Skocz do zawartości

Bolimów 2010


Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 65
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi
Serdeczne dzięki za wspólną zabawę.

Jak można sie było spodziewać znalazł się jakiś frustrat, który ma wiele do powiedzenia, co akurat na tym forum nie powinno nikogo dziwić, więc szkoda komentować.

Co do samej imprezy, naprawdę było super. Że ktoś tam miał nie do końca dopracowany strój, to chyba można na tym etapie imprez pierwszowojennych jeszcze przełknąć. Proszę jednak spojżeć ilu ludzi miało pełne opożądzenie i mundury !!!

Co do okopów, siedziałem w nich od piątku wieczora do niedzieli wieczora na okrągło. SGRH 3 Bastion Grolman" nocował w okopach, żywił się tam i robił to wszystko, co robi się na froncie w czasie walk okopowych. Polecam wszystkim taki sposób na spędzienie długiego weekendu.

Dzięki organizatorom i gospodażom terenu mogliśmy się wspaniale zabawić a i ludzie którzy przybyli żeby nas obejżeć mogli przekonać się że rekonstrukcja to nie tylko piękne stroje i defilady, ale takrze pot, krew i łzy ... Spójżcie na zblliżenia w fotkach, po obu stronach ziemi niczyjej, nikt się nie oszczędzał, nikt nie szedł na łatwiznę, zresztą w takiej spiekocie już sam fakt że się tam było dawał w kość i to ostro.

Co do okopów, organizatorzy zapewnili wszelkie niezbędne środki i sprzęt do wykopania i ustawienia transzei, dioram, okopów z prawdziwego zdażenia, jednak jeśli na głębokości 50-60 cm pojawia się woda, to nic z tego

Pozdrawiam wszystkich uczestników i widzów

Mizer

SGRH 3 Bastion Grolman"
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cyt.(Jednym z najistotniejszych celów inscenizacji historycznych jest efekt edukacyjny. Efektu takiego nie osiągnie się ani przez mikroinscenizację, w której wystąpi trzech - czterech idealnie koszernych" rekonstruktorów, ani przez megaimprezę z tysiącami przebierańców w stylu Darłowa.
Niezbędny jest logiczny kompromis, a taki w Bolimowa z pewnością udało się osiągnąć.)
Ja nie wnikam kto brał udział ((czyli jakie grupy)
ani ile to kosztowało - bo nic nie jest za darmo
Tylko zawsze wydawało mi sie ,że chodzi o poprawnosc historyczną mozliwie jak najblizszą rzeczywistości I WW
Bo zaraz się okaże ,że jeszcze 100 wiecej w czym się da na karku to recepta na udana imprezę (a to juz standardy Darłowa)Jaki charakter edukacyjny ma pokazanie niepoprawnej sylwetki zołnierza pruskiego? To oczywiscie moje prywatne zdanie.
A wystarczylo napisac inscenizacja a nie rekonstrukcja i wszystko jasne. Chociaż na świecie staraja się to zrobic w taki sposob
http://www.weekendwarbirds.com/ext_link_pages/gwaa.html
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za pozdrowienia, z Paniami w okopach było sympatycznie.

Jako że nie czuję się zbyt mocny w CK armii, zaciekawił mnie temat furażerek jakie nosili w Bolimowie CK kawalerzyści. Czy faktycznie były one tak dalekie od oryginału ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam. Z lekkim zdziwieniem czytam teksty Pana Szymona, gdyż nie sądziłem, że kosztem oceny rekonstrukcji wydarzeń historycznych można prowadzić swoją prywatną wojenkę. Ewidentnie zaakcentowany jest wątek niechęci do Fundacji PM...faktem jest, iż ten kraj zakłada w swym ustroju demokrację, ale granice wolnej wypowiedzi kończą się tam gdzie zaczyna się ewidentna wrogość. Kwestia twierdzenia, że PM zgarnęła 100 tys. zł za tą rekonstrukcję jest wysoce błędna...wydatki związane z tym wydarzeniem nie skupiały się jedynie na PM. Panie Szymonie...mogę Pana zapewnić, że ludzie z Bolimowa czekali na takie wydarzenie...czekali aż ktoś w końcu zaakcentuje piękną, ale czasami krwawą historię tej miejscowości. Tutaj w tej miejscowości bywali królowie Polski, mieszkańcy brali udział w największych powstaniach za co w 1870 r car odebrał miejscowości prawa miejskie, tutaj I i II wojna odcisnęły krwawo swoje piętno...proszę mi uwierzyć...mieszkańcom Bolimowa zależało tak na prawdę na tym, aby zobaczyć część historii ich miejscowości...a to czy kogoś mundur był kompletny czy nie dla zwykłego człowieka nie było istotne. Nie neguję tego, iż wierne odwzorowanie historycznych strojów, czy elementów uzbrojenia jest ważne, ale nie zawsze o to chodzi. Historia jest nauczycielką życia...a jak inaczej nauczyć można ludzi szacunku do przeszłości jak tylko przez docieranie do ich świadomości historycznej...? Było to pierwsze takie wydarzenie na tym terenie...z pewnością będzie ono kontynuowane...a praktyka czyni mistrza...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolego Tekaes, proszę nie wysyłać do mnie prywatnej korespondencji, z której treści wnoszę iż namawia mnie Pan do podjęcia zawodu czyścibuta, wszelkie komentarze proszę kierować na forum, jak i ja to czynię.

A teraz bardziej merytorycznie.
Rekonstrukcja w Bolimowie, była potrzebna jak woda dla suchych pól, dla rozruszania Gminy Bolimów w której niewiele się dzieje. I to jest dobre, tym bardziej że już niedługo Bolimów znajdzie się obok ruchliwej autostrady. O historycznej wadze Bolimowa nie można zapomnieć, jak i o działaniach wojennych, w tym atakach gazem.

Panów z Polonia Militaris" nie miałem przyjemności poznać więc trudno by mi by było robić osobiste wycieczki do nieznanych mi osób. Jeśli odrzucicie szanowni Panowie emocje, dojdziecie do merytorycznych uwag, które Wam jako organizatorom przedstawiam.

Na rekonstrukcji znalazłem się z rodziną jako widz i jako widz Was oceniam. A jak Was widzą tak was piszą, niezależnie od tego jak sami odczuwacie Wasz wkład i udział w samej imprezie, zgromadzeni przy barierce ludzie mówili swoje, kiedy Wy robiliście swoje...

Większość Panów wystawia sobie samym laurki na portalu dobroni, achom i ochom nie ma końca, natomiast jest to głównie samozachwyt, który może szkodzić Wam samym, jeśli nie słuchacie głosu osób patrzących na was z boku, a głosy te są różne, od niemego zachwytu do krytyki. Ilu było widzów, tyle będzie opinii.

Jako osoba z okolic, jestem Wam wdzięczny za chwilowe chociaż rozruszanie regionu. Ale jako osoba interesujaca się militariami z okresu Wielkiej Wojny, nie mogę przejść obojętnie do porządku dziennego nad pewnymi sprawami, w tym nad wyglądem scenografii, czy narracją prowadzoną polszczyzną w niezbyt dobrym wydaniu.

Tak czy inaczej życzę sukcesów i nieustannej pracy nad warsztatem w celu doprowadzenia go do doskonałości.

Szymek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szanowny koego szymonpiatek,ja też 15 lat nie mam i zapewniam Cie że wiem jak wyglądają okopy w lesie. Od kiedy skonczyłem 3 lata bywam w różnych rejonach frontu nad Bzurą i Rawką od Kamiona do Kamiona. Dysponuje też dokładnymi relacjami i opisami z pola walki z pierwszej ręki.Nie obce mi są opisy Grenvilla Fortescue, Gibbonsa czy Otto Wolfiena.

Jednak upieram sie aby stanowiska do pokazów budować na wojenną ozwałkę". Dysponuje odpowiednim materiałem zdjęciowym ( ok . 200 fotografii okopów i stanowisk z frontu wschodniego 1914-16). Kilkanaście można zobaczyć w sochaczewskim Muzeum, na wystawie pt. Nad Bzurą bez zmian. Wojna w okopach 1914-15.

Nikt nie budował stanowisk na rekonstrukcji w Bolimowie żeby zostały dla zwiedzających.

Pozatym Pańskie uwagi mogłyby znaleźć uzasadnienie w momencie budowy scenografii, a chyba Pana wtedy tam nie było?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Będąc pod ogromnym wrażeniem tej inscenizacji (!!!), gatulując jej przeprowadzenia (!!!), mam jednak pytanie, czy mundury i wyposażenie były własnością biąrących udział członków grup rekonstrukcyjnych czy tez były wypożyczone? A pytam się dlatego, że w tym drugim przypadku mielibyśmy do czynienia nie z rekonstruktorami a... wybaczcie stwierdzenie z przebierańcami (znowu to nieszczęsne wypożyczanie). Bo jaka ilosc ludzi, którzy wypożyczają mundury ma pojęcie o tym okresie. Może się mylę. Zapewne wywowłam tym pytanie burzę, ale trudno. Wybaczcie nie lubię pzrebieranek.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Było kilka wypożyczonych strojów - o ile mnie skleroza nie myli 10 lub 12 - chodziło o osoby, które miały konkretne zadania do koordynacji bezpośrednio na polu lub obsługiwały sprzęt czy broń zespołową - dziwnie by przecież wyglądali w czymś innym. Reszta, przeszło 150 osób miała własne stroje i oporządzenie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie, bardzo ciekawa dyskusja w kwestii pozycji jednej i drugiej strony konfliktu.

Czy kol. Szymonpiatek miał okazję obejrzeć całość pozycji czy wyraża swoją opinię tylko na temat tego, co było widoczne z wysokości barierki.

Zapewne, gdyby każda z grup miała kilka dni czasu, parę kubików drewna i pluton saperów na bank byłby pan usatysfakcjonowany. Sam fakt, że nie trzeba było wszystkiego kopać ręcznie bardzo pomógł. Tu wielkie podziękowania dla operatora koparki, który nie miał pustych przebiegów. Sądzę że takie właśnie sugestie, choć mogły by być wyrażane mniej agresywnie, dają w perspektywie szansę na rozwój w kolejnych imprezach.

Wielkie brawa należą się bez wątpienia ludziom odpowiedzialnym za scenografię pola niczyjego. Leje, konary no i nakład pracy dały wspaniały efekt.

W kwestii mundurów i wyposażenia,my mieliśmy własne fanty i mundury, tak na samą inscenizację (rok 1915) jak i na sobotnią dioramę (Wojska Wielkopolskie)Ja sam, z uwagi na pogodę, tuszę, wiek i problemy z krążeniem nie dałem rady wbić się na inscenizacji w M10, zostawiając ją a kołku" bo chyba byłby to powód do pogrzebu,(gdybym ją nawet komuś pożyczył to by się w niej utopił). Tymbardziej podziwiam tych wszystkich, którzy biegali w całym tym szpeju na karku.

Z rozmów wynikało że faktycznie kilka osób posiłkowało się strojami jednej ze znanych firm trudniących się tym procederem, ale na metki nie patryłęm. Można je rozpoznać jeśli ktoś zna wyroby tychże firm, po kilku charakterystycznych szczegółach, takich jak taśmy dystynkcyjne, wykroje pleców ... ale flaszka dla tego, kto z widowni lub ze zdjęć wskaże więcej niż 5 tych bluz, a nawet wtedy może się okazać że delikwent jest jej właścicielem bo nabył ją drogą kupna.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie sądzę, by nazywanie kogoś przebierańcem" dlatego, że wypożycza cześć umundurowania czy wyposażenia, zaś ekonstruktorem" tego, kto ma wszystko własne, miało jakikolwiek sens.

Znam wielu wypożyczających", którzy o odtwarzanej epoce wiedzą prawie wszystko, znam też niejednego posiadacza", którego z czystym sumieniem można nazwać przebierańcem, bo poza przebraniem się we własny koszerny" kostium o niczym więcej nie ma pojęcia.

Wracając do Bolimowa - przytłaczająca większość uczestników (piszę tak, bo być może były niedostrzeżone przeze mnie wyjątki) świetnie orientowała się w odtwarzanych realiach. Przebierańców, również wśród tych, którzy mieli pożyczone mundury, nie widziałem.

Okopy i ich wygląd. Cóż, krytycy nie widzieli chyba nigdy zdjęć (bo o tym, że na własne oczy, choćby na poligonie, to raczej w ogóle mowy nie ma :-)) okopów zrytych przez długotrwały ostrzał artyleryjski. Już pomijając wymogi widowiska i publiczności - a w końcu nie była to impreza zamknięta - wygląd umocnień bolimowskich był mocno realistyczny.

Podsumowując - inscenizacja była wyjątkowo udana. Niedociągnięcia oczywiście były. Wszakże ciekawe jest, że żaden z krytyków żadnego z nich nie zauważył!
Czyżby to, co tak ochoczo krytykują, jedynie z Internetu znali?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Były stroje, których elementy przyleciały do kraju w sobotę, nie zapominajcie o ważnym sprawie - Bolimów to nie była TYLKO REKONSTRUKCJA ! Był konkurs filmów, była integracja, były wspomnienia, była wymiana poglądów doświadczeń czasem też i fantami się wymieniali ;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A może kolega ze Skierniewic popracowałby na którymś z cmentarzy uroczej Ziemi Skierniewickiej, bo raczej wielkiego filozofowania i wiedzy nie wymaga wyczyszczenie cmentarza w Huminie. A wstyd dla skierniewiczan, że hej. Praca fizyczna rozjaśnia umysł i zmniejsza odciski od klawiatury.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Scenografia była bardzo słabo wykonana, "okopy wykonane przez "Polonię Militaris nie przypominające w ogóle okopów,a materiału porównawczego wokół Bolimowa w bród. Tu okopy wyglądały jak zrobione przez dzieciaki do zabawy."

Pewnie wykonawcy zainspirowali się wzorcowymi umocnieniami polowymi z Izby Tradycji Skierniewic.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Część Niemców, miała w pochwach wrześniowe bagnety i mundury koloru stalowo-szarego."

Wzorcowy skierniewicki Prusak posiada kaloszo-gumiaki i nie posiada żadnego wyposażenia, a pas do karabinu zjadł w zupie bo głodował. Obce jest też mu zapinanie munduru i koszuli od komunii/bierzmowania/matury/ślubu/pogrzebu pod szyją.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Część Niemców, miała w pochwach wrześniowe bagnety i mundury koloru stalowo-szarego."

Wzorcowy skierniewicki Prusak posiada kaloszo-gumiaki i nie posiada żadnego wyposażenia, a pas do karabinu zjadł w zupie bo głodował. Obce jest też mu zapinanie munduru i koszuli od komunii/bierzmowania/matury/ślubu/pogrzebu pod szyją. Wojakowi nie wydano pickelhauby, bo zabrał ją dziedzic pruski.

W Skierniewicach walczył również 69 riazański pułk piechoty, bez pasów do karabinów i oporządzenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trzeba zaznaczyc, że wykonawcy okopów najpierw obejrzeli trochę materiałów, żeby to wyglądało.

Panowie szymonpiatek i kopczyk mają problem jaki ma wielu klawiaturowych rekonstruktorów, imprezy w życiu nie zrobili, w okopie nie spali, ale wiedzą lepiej. W dodatku ich krytykanctwo pachnie zwykłą niechecią do organizatora.
W końcu O...wca to miejsce stworzone dla anonimowych o...ców. Niestety jak ktoś coś robi to zawsze może liczyć na krytykę, ten co nic nie robi nie musi sie tego bać.

Mnie tam sie podobało, zwłaszcza nocleg na swieżym powietrzu, spotkanie ludzi z różnych grup i tak dalej. Ale moje zdanie zapewne i tak nie może się liczy bo zostanę zaliczony do wyznawców moherowego PM".

W sumie lepszy ładny moher niż podły charakter kogoś, kto poza rekonstrukcją typowo polskiego opluwania niczego nie dokonał na polu rekonstrukcji.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolego Tekaes, owszem zwiedzałem wystawę w Izbie w Skierniewicach i oprócz szczerej chęci organizatorów, którą można wziąć za dobą monetę, niestety niewiele więcej da się na ten temat powiedzieć. Zrealizowana jest bardzo skromnymi środkami, co widać. Dobór eksponatów też jest przypadkowy.Scenografia wykonana prowizorycznie. Brakuje podpisów pod bagnetami. Otwarcia, z którego jak sądzę pochodzą zdjęcia nie miałem przyjemności obejrzeć, ale z tego co wiem, to na zdjęciach zamieszczonych przez kolegę nie byli to rasowi rekonstruktorzy od których wymagamy więcej. Tu przyznam koledze rację umundurowanie jest tu niekompletne i przypadkowe,jest to raczej impresja na temat. Nie można więc porównywać słabiutkiej, nad czym boleję wystawy w Skierniewicach, która raczej nie aspirowała do miana rekonstrukcji z inscenizacją pod Bolimowem.

Szymek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Organizatorzy Bolimowa ! Po jakiego diabła zamieszczacie jakiekolwiek informacje na tym bagnie, tutaj nie uszanuje się niczyjej pracy, entuzjazmu i zaangażowania.To jest forum dla frustratów którzy poza stukaniem w klawiaturkę, obsrywaniu wszystkich i wszystkiego nie mają nic do powiedzenia i niczego nie udało im się zorganizować poza paroma winami z koleżkami podobnego pokroju.Olejcie Obsrywcę i wzorem wielu innych których od dawna tu nie widać przenieście się na fora na których takich popaprańców się banuje.
Krytyka jest dobra jeżeli jest konstruktywna a tutaj zaczyna się i kończy na obrzucaniu łajnem i potępianiem w czambuł wszystkich inicjatyw.
Bolimów widziałem i muszę powiedzieć że byłem pod wrażeniem ogromu staranności włożonej w przygotowania i nie jest ważne czy okop miał pół czy półtora metra i czy gaz był koloru musztardowego czy koloru krowiego gówna.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie