Skocz do zawartości

Gdzie była nasza AK gdy Ukraińcy mordowali Polaków na Wołyniu?


balans

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 139
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi
Napisano
Dokumenty Nr 1 ściśle tajne
Bielsk, dnia 14.2.[19]46 r.
Urząd Bezpieczeństwa Publicznego
w Bielsku Podlaskim
Do podpułk. Dembowskiego w Białymstoku
Meldunek specjalny
O faktach wrogiej działalności 49. pułku piechoty
Wojska Polskiego, znajdującego się w powiecie Bielskim
za czas od 4 do 14 lutego 1946 r.
Dnia 4.2.[19]46 r. do powiatu Bielskiego przybył 49. pułk piechoty Wojska Polskiego,
pod dowództwem pułk. Satanowskiego, celem prowadzenia walki wspólnie z UB i MO
– przeciwko bandytyzmowi antypaństwowego podziemia „A[rmii] K[rajowej]”, „N[arodowym]
S[iłom] Z[brojnym]” i „N[arodowemu] Z[jednoczeniu] W[ojskowemu]”.
Jednak wymieniony pułk, z pierwszych dni swego przebywania, wykazał swe negatywne
oblicze i wobec tego nie będzie mógł wykonać bojowego zadania w związku z walką z bandytyzmem
antypaństwowego podziemia „AK”, „NSZ” i „NZW”.
Jak widać, w pułku znajduje się dużo wrogich elementów z pod znaku „NSZ”. Wobec
tego nie może być mowy, żeby ten pułk prowadził owocną walkę z wrogim podziemiem
bandytyzmu „NSZ” itd.
W pierwszych dniach operacyj [tak w tekście] – pułk swego zadania nie wykonuje.
W pułku panują nastroje sprzeczne z przedsięwzięciami operacyjnymi w sprawie ujęcia
uczestników „AK”, „NSZ” i „NZW”.
Pułk dla walki z bandytyzmem nie ma bojowych zdolności.
Większość wśród szeregowych, a zwłaszcza wśród oficerów – w tej liczbie i sam d[owód]ca
pułku, pułk. Satanowski – są to ludzie ideologicznie chwiejni, a nawet niepewni politycznie
są. Satanowski cały czas siedzi w domu, we wsi Augustowo. W rejonie, podległych jemu
kompanii i batalionów wcale nie bywa. Na niemoralne fakty i wrogą działalność w pułku
reaguje słabo. Nie dał stanowczego zadania i nie zmobilizował wśród podwładnych stanowczej
walki z wrogim elementem i ich współpracownikami. Zadania wypełnia z niechęcią,
pod przymusem i często uchyla się od takowych pod różnymi powodami. Poszczególne oddziały,
znajdujące się w terenie, zamiast prowadzenia walki z bandytyzmem, szerzą wśród
ludności cywilnej antypaństwową propagandę, skierowaną przeciwko obecnemu rządowi,
a oprócz tego otwarcie prowadzą agitację i propagandę o charakterze antysowieckim. Prowadzą
agitację przeciwko U[rzędowi] B[ezpieczeństwa] P[ublicznego], M[ilicji] O[bywatelskiej],
P[olskiej] P[artii] R[obotniczej] i przeciwko innym demokratycznym organizacjom. Zagrażają
pracownikom Bezpieczeństwa.
Przytaczam fakty o wrogiej działalności wspomnianego pułku:
1. Z przybyciem pułku do powiatu bielskiego, we wsi Proniewicze, gm[ina] Bielsk, zakwaterowało
się około 12 osób u ob[ywatela] tej wsi Antoniuka Siergieja i zaczęli prowadzić
niepożądane rozmowy. Na przykład w rozmowie na temat napadów bandyckich, zabójstw
i palenia wsi większość wojskowych wypowiedziała się tak: „To nic, szkoda tylko
zabudowań i inwentarza, ponieważ przynosi ujmę dla gospodarki państwowej”. Na uwagę
Antoniuka, że bandyci nie tylko palą i rabują, ale zabijają ludzi i wrzucają do ognia, a wśród
ludzi dużo dzieci, wojskowi odpowiedzieli tak: „Niewinnych nie zabijają. Widocznie ci ludzie
czymś zawinili przed partyzantami. Dlatego powinni byli ponieść należną karę”. Na zapytanie Antoniuka – „kiedy wreszcie u nas będzie spokój?” – jeden z wojskowych odpowiedział:
„Wyjdą Sowieci i wtedy my zaprowadzimy porządek w ciągu 24 godzin. Co się
tyczy PPR, to po wyjściu Sowietów ta partia po godzinie już nie będzie istnieć. Wszystko, co
istnieje w dniu dzisiejszym, jest tymczasowe i rząd nasz też na razie tylko istnieje”.
2. Dnia 5.2.[19]46 r. podczas oględzin spalonej przez bandytów wsi Zanie, gm[ina]
Brańsk, jeden z poruczników wymienionego pułku powiedział: „To palą Białorusinów, ponieważ
oni w 1939 r. rozbrajali wojskowych starej Polskiej Armii”.
W tym samym dniu plutonowy z tego pułku, we wsi Grabowiec, zauważywszy u sowieckiego
żołnierza trzy ordery na piersi, powiedział: „Patrzcie – ma trzy ordery i przybył do Polski, żeby
zdobyć czwarty. Jednak nic z tego. Niedługo straci on nie tylko swoje ordery, ale i głowę”.
3. Dwóch podoficerów z tego pułku w rozmowie z mieszkańcem Bielska powiedzieli:
„Obecny rząd długo istnieć nie będzie. Gdybyśmy chcieli walczyć z partyzantami »NSZ«, to
my załatwilibyśmy się z nimi w ciągu dziesięciu dni i nie potrzebowalibyśmy do tego tyle
wojska. My teraz szykujemy się do wiosennego wystąpienia i będziemy walczyć z tymi, z którymi
każe nam walczyć wódz »NSZ« generał [Władysław] Anders. Anders ma we Włoszech
poważne siły i szykuje się do wtargnięcia do Polski, ażeby oczyścić ją od Białorusinów [sic! –
widać, że denuncjator był Białorusinem – K.K., T.Ł.] i Sowietów. My nie chcemy prowadzić
walki z »NSZ« – to nie leży w naszym interesie. My tylko czekamy na rozkaz Andersa”.
4. Dnia 8.2.[19]46 r. u jednego gospodarza wsi Augustowo, gm[ina] Bielsk, po operacji
przybyło 3 podoficerów i 2 żołnierzy. Na zapytanie jednego z wojskowych – „czy przywieźli
kogo z bronią?” – od podoficera padła odpowiedź: „A po co przyprowadzać z bronią
– żeby ich sądzili za to? Przecież to są Polacy, swoi ludzie, bez względu na to, kto oni są.
Z wiosną przyjdzie nowe życie”4.
5. Dnia 8.2.[19]46 r. trzech żołnierzy zatrzymali wieczorem koło kina piętnastoletniego
chłopca, członka Związku Walki Młodych, który miał w klapie znaczek tej organizacji. Wojskowi
schwycili chłopca za piersi, chcieli zerwać ten znaczek, mówiąc: „W Polsce nie powinno
być takich organizacji”, przy czym nastawiali swe automaty, chcieli zabić, ale on im uciekł.
4 Należy sądzić, że żołnierzom chodziło o uchronienie aresztowanych przed postawieniem
przed sądem doraźnym i natychmiastową egzekucją, a taki los czekałby ich w razie aresztowania
z bronią.

6. Dnia 8.2.[19]46 r. wieczorem trzech podoficerów przyszło do Białoruskiego Gimnazjum
m[iasta] Bielska i przeprowadzili tam swój „kontrol”: chodzili po klasach, interesowali
się, w jakim języku młodzież się uczy, chcieli sprawdzać u młodzieży dokumenty itd. Dla
zatrzymania takowych było wysłanych kilku milicjantów, którzy jednak okazali się bezradnymi,
ponieważ wojskowi nastawili na nich automaty i wypędzili ich. W ostrej rozmowie pokazywali
na orzeł przy czapce i mówili: „A wy demokraci, kto wam przyczepił na głowę wronę”.
7. W rozmowie w mieszkaniu ob. Szafronowicza z Bielska, do którego przyszło dwóch
wojskowych – wyrazili się oni tak: „To, że dzisiaj są fakty zabójstw – to jeszcze nic. Zobaczycie,
co będzie na wiosnę. Będą wtedy spoza każdego progu strzelać”.
8. W nocy z 9 na 10 lutego br. [1946 r.], w Bielsku, na widocznych miejscach było
naklejone [tak w tekście] dużo ulotek „NSZ” o charakterze wrogim i o treści antysowieckiej,
widocznie dostosowanych do dnia wyborów do Głównej Rady ZSRR.
Można z całą pewnością stwierdzić, że ulotki te są dziełem rąk pułku, w którym prawdopodobnie
jest podziemna organizacja „NSZ”5. Przed przyjściem pułku do Bielska – żadnych
ulotek w mieście nie było. Osoby cywilne ulotek nalepiać nie mogli [tak w tekście],
ponieważ ruch osób cywilnych wieczorem i w nocy jest wzbroniony, a patrol mają wojskowi
z pułku. Oryginały zerwanych ulotek były wysłane w dniu 10.2.[19]46 r.
9. Dnia 11.2.[19]46 r., wieczorem, sześciu wojskowych byli w restauracji m[iasta]
Bielska, gdzie zaczęli śpiewać piosenki przeciw UB, PPR oraz opowiadali o tym, że AK jest
obecnie legalną organizacją6 i że wkrótce weźmiemy władzę w swoje ręce.
10. Dnia 8.2.[19]46 r. w rozmowie ze starostą bielskiego powiatu, kapitan ze wspomnianego
pułku, Korsak, powiedział: „Wcześniej czy później Wojsko Polskie pobije UB.
PPR jest partią, która stara się sprzedać Polskę Stalinowi i dąży do włączenia Polski do
ZSRR. Ale im tego nie uda się zrobić. My, Wojsko Polskie, czekamy tylko na rozkaz generała
Andersa i wtedy komunistyczna banda będzie usunięta z powierzchni ziemi”.
Ten sam reakcjonista, kapitan Korsak, w dniu 11.2.46 r. będąc w starostwie – w obecności
starosty, wicestarosty, komendanta RKU i innych – zapoznając się z kierownikiem UB,
por. Mossakowskim – z ironią w obecności wielu osób powiedział: „Bezpieczeństwo – to
jest niebezpieczeństwo”.
11. Znajdując się w opergrupie z wojskiem w Siemiatyczach, ppor. Galtan [?] prowadził
wrogą propagandę przeciwko UB, mówiąc do ludności: „To UB przeprowadza aresztowania
ludzi. My z aresztowaniami nie mamy nic wspólnego”.
12. W ogóle cały szereg oficerów wtrąca się w opergrupach do nie swoich spraw,
mając na uwadze cel podziemia „NSZ”. Wtrącają się i podsłuchują sprawy śledcze referentów
UB, kompromitują ich, żądając, żeby wypuszczali aresztowanych, mówiąc: „Po co
my będziemy ich trzymać. To są swoi ludzie – trzeba ich zwolnić”.
13. Jest koniecznym [tak w tekście] zaznaczyć, że dzięki takiej propagandzie wojska,
wpływ świadczeń rzeczowych znacznie się zmniejszył na tych terenach, gdzie oni przebywali.
14. Pracownicy UB i MO zgłaszają swoje pretensje i odmawiają się [tak w tekście] brać
udział we wspólnych operacjach z pułkiem.
15. Praca pułku po linii walki z bandytyzmem jest niedostateczna i pułk nie może wypełniać
bojowego zadania, które jest przed nim postawione. Fakty te nie są przypadkowe.
Proszę o zastosowanie odpowiednich środków.
Ppułk Dmitrenko
Napisano
Informacja o konspiracji „NSZ” w 49. pp i kolportowaniu przez żołnierzy tej jednostki
ulotek antykomunistycznych wydaje się zupełnie nieprawdopodobna. Ten punkt donosu kierownictwa
PUBP w Bielsku Podlaskim wynika raczej z chęci przysporzenia dodatkowych kłopotów
płk. Satanowskiemu i kadrze jego pułku, przy czym jednocześnie „rozgrzesza” powiatowego
szefa UBP z nieudolności w pracy.
6 Zapewne żołnierze pułku nie godzili się z sytuacją, w której pomimo amnestii z 1945 r.
akowców nadal ścigano jako przestępców.

DOKUMENTY
Nr 2
ściśle tajne
Do
Dowódcy Korp[usu] Bezp[ieczeństwa] Wewn[ętrznego] gen. br. Kieniewicza
Do niniejszego raportu załączam 19 meldunków potwierdzających i jednocześnie sygnalizujących
o antypaństwowej działalności dużej części stanu osobowego 49. Pułku 14.
D[ywizji] P[ancernej] W[ojska] P[olskiego]. Jednostka ta została skierowana w tereny wojew[
ództwa] białostockiego w celu współdziałania w likwidacji band, lecz niestety jak stwierdzają
meldunki, pułk ten jest politycznie zdemoralizowany i nastawiony w większości swej
wrogo w stosunku do władz demokratycznych.
D[owód]ca pułku płk Satanowski w momencie otrzymywania instrukcji odnośnie likwidacji
band AK i NSZ od ppłk. Dembowskiego momentalnie zareagował jakoby „Cóż za
nieudana analogia. AK i NSZ to jest wielka różnica, wyrażając pewne sympatie do AK”.
Wreszcie ten sam płk Satanowski w swoim raporcie o przebiegu akcji najwięcej miejsca
poświęca napaściom słownym na pracowników UB, zaś o agitacji andersowskiej i wyraźnie
reakcyjnej robocie 49. Pułku płk Satanowski nic nie wspomina.
Można przypuszczać, że w łonie pułku istnieje skryta organizacja NSZ, która zatacza
dość szerokie kręgi, i najprawdopodobniej kolportaż nielegalnych ulotek wśród żołnierzy
jest jej robotą. D[owód]ca Pułku płk Satanowski albo nie zna swego pułku, albo celowo
ukrywa fałszywy stan rzeczy.
D[owód]ca WBW wojew[ództwa] Białostockiego
/-/
Dembowski ppłk
19 załączników
Nr 3
Do Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego w Bielsku Podl[askim]
Raport
5 lutego [1946 r.] jako przedstawiciel PPR wraz z przedstawicielami administracji i innych
partii politycznych [sic!] wyjechałem na oględziny spalonej wsi Zanie, gm[ina] Brańsk. W drodze
powrotnej ze wsi Zanie porucznik oddziału, który jeździł z nami, wyraził swój pogląd, iż
banda dlatego pali wsie białoruskie, gdyż Białorusini na to zasłużyli, bo rozbrajali w roku 1939
polskich żołnierzy i dużo jest takich, którzy teraz mszczą się, powiedział, iż w jego kompanii jest
jeden żołnierz, który pragnie być w okolicach Białowieży i pomścić [się] za rozbrojenie go
w tych okolicach.
Powracając ze wsi Zanie, zatrzymaliśmy się we wsi Grabowiec dla dolania wody do
maszyn, maszyny stanęły przy domu, gdzie pomieszają [pomieszkują?] żołnierze sowieccy,
z domu wyszedł starszy sierżant Armii Czerwonej, który miał na piersi 3 ordery, na
widok sierżanta sowieckiego jeden z siedzących na maszynie plutonowy powiada: „O,
zdobył już 3 sztuki i przyjechał po czwarty, ale zdaje się, że tu i te trzy straci, a także straci
i swą głowę”. Fakty powyższe świadczą o wrogim nastawieniu do obecnego ustroju i
niezdolności jednostki wojskowej do zadania zwalczania band N[arodowych] S[ił] Z[brojnych].
/-/
sekretarz PPR
Napisano
Nr 4
ściśle tajne
Do Kierownika PUBP w Bielsku
Por. Mossakowskiego
Raport
Ja, współpracownik PUBP w Bielsku, Wróblewski Władysław, donoszę do Waszej wiadomości,
że dnia 10.2.[19]46 r., ja z grupą wojska wyjeżdżałem na operację do Siemiatycz,
celem zatrzymania bandyty, który miał wyjechać na zachód. Oficer, d[owód]ca wojska, ppor.
Haltman, w obecności wojska głosił propagandę, że niby U[rząd] B[ezpieczeństwa] wyciąga
niewinną ludność z łóżek, wyrażał się niecenzuralnymi słowami pod naszym adresem i że on
taką robotę p[...]? W ogóle wojsko po całym mieście chodzi i usprawiedliwiają się, że oni nic
wspólnego z aresztowaniami nie mają, a nas wyzywają niecenzuralnymi słowami.
Referent PUBP w Bielsku
/-/ Wróblewski
Siemiatycze, dnia 11.2.[19]46 r.
Nr 5
Doniesienie
dnia 12 II [19]46 r.
Ja Anastazja Bielecka7, córka Michała i Eugenii, zamieszkała we wsi Augustowo, donoszę
do waszej wiadomości, że słyszałam trzech podoficerów i dwóch strzelców wojska polskiego,
które rozmawiały ze sobą we wsi Augustowo 8 II [19]46 r. w mieszkaniu a[...]ausłowicza
Onikiny. Nazwisk ich nie znam, no, w krótkim czasie mogę się dowiedzieć.
[Mówili] następująco: „Przyjechały z operacji, pytał jeden, czy dużo przywieziono i czy
z karabinami”.
Odpowiedział: „Po co jeszcze z karabinami, żeby go od razu sądzono, przecież Polak
jest zawsze Polakiem, niezależnie kim on jest”.
Mówili nawet do cywilów, które znachodziły się [tak w tekście] w tym mieszkaniu, że
„w naszym wojsku polskim dużo jest rosyjskich wyższych oficerów, które prowadzą i kierują
całą tą operacją, no, one siedzą w tyle i wiedzą to, co my im doniesiemy, a[...]a czy sprawiedliwie
one nic poza tym nie wiedzą, my mamy broń w rękach, my możemy wszystko
zrobić i [że] zbliżającą się wiosną przyjdzie życie nowe”.
Nawet można zrozumieć, jakie mają wrażenie pod względem a[...]a, które można donieść
jeszcze więcej materiałów z[e] strony.
Bielecka
a–a fragment nieczytelny
7 Anastazja Bielecka, członkini PPR, nie była cywilną mieszkanką powiatu bielskopodlaskiego,
lecz etatową funkcjonariuszką PUBP w Bielsku Podlaskim, prowadzącą pracę operacyjną
przeciw polskiemu podziemiu niepodległościowemu. Ze względu na zagrożenie, jakie stwarzała
mieszkańcom i żołnierzom konspiracji niepodległościowej, patrol WiN „Kreta” 29 czerwca
1946 r. uprowadził ją; po przesłuchaniu została rozstrzelana.

DOKUMENTY
Nr 6
ściśle tajne
Do Kierownika PUBP w Bielsku
Raport
Ja, współpracownik P[owiatowego] U[rzędu] B[ezpieczeństwa] P[ublicznego] w Bielsku,
Wróblewski Władysław, donoszę do Waszej wiadomości, że wojsko, które pilnuje zatrzymanych,
jak oficerowie, pracować nam nie pozwalają. Mieszają się do każdej rzeczy,
pytają się, dlaczego my ludzi nie wypuszczamy, po co my ich trzymamy. Oni uważają i do
nas mówią, że ludzie ci są niewinni.
Do celi wpuszczają żony i pozwalają rozmawiać.
Pracę bardzo nam utrudniają, a pomimo że my się staramy jak najlepiej ludzi usposobić
do siebie, oni nam to utrudniają. Z samymi wojskowymi staramy się być jak najlepiej,
jednak nie wiem, dlaczego wojsko do nas usposobione jest wrogo.
Referent PUBP
w Bielsku
/-/ Wróblewski
Siemiatycze, dnia 12.2.1946 r.
Napisano
Nr 7
ściśle tajne
Do
Kierownika PUBP w Bielsku
Raport
Ja, współpracownik P[owiatowego] U[rzędu] B[ezpieczeństwa] P[ublicznego] w Bielsku,
Sylwesiuk, donoszę do Waszej wiadomości, że dnia 12.2.[19]46 r. o godz. 8 zauważyłem,
że dowódca warty wojskowej, który pełni służbę na posterunku MO w Siemiatyczach
przy aresztowanych, wpuścił żonę aresztowanego do celi, gdzie było czterech ludzi.
Ja, Sylwesiuk, powiedziałem do dowódcy warty „po co wpuścił tam kobietę”. Dowódca
odpowiedział: „ja muszę ludziom współczuć, bo ja sam siedziałem w więzieniu”.
Referent PUBP
w Bielsku
/-/ Sylwesiuk
12.2.[19]46 r.
Nr 8
Do Kierownika PUBP w Bielsku
Por. Mossakowskiego
Raport
Ja, współpracownik P[owiatowego] U[rzędu] B[ezpieczeństwa] P[ublicznego] w Bielsku,
Wróblewski Władysław, donoszę do Waszej wiadomości, że dnia 13.2.[19]46 r. powróciłem
z Siemiatycz, ponieważ dalej tam pracować było rzeczą niemożliwą.
Wojsko Polskie rozkonspirowało nas. Każdy mieszkaniec Siemiatycz wie, kto my jesteśmy
i co robimy. Ludność Siemiatycz nazywa nas sędziami. Nie wiem dlaczego, ale Wojsko
92 DOKUMENTY
Polskie jest źle usposobione do organów bezpieczeństwa. Oficerowie Wojska Polskiego w Siemiatyczach
wtrącają się do naszej pracy i pod każdym względem utrudniają nam pracę.
Zatrzymanym podają do celi tytoń, żony zatrzymanych wpuszczają do celi dla rozmów
z mężem. Więc ja, jako starszy grupy, zdecydowałem wraz z referentami Guszczą i Sylwesiukiem
– wrócić do Bielska, zameldować o tym kierownikowi PUBP i czekać dalszych rozkazów.
Referent PUBP w Bielsku
/-/ Wróblewski
Bielsk, dnia 13.2.[19]46 r.
Nr 9
Do Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego w Bielsku Podl[askim]
Raport
My, niżej podpisani, mieszk[ańcy] miasta Bielsk Podl[aski], Parafiniuk Mikołaj i Afanazy
Nestoruk, donosim do Urzędu Bezp[ezpieczeństwa] Publ[icznego] w bielskupodl. [tak w tekście],
iż w dniu 11 II [19]46 r. w stołówce spółdzielni byliśmy na kolacji i o godz. 11 [?]
przybyli żołnierze, 6 osób, do stołówki, przy kolacji żołnierze zaczęli śpiewać różne piosenki
przeciwko P[olskiej] P[artii] R[obotniczej] i przeciwko U[rzędowi] B[ezpieczeństwa] P[ublicznego].
Ludność, która się znajdowała w tym czasie, obecna w stołówce, przysłuchiwała się
reakcyjnej agitacji prowadzonej ze strony wojska, niektórzy zadawali im przeciwne pytania,
oni odpowiadali, iż A[rmia] K[rajowa] dzisiaj jest legalna, rząd weźmiemy w szybkim czasie
w swoje ręce, bo ten rząd, to jest rząd do czasu.
Wojsko, które jest przysłane po specjalnem [tak w tekście] zadaniu i powinno dawać
przykład przed ludnością naszą, natomiast odwrotnie rozsiewają fałszywą agitację reakcyjną,
co pogorszy jeszcze bardziej sytuację polityczną na terenie naszego powiatu.
Prosimy o wyciągnięcie odpowiednich konsekwencji ze strony wojska. Co stwierdzamy
własnymi podpisami.
Dnia 13 II [19]46 [r.], Bielsk
A. Nestoruk M. Parafiniuk
Napisano
Nr 10
Bielsk, dnia 14.2.[19]46 r.
Do Kierownika Woj[ewódzkiego] U[rzędu] B[ezpieczeństwa] P[ublicznego] w Białymstoku
Raport
Komunikuję, że w dniu 11.2.br. byłem służbowo w starostwie. W obecności starosty, wicestarosty,
komendanta R[ejonowej] K[omendy] U[zupełnień] i dwóch nieznanych poruczników –
kapitan Korsak – dowiedziawszy się, że jestem kierownikiem U[rzędu] B[ezpieczeństwa], powiedział
tak: „To jest niebezpieczeństwo”. Wypowiedziawszy te słowa, nie chciał ze mną więcej
mówić i odszedł. Fakt ten charakteryzuje jego ustosunkowanie się do organów Bezpieczeństwa.
Kierownik Pow[iatowego] Urz[ędu] Bezp[ezpieczeństwa] Publ[icznego]
w Bielsku
/-/ por. Mossakowski
CAW, Akta KBW, 1580/75/230.
Napisano
mam wrażenie że dyskusja przenosi się na dziwne tory, bo przytoczony, chociaż z niewinnym jak mi się wydaje uśmiechem przykład, że służba w policyjnych siłach niemieckich była dobrą, bo teoretycznie mogła to być walka przeciw UPA dłuuugo przed AK. Czy Einsatzgruppen też było dobre bo się jakoś gubię w stopniowaniu wartości kolegów?

Satanowski tak w sumie nic nie robił złego rozumiem. On tylko konwojował pojmanych do aresztów UB, bo jak wiadomo tam ich zbierali w świetlicach na pogawędki. Tylko aresztował ludność sprzyjającą partyzantce antykomunistycznej .. że większości zapewnił kilkuletni pobyt na Uralem .. cóż skutek uboczny jak rozumiem. A że część tam została zamęczona .. nikt nie żyje wiecznie - koledzy powiedzą pewnie.
Jednym słowem komunizm czy później socjalizm z ludzką twarzą" wcielony w ciało Satanowskiego. Że to kosztowało życie ileśtam dziesiąt, set czy tysiąc ludzkich istnień ocalonych z pożogi wojennej i zamordowanych przez władze ludową lub władze sowiecką .. rozumiem dla kolegów to wypadek przy pracy czerwonych czy błąd w sztuce wprowadzania zmiany ustroju, czy też coś innego?

Tak się składa 41 pp że pół mojej rodziny pochodzi z Kresów. Część tam mieszka do dziś dnia. Nie słyszałem JEDNEGO dobrego słowa od nich pod adresem czerwonych czy to swoich czy sowieckich. Dziadek w czasie krótkiego pobytu poza lasem (od połowy 44 do połowy 45) walczył w II Armii WP. Później ścigali go ludzie pokroju Muchy, Satanowskiego. Dlaczego? że przeżył Wołyń? Że bił Niemców? czy tez może dlatego że wierzył w Niepodległą i został wierny przysiędze złożonej w 1936 roku w szkole artylerii we Włodzimierzu Wołyńskim?
Może ludność w Bieszczadzie miała (ma) innych bohaterów niż ta z Wołynia i Zamojszczyzny?

Coby nie pisać to ... ratowanie współrodaków czy współobywateli od śmierci to rzecz do chluby ... mordowanie współrodaków i współobywateli w imię interesów obcego państwa rzeczą do chluby nie jest. Podobnie jak działanie na szkodę Państwa Polskiego powodem do stawiania komuś pomników (nawet tych słownych) też nie jest.
Napisano
Ludzie w Biesach ( i zapewne nie tylko tam ) za bohaterów miała tych, którzy im życie uratowali. A, czy byli biali, czerwoni, żółci, zieloni- jakie to miało znaczenie?

Oczywiście, że przykład z Schutz była przekorą- choć przykładem Einsatz. pojechałeś mocno po bandzie.
Napisano
Czcigodny Kolego SZUKAM, zadajesz pytanie; Swoją drogą ... słyszał ktoś z kolegów o AL, czy ogólnie o czerwonej partyzantce - poza radzieckimi oddziałami partyzanckimi - na Kresach ?".

Potem się iesisz" że, ktoś Ci odpowiedział i podał literaturę zastrzegając WYRAŹNIE jej sposób pisania i szczególnie czytania.
Nie rozumiem!!
GW
Stary jestem widocznie.
Napisano
Boli mnie niezmiernie, że selektywnie wybierasz fakty z życiorysów.
No cóż, znamienne" jest to dla współczesnych histeryków".

Idąc Twoim tokiem rozumowania, wynika, że ponieważ Kunicki i jego koledzy" byli enegatami", siedząc parę latek w więzieniach UB, to WSZYSCY siedzący tam, byli enegatami".
Teraz dobrze!!!!!
GW
Ubecja zawsze czysta i żywa! Nawet w n-tym pokoleniu.
Gratuluję!
Napisano
nie, nie bieszę się :) ... przyjąłem to co kolega Yeti asiemcowo" napisał. I przyznałem, że ochrona ludności przez partyzantkę, bez względu na pochodzenie polityczne to rzecz chwalebna.
o Kunickim i Satanowskim nasze... nazwijmy to różnice zdań, wynikają z innych powodów niż obrona przed OUN - UPA.

Można dalej kruszyć kopie o postawy wymienionych osób. mojego punktu widzenia są dość jednoznaczne, z Waszego również, chociaż odmienne. myślę, że i ja i Wy mamy dość argumentów na kilka miesięcy dyspót.

Więc może wróćmy na chwilę do tematu :
http://www.wbc.poznan.pl/Content/8333/Biuletyn+nr63+2004.03.pdf
Napisano
Właśnie zakończyłem lekturę, Na Dnie Jeziora", Józefa Pawłusiewicza, wyd. ruthentis, Krosno 2009,. A więc dość nowe.
GW.

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie