzi, że należał do niego, a nie obrońcy twierdzy.

Bohater obrony Twierdzy Modlin, generał Wiktor Thommée, miał mieć w punkcie dowodzenia strzelbę myśliwską. Broń tam znaleziona została podarowana muzeum pięć lat temu. Leży w wyeksponowanej gablocie.

Poznał swoją strzelbę
– Ale to nie jest dubeltówka generała. Dlaczego? Bo kiedyś była moją własnością. Pozbyłem się jej. Potem dowiedziałem się, że została podarowana Muzeum Kampanii Wrześniowej i Twierdzy Modlin. Okazuje się, że do wszystkiego można dorobić legendę. Proszę pojechać do Twierdzy i zapytać, skąd dubeltówka pochodzi – radzi Tomasz Sosiński, radny stowarzyszenia Wiarygodność Niezależność Dialog z Nowego Dworu.

Jedziemy do Modlina. W muzeum ponad tysiąc eksponatów. Podchodzi do nas płk Władysław Wyruch, dyrektor MKWiTM. Pozwala podnieść szybę, żeby strzelbie zrobić zdjęcie. Przy broni leży kartka z informacją, że to broń generała. – To nasz najcenniejszy eksponat – mówi dyrektor. Opowiada, że dubeltówkę znalazł darczyńca niedaleko prochowni, w której był punkt dowodzenia w 1939 roku. – Stąd wiadomo, że to strzelba generała – mówi.

A czy słyszał, że to nie jest strzelba generała? – Nikt się do mnie nie zgłosił. Jeśli ta osoba udowodni, że to nie broń generała, zobaczę, co dalej robić – dodaje dyrektor.

Słowo darczyńcy
– Ja mam to udowadniać? To muzeum musi tego dowieść. Bo w takim razie możemy powiedzieć, że jest to dubeltówka marszałka Piłsudskiego. Ja chcę tylko, żeby nieprawdziwy podpis znikł z gabloty. Wprowadza w błąd zwiedzających – mówi radny.

Dla dyrektora muzeum „strzelba ma ogromną wartość historyczną”. – Nie słyszałem, by w jakimś muzeum była podobna pamiątka po generale. Osoba, która nam strzelbę przekazała, jest wiarygodna. To były oficer. Kapitan, saper, poszukiwacz. Stwierdził, że to może być strzelba generała
– zapewnia dyrektor.

Zapytaliśmy Michała Mackiewicza z Muzeum Wojska Polskiego, czy to możliwe, by strzelba należała do generała: – Wątpliwe, że zabrał on ze sobą broń myśliwską na wojnę. Dubeltówka na stanowisku dowodzenia? Po co?

W MWP zanim broń trafi na ekspozycję, przechodzi przez ręce ekspertów z Komisji Zakupów. Oni oceniają, czy warto ją przyjąć do zbiorów. Musi mieć też kartę katalogu naukowego dla danego eksponatu."
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znam to muzeum i płk. Wyrucha (bardzo miły starszy Pan o olbrzymiej wiedzy na temat Modlina). Czy to jest fuzja generała, nie wiem. Natomiast nie sugerowałbym się wypowiedzią p. Mackiewicza, ponieważ błędy w opisach technicznych jak również modeli broni firmowane jego nazwiskiem w różnego typu periodykach popularno-naukowych są porażające i żenujące. Ten pan albo nie wie co pisze albo nie wie co firmuje własnym nazwiskiem.

A po co ta wzmianka o katalogu naukowym? Co to ma wspólnego z historią jakiegokolwiek przedmiotu. P. Mackiewicz chciał błysnąć i znów mu nie wyszło.

A tak gwoli ścisłości, to na stanowiskach bojowych można znaleźć rzeczy najdziwniejsze. Sami o tym najlepiej wiecie.

A pan radny niech udowodni, że to jego strzelba. To proste, jakieś pozwolenie, zawiadomienie do MO o utracie broni itp., co on się z choinki urwał?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie