Taktyk Napisano 6 Styczeń 2011 Napisano 6 Styczeń 2011 Witam,Przy odpowiednio dobranej cewce do CScope 4PI będziemy mieli nie tylko większy zasięg ale także większą czułość na mniejsze cele. Ta oryginalna cewka CScope jest zbyt wolna – z pewnością nie będzie działać przy opóźnieniach rzędu 15uS. Do pracy z takimi opóźnieniami cewka musi mieć odpowiednio dobraną stalą czasową TC… Itd.Oczywiście takie eksperymenty należy „robić z głowa”. Trzeba wziąć pod uwagę, że Cs 4PI to detektor impulsowy PI typu Low Power – w przeciwieństwie do większości PI nie emituję on wcale potężnego sygnału. Napięcie na cewce jest rzędu 90Vpp. VanWorden to ostatnie zdanie w moim poprzednim poście nie było skierowane do Ciebie.PozdrawiamTaktyk
PUMA1 Napisano 6 Styczeń 2011 Napisano 6 Styczeń 2011 Witam mam pytanie do Taktyka jak sprawuje się twój wykrywacz w terenie na drobnice np. monetki jakie ma zasięgi na standardowej cewce i jak sprawuje się na małe ciękie sreberka.
Taktyk Napisano 7 Styczeń 2011 Napisano 7 Styczeń 2011 Witam,Bardzo dobrze na nadmorskiej plaży i wybitnie w każdym innym terenie...;)Co ja mogę napisać w tym temacie, żeby nie być posądzonym o kryptoreklamę?..:)Zasięgi i inne dobre cechy muszą zostać zweryfikowane przez użytkowników - moja opinia nie może być brana pod uwagę jako miarodajna.PozdrawiamTaktyk
Taktyk Napisano 7 Styczeń 2011 Napisano 7 Styczeń 2011 Witam,PUMA1 napisał: ...jak sprawuje się na małe cienkie sreberka..."Swoim pytaniem „dotknąłeś” kolejnej bardzo istotnej kwestii dotyczącej detektorów PI. Pomijając już częstotliwość i czasy opóźnień, o których pisałem wcześniej, bardzo ważna okazuje się długość impulsu nadawczego. Od niej zależy ilość częstotliwości emitowanych i analizowanych przez detektor. Tutaj także możemy stworzyć pewien podział i rozdział. Większość detektorów PI dostępnych w Polsce – „rodzimych produkcji”, emituję i analizuję te same – niskie częstotliwości, które bardzo lubią" żelazo. Przyjęła się więc opinia, że detektory PI nadają się wyłącznie do poszukiwań militariów. Nie jest to jednak prawda.To czy detektor PI potrafi wykrywać cele o dobrej przewodności, jest zależne od długości impulsu nadawczego. Odpowiednio dobrana długość impulsu nadawczego pozwala regulować pasmo emitowanych częstotliwości - metoda ta została nawet wprowadzona do eliminacji efektu gruntowego a polega na emisji kilku impulsów nadawczych o różnej długości.PozdrawiamTaktyk
PUMA1 Napisano 7 Styczeń 2011 Napisano 7 Styczeń 2011 Witam pytałem jak reaguje wykrywacz na cieńkie sreberka ze strony zwykłego użytkownika który miał do czynienia z wieloma wykrywaczami nie jestem konstuktorem więc zadaje proste pytania odnośnie tego wykrywacza. Wiele wykrywaczy ma problem z cieńkimi sreberkami albo je pomijają albo zasięg jest bardzo mizerny na te monetki a średnica tej monetki przykładowo jest taka sama jak monetki standardowej , a zasięg na cieńkie sreberka spada drastycznie. Jestem ciekaw jak zachowuje się Takyk bo jeśli radzi sobie z cieńkimi sreberkami i ma zasię Pi to robi to z tego wykrywacza wykrywacz uniwersalny i ciekawy.Ps. Kiedy rusza nowa stronka Taktyka.
Brzęczyszczykiewicz Napisano 7 Styczeń 2011 Napisano 7 Styczeń 2011 WSZYSTKIE bez wyjątku wykrywacze, a nie iektóre", mają problemy z takimi obiektami, bo sygnał od nich jest bardzo słaby. Dobre wykrywacze znajdują je na niewielkiej odległości a słabe praktycznie są bez szans, chyba że niemal na wierzchu.
damiani Napisano 20 Styczeń 2011 Napisano 20 Styczeń 2011 Kolego okrezna5Napisz coś więcej o zasięgach i dyskryminacji.
damiani Napisano 21 Styczeń 2011 Napisano 21 Styczeń 2011 Kolego okrezna5Chodzi mi o to żebyś się pochwalił jak sprzęt radzi sobie z drobnymi metalowymi śmieciami oraz gwoździami.Chodzi o skuteczność dyskryminacji bo np. HS-3 czy Midas słabo sobie z tym radzą (Midas ma niby rozróżnianie).Nie chodzi mi o milimetry tylko np. łopatka ogrodowa 80cm , kopane do pasa przy wzroście 180cm na puszkę po masce pgaz, itp. przez analogię do tego przykładu.Strona Taktyka nagle zniknęła w niewyjaśnionych okolicznościach.... Na aukcji też już sprzętu nie wystawia więc jest to co najmniej dziwne.
adventure Napisano 21 Styczeń 2011 Napisano 21 Styczeń 2011 Szczerze mówiąc też jestem ciekaw co się dzieje z Taktykiem
Taktyk Napisano 21 Styczeń 2011 Napisano 21 Styczeń 2011 Witam,Naprawdę nic w tym dziwnego. Strona powinna ruszyć jutro lub najpóźniej w poniedziałek. Będzie jednak pod innym adresem. Zainteresowanym mogę go podać na e-mail. E-mail do mnie: taktyk@onet.eu.PozdrawiamTaktyk
karabin Napisano 21 Styczeń 2011 Napisano 21 Styczeń 2011 Kolego okrężna 5 ,jak sprawdziłeś w terenie że odrzuca mniejsze żelazo,jak nie wiedziałeś że tam jest no bo w końcu je odrzucił to skąd wiesz że tam się znajdowało?Pytam poważnie i proszę o poważną odpowiedź.Pozdrawiam.
karabin Napisano 21 Styczeń 2011 Napisano 21 Styczeń 2011 Okrężna 5, kolega karabin ma lat ponad 30,pierwszy detektor zrobił sobie sam w wieku 16 lat,także ograniczony nie jest. Na ograniczenie wskazuje układanie sobie przedmiotów i sprawdzanie co nijak ma się do przedmiotów drobnych zalegających w ziemi od wielu lat ,w dużym stopniu utlenionych które dają dużo większy sygnał niż ich odpowiednik na powierzchni nie skorodowany. Czyżby kolega zapomniał o takim małym ale jakże istotnym fakcie???
Taktyk Napisano 22 Styczeń 2011 Napisano 22 Styczeń 2011 Witam,Mam trochę odmienne zdanie od kolegi karabin. Wszelkie testy domowe oraz na poletku testowym (warto jest zbudować sobie takie poletko testowe) mają jak największy sens. Pozwalają poznać i zrozumieć funkcje detektora – tym samym bardziej oswoić się ze sprzętem. Oczywiście bardzo ważne jest wnikliwe przestudiowanie instrukcji obsługi. Na dobre efekty można liczyć zawsze ale dopiero po przynajmniej 100-stu godzinach spędzonych z detektorem w terenie.Po pewnym czasie można mieć już swoje zdanie na temat zasięgów, dyskryminacji, etc. Reasumując więc: w pierwszej kolejności najpierw należy przeprowadzić testy w domu na poletku doświadczalnym oraz zapoznać się z instrukcją obsługi. W dalszej kolejności przeprowadzamy testy w terenie. Skutkiem, którym są wnioski mają przyczyny, uwarunkowane poprzez naszą wiedzę, doświadczenie i intuicję.Efekt tzw. „aureoli” – korozji, na pewno ma miejsce w przypadku żelaza, natomiast w przypadku innych metali, nie mówiąc już o złocie, które nie koroduję, jest mocno przesadzony.PozdrawiamTaktyk
madmax78 Napisano 22 Styczeń 2011 Napisano 22 Styczeń 2011 Uwaga karabin-a, jest słuszna. Skąd wiadomo, że wykrywacz coś pominął, skoro nie wiadomo, że coś tam było....? Wyjątkowo zgodzę się z Taktykiem, że kompleksowe testy, w różnych warunkach są niezbędne. Test ''domowy'', daje przybliżony obraz tego, czego można spodziewać się po wykrywaczu w terenie. Taktyk- mam pytanie dotyczące filmu, na którym pokazujesz dyskryminację wielkościową..... możesz wykrywacz ustawić tak, aby kapsla nie widział nawet wtedy, gdy jest w odległości 3-4 cm od cewki ? Jeżeli tak, to z jakiej odległości złapie wtedy tę małą puszkę ?
karabin Napisano 22 Styczeń 2011 Napisano 22 Styczeń 2011 Kolego Taktyk,czy efekt tzw. ,,aureoli,, dotyczy tylko stali lub żeliwa??? Nic bardziej mylnego. A kopałeś kiedyś łuski mosiężne rozlatujące/kruszące się w dłoni? Czy aby nie utleniły się przez lata? A zielony nalot na mosiądzu nie jest tlenkiem? A zeżarte aluminium w ziemi które rozpada síę,to czasem nie utleniło się? Mogę wymieniać dalej metale które się utleniają bo jest ich jeszcze kilka,złota oczywiście to nie dotyczy. Ktoś kto weźmie do ręki wykrywacz po raz pierwszy i zrobi sobie test w powietrzu może się załamać i zniechęcić jego zasięgiem,a to dla tego że świeża łuska na powierzchni będzie dawała dużo mniejszy sygnał niż ta częściowo utleniona która leży 80 lat w ziemi.Pozdrawiam.
anRO Napisano 23 Styczeń 2011 Napisano 23 Styczeń 2011 A co to ma do wykrywaczy PI,a o tym chyba ten wątek .Każdy chyba wie że dla PI ważna jest masa celu, a nie pole powierzchni.To nie VLF.
karabin Napisano 23 Styczeń 2011 Napisano 23 Styczeń 2011 A do ciebie adresowany jest ostatni mój post? Jeśli nie,to naucz się jednego że nie pytany nie odpowiada a postów nabij sobie gdzie indziej.
anRO Napisano 23 Styczeń 2011 Napisano 23 Styczeń 2011 Rozumiem że zabraniasz mi dyskusji w ogólnie dostępnym temacie.
madmax78 Napisano 23 Styczeń 2011 Napisano 23 Styczeń 2011 anRO- W wykrywaczach PI, sprawa jest bardziej skomplikowana. Nakłada się na siebie wiele czynników. Wykrywalność przedmiotu, jest zależna w dużym stopniu od ułożenia przedmiotu względem cewki oraz kształtu. Przedmiot o takiej samej masie i identycznej odległości od cewki, może być wykrywany dobrze lub wcale. Przykład: Gwóźdź; - w pozycji równoległej do cewki jest słabo widoczny z odległości 25 cm, ale wystarczy go obrócić o 90* i z tej samej odległości, sygnał jest silniejszy. Drugi przykład: Mam srebrną obrączkę, jest pęknięta i nie tworzy pełnego okręgu. Ta obrączka, jest bardzo słabo widoczna, dopiero kiedy ścisnę ją tak, że jej obwód się zamknie, wykrywalność wzrasta... Niezależnie od tego, czy obrączka jest pęknięta, czy nie , ma przecież taką samą masę, podobnie z gwoździem, więc Twoja teoria jest trochę nieprecyzyjna...
Taktyk Napisano 23 Styczeń 2011 Napisano 23 Styczeń 2011 Witam,Panowie spokojnie. AnRo ważne są wymiary geometryczne (grubość) i powierzchnia. Ta Zasada ta dotyczy każdego detektora bez wyjątku (VLF & PI). Do pewnego momentu grubość ma większy wpływ niż np. rodzaj metalu. Dalej jest tak, że grubość ma wpływ na właściwości elektryczne metalu (dyskryminacja i identyfikacja), powierzchnia metalu zaś na amplitudę sygnału (odległość celu). W przypadku stali (np. stalowy gwóźdź) sprawa jest dość skomplikowana ponieważ stal jest zarówno dobrym przewodnikiem jak i ferromagnetykiem. Dla detektora, który analizuję jeden sygnał, rozłożony co prawda na dwie składowe, nie lada gratką będzie prawidłowe rozpoznanie celu. Cel będzie rozpoznany w zależności od efektu, który w danej sytuacji dominuję. Dla detektorów PI analizujących w dziedzinie czasu (Time Domain) ważne są także: wymiary geometryczne (grubość), powierzchnia i rodzaj metalu, chociaż analiza sygnału opiera się zupełnie na innych zasadach niż w VLF. Kolego Karabin napisałem, że w przypadku innych metali efekt aureoli jest mocno przesadzony. Stal i żeliwo charakteryzuje się bardzo niską odpornością na oddziaływanie środowiska. Powstające tlenki Fe2O3 i Fe3O4 mają silne właściwości ferromagnetyczne i stosunkowo łatwo zaburzają pole magnetyczne a te zaburzenia detektor metali potrafi łatwo wykryć. Do tego tlenki te są dość nietrwałe i szybko ulegają rozkładowi powodując ciągle postępującą korozje aż do całkowitego rozpadu metalu. Powstają gąbczaste i porowate naloty. Możemy tutaj mówić o zwiększaniu się powierzchni przedmiotu lub jego masy, albo czegoś co z niego w krótkim czasie powstaje.Metale kolorowe także korodują ale zupełnie inaczej niż żelazo. Odznaczają się innymi właściwościami – generalnie możemy założyć, że przewodzą prąd, czyli podobnie jak ma to miejsce w przypadku mokrego piasku nasączonego solanką, detektor może nam takie środowisko wykryć. Jednak dysproporcję dla tych dwóch przykładów są ogromne. Niewspółmierny jest przykład ogromnej ilości morskiego słonego piasku pod sondą a ilość produktów powstałych w korozji metalu. Poza tym metal korodując traci „sam siebie” lub „coś z siebie” - zmniejsza się ośrodek, w którym dobrze indukują się prądy wirowe, dużo lepiej niż w jakimkolwiek związku (w elektrolicie). I tak dalej. Aluminium i miedź (także jej stopy) „utleniają się” – nie zawsze powstają tlenki, często węglany, zasadowe węglany, związki kompleksowe. Korozja tych metali przebiega jednak inaczej. Często te związki doskonale są związane z przedmiotem i skutecznie chronią metal przed dalszym atakiem korozji. Podobnie jest z brązem, który pokrywa się szlachetna patyną. Taką patynę tworzą 2 związki: zasadowy węglan miedziowy i siarczan miedziowy. Istnieją również inne produkty korozji w postaci tlenków i chlorków. Ten pierwszy Cu2O nie rozpuszcza się np. w wodzie – nie może więc tworzyć elektrolitów przewodzących prąd elektryczny. Z kolei tlenek glinu Al2O3 to jeden z bardziej odpornych tlenków skutecznie zabezpieczający aluminium przed dalszym utlenianiem.Ołów pokrywa się również szarym nalotem tlenku ołowiu PbO2. W dalszej kolejności tworzą się dopiero zwarte warstwy węglanów, które równie dobrze chronią przedmiot jak tlenki. Przedmioty z ołowiu muszą znaleźć się w środowisku wyjątkowo niekorzystnym, kwaśnym (przemysłowym) aby wytworzył się zasadowy węglan ołowiu, który nie chroni już metalowego podłoża i zamienia przedmiot w biały proszek.PozdrawiamTaktyk
karabin Napisano 23 Styczeń 2011 Napisano 23 Styczeń 2011 Taktyk,i takiej odpowiedzi wyczerpującej oczekiwałem:) Pozdrawiam.
Taktyk Napisano 23 Styczeń 2011 Napisano 23 Styczeń 2011 Witam,Już napisałem, że ważne:Dla detektorów PI analizujących w dziedzinie czasu (Time Domain) ważne są także: wymiary geometryczne (grubość), powierzchnia i rodzaj metalu, chociaż analiza sygnału opiera się zupełnie na innych zasadach niż w VLF.Jest wiele przykładów, które można rozpatrzyć jednak tylko w oparciu o konkretny układ (detektor) i przedmiot (cel). Jedne detektory bardziej lubią żelazo z racji zastosowanych w nich rozwiązań inne zdecydowanie tej empatii dla żelaza mają mniej. Naprawdę daleki jestem od tego, żeby wyznaczać jednoznaczne opinię i na ten temat generalizować.Aureola ma taki sam na VLF jak na PI, czyli mocno przesadzony, żeby nie powiedzieć, że żaden.PozdrawiamTaktyk
anRO Napisano 23 Styczeń 2011 Napisano 23 Styczeń 2011 Widzę że jesteś bardzo uprzejmy i nie chcesz nikogo urazić.Jest jedno ale.Co to jest aureola.Aureola to tlenki metalu znajdujące się w ziemi wokół przedmiotu,czyli nic innego jak zmineralizowana gleba.Jeżeli piszesz ze twój wykrywacz PI jest świetny bo jest odporny na zmineralizowaną glebę to znaczy ze nie widzi aureoli.Proste?.Jeżeli VLF są podatne na zakłócenia od zmineralizowanej gleby to znaczy ze w jakimś tam stopniu widzą aureole.Oczywiście są to informacje podawane od dwudziestu lat we wszystkich poszukiwawczych forach czy podręcznikach i ja tu nic nie udowadniam.Tylko że teraz znane prawdy okazują się nie pełne przynajmniej niektórzy tak głoszą.Tylko po co udowadniać że czarne jest popielate.
mrand Napisano 23 Styczeń 2011 Napisano 23 Styczeń 2011 Efekt aureoli" pojawił się po raz pierwszy jako slogan reklamowy w kampanii promującej Fishera 1265. Jego istnienia nikt oficjalnie nie udowdnił ani też mu nie zaprzeczył i tak sobie funkcjonuje przez lata. Wydaje się, że jest to dobry temat dla panów z programu Myth busters" (Obalacze mitów). PozdrawiamMrand
Taktyk Napisano 23 Styczeń 2011 Napisano 23 Styczeń 2011 Witam,Zastanawiam się dlaczego Adam Savage i Jamie Hyneman jeszcze się tym nie zajęli..;)W przypadku tlenków żelaza moglibyśmy napisać, że to zmineralizowana gleba (minerały żelaza) a w przypadku produktów korozji metali kolorowych mamy do czynienia z solami przewodzącymi – jeśli oczywiście tworzą elektrolity i faktycznie przewodzą prąd elektryczny. Problem jest oczywiście bardziej zawiły. Jeśli chodzi o detektory PI to trzeba by zrobić pewne zestawienie. Wiele z nich jest faktycznie odpornych na zmineralizowany grunt ale znakomitą większość trzeba do gruntu stroić, czasami ręcznie, a czasami automatycznie. Szczególnie detektory dedykowane do poszukiwań złota i kolorowych drobiazgów. W Taktyk PULSE-X służy do tego pokrętło AUTO SPEED, które pozwala nam dostrajać detektor do zmiennych warunków gruntowych – szybciej dostrajać detektor do sygnałów wolno zmiennych. Szczególnie wtedy gdy pracujemy z niskimi czasami opóźnień a ma to miejsce w przypadku korzystaniu z funkcji DELAY, w pozycjach: MIN, 1,2.AnRo system PI jest bardzo odporny na grunt ale nie idealny.PozdrawiamTaktyk
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.