Skocz do zawartości

Renesansowe dwory na Śląsku - pańskie, ale bez panów


Rekomendowane odpowiedzi

Renesansowe dwory na Śląsku - pańskie, ale bez panów
Beata Maciejewska

2010-02-28, ostatnia aktualizacja 2010-02-28 17:04

Większość renesansowych dworów Śląska jest dziś ruiną. Ale nawet bez dachów, z dziurami zamiast okien, otoczone przez parki zamienione w dżunglę, są warte obejrzenia. Świetnym przewodnikiem po świecie, który odszedł, jest wystawa otwarta w Muzeum Architektury
Muzeum Architektury proponuje wycieczkę do świata, którego już nie ma

Na Dolnym Śląsku jest 760 zamków, dworów i pałaców, w żadnym regionie w Polsce nie ma ich aż tylu i żaden nie ma ich aż tak zniszczonych. Trudno uwierzyć, że w Karpnikach gościł cesarz Wilhelm i car Mikołaj, w Rudnicy Balzer von Sterz wydawał bale, a w Starej Łomnicy deszcz nie lał się do jadalni.

Warto się pospieszyć

Klęska urodzaju oraz stosunek peerelowskich władz do obcego dziedzictwa kulturowego skutecznie zmniejszyły wartość tego skarbu. Ale tym bardziej należy je odwiedzić. Zanim zupełnie znikną z powierzchni ziemi lub po to, żeby zobaczyć, jak cudnej mogą być urody, jeśli tylko ktoś zainwestuje w nie pieniądze.

Zanim wyruszycie w drogę, wybierzcie się do Muzeum Architektury. Otwarto tam wystawę Architektura renesansowych dworów na Dolnym Śląsku". Jej autor, historyk sztuki Krzysztof Eysymontt, od ponad pół wieku jeździ po Dolnym Śląsku, bada opuszczone zamki i dwory, dokumentuje ich odbudowę lub adaptację. Zgromadził imponujące archiwum, które posłużyło jako materiał do zorganizowania wystawy (we współpracy z Beatą Fekecz-Tomaszewską) i napisania towarzyszącej jej książki. Pokazał 60 dworów. Wybrał te, które zachowały swoją oryginalną architekturę. Udowodnił, że dwór - z niemieckiego Herrenhaus, czyli dom pański - był naprawdę ozdobą pana (choć porządny chrześcijanin pamiętał, że powinno być odwrotnie).

Lokator na sto komnat

Na wystawie można zobaczyć współczesne zdjęcia dworów, stare ryciny, fotografie archiwalne (zarówno z początku XX wieku jak z lat 60.-80. minionego stulecia), rzuty wszystkich budynków oraz zachowane elementy wystroju (fragmenty kafli, sztukaterie, fragmenty stropów. Wystawę wzbogaca aranżacja wnętrza dworskiej izby paradnej z jej wyposażeniem. Prezentowane meble, sprzęty domowe oraz tapiseria herbowa pochodzą ze zbiorów Muzeum Narodowego.

Najcenniejszy wśród domów pańskich" jest Gorzanów. Ogromny pałac stoi niemal w centrum wsi, ma renesansowe szczyty i gzymsy lunetowe, które są rzadkością na Dolnym Śląsku. W środku jest ponad sto pomieszczeń. Jeszcze kilka lat temu część z nich przykryta była drewnianymi stropami zdobionymi wspaniałymi malowidłami (liście akantu, iluzjonistycznie przedstawione kartusze herbowe, sceny rodzajowe). To fenomen w skali Europy Środkowej, a nie tylko Śląska. Do dziś w dawnej kaplicy pałacowej zachowało się sklepienie sieciowe, a w sali teatralnej resztki polichromii. Nikt o to nie dba - właścicielka mieszka w Austrii, wiele malowanych stropów powyciągały rabusie, budowla obraca się w ruinę, do środka nie można wchodzić. Ale warto przynajmniej pospacerować po parku otaczającym pałac, choć jego kształt zatarły już samosiejki.


Karpie już odeszły

Trochę lepiej wyglądają moje ulubione Karpniki koło Mysłakowic, mimo że nie przypominają rezydencji, w której gościli cesarz Wilhelm i car Mikołaj. W kilku pomieszczeniach zachowały się jeszcze ślady XIX-wiecznego wystroju - szafa, boazerie, parkiet, marmurowe kominki. Karpniki otaczał kiedyś piękny park krajobrazowy, z herbaciarniami, leśniczówkami w stylu szwajcarskim, sztucznymi ruinami i pomnikami.

Karpniki miały wielu bardzo możnych właścicieli - Schaffgotschów, baronów von Kanitz, książąt Hessen-Darmstadt. O Kanitzach (byli w Fischbach do 1648 roku) powiadano, że przywieźli z Saksonii karpie, które pluskały się w fosie. Podobno jeden z miejscowych chłopów został złapany w czasie połowu pańskich ryb i stracony. Wtedy karpie zemściły się. Gdy nadeszła noc, pan Karpnik ujrzał, jak z fosy zaczynają wypełzać ryby. Na nic zdała się próba powstrzymania buntowników. Karpie uciekły, a ich majaczącego w gorączce właściciela służba znalazła na gościńcu. Ostatnie jego słowa przed śmiercią miały brzmieć: Moje karpie!".

Optymiści remontują

Część dworów jest w takiej ruinie, że możemy tylko się z nimi pożegnać. W Smolcu stoją już tylko resztki ścian, dwory w Radzikowie czy w Słupicach nie wyglądają lepiej. Ale są też takie, które mają nowych panów i nowe funkcje, jak chociażby podwrocławskie Wojnowice. Dziś zjeść obiad czy wydać bankiet może tu każdy, ale 500 lat temu zaproszenie dostawali jedynie wybrani. Dwór należał do Bonerów, wrocławskich patrycjuszy. Wywodzili się z Alzacji. Założycielem polskiej gałęzi rodu był kupiec i bankier Johann Boner z Landau. Razem z braćmi Jakubem i Fryderykiem w XV wieku osiedlił się we Wrocławiu. W 1483 roku wyemigrował do Krakowa i zrobił tam wielki majątek (był bankierem i przyjacielem Zygmunta Starego). Jego brat Jakub, który został we Wrocławiu, też sobie świetnie radził. Robił pieniądze na handlu suknem i w 1511 roku podejmował w Kamienicy pod Złotym Słońcem Władysława II Jagiellończyka. Sfinansował nadbudowę dworu w Wojnowicach, i to na jego zlecenie włoski artysta wykonał ok. 1560 roku piękne iluzjonistyczne malowidła.

Bonerów dzisiaj brakuje, ale 17 dworów na Dolnym Śląsku ma właścicieli, którzy próbują je odbudować. Dawny blask odzyskuje m.in. dwór w Luboradzu (ma się tam w przyszłości mieścić Muzeum Wnętrz Dworskich), w Goli Dzierżoniowskiej i Warcie Bolesławieckiej. Trzeba to wszystko zobaczyć. A wystawa w Muzeum Architektury skutecznie do wyprawy w świat renesansowych dworów zachęca.

** Muzeum Architektury, wystawa Architektura renesansowych dworów na Dolnym Śląsku", czynna do 3 maja

http://wroclaw.gazeta.pl/wroclaw/1,35751,7610416,Renesansowe_dwory_na_Slasku___panskie__ale_bez_panow.html
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 years later...

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie